Oficjalna księgarnia portali ciekawostkihistoryczne.pl oraz twojahistoria.pl

Moja ojczyzna była pestką z jabłka

Herta Müller

Moja ojczyzna była pestką z jabłka

7.5

(81 ocen) wspólnie z

39,90

 

„Moją ojczyzną jest pestka jabłka, między sierpem a gwiazdą czyha pułapka” – tę rymowankę Herta Müller ułożyła, idąc na przesłuchanie do Securitate. W rozmowie z Angeliką Klammer noblistka opowiada nie tylko o swoim życiu w komunistycznej Rumunii i powstawaniu kolejnych książek, ale ponad wszystko pokazuje, jak historia pojedynczego człowieka splata się z historią w wielkim wymiarze.

Wychowana przez żołnierza SS i matkę, która spędziła pięć lat w sowieckim łagrze, opisuje dzieciństwo przesycone surowością, przemocą i strachem. Dorastanie w zatrutej ideologią szkole, wybory między wolnością a podporządkowaniem zakończone prześladowaniami ze strony służb bezpieczeństwa stają się kanwą opowieści o represjach dyktatury. Autorka analizuje, w jaki sposób reżim niszczy człowieka, pokazuje bezmyślne posłuszeństwo, grubiaństwo i zwierzęcą brutalność, które stają się dekalogiem władzy, a przede wszystkim samotność i strach, doprowadzające prześladowanych do obłędu albo samobójstwa. Zastanawia się także nad tym, jaką rolę w procesie zniewolenia odgrywa język i czy można uciec od przeszłości.

Moja ojczyzna… to opowieść i o autorce, i o traumach Europy Wschodniej, totalitaryzmach, uwikłaniu, od którego nie sposób uciec, i cenie, jaką przychodzi za nie zapłacić, ale to także ostrzeżenie, że dobrobyt przynosi bezmyślność i odbiera spojrzeniu przenikliwość.


Książki Müller ze straceńczą determinacją przywracają ląd bliski, ale – na skutek zbiorowego wyparcia – zapomniany tak bardzo, jak obyczaje jakiegoś pradawnego plemienia. Życie w dyktaturze przypominało senny koszmar – to brzmi jak banał. Ale typową cechą koszmaru jest zatrważająca realność. Müller, która czuje się pisarką szczegółu, udaje się przywrócić jego charakterystyczne detale i zrekonstruować towarzyszące im odczucia.

Juliusz Kurkiewicz, „Gazeta Wyborcza”



Są pisarze, którzy „łapią mnie w pęta swoich zdań i wprawiają w osłupienie, tak że staję obok siebie” – pisze Herta Müller w jednym z esejów. Z jej prozą jest dokładnie tak samo – od pierwszego zdania obcujemy z intensywnym, gęstym, chciałoby się powiedzieć bezwzględnym tekstem.

Justyna Sobolewska, „Przekrój”



Język powieści Herty Müller jest gęsty, pełen zagadek i nagłych zwrotów. Transowym rytmem […] można się upajać i delektować. Wielka rzecz.

Cezary Polak, „Gazeta Wyborcza”



Herta Müller jest bojownikiem o suwerenność własnego języka. Jest obrońcą osoby upostaciowionej w języku, którą wyraża swoją niepowtarzalność, jedyność swojego doświadczenia nie tylko w dziejach małego państewka Ceauşescu, lecz także w całej historii kosmosu.

Leszek Szaruga, Polskie Radio Program 2



Krótkie zdania Herty Müller tną jak noże. Niewinne słowa wzniecają atmosferę okrucieństwa. Nie ma ucieczki, bo wygnanie z piekła nie jest ocaleniem, pozostawia niegojącą się ranę tęsknoty za własnym miejscem na świecie.

