Oficjalna księgarnia portali ciekawostkihistoryczne.pl oraz twojahistoria.pl

Galeria
7.2

(20 ocen) wspólnie z

37,99

 

Barwny, fascynujący kalejdoskop ludzkich losów.

Na kilku piętrach pewnej galerii handlowej w jednym z dużych polskich miast dochodzi do czułych spotkań, dramatycznych wyborów, ostatecznych konfrontacji. To właśnie tutaj przecinają się drogi bohaterów z różnych środowisk i pokoleń, tutaj rodzi się lub gaśnie miłość, pojawia się lub znika pożądanie, marzenia zaczynają się spełniać lub nagle pryskają niczym bańka mydlana.

Beata Woźniak stworzyła wspólnie z Danielem Koziarskim fascynujący, pełen sprawnie naszkicowanych postaci zbiór damsko-męskich historii, które nikogo nie pozostawią obojętnym. Sprawdź, czy w którejś z nich rozpoznasz siebie!

Zapomnieli się do tego stopnia, że rozmawiali z ożywieniem, wtórując sobie podniesionymi głosami – jak to starsi, mający kłopoty ze słuchem – przez ponad pół godziny, wzbudzając irytację zmieszaną z uczuciem politowania zarówno obsługi sklepu, jak i innych klientów. Wreszcie rozeszli się, każde w swoją stronę, żegnając się serdecznie jak starzy znajomi.
Edwarda szybko ogarnął smutek – uświadomił sobie, że przecież nie ma do poznanej kobiety, która tak mu zaimponowała, żadnego kontaktu, że równie dobrze mogło to być ich ostatnie spotkanie. Minął prawie miesiąc bezładnych, prawie codziennych poszukiwań na wszystkich poziomach galerii w poszukiwaniu nowej znajomej – nieznajomej. Wypytywał obsługę zoologicznego, w którym ją poznał, miał nawet ochotę zostawić wiadomość, ale jego desperacja spotkała się z lekceważeniem i kpiącymi uśmieszkami. Wreszcie stał się mały cud! Połączyło ich kolejne przypadkowe spotkanie – na przystanku autobusowym.

Beata Woźniak – mieszkanka Jeleniej Góry. Rozmiłowana w literaturze szara eminencja codziennego dnia. Zatrzymywanie obrazów w kadrze jest jej pasją, wysłuchiwanie ludzkich opowieści – zawodową powinnością. Swoją miłość do literatury postanowiła przekuć w książkę, którą napisała wspólnie z Danielem Koziarskim – autorem powieści „Kłopoty to moja specjalność, czyli kroniki socjopaty”.
„Galeria” jest jej debiutem literackim.

Daniel Koziarski - urodził się w 1979 roku w Gdyni. Z zamiłowania jest pisarzem, z zawodu prawnikiem. Zadebiutował w 2007 roku powieścią „Kłopoty to moja specjalność, czyli kroniki socjopaty”. Później wydał m.in. „Zbrodnie pozamałżeńskie” napisane w duecie z Agnieszką Lingas-Łoniewską, „Kobietę, która wiedziała za mało” i „Ciemnokrąg”. Lubi podróżować, wracać do starych komiksów i w sposób zjadliwy komentować rzeczywistość.

Novae Res
Broszurowa ze skrzydełkami

ISBN: 978-83-814-7801-4

Liczba stron: 356

Cena detaliczna: 37,99 zł

Nie wiesz co przeczytać?
Polecamy nasze najciekawsze artykuły

Zobacz wszystkie
10.04.2021

Nusret – sam przeciwko wszystkim

Sformułowana na początku XX wieku przez brytyjski Komitet Obrony Imperialnej opinia głosiła, że nawet wspólna akcja okrętów i wojsk lądowych przeciwko umocnieniom na półwyspie Gallipoli niesie za sobą „wielkie ryzyko i nie powinna być podejmowana dopóty, dopóki istnieją inne sposoby wywarcia wpływu na Turcję”. W styczniu 1915 roku tych innych powodów nawet nie szukano.
Czytaj dalej...
05.03.2019

5 najgorszych władców średniowiecznej Polski

Jeden był kastratem, pozbawionym korony i porzuconym przez żonę. Inny dał się zadźgać już w kilka miesięcy po objęciu władzy, a i tak na zawsze zmienił dzieje kraju. Był też największy z rozpustników i najgłupszy z dowódców…
Czytaj dalej...
06.03.2019

Karl Dönitz – ostatni Führer. Kim był człowiek, którego Hitler wyznaczył na swego następcę?

Nigdy nie poczuł się do winy i protestował, gdy nazywano go zbrodniarzem wojennym. Podczas procesu w Norymberdze bronił się: „Gdy zaczyna się wojna, oficer nie ma innego wyboru, jak wykonywanie swoich obowiązków”. Ale czy faktycznie Karl Dönitz tylko biernie realizował polecenia?
Czytaj dalej...
05.03.2019

Dlaczego władców Rosji nazywano carami?

Od XV wieku książęta moskiewscy konsekwentnie budowali swoją pozycję władców Wszechrusi. Powiększali obszar swojego państwa i szukali sposobu, by dodać sobie splendoru. Tytuł cesarski z pewnością im go przydał – ale jak uzasadnili ten awans?
Czytaj dalej...