Menu

Maria Raczkiewicz-Śledziewska

"Jeszcze półtora roku temu nie wiedziałem nawet, jak prawidłowo wypowiedzieć nazwisko Leopolda Chauveau, dzisiaj witam jego kolejną książkę z radosnym podekscytowaniem - czyli tak, jak każdy czytelnik reaguje na nowe dzieło ulubionego autora." Grzegorz Kasdepke „Królik, królewna i marmolada” to kolejna – po „Cudownych kuracjach doktora Popotama” - bajka Leopolda Chauveau, którą po wielu latach odkrywamy dla polskich czytelników. Tym razem zabierzemy Was w niezwykłą podróż z Królikiem. Usiądźcie wygodnie, zamknijcie oczy i poznajcie małego chłopca, który od urodzenia nie rośnie, tylko się kurczy, ale tak jak inne dzieci marzy o wielkich przygodach. Pewnego dnia, gdy wyobraża sobie flotę statków kołyszących się o zachodzie słońca na morskich falach, zdobywa się na odwagę i postanawia wyruszyć na wielką wyprawę. W okolicy nie ma ani okrętu, ani morza, ale jemu wystarczy drewniak taty zepchnięty do pobliskiej rzeki. Tak oto rozpoczyna się opowieść będąca mieszanką humoru i poezji, fantazji i rzeczywistości, od której się oddalimy, aby odkryć razem z Królikiem nieznane krainy... W świat tej wyimaginowanej podróży pomogą przenieść się najmłodszym czytelnikom niezwykle sugestywne i ponadczasowe czarno-białe ilustracje, które niczym fotograficzne migawki utrwalają każdą przygodę bohatera. Jeśli już znacie „Cudowne kuracje Doktora Popotama”, to z pewnością nie trzeba Was zachęcać do sięgnięcia po „Królika, królewnę i marmoladę”. A jeśli jeszcze nie wiecie, kim jest Léopold Chauveau… koniecznie musicie poznać niezwykły, mądry i zabawny świat jego wyobraźni!
To nowe wydanie pięknej opowieści o kocie imieniem Zorbas, który obiecał umierającej mewie, że zaopiekuje się jej pisklęciem. A ponieważ „słowo honoru dane przez jednego kota portowego jest wiążące dla wszystkich kotów portowych”, Zorbas będzie mógł liczyć na pomoc przyjaciół, może nie najmądrzejszych, lecz pełnych dobrych chęci. Kocia gromadka, chroniąc pisklę przed ludzkim wzrokiem, zdecyduje się nawet na zawarcie paktu z odwiecznymi wrogami – szczurami. Czy jednak równie dobrze sobie poradzi, gdy nadejdzie czas nauki latania? Dzieci z pewnością zachwyci obfitująca w zabawne przygody fabuła, dorosłych zaś ujmie poetycki klimat książki i jej ekologiczne przesłanie.
Powszechne nadużywanie słowa „arcydzieło” mści się w takich właśnie przypadkach - gdy znajdujemy książkę, która naprawdę na nie zasługuje. Grzegorz Kasdepke "Cudowne kuracje doktora Popotama", odkryte po wielu latach bajki francuskiego pisarza, lekarza i rysownika, Leopolda Chauveau, są zupełnie wyjątkowe. Wyjątkowy jest humor, czasem czarny, który docenią dzieci, które często lubią się trochę bać, a potem pękać ze śmiechu. Wyjątkowy jest język, bo książka pisana jest językiem, jakim dorosły rozmawiałby z dzieckiem. Jednocześnie opowieści te są często ironiczne i absurdalne, przekraczają granice tego, co jest możliwe. Przeczytamy tu o tapirze, który, połknięty przez węża boa, nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, o małej foczce, która tak bardzo chciała się zaprzyjaźnić z niedźwiedziem polarnym, że zbliżyła się do niego tak, że już bardziej nie można, wreszcie o pełnym pasji i naukowego zacięcia doktorze Popotamie, który za pomocą wielu opatentowanych przez siebie wynalazków ratuje zwierzęta z najbardziej beznadziejnych opresji. Dowiemy się również czy zawsze trzeba zakładać gatki, czy choroba morska naprawdę zawsze jest nieprzydatna, jak wyglądały kiedyś żyrafy i jak się skleja krokodyla. Autor był lekarzem w czasie I wojny światowej i zdecydowanym przeciwnikiem kolonializmu. Pisał książki dla własnych dzieci, często włączając je w proces twórczy, przez co jego styl jest bezpośredni, stawiający dziecko na równi z dorosłym, zupełnie nie do podrobienia. Chauveau był także miłośnikiem kina, co widać w sposobie, w jaki ilustrował swoje opowieści – czasem na obrazku widać tylko małą część bohatera, bo reszta nie zmieściła się w kadrze. Leopold Chauveau, autor dotychczas nieznany w Polsce, ma szansę stać się klasykiem na miarę najlepszych twórców literatury dziecięcej, a czytając te bajki razem z dziećmi, dorośli też nie będą się nudzić.