Menu

Fakt

Zaskakująco współczesna lektura. W legendarnym „Zniewolonym umyśle” Miłosz zadaje pytania fundamentalne dla relacji człowiek - władza. Kiedy zaczyna się niewola umysłu, pyta pisarz, i do jakiej granicy może dojść? Czy człowieka da się złamać do końca? Czy może jednak istnieje w nas jakiś zakamarek umysłu, którego nie da się drasnąć? Miłosz jest szczególnie wrażliwy na wewnętrzne tarcia pomiędzy wolnością a zniewoleniem. Sam, zanim wyemigrował do Paryża, pracował dla polskiego rządu. Tekst wywodzący się z osobistych przeżyć autora ma szczególną moc. Przedstawia uniwersalne prawdy przez pryzmat jednostkowej historii i prawdziwych emocji. Do polskiego wznowienia przedmowę napisał Timothy Snyder, amerykański historyk, profesor Uniwersytetu Yale, autor między innymi „O tyranii”.  
Dlaczego dziś, gdy znaleźliśmy się w punkcie, w którym nie planowaliśmy się znaleźć – z konfliktem na Wschodzie, który jest zarzewiem większego pożaru, z szokującymi zmianami na Zachodzie, które zwiastują zmierzch świata, jaki znamy, z dramatyczną wizją przyszłości Polski i dyktaturą w tle – wyjaśnienie najgłośniejszej, a zarazem najbardziej tajemniczej zbrodni w powojennej Polsce, o której prawda jest ukrywana od 40 lat, powinno nas obchodzić? Bynajmniej nie przez swoją wyjątkowość, choć to niesamowita historia kryminalna – prawdopodobnie jedna z najbardziej niezwykłych spraw w historii kryminalistki, nie tylko zresztą polskiej, w której ilość zwrotów akcji przewyższa wszystko, co dotąd poznano – i nawet nie dlatego, że to zbrodnia założycielska III RP. Prawdziwa przyczyna, dla której ta sprawa jest tak ważna i dla której miała pozostać tajemnicą przechodzącą z ojca na syna, jest inna: bo to historia, która wciąż trwa i ma dużo większy wpływ na naszą obecną rzeczywistość, niż wielu mogłoby się wydawać…  26 października 1984 na biurku prokuratora wojewódzkiego w Toruniu zadzwonił telefon. Dzwonił oficer kierujący akcją poszukiwawczą księdza Jerzego Popiełuszki, z informacją, że właśnie odnaleziono jego zwłoki. Gdy jednak prokurator dotarł na miejsce, okazało się, że żadnych zwłok nie ma, a kierujący akcją wytłumaczył, że zaszła pomyłka. Czy absurdalne „wyjaśnienie”, urągające logice i zdrowemu rozsądkowi w sprawie skupiającej uwagę opinii publicznej w kraju i daleko poza jego granicami, było dziełem przypadku? Prawda jest inna. Wydarzenia, które rozegrały się w październiku 1984, były elementem wielkiej mistyfikacji i gry, która na dziesięciolecia zaciążyła nad losami kraju i nigdy nie została wyjaśniona. Aż do tego momentu… 
Trzeciego lutego 2016 roku Kajetan Poznański, dwudziestosiedmioletni gruntownie wykształcony bibliotekarz, syn pani prokurator i architekta, zamordował wybraną losowo kobietę. Traf padł na trzydziestojednoletnią lektorkę języka włoskiego, Kasię. W dniu zabójstwa miała lecieć do swojego ukochanego Emanuela, który szykował się do wyjścia po nią na bolońskie lotnisko. Dodatkową lekcję – jak się okazało z zabójcą – wzięła po to, aby mieć kilka euro więcej na wyjazd do Włoch. Nie poleci tam już nigdy… Bestialstwo i fakty dotyczące morderstwa wstrząsnęły nie tylko całą Polską, ale i Europą. Autorka przekopała się przez tysiące stron akt sądowych, rozmawiała z biegłymi psychiatrami, prawnikami, osobami z bezpośredniego otoczenia Kajetana. Przeanalizowała całą dokumentację i wszystkie dostępne dane dotyczące sprawy. Czy pozwoli to jednak odpowiedzieć na pytanie, jak to możliwe, że wykształcony, wrażliwy i sprawiający wrażenie delikatnego człowiek mógł dopuścić się tak niewyobrażalnego okrucieństwa? Czy w każdym – bez wyjątku – drzemie bestia?   Próbę odpowiedzi na te pytania znajdziemy w książce Hanny Dobrowolskiej.