Roman Kurkiewicz, „Gazeta Wyborcza”



Müller opowiada o codzienności totalitaryzmu, stwarzając niezwykle sugestywny język zbliżony do magicznego realizmu, stanowiący jego specjalną odmianę pozbawioną niewinności i wszelkich złudzeń łagodzących ból. […] rani, pokazuje otchłanie ukryte w zwykłych słowach, gestach i otaczających nas rzeczach. I wzywa do patrzenia, myślenia, dawania świadectwa.

Katarzyna Leszczyńska, „Tygodnik Powszechny”



Soczysty język, brutalne fakty – wszystko to jest potrzebne do stworzenia obrazu społeczeństwa, które zostało rozerwane na kawałki i z powrotem złożone.

Vendela Vida, „The New York Times”



Klarowna, czysta i przejrzysta narracja Müller tworzy niesamowite wrażenie intymności i zbliżenia do czytelnika.

Ian Thomson, „The Thelegraph”



Język prozy Müller jest zwięzły i przejmujący. Za jego pomocą autorka buduje obraz smutnej egzystencji, w której śmierć i upływający czas składają się na bezustanną teraźniejszość.

Jessica Holland, „The Observer”



Herta Müller jest mistrzynią ukazywania posępności i beznadziei ludzkiego życia […]. Jej książki są wstrząsające, zdumiewające, pozbawione zdobień – jak świat, który w nich opisuje.

Lesley McDowell, „The Independent”



Sprzeciw narratora wobec konspiracyjnej logiki reżimu jest wyrażony w płynącym przez tę prozę strumieniu świadomości. Delikatny chaos narracji, w której splatają się niewierność, zdrada i oszustwo, jest źródłem przytłaczającej posępności tej wybitnej literatury.

Jason M. Baskin, „Chicago Review”



Czarne
Oprawa twarda

Wydanie: pierwsze

Data pierwszego wydania:
2016-08-26

ISBN: 978-83-8049-334-6

Liczba stron: 232

Czarne

Format: 125×205mm

Cena detaliczna: 39,90 zł

Tłumaczenie: Katarzyna Leszczyńska

Rok wydania: 2016

Nie wiesz co przeczytać?
Polecamy nasze najciekawsze artykuły

Zobacz wszystkie
10.04.2021

Nusret – sam przeciwko wszystkim

Sformułowana na początku XX wieku przez brytyjski Komitet Obrony Imperialnej opinia głosiła, że nawet wspólna akcja okrętów i wojsk lądowych przeciwko umocnieniom na półwyspie Gallipoli niesie za sobą „wielkie ryzyko i nie powinna być podejmowana dopóty, dopóki istnieją inne sposoby wywarcia wpływu na Turcję”. W styczniu 1915 roku tych innych powodów nawet nie szukano.
Czytaj dalej...
05.03.2019

5 najgorszych władców średniowiecznej Polski

Jeden był kastratem, pozbawionym korony i porzuconym przez żonę. Inny dał się zadźgać już w kilka miesięcy po objęciu władzy, a i tak na zawsze zmienił dzieje kraju. Był też największy z rozpustników i najgłupszy z dowódców…
Czytaj dalej...
06.03.2019

Karl Dönitz – ostatni Führer. Kim był człowiek, którego Hitler wyznaczył na swego następcę?

Nigdy nie poczuł się do winy i protestował, gdy nazywano go zbrodniarzem wojennym. Podczas procesu w Norymberdze bronił się: „Gdy zaczyna się wojna, oficer nie ma innego wyboru, jak wykonywanie swoich obowiązków”. Ale czy faktycznie Karl Dönitz tylko biernie realizował polecenia?
Czytaj dalej...
05.03.2019

Dlaczego władców Rosji nazywano carami?

Od XV wieku książęta moskiewscy konsekwentnie budowali swoją pozycję władców Wszechrusi. Powiększali obszar swojego państwa i szukali sposobu, by dodać sobie splendoru. Tytuł cesarski z pewnością im go przydał – ale jak uzasadnili ten awans?
Czytaj dalej...