Oficjalna księgarnia portali ciekawostkihistoryczne.pl oraz twojahistoria.pl

Mundur
7.2

(55 ocen) wspólnie z

34,90

 

Zabłocki, jesteście oskarżeni o pacyfizm!
Bohater tej powieści będzie się zapewne kojarzył ze Szwejkiem, ale to nie do końca prawda. Paweł Zabłocki jest duchowym krewniakiem innego bohatera arcydzieła Haška - jednorocznego ochotnika Marka. To młody inteligent, który stara się przetrwać w absurdalnym świecie peerelowskich koszar, gdzie jeden człowiek zmusza drugiego do czołgania przez pełzanie, a głównym elementem musztry jest marsz w miejscu…
Z podwarszawskiego Miedzeszyna przez Wrocław do Opola, a stamtąd na poligon w Trzemesznie i z powrotem. Tak wygląda „szlak bojowy” odbywającego służbę wojskową w różnych formach (od podchorążówki do służby zasadniczej) młodego bohatera najnowszej powieści Marka Ławrynowicza. Zgubiona armata to niejedyny kłopot na tym szlaku, ale charakterystyczny znak niedopasowania ciała i ducha do munduru. Opowieści autora zapewne rozbawią wszystkich miłośników prozy w typie hrabalowskim, tych, którzy doświadczyli absurdów PRL-u, ale także tych, którzy realia tamtych czasów znają tylko z komedii Stanisława Barei.
Wystrzałowe dzieło! Piewca 41 Patriotów okazuje się oto wyśmienitym pisarzem militarnym, wybornym znawcą zarówno samobieżnych dział jak i regulaminu musztry piechoty - a nade wszystko pełnym wigoru kronikarzem niesamowitych przygód kilku przymusowo wcielonych do ludowego wojska przyjaciół, z fantazją, odwagą i desperacją walczących o swoje prawa do wolności, przyjaźni i miłości.
Marian Pilot,
laureat Nagrody NIKE
Pamiętacie państwo sławną powieść Josepha Hellera Paragraf 22? No to macie przed sobą jej polską wersję. Z rodzimym Johnem Yossarianem oczywiście, Milo Minderbinderem, a jak ktoś się uprze, to nawet z „niegdysiejszym” Snowdenem. I z całą galerią typów, których bez rezultatu szukać będziemy u Hellera, bo tacy rodzą się tylko nad Wisłą.
Marek Ławrynowicz, miłośnik literatury czeskiej, czeskiego humoru i, zdaje się, wszystkiego co czeskie, nie byłby też sobą, gdyby w Mundurze nie podążył śladami dobrego wojaka Szwejka. Mamy zatem i Hellera, i Haszka, a i coś z klimatu Książeczki wojskowej Antoniego Pawlaka, bo w końcu pisarz opowiada nam tutaj nie o Wojsku Polskim, lecz o Ludowym Wojsku Polskim. A to zasadnicza różnica.
Na dobrą sprawę w życiu koszarowym ukazanym przez Ławrynowicza nie ma nic ciekawego, a jest ono jedynie – jak powiada pisarz – nudne i męczące. W przeciwieństwie do Munduru, w lekturze którego co i rusz napotykamy na brawurowo przedstawione historie, jak ta o armacie zgubionej przez świętującego imieniny kapitana Pociejkę. Słowem, i śmiesznie, i strasznie.
Krzysztof Masłoń,
autor książki Od glorii do infamii

Zysk i S-ka
Broszurowa ze skrzydełkami

Wydanie: pierwsze

ISBN: 978-83-655-2130-9

Liczba stron: 304

Format: 13.8x20.4

Cena detaliczna: 34,90 zł

Nie wiesz co przeczytać?
Polecamy nasze najciekawsze artykuły

Zobacz wszystkie
10.04.2021

Nusret – sam przeciwko wszystkim

Sformułowana na początku XX wieku przez brytyjski Komitet Obrony Imperialnej opinia głosiła, że nawet wspólna akcja okrętów i wojsk lądowych przeciwko umocnieniom na półwyspie Gallipoli niesie za sobą „wielkie ryzyko i nie powinna być podejmowana dopóty, dopóki istnieją inne sposoby wywarcia wpływu na Turcję”. W styczniu 1915 roku tych innych powodów nawet nie szukano.
Czytaj dalej...
05.03.2019

5 najgorszych władców średniowiecznej Polski

Jeden był kastratem, pozbawionym korony i porzuconym przez żonę. Inny dał się zadźgać już w kilka miesięcy po objęciu władzy, a i tak na zawsze zmienił dzieje kraju. Był też największy z rozpustników i najgłupszy z dowódców…
Czytaj dalej...
06.03.2019

Karl Dönitz – ostatni Führer. Kim był człowiek, którego Hitler wyznaczył na swego następcę?

Nigdy nie poczuł się do winy i protestował, gdy nazywano go zbrodniarzem wojennym. Podczas procesu w Norymberdze bronił się: „Gdy zaczyna się wojna, oficer nie ma innego wyboru, jak wykonywanie swoich obowiązków”. Ale czy faktycznie Karl Dönitz tylko biernie realizował polecenia?
Czytaj dalej...
05.03.2019

Dlaczego władców Rosji nazywano carami?

Od XV wieku książęta moskiewscy konsekwentnie budowali swoją pozycję władców Wszechrusi. Powiększali obszar swojego państwa i szukali sposobu, by dodać sobie splendoru. Tytuł cesarski z pewnością im go przydał – ale jak uzasadnili ten awans?
Czytaj dalej...