Żadna z tych zbrodni nie była doskonała, ale każda wzbudzała ogromne emocje. Brutalne, wstrząsające zabójstwa zostawiły na Podhalu głębokie ślady i rany. Poćwiartowana siostra chciwych braci. Zakopany z rowerem okrutny kochanek. Puszczony z dymem tyran. Zakatowany na śmierć niechciany mąż… W książce opisanych jest sześć najgłośniejszych zabójstw dokonanych pod Tatrami. Niewykluczone, że o wielu z nich wielu z nas gdzieś słyszało. Mało kto jednak poznał te sprawy od środka. Od strony tych, którzy odkrywali prawdę, tropili sprawców i w końcu wymierzali im kary. Przez wszystkie historie prowadzą nas policjanci biorący udział w śledztwach, biegli kryminalistyki, psychiatrzy i psychologowie oraz prawnicy. Dzięki nim poznajemy nie tylko proces odkrywania prawdy, ale też żmudną i trudną drogę udowadniania winy oraz karania za nią. Jest więc zbrodnia i kara. I wszystko, co się z tym wiąże. Są zatem niuanse prawne, ślepe uliczki śledztwa, czasami obezwładniająca bezradność – zarówno ścigających, jak i ściganych. Sprawy opisane zostały na podstawie akt. Autorka przeanalizowała tysiące stron dokumentów, przejrzała blisko setkę tomów akt, dzięki temu w tej książce nie ma domysłów czy zniekształconych zawodną ludzką pamięcią bajań. Są wyłącznie fakty. Fakty, które tworzą opowieść o odwiecznej walce dobra ze złem. O tym, że czasami dużo łatwiej jest znaleźć sprawcę, niż mądrze go ukarać – tak, by zwyciężyła sprawiedliwość. To również opowieść o wybaczaniu, bo przecież nie ma innej drogi niż ta, by zło dobrem zwyciężać. Beata Sabała-Zielińska – rodowita góralka, publicystka i dziennikarka radiowa, przez lata związana z Radiem ZET. Autorka i współautorka książek o Zakopanem. Zajmuje się głównie tematyką górską. Jej publikacje: „TOPR. Żeby inni mogli przeżyć”, „Pięć Stawów. Dom bez adresu”, „TOPR 2. Nie każdy wróci”, książka dla młodzieży „TOPR. Tatrzańska przygoda Zosi i Franka” oraz książka dla dzieci „TOPR. O psie, który został ratownikiem” przez wiele tygodni nie schodziły z list bestsellerów.
Wszyscy coś zbieramy. Otaczają nas rzeczy, przybywa ich, rodzą się kolekcje. Ale to nie jest książka o inwestowaniu w dzieła sztuki. Jej autorkę pochłania świat starego plastiku, bakelitu i celuloidu – i zadaje sobie pytanie, dlaczego zwyczajne na pozór przedmioty czasami są dla nas tak ważne. Kora Tea Kowalska, archeolożka, kulturoznawczyni i kolekcjonerka w pasjonującym eseju bada, co powoduje, że jednych urzekają lalki sprzed stu lat, a innych klucze, szyldy albo monidła. Sięga do własnych pasji, związanych z odkrywaniem przeszłości rodzinnego Gdańska, tropi powiązania i odkrywa barwne historie skrywane przez niepozorne drobiazgi. W rzeczach dostrzega powidok dawnego świata. Pozwalają jej one zrekonstruować ułamki codzienności zwykłych ludzi, tak odmiennej od naszej, i tak fascynującej.
Co oznaczała tajemnicza „jedynka” na pudełkach? Kto wymyślił sklep samoobsługowy i jak pojawienie się supersamów w Polsce wpłynęło na wygląd opakowań? Kto zbierał papierki po cukierkach, opakowania po czekoladach albo ustawiał na meblościance piramidy z puszek po napojach? Któż z nas nigdy nie kupił kawy czy landrynek ze względu na puszkę, która będzie miłą dekoracją? Albo kto podczas zjadania czekoladek nie rozważał, czy w pudełku po bombonierce schowa listy czy wstążeczki? Grafika i forma niektórych powojennych opakowań dziś budzi ogromny sentyment. Przywołuje wspomnienie smaku, zapachu, wyjątkowych chwil. Ówczesne opakowania projektowali rodzimi artyści graficy. Ich nazwiska czasem są znane – to malarze, plakaciści, graficy warsztatowi – a czasem brzmią obco. Twórcy opakowań rzadko mieli okazję sygnować swoje projekty, bo czy ktoś zwróciłby uwagę na podpis na pudełku, kopercie płyty czy etykiecie? Katarzyna Jasiołek przekopała się przez tony opakowań. Wszystko po to, by znaleźć odpowiedzi na serię pytań. Kto projektował najlepsze opakowania? Dlaczego słoiki i etykiety dyskwalifikowały nasze towary na zachodnich rynkach? Jak wyglądał skup opakowań i kto mógł liczyć na to, że jego pudełko czy butelka trafi na wystawę w galerii? I czy PRL naprawdę był szary? Katarzyna Jasiołek (ur. 1982) – absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Pisała o nowych technologiach do „Komputer Świata”, a wcześniej także o mediach do „Pressu”, o technologii od strony biznesowej. Obecnie regularnie pisze do tytułu branżowego „Szkło i Ceramika”, pisuje katalogi, których tematyką jest dizajn i wzornictwo. Prowadzi blog Heliotrop (heliotropvintage.pl) o wydarzeniach związanych z wzornictwem, architekturą, fotografią, modą, a także pod marką bloga – podcast, do którego zaprasza twórców, rzemieślników, kolekcjonerów i inne osoby związane z designem. Pisze książki o wzornictwie, m.in. Asteroid i półkotapczan (Marginesy 2020).
