Oficjalna księgarnia portali ciekawostkihistoryczne.pl oraz twojahistoria.pl

Filmy do zjedzenia Obrazy jedzenia w kinie amerykańskim

Aleksandra Drzał-Sierocka

Filmy do zjedzenia Obrazy jedzenia w kinie amerykańskim

34,41

 

Jeśli wyobrazić sobie trójkąt, którego wierzchołki wyznaczają pojęcia „Ameryka”, „kino” i „jedzenie”, to tematyka „Filmów do zjedzenia” wpisuje się w pole owego trójkąta. Interesują mnie zatem filmowe reprezentacje jedzenia jako integralna część amerykańskiej popkultury – zarówno w jej kulinarnym, jak i medialnym aspekcie. Innymi słowy, filmowe reprezentacje jedzenia pozwolą mi przyjrzeć się amerykańskiej kulturze – zarówno głównego nurtu, jak i kontrkulturze – jednocześnie z dwóch perspektyw: kulinariów i kina.

Kino amerykańskie stanowi interesujący obszar badań nad filmowymi reprezentacjami jedzenia z kilku powodów. Przede wszystkim oferuje mnogość przykładów filmowych obrazów jedzenia. Jak podkreślają Fabio Parasecoli i Laura Lindenfeld, w Stanach Zjednoczonych nie powstały wprawdzie pierwsze produkcje, które zaczęto określać mianem food film (jak duńska „Uczta Bebette” [1987, reż. Gabriel Axel], japońskie „Tampopo” [1985, reż. Juzô Itami], czy tajwańskie „Jedz, pij, mężczyzno, kobieto” [1994, reż. Ang Lee]), ale to właśnie amerykańska kinematografia w krótkim czasie stała się czołowym wytwórcą tego typu filmów.

Nie oznacza to oczywiście, że wśród analizowanych w książce przykładów nie ma filmów kanonicznych dla zagadnienia filmowego jedzenia – za przynależne do kanonu można uznać choćby „Dinner Rush” (2000, reż. Bob Giraldi), „Julie i Julia” (2009, reż. Nora Ephron), czy „Jiro śni o sushi” (2011, reż. David Gelb). Jednak wyrwanie się z kręgu europejskich arcydzieł pozwoliło „odkryć” znaczenie filmowych reprezentacji jedzenia w produkcjach, które – choć uznawane za amerykański kanon – zwykle nie są omawiane z perspektywy obecnych w nich kulinariów, jak choćby „Obywatel Kane” (1941, reż. Orson Welles), „Chciwość” (1924, reż. Erich von Stroheim), kino gangsterskie czy filmy Charlesa Chaplina.

Część analizowanych w książce fragmentów wraz z krótkim opisem umieszczona jest na blogu: filmydozjedzenia.blogspot.com .


Książka Filmy do zjedzenia daje czytelnikowi radość z lektury i możliwość poznania nader zajmujących i znaczących przestrzeni amerykańskiej kultury. Pokazuje także, jak czytać kino przez kulturę i kulturę przez kino.

prof. Piotr Zwierzchowski


Szczególne uznanie budzi panoramiczność ujęcia zaproponowanego przez Autorkę, którą zajmuje perspektywa food films we wczesnym kinie amerykańskim, klasycznych filmach Chaplina (gdzie niebagatelną rolę odgrywa motyw głodu), obrazach gatunkowych (film gangsterski), osobliwie żarłocznych konsumentach, jakimi są zombie, by tylko na tym wyliczankę – niepełną – zakończyć. Siłą rzeczy prezentowana monografia jest więc też po trosze historią kina amerykańskiego opowiedzianą, chciałoby się rzec, od kuchni.

prof. Mariusz Czubaj

Katedra Wydawnictwo Naukowe
Oprawa miękka

ISBN: 978-83-634-3441-0

Liczba stron: 418

Format: 120x190mm

Cena detaliczna: 50,00 zł

Nie wiesz co przeczytać?
Polecamy nasze najciekawsze artykuły

Zobacz wszystkie
10.04.2021

Nusret – sam przeciwko wszystkim

Sformułowana na początku XX wieku przez brytyjski Komitet Obrony Imperialnej opinia głosiła, że nawet wspólna akcja okrętów i wojsk lądowych przeciwko umocnieniom na półwyspie Gallipoli niesie za sobą „wielkie ryzyko i nie powinna być podejmowana dopóty, dopóki istnieją inne sposoby wywarcia wpływu na Turcję”. W styczniu 1915 roku tych innych powodów nawet nie szukano.
Czytaj dalej...
05.03.2019

5 najgorszych władców średniowiecznej Polski

Jeden był kastratem, pozbawionym korony i porzuconym przez żonę. Inny dał się zadźgać już w kilka miesięcy po objęciu władzy, a i tak na zawsze zmienił dzieje kraju. Był też największy z rozpustników i najgłupszy z dowódców…
Czytaj dalej...
06.03.2019

Karl Dönitz – ostatni Führer. Kim był człowiek, którego Hitler wyznaczył na swego następcę?

Nigdy nie poczuł się do winy i protestował, gdy nazywano go zbrodniarzem wojennym. Podczas procesu w Norymberdze bronił się: „Gdy zaczyna się wojna, oficer nie ma innego wyboru, jak wykonywanie swoich obowiązków”. Ale czy faktycznie Karl Dönitz tylko biernie realizował polecenia?
Czytaj dalej...
05.03.2019

Dlaczego władców Rosji nazywano carami?

Od XV wieku książęta moskiewscy konsekwentnie budowali swoją pozycję władców Wszechrusi. Powiększali obszar swojego państwa i szukali sposobu, by dodać sobie splendoru. Tytuł cesarski z pewnością im go przydał – ale jak uzasadnili ten awans?
Czytaj dalej...