Oficjalna księgarnia portali ciekawostkihistoryczne.pl oraz twojahistoria.pl

Dylan i cohen poeci rock

Dylan i cohen poeci rock

6.9

(12 ocen) wspólnie z

28,70

 

W książce "Dylan i Cohen - Poeci rock-and-rolla" David Boucher z elokwencją akademickiego wykładowcy pokazuje na czym polega poezja w wydaniu obu panów. Odważnie pokazuje, że sztuka Cohena i Dylana nie ogranicza się do lat 60-tych, kiedy obaj odnosili sukcesy komercyjne, ale trwa nadal i to w nie gorszym wydaniu niż za ich młodości. Bogactwo cytowanych źródeł nie pozostawia wątpliwości, że wyrażane zdania są przemyślane i podsumowują dotychczasową ocenę twórczości obu bardów.

Polskie wydanie być może trafia wyłącznie do czytelników poważnie zainteresowanych sztuką obu artystów, ale jest nadzieja, że pomoże ono zmienić fatalne rozumienie pojęcia "piosenka" w naszym kraju jako rzeczy błahej i próżnej. Dylan i Cohen nie sięgając po patos Jacka Kaczmarskiego czy SDM również potrafią śpiewać czystą poezją. To oni ucieleśniają dziś średniowiecznych minstreli przekazujących z miasta do miasta wieści z sąsiednich księstw. Książka mimo akademickiego stylu przedstawia w dość interesujący sposób sylwetki, status, poszukiwania, metaforykę a także religie w życiu obu pieśniarzy. Dla miłośników poezji śpiewanej, pozycja obowiązkowa, poszerzająca dotychczasowe rozumienie nurtu w muzyce.

Poezja to wyrok, a nie wybór. Cohen uwielbiał powtarzać tę frazę w wywiadach opowiadając o swoim powołaniu. Zdarzało mu się łapać na tym, że nad ranem uderza głową o posadzkę pod kuchennym stołem i powtarza w amoku "To ponad moje siły, nie dokończę tego wiersza!". Rozumie on swoje powołanie do poezji w sposób bardzo konwencjonalny. Potrafi całymi latami szukać rymu, lub pisząc dziesiątki strof traci miesiące na wybranie sześciu najważniejszych dla całego wiersza. Nie wolno zapominać, że do piosenki Cohen trafił po wydaniu swoich powieści i kilku tomików wierszy jako dojrzały poeta/prozaik eksperymentujący na niwie folkowego grania.

Historia wyglądała inaczej w przypadku młodego Boba Dylana. Ten od zawsze dążył do buntu i w każdej dekadzie na nowo definiował siebie i swoją sztukę. Mądrość ulicy, która tętni w jego tekstach została okrzyknięta poezją praktycznie bez woli Dylana. Kiedy sam zrozumiał siłę swojego przekazu osiągnął już pozycję pozwalającą rozdawać karty w branży. Stał się wzorcem dla tekściarzy z całego świata, wzorcem ciągle pozostającym o krok przed jego naśladowcami. Trzydzieści lat temu w wywiadzie dla Playboya Bob Dylan przyznał, że jest przede wszystkim poetą, a potem dopiero muzykiem. Mówił, że żyje jak poeta i jak poeta umrze. Jak się okazało, była to trafna przepowiednia - 10 grudnia artysta zostanie uhonorowany literacką nagrodą Nobla.

Niebieska studnia
Oprawa miękka

Wydanie: 1

Data pierwszego wydania:
2016-12-09

ISBN: 978-83-60979-50-1

Liczba stron: 280

Cena detaliczna: 44,90 zł

Nie wiesz co przeczytać?
Polecamy nasze najciekawsze artykuły

Zobacz wszystkie
10.04.2021

Nusret – sam przeciwko wszystkim

Sformułowana na początku XX wieku przez brytyjski Komitet Obrony Imperialnej opinia głosiła, że nawet wspólna akcja okrętów i wojsk lądowych przeciwko umocnieniom na półwyspie Gallipoli niesie za sobą „wielkie ryzyko i nie powinna być podejmowana dopóty, dopóki istnieją inne sposoby wywarcia wpływu na Turcję”. W styczniu 1915 roku tych innych powodów nawet nie szukano.
Czytaj dalej...
05.03.2019

5 najgorszych władców średniowiecznej Polski

Jeden był kastratem, pozbawionym korony i porzuconym przez żonę. Inny dał się zadźgać już w kilka miesięcy po objęciu władzy, a i tak na zawsze zmienił dzieje kraju. Był też największy z rozpustników i najgłupszy z dowódców…
Czytaj dalej...
06.03.2019

Karl Dönitz – ostatni Führer. Kim był człowiek, którego Hitler wyznaczył na swego następcę?

Nigdy nie poczuł się do winy i protestował, gdy nazywano go zbrodniarzem wojennym. Podczas procesu w Norymberdze bronił się: „Gdy zaczyna się wojna, oficer nie ma innego wyboru, jak wykonywanie swoich obowiązków”. Ale czy faktycznie Karl Dönitz tylko biernie realizował polecenia?
Czytaj dalej...
05.03.2019

Dlaczego władców Rosji nazywano carami?

Od XV wieku książęta moskiewscy konsekwentnie budowali swoją pozycję władców Wszechrusi. Powiększali obszar swojego państwa i szukali sposobu, by dodać sobie splendoru. Tytuł cesarski z pewnością im go przydał – ale jak uzasadnili ten awans?
Czytaj dalej...