Najpierw była Albina. Skończyła parę klas w wiejskiej szkole, na więcej nie pozwolił jej ojciec. Potem Hanka – już z maturą, pracowniczka biurowa kopalni, w młodości nawet sportsmenka. A po Hance – Maciek, absolwent dobrych studiów, miejska inteligencja. Pozornie brzmi to jak modelowa historia awansu na tle XX wieku. Jednak przez kolejne strony tego autobiograficznego eseju przewija się niepokojące pytanie: czy to rzeczywiście był awans? Bo przecież żeby mówić o swoim lepszym życiu, trzeba założyć, że poprzednie było gorsze. A kiedy uznaje się, że wreszcie zostało się kimś, to zakłada się przy tym milcząco, że poprzednicy w sztafecie pokoleń byli nikim. Maciej Jakubowiak na warsztat bierze swoją rodzinę, ale własna historia jest dla niego punktem wyjścia do przyjrzenia się awansowi społecznemu w szerszym ujęciu. Jaką rolę naprawdę odgrywają w nim edukacja, państwo, praca? Co nam po nim zostaje: opowieści rodziców i dziadków, stosunek do pieniędzy i podróży, a może brzuch? I jak opisać to, że choć jest lepiej, to może nie do końca się udało? „Jeśli tak jak ja czekaliście na polskiego Eribona, oto on. Ten pięknie napisany esej opowiada losy zwykłej rodziny, wyjaśniając, w jaki sposób bieda i wykluczenie przeorały kilka pokoleń Polaków. Hanka, która czuła się nikim, miała szczęście: utalentowanego syna, który dostrzegł w niej wspaniałą bohaterkę literacką. Ale to on jest jej dłużnikiem i o tym także jest ta książka. Błyskotliwa, wzruszająca i ważna.” Joanna Kuciel-Frydryszak „Nie mogłam się oderwać. Jakubowiak pisze świetnie. Aż mi gula z zazdrości skoczyła.” Zyta Rudzka
Tam, gdzie duchy istnieją naprawdę Dla wielu z nas Japonia to połyskujące światłami miasta, sushi i manga. Tylko nieliczni zapuszczają się na ciche tereny wiejskie, gdzie tradycja jest głęboko zakorzeniona, a lasy – święte. Lorenzo Colantoni zabiera nas w podróż po mniej znanej Japonii, od gór wokół dawnej cesarskiej stolicy Nara po nadmorskie miasto Tanabe. Razem z autorem przemierzamy opuszczone wioski i zakątki będące od wieków miejscami kultu i medytacji. Wędrujemy ścieżkami wśród tysiącletnich drzew czczonych jako bóstwa. Colantoni przywołuje zapomniane tradycje i wierzenia, ukazując, jakie znaczenie mają lasy w życiu ludzi. Spotkania z archeologami, projektantem tradycyjnych ogrodów czy z mnichami sintoistycznymi pozwalają zrozumieć odwieczny model współistnienia człowieka z naturą. Są także okazją do refleksji nad poziomem świadomości ekologicznej w kraju, który bardzo powoli przystosowuje się do zmian. Powrót do świętych lasów to hołd naturze i jej duchowemu wymiarowi. To też droga do lepszego poznania samego siebie i świata wokół nas. Ta książka zabierze Cię w tajemniczy świat japońskiej kultury, historii i przyrody. Lorenzo Colantoni z szacunkiem i czułością opisuje relacje między światem materialnym oraz tym, co ulotne i niewidzialne. Zanurzając się w lekturze, słyszymy, czujemy i smakujemy historie, którymi się z nami dzieli. Jacek Gawroński, certyfikowany przewodnik kąpieli leśnych www.shinrinyoku.pl Niezwykle poetycki opis podróży Europejczyka przeradza się w refleksję o sakralizacji przyrody, lasów czy gór przez Japończyków. Zatapiając się w aurze świętości, odkrywamy skomplikowaną pierwotną, mało znaną duchowość. Prof. Łukasz Łuczaj, botanik, popularyzator dzikiej kuchni i naturalnych ogrodów Lorenzo Colantoni – jest niezależnym dziennikarzem, autorem książek i filmów dokumentalnych. Zajmuje się przestępstwami przeciwko środowisku, geopolityką transformacji energetycznej oraz wpływem kwestii środowiskowych na kulturę i społeczeństwo na całym świecie. Prowadził badania w Afryce Subsaharyjskiej, Europie i Azji. Współpracuje z „National Geographic” i „La Repubblica”.
