Oficjalna księgarnia portali ciekawostkihistoryczne.pl oraz twojahistoria.pl

Droga do Diuny
6.8

(73 ocen) wspólnie z

54,90

 

Książka ta stanowi kompendium wiedzy i zbiór tekstów, a dla świata Herbertowej Diuny jest tym, czym Silmarillion dla Tolkienowego Śródziemia!
Książę zwilżył usta językiem.
— To się nie wydaje możliwe. Nigdy nie słyszałem o czymś takim. Wielu ludzi regularnie przyjmuje melanż. To część naszej diety, Thufir. Musielibyśmy już słyszeć o symptomach głodu narkotycznego. Ja sam obchodziłem się bez przyprawy przez… — Pokręcił głową. — No cóż, ja… Do diabła, Thufir! Wiem, że mogę jej używać albo ją odstawić.
— A możesz, panie?
— Ale ja…
— Czy ktoś, kto może pozwolić sobie na regularne zażywanie melanżu, odstawi go na próbę? — zapytał Hawat. — Nie mówię o przypadkowych ludziach z klasy średniej. Mówię o tych z wyższej, którzy mogą go łatwo zdobyć i znają jego sprawdzone właściwości geriatryczne, o tych, którzy zażywają go codziennie w dużych ilościach w charakterze lekarstwa.
— To by było potworne — powiedział Leto.
— Nie byłby to pierwszy raz, kiedy jakaś wolno działająca trucizna została wprowadzona na rynek pod przykrywką dobra publicznego. Zapraszam cię, panie, do zapoznania się z historią zażywania saturialu, semuty, verity, tytoniu…
W Drodze do Diuny Brian Herbert i Kevin J. Anderson rzucają światło na okoliczności powstania i redagowania najwybitniejszych dzieł Franka Herberta – Diuny i Mesjasza Diuny – zamieszczając odnalezione po latach w notatkach pisarza sceny i rozdziały, które zostały usunięte z obu powieści, a także jego korespondencję z wydawcą.
Wielką gratką dla czytelników będzie też bez wątpienia Planeta przyprawy – alternatywna powieść o Diunie napisana przez obu twórców na podstawie szkiców Franka Herberta. Pokazuje ona, jak pierwotnie miała wyglądać Diuna i jak z niewielkiej, pozbawionej rozmachu powieści powstało ostatecznie arcydzieło światowej literatury SF.
Uzupełnieniem tego tomu są opowiadania Briana Herberta i Kevina J. Andersona – Szept kaladańskich mórz, Polowanie na Harkonnenów, Mek do bicia, Twarze męczenników i Dziecko morza – osadzone głównie w realiach stworzonej przez nich trylogii „Legendy Diuny”.
Droga do Diuny to książka wyjątkowa i wspaniały prezent dla miłośników twórczości Franka Herberta!
Frank Herbert z pewnością byłby zachwycony i dumny z tej kontynuacji swojej wizji. - Dean Koontz.

Rebis
Oprawa: Oprawa twarda z obwolutą

Wydanie: pierwsze

Data pierwszego wydania:
2015-08-04

ISBN: 978-83-781-8702-8

Tytuł oryginalny: The Road to Dune

Liczba stron: 496

Rebis

Format: 150x225mm

Cena detaliczna: 54,90 zł

Tłumaczenie: Marek Michowski

Nie wiesz co przeczytać?
Polecamy nasze najciekawsze artykuły

Zobacz wszystkie
10.04.2021

Nusret – sam przeciwko wszystkim

Sformułowana na początku XX wieku przez brytyjski Komitet Obrony Imperialnej opinia głosiła, że nawet wspólna akcja okrętów i wojsk lądowych przeciwko umocnieniom na półwyspie Gallipoli niesie za sobą „wielkie ryzyko i nie powinna być podejmowana dopóty, dopóki istnieją inne sposoby wywarcia wpływu na Turcję”. W styczniu 1915 roku tych innych powodów nawet nie szukano.
Czytaj dalej...
05.03.2019

5 najgorszych władców średniowiecznej Polski

Jeden był kastratem, pozbawionym korony i porzuconym przez żonę. Inny dał się zadźgać już w kilka miesięcy po objęciu władzy, a i tak na zawsze zmienił dzieje kraju. Był też największy z rozpustników i najgłupszy z dowódców…
Czytaj dalej...
06.03.2019

Karl Dönitz – ostatni Führer. Kim był człowiek, którego Hitler wyznaczył na swego następcę?

Nigdy nie poczuł się do winy i protestował, gdy nazywano go zbrodniarzem wojennym. Podczas procesu w Norymberdze bronił się: „Gdy zaczyna się wojna, oficer nie ma innego wyboru, jak wykonywanie swoich obowiązków”. Ale czy faktycznie Karl Dönitz tylko biernie realizował polecenia?
Czytaj dalej...
05.03.2019

Dlaczego władców Rosji nazywano carami?

Od XV wieku książęta moskiewscy konsekwentnie budowali swoją pozycję władców Wszechrusi. Powiększali obszar swojego państwa i szukali sposobu, by dodać sobie splendoru. Tytuł cesarski z pewnością im go przydał – ale jak uzasadnili ten awans?
Czytaj dalej...