Oficjalna księgarnia portali ciekawostkihistoryczne.pl oraz twojahistoria.pl

Teraz '44. Historie

Marcin Dziedzic, Michał Wójcik

Teraz '44. Historie

7.6

(56 ocen) wspólnie z

31,69

Wyjątkowa, frapująca książka! Gdyby w ten sposób uczono historii – znalibyśmy ją na wyrywki!

Najpierw były niezwykłe, okrzyknięte przez widzów jako „niesamowite”, zdjęcia-fotomontaże Marcina Dziedzica. Na tych czarno-białych ujęciach, palące się ulice Warszawy czasów Powstania stają się fragmentem dzisiejszego, kolorowego miasta, na dowód tego, że w Warszawie na każdym kroku czai się powstańcza historia. Ten techniczny trik na tyle uwiarygodnia metaforę, że jesteśmy pewni, że czytającym ciarki będą chodzić po plecach.

Równie wyjątkowe są towarzyszące fotografiom felietony Michała Wójcika, współautora głośnej książki o jednym z ostatnich żołnierzy Kedywu, Stanisławie Likierniku („Made in Poland”). Napisane w nowoczesnym, pozbawionym patosu stylu, przypominają mało znane fakty, ciekawostki i anegdoty z Powstania i z rzeczywistości wojennej.

Powstanie to słynna, biała furażerka Agatona, ataki sztukasów, koszmar przebiegnięcia okopem przez Aleję Sikorskiego (dziś Jerozolimskie) na drugą stronę miasta. To generał Bór-Komorowski, tak niepozorny, że łączniczki wstydziły się pokazać chłopakom Dowódcę AK. To Mieczysław Fogg, który podczas 63 dni dał 104 krzepiące koncerty, a jego śpiewanie dowódcy uznali za rodzaj służby, dlatego też dawał koncerty na ich rozkaz.

Powstanie to dziewczyna, która przed pójściem do walki koniecznie chciała zrobić sobie… manikiur. To siostra diakonisa - Regina Witt, która podczas ataku granatami na punkt opatrunkowy, na jeden z granatów po prostu usiadła. Ten eksplodował pod jej habitem i nic się nikomu nie stało. Czy siostry diakonise mają zatem „stalowe tyłki”? Oczywiście, to niestosowne i niegrzeczne pytanie, za które przepraszam. Ale właśnie je, jak pisze Wójcik, zadawali sobie powstańcy pierwszego dnia walk w okolicach placu Dąbrowskiego.

Powstanie. Ludzie i rzeczy. Wielkie czyny i małe troski. Niecodzienna codzienność w coraz bardziej zniszczonej Warszawie. Na jednej z fotografii młody oficer łącznikowy stoi na rogu Chmielnej i Brackiej. Za nim dzisiejsza dziewczyna z plecaczkiem idzie w stronę Nowego Światu. Może na kawę i ciastko lub lody albo do sklepu po nową sukienkę. Gdzie by szła, gdyby nie setki, tysiące jej rówieśników – bohaterów sprzed siedemdziesięciu lat? Czy w ogóle by szła?

Michał Wójcik (ur. w 1969 r.) – historyk i dziennikarz. Współpracował z Radiem Zet, „Przekrojem”, TVN Warszawa, Discovery Historia. Był redaktorem naczelnym magazynu „Focus” i „Focus. Historia”. Obecnie w TVP Historia prowadzi „Cafe Historia”.

Wielka Litera
Oprawa miękka

Wydanie: pierwsze

ISBN: 978-83-8032-037-6

Liczba stron: 400

Wielka Litera

Format: 250x195

Cena detaliczna: 54,90 zł

Projekt "Teraz 44" na Facebooku - dołącz!

Nie wiesz co przeczytać?
Polecamy nasze najciekawsze artykuły

Zobacz wszystkie
10.04.2021

Nusret – sam przeciwko wszystkim

Sformułowana na początku XX wieku przez brytyjski Komitet Obrony Imperialnej opinia głosiła, że nawet wspólna akcja okrętów i wojsk lądowych przeciwko umocnieniom na półwyspie Gallipoli niesie za sobą „wielkie ryzyko i nie powinna być podejmowana dopóty, dopóki istnieją inne sposoby wywarcia wpływu na Turcję”. W styczniu 1915 roku tych innych powodów nawet nie szukano.
Czytaj dalej...
05.03.2019

5 najgorszych władców średniowiecznej Polski

Jeden był kastratem, pozbawionym korony i porzuconym przez żonę. Inny dał się zadźgać już w kilka miesięcy po objęciu władzy, a i tak na zawsze zmienił dzieje kraju. Był też największy z rozpustników i najgłupszy z dowódców…
Czytaj dalej...
06.03.2019

Karl Dönitz – ostatni Führer. Kim był człowiek, którego Hitler wyznaczył na swego następcę?

Nigdy nie poczuł się do winy i protestował, gdy nazywano go zbrodniarzem wojennym. Podczas procesu w Norymberdze bronił się: „Gdy zaczyna się wojna, oficer nie ma innego wyboru, jak wykonywanie swoich obowiązków”. Ale czy faktycznie Karl Dönitz tylko biernie realizował polecenia?
Czytaj dalej...
05.03.2019

Dlaczego władców Rosji nazywano carami?

Od XV wieku książęta moskiewscy konsekwentnie budowali swoją pozycję władców Wszechrusi. Powiększali obszar swojego państwa i szukali sposobu, by dodać sobie splendoru. Tytuł cesarski z pewnością im go przydał – ale jak uzasadnili ten awans?
Czytaj dalej...