Poznajmy naszą historię od innej niż zwykle strony. I wojna światowa, która urządziła nam współczesność, nie rozegrała się tylko na polach bitew. W czasie I wojny światowej (1914-1918) powstała dietetyka i zaczęliśmy liczyć kalorie. Kolej stała się pierwszą globalną siecią, podatną na zatory, a niekiedy roznoszącą groźne wirusy. To w momencie przesuwających się ciągle frontów potrzebny był lokalny samorząd wyłaniany przez mieszkańców miast – więc taki samorząd powstał. Dbał o porządek, o najbiedniejszych, negocjował z armiami. Wtedy narodziła się też kultura korporacyjna i monitoring tego, gdzie są największe zasoby cennych surowców. Z jednej strony wojsko konfiskowało ludziom metalowe klamki i krany, a kościołom dzwony i blaszane dachy, z drugiej – potrzeba znalezienia zamienników sprawiła, że odkryto, jak cenne dla lotnictwa może być aluminium. Romans inteligencji z władzą, kultura oburzenia, rozbicie życia publicznego na społeczne bańki, proamerykańskość naszej części Europy – wszystko to wzięło początek z czasów I wojny światowej. Państwa i społeczeństwa zaczęły się organizować (nie bez politycznych sporów), sięgać po pomoc ekspertów i szukać sposobów na walkę z bezrobociem i powszechną po wojnie przemocą. Z wielu rzeczy, które zdefiniowała dla nas wojna, nie zdajemy sobie sprawy. Opowieść o Polsce lat 1914-1918 to historia kulturowych i społecznych zmian kształtujących nasze życie do dziś. Maciej Górny zabiera nas w fascynującą podróż w czasie, ponad 100 lat wstecz, i pokazuje analogie ze współczesnością. Patrzy wnikliwym okiem historyka i odważnie punktuje niektóre utrwalone narracje. Pokazuje, kim dziś jesteśmy dzięki sprytowi i determinacji naszych babć, dziadków i rodziców.
Biały Dom. Tu decydowały się losy Ameryki i świata. Tu zapadały decyzje dotyczące wojen i pokoju. Tu prezydenci wychowywali swoje dzieci i zdradzali żony. Tu rozgrywały się polityczne intrygi i prowadzono zakulisowe negocjacje. Legendarne, niemal mityczne serce Stanów Zjednoczonych.Biały Dom to ikona Ameryki. Każdy o nim słyszał i kojarzy jego architekturę. Ale mało kto wie, co znajduje się w środku, co się dzieje za jego murami? Jak funkcjonuje? Jakie tajemnice kryje? Kim są ludzie, których można tam spotkać? Kto pociąga za sznurki i jak to robi? Odpowiedź na te pytania poznał Marek Wałkuski, jedyny polski dziennikarz w ścisłym korpusie prasowym Białego Domu, przewodniczący White House Foreign Press Group, wieloletni korespondent Polskiego Radia w Stanach Zjednoczonych. Wałkuski spędził w Białym Domu tysiące godzin. Towarzyszył prezydentom w Gabinecie Owalnym, jeździł w prezydenckim, konwoju, latał Air Force One, a nawet smakował prezydenckiej kuchni. Z książki dowiesz się, jak się żyje w Białym Domu, co się znajduje w części prywatnej i co kryją jego podziemia, a także jak wyglądała masońska ceremonia wmurowania kamienia węgielnego pod Biały Dom. Autor zdradza, ile zarabia prezydent i jakie przysługują mu apanaże. Wyjawia również, kto w Białym Domu lubi polskie pączki, kiedy serwowano tam placki ziemniaczane i jak jego córka trafiła do gabinetu prezydenta. Zapraszamy do Białego Domu ― jednego z najważniejszych i najsłynniejszych miejsc na świecie.
Jak możemy zmienić szkołę, by stała się wspaniała? Justyna Suchecka, najpopularniejsza polska dziennikarka edukacyjna, od lat przyglądająca się edukacji w Polsce, diagnozuje, co boli uczniów, rodziców i nauczycielki. Z uważnością i troską, ale i z nadzieją bada tematy, w których potrzebna jest zmiana. I podkreśla, że każdy z nas może zrobić coś, by szkoła stała się lepszym miejscem. Jesienią 2023 roku urodziłam córkę. Zrozumiałam, że zabierając głos w sprawach szkoły, mówię w jej imieniu. Walczę o jej przyszłość. To patetyczne, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Otóż głęboko wierzę, że również ode mnie – nie tylko od ministrów, samorządowców czy kuratorek – zależy to, jak będą wyglądały nasze szkoła i przyszłość. Edukacja przyszłości nie jest dla mnie przede wszystkim opowieścią o XXII wieku, nowych technologiach (również takich, których jeszcze nawet nie umiemy sobie wyobrazić) czy lekcjach kodowania. Kiedy myślę o tym, co dopiero nastąpi, skupiam się na jutrze, kolejnym tygodniu, semestrze, następnym roku szkolnym. Bo szkoła to nie tylko przygotowanie do życia, które dopiero nastąpi. Szkoła to również życie tu i teraz. A ja mam tylko sześć lat – zanim moja córka pójdzie do szkoły – by coś zmienić. Inne dzieci mają go jeszcze mniej albo już są uczennicami czy uczniami. Dlatego od decydentów domagam się działań już dziś.
Krzysztof mieszka na wsi pod Warszawą z byłą żoną i robotyczną partnerką, zamówioną w sklepie internetowym. Agata, bo tak ma imię, towarzyszy mu na spacerach, zakupach, w social mediach i w łóżku. Trochę rozmawiają. Nie są to może rozmowy intelektualnie wykwintne, ale wystarczają, by się porozumieć. Wzajemnie i z otoczeniem, które traktuje ich jak parę. Na świecie żyją tysiące osób takich jak Krzysztof. Pokochali sztuczną inteligencję czy uwierzyli w marketingowy przekaz producentów seksrobotów, który mówi, że między samotnością a niedoskonałym związkiem istnieje trzecia droga? A może po prostu zrobili krok w przyszłość, w której za chwilę spotkamy się prawie wszyscy? Ewa Stusińska przygląda się relacji między człowiekiem a robotem, która dzięki niezwykłemu rozwojowi sztucznej inteligencji wchodzi właśnie w nową fazę. Inteligentne humanoidalne roboty przestają być jedynie narzędziami, stają się czymś (kimś?) znacznie więcej. A może komuś bardzo zależy, byśmy tak uważali? „W czasach, kiedy technologia przeplata się z codziennym życiem, pytania o granice między człowiekiem a maszyną stają się coraz bardziej palące. Autorka książki Deux Sex Machina zagłębia się w intymną historię mężczyzny, który w poszukiwaniu bliskości i miłości zwrócił się do świata sztucznej inteligencji. To wnikliwe studium ludzkiej samotności w świecie, w którym technologia zdaje się przejmować coraz więcej aspektów naszego człowieczeństwa. Ewa Stusińska nie daje prostych odpowiedzi, ale za to zaprasza czytelnika do refleksji nad fundamentalnymi pytaniami dotyczącymi przyszłości, która być może już nadeszła.” Sylwia Czubkowska, Techstorie / Tok FM
Wolności moja. Książka o poszukiwaniu – reporterska podróż do granic wolnościWolność to pragnienie, ekstaza, lęk i cena, jaką się za nią płaci. Nigdy nie jest pełna, zawsze coś ją ogranicza. Marzymy o niej, uciekamy przed nią, pragniemy i boimy się jej. Wolność to wybór – bywa trudny, a ci, którzy go dokonują, są trochę samotnikami. Tak jak bohaterowie tej książki.Wśród nich znajdziecie osoby znane i zupełnie nie, Polaków i Szwedów, romantyków poliamorycznych, intelektualistów i artystów. A tematowi wolności przyglądamy się z wielu, czasem zaskakujących perspektyw. Opowiadają o niej postaci takie jak Agnieszka Holland, Sławomir Sierakowski, Piotr Ibrahim Kalwas i Andrzej Gryżewski. Zanurzamy się w opowieść o poszukiwaniu wolności, o jej traceniu i ponownym do niej powracaniu, spotykając po drodze także takie postaci jak Zlatan Ibrahimović, Elżbieta Podleśna, David Lagercrantz, pastorzy Kościoła Szwecji i szwedzka królowa Krystyna.Tubylewicz z lekkością, a zarazem przenikliwością, zabiera nas w intelektualną podróż, w której konfrontujemy nasze wyobrażenia o wolności z rzeczywistością – czasem surową, czasem piękną.
Zaburzenia odżywiania dzieci i młodzieży to ogromny,bardzo skomplikowany problem. Czym właściwie są? Jak im przeciwdziałać? I co robić, żeby budować w dziecku dobre wzorce względem jedzenia oraz ciała? A co jeśli dziecko zachorowało? Ta książka to skarbnica wiedzy nie tylko o chorobach, takich jak pica, ARFID, zespół przeżuwania oraz anoreksja, bulimia czy zaburzenie z napadami objadania. To przede wszystkim lektura pomocna w tym, co robić, do kogo udać się po pomoc, na co się nastawić. Dowiesz się, jakie są fazy reagowania na chorobę (reakcje rodziców) i dlaczego potrzebna jest terapia dziecka, rodzinna oraz własna. Uświadomisz sobie, że chłopcy też chorują i poznasz poruszające historie młodych ludzi i ich rodzin, które pokazują, jak różne oblicza mają wszystkie te choroby. Katarzyna Błażejewska-Stuhr i Agata Ziemnicka rzetelnie i z wielką empatią prezentują ogromną wiedzę zarówno naukową, jak i wynikającą z osobistych kontaktów z pacjentami. Uświadamiają, uczą, radzą, co robić, gdy mamy problem i pokazują, jak budować zdrową relację z jedzeniem oraz ciałem (zarówno u dziecka, jak i u siebie).
„Mam nadzieję, że każdy przeczyta tę książkę. Jest to rzecz, którą wszyscy powinniśmy zrozumieć”. –Erin Burnett, CNN „Doskonały przewodnik w podróży po czeluściach króliczej nory, jaką jest QAnon. Na końcu widać nawet tlące się światełko”. –Cullen Hoback, reżyser serialu dokumentalnego Q:Nadchodzi burza Jego przesłanie może się wydawać niedorzeczne, jednak dla dziesiątek tysięcy ludzi jest wyjaśnieniem wszystkiego. Czym jest QAnon, skąd się wziął? 5 października 2017 roku prezydent Trump w towarzystwie oficjeli wojskowych zebranych w sali bankietowej Białego Domu poczynił dwuznaczną uwagę. Stwierdził, że czuć w powietrzu „ciszę przed burzą”, po czym odmówił rozwinięcia swojej myśli. Krótko potem słowa prezydenta zaczął objaśniać tajemniczy, przedstawiający się jako Q Clearance Patriot i twierdzący, że jest członkiem wojskowych służb wywiadowczych, użytkownik owianego złą sławą forum dyskusyjnego 4chan. Nie minęło dużo czasu, a niestworzona historia Q osiągnęła poziom złowieszczych intryg.Czy którekolwiek z przewidywań Q się spełniły? Nie. Czy powstrzymało to ludzi przed propagowaniem spiskowej mitologii w coraz szerszych kręgach? Ani trochę. Dlaczego? Kim byli ci pochłonięci bez reszty słuchacze? Dlaczego QAnon przyciąga coraz więcej osób? Mike Rothschild, dziennikarz specjalizujący się w teoriach spiskowych, przez kilka lat gromadził historie takich ludzi. Po odbyciu licznych rozmów z wyznawcami QAnonu, apostatami i jego ofiarami, a także psychologami, socjologami i naukowcami, dysponuje wnikliwą wiedzą, która pozwala mu wyjaśnić fenomen ruchu i jego atrakcyjności dla swoich zwolenników. W swojej książce Q. Teoria spiskowa, która zmieniła świat przedstawia pełen obraz sytuacji: od teorii spiskowych, na których gruncie wyrósł QAnon, oraz podchwycenie jego przesłania przez Donalda Trumpa i skrajnie prawicowe media, przez rodzinne tragedie, gdy bliskie osoby uzależniają się od przybierającej na brutalności retoryki Q, po szturm na amerykański Kapitol. Jego żarliwy reportaż daje jasno do zrozumienia, że najwyższa pora dociec, czym tak naprawdę jest QAnon, ponieważ QAnon ze swoją bezlitośnie ciemną teorią wszystkiego nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
„Nomadyczność wiązałaby się ze specyficznie pojmowanym stanem alienacji – wyosobnieniem spośród norm społecznych (podmiot nomadyczny byłby kimś, kto, w sposób świadomy lub nie, wkłada kij w tryby mechanizmów relacji międzyludzkich, łamie tabu i porywa się z motyką na słońce), ale także z praktyk funkcjonowania w przestrzeni (przestrzeń staje się w tej optyce zdecentralizowana, pozbawiona standardowych punktów odniesienia i wszelkich elementów znaczących). Deformacji ulegają również pojęcia przydatne w codziennym funkcjonowaniu; ruch, który stanowi nieodłączną część tego, co nomadyczne, sprawia, że cała rzeczywistość ulega ciągłym przeobrażeniom”. Fragment Uwag wstępnych „Autorzy proponują przegląd sposobów rozumienia ważnej i szeroko omawianej we współczesnej humanistyce kategorii nomadyczności. Z jednej strony interesują ich granice tego pojęcia, z drugiej – przedstawienie wachlarza możliwych ujęć. (…) Poszczególne szkice poświęcone zostały splotom tej koncepcji z praktykami chodzenia, mapowania, podróżowania, z motywem drogi i problemem ciała w literaturze, a także pojęciami nie-miejsca i podmiotu nomadycznego. Zróżnicowanie historyczne, terytorialne i kulturowe analizowanych przykładów jest atutem książki, ponieważ idea, która stoi za kategorią nomadyczności, znajduje realizację w strukturze i zawartości tomu. Jak wyjaśniono we wstępie, jest nią przede wszystkim pojęcie wielości przeciwstawione formułom hierarchicznym i dogmatyzmowi. Przegląd i rekapitulacja nieostrych, a często wykorzystywanych dziś pojęć, w tym samej nomadyczności, oraz sprawdzanie modeli ich funkcjonowania w humanistyce na materiale usytuowanym na przecięciu różnych kręgów kulturowych jest zadaniem istotnym, a niniejsza monografia stanowi jego udaną realizację”. Z recenzji dr hab. Agnieszki Karpowicz, prof. UW
Magdalena Zawadzka i Gustaw Holoubek. Poznają się w Teatrze Dramatycznym na próbie sztuki Życie jest snem. Ona – najmłodsza w zespole, on – gigant sceny i filmu. Zakochują się w sobie bez pamięci. Po sławne uszy Gucieńka i zawsze ciekawie nastawione Magusi. Życie układa im się jak sen. Romantycznie, czasem komicznie, a czasem dramatycznie i sensacyjnie, ale zawsze ze szczęśliwym zakończeniem.   Gustaw Holoubek – wielki aktor i skromny człowiek. Jego Gustaw-Konrad w Dziadach wymknął się spod kontroli władzy i skończył Marcem ‘68. Urodził się, by wygłosić Wielką Improwizację. A potem odegrać setki innych przejmujących teatralnych i filmowych ról. Był reżyserem i dyrektorem teatrów, pedagogiem, prezesem SPATiF-u, posłem i senatorem. Kim prywatnie? – któż mógłby wiedzieć lepiej niż żona.   Magdalena Zawadzka – zanim poznała Gustawa, znała ją cała Polska. Zadziorną Baśkę z Pana Wołodyjowskiego pokochali wszyscy: okładki kolorowych magazynów, krytycy i widzowie. Oklaskiwana na deskach teatrów, estradach i srebrnych ekranach, w Polsce i za granicą. Tak jak Gustaw aktorstwu oddała pół życia i całe serce. Mocniej kochające tylko Gustawa. I syna, któremu dedykuje tę opowieść życia.
Zrozumieć transformację energetyczną to książka adresowana nie tylko do specjalistów – choć wielu z nich jej lektura też by się przydała – ale także do zwykłych ludzi. To, jak podejść do budowania systemu energetycznego przyszłości bez paliw kopalnych i emisji zanieczyszczeń, jest sprawą wykraczającą poza wąskie grono ekspertów i polityków. Musimy wreszcie zrozumieć podstawy, bez tego masakryczna ilość mitów i przekłamań powoduje, że wykłócamy się, buksujemy w miejscu i niejednokrotnie pakujemy w ślepe uliczki. W książce jest sporo wiedzologii, a nawet – o zgrozo! – liczb i matematyki, ale na szczęście ograniczają się one do czterech podstawowych działań. Potrzebujemy tych konkretów w dyskusji, bez nich sprowadzałby się ona do machania rękami i przerzucania ogólnikami, że czegoś jest „wystarczająco dużo” lub „zbyt mało” albo że „można” lub „nie da się”. Wierzę, że dotarcie z książką do takich osób jak Ty – myślących systemowo i opiniotwórczych – dołoży cegiełkę do wejścia Polski na drogę do bezpiecznej przyszłości, innowacyjnej gospodarki i wzrostu jakości naszego życia. Kryzys energetyczny, gospodarczy i militarny w Europie zagrożonej przez reżim Władimira Putina to argument za a nie – Broń Boże! – przeciwko transformacji energetycznej. Jej potencjał oraz wyzwania należy tłumaczyć językiem prostym i atrakcyjnym, a mało kto robi to lepiej niż Marcin Popkiewicz. Polecam! Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl Zrozumieć transformację energetyczną powinna trafić do kanonu lektur obowiązkowych polityków, samorządowców i urzędników administracji publicznej – tych wszystkich, którzy kształtują politykę energetyczną kraju, województwa czy pojedynczej gminy. W swojej najnowszej książce Marcin Popkiewicz w inspirujący sposób prowadzi nas przez możliwe scenariusze transformacji energetycznej – transformacji, która jest konieczna, żeby sprostać globalnym wyzwaniom klimatycznym, rozwiązać problem fatalnej jakości powietrza w naszym kraju i uniezależnić nas od spalania paliw kopalnych. Andrzej Guła, współzałożyciel i lider Polskiego Alarmu Smogowego
Historia, którą pokazujemy, to solidna dawka dyskomfortu, starannie zweryfikowana, powstała dzięki wsparciu żołnierzy broniących wschodniej granicy Polski i oparta o unikalne źródła – całkowicie nieznane opinii publicznej materiały Straży Granicznej i Policji – zawierające dziesiątki relacji i zeznań uchodźców oraz „kurierów”, do których dotarł autor – a zarazem brzmiąca jak thriller. Jest nie tylko zapisem wstrząsającej wiedzy, ale przede wszystkim odpowiedzią na pytania dotąd bez odpowiedzi, jakie w obliczu chaosu informacyjnego dotyczącego fali uchodźców zmierzających do Polski zadajemy sobie wszyscy.                                                                                                     Jak wielu nielegalnych emigrantów przeniknęło do naszego kraju?                                                          Kim są ci ludzie i jak do nas trafili?                                                                                 Co o nas myślą i co zamierzają?                                                                                           Jak wygląda struktura i mechanizm działania zorganizowanej grupy przestępczej, która na procederze nielegalnej migracji zarobiła ponad 250 milionów dolarów i w jaki sposób niewielki lokal gastronomiczny w Warszawie stał się centrum finansowym nielegalnej migracji, a zarazem europejskim przyczółkiem finansowania islamskich grup terrorystycznych?                                                                                   Czy grozi nam los innych europejskich państw, w których są strefy no-go, gdzie nie działa już prawo i nie zapuszcza się policja, a faktyczną władzę sprawują grupy muzułmańskich przestępców?                                                                                          Czy przymusowa relokacja uchodźców ma drugie dno i dokąd to wszystko zmierza? Co nas czeka?                                                                „To są biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na ziemi. Nie trzeba robić obrzydliwej, ponurej propagandy wymierzonej w migrantów, bo to są ludzie, którzy potrzebują pomocy”.                                                                                                          Donald Tusk o uchodźcach szturmujących polską granicę – 18 sierpnia 2021                                                                                                „Wpuśćcie w końcu tych ludzi do Polski! Kim są, ustali się później!”                                                                Iwona Hartwich, poseł na Sejm RP, Koalicja Obywatelska – 20 sierpnia 2021
Wielokrotnie nagradzany reportażysta Matti Friedman bierze na warsztat historię „Sekcji Arabskiej” – grupy agentów specjalnych działających na Bliskim Wchodzie tuż przed powstaniem państwa Izrael. Grupy, która dała początek Mosadowi, czyli jednej z najpotężniejszych agencji wywiadowczych na świecie.Friedman, opisuje losy czterech młodych szpiegów, którzy spędzili dwa lata w Bejrucie, prowadząc uliczny kiosk i wysyłając informacje wywiadowcze do Izraela przez radio zaszyte w sznurze do wieszania bielizny. Poszukuje odpowiedzi na pytanie, co jest kluczem tożsamości narodowej. Czy jest nim język, najbliższe otoczenie, obchodzone święta, drużyna, której kibicujesz? Jeżeli przez większość życia mieszkasz w Jemenie, Syrii czy Palestynie, mówisz po arabsku, jesz arabskie potrawy i nikt nie wie, że nosisz nazwisko Cohen czy Szoszan, to kim jesteś? Oprócz tego, że żołnierzem kraju, którego jeszcze nie zdążyłeś poznać?„Szpiegów bez kraju” czyta się jak trzymającą w napięciu powieść szpiegowską. Zdrada, blef, splątanie prawdy i mistyfikacji do punktu, w którym nie sposób odróżnić jedno od drugiego, są tu na porządku dziennym. To też fascynujące spojrzenie na skomplikowaną historię Bliskiego Wschodu i państwa Izrael.
Precyzja – klucz do cywilizacji Śrubka, samolot, karabin czy soczewka – do wytworzenia tych i wielu innych otaczających nas przedmiotów potrzebne są precyzyjne narzędzia produkcji i odpowiednie metody pracy. Czy wiemy jednak, czym jest precyzja, kiedy się narodziła i komu ją zawdzięczamy? I w jaki sposób ją mierzyć? Sięgając do początków angielskiej rewolucji przemysłowej, Simon Winchester opisuje przełomowe wynalazki, jakie doprowadziły do stworzenia współczesnych technologii opartych na precyzji. Przywołuje całą galerię niezwykłych postaci: inżynierów, pasjonatów i konstruktorów, takich jak Joseph Bramah, projektant nowoczesnego zamka do drzwi, Henry Maudslay, twórca koncepcji idealnie płaskiej powierzchni, czy John Whitworth, pomysłodawca mikrometru mierzącego z tolerancją błędu do jednej milionowej cala. Autor przybliża historię samochodu marki Rolls-Royce, aparatu Leica czy teleskopu Hubble’a, jak również przygląda się przełomowym odkryciom, jakie dokonują się współcześnie w USA, Europie Zachodniej i Azji. Siła precyzji to fascynująca opowieść o zapomnianych bohaterach i ich wynalazkach, które ukształtowały dzisiejszy świat. To zarazem próba zrozumienia znaczenia precyzji dla współczesnego człowieka i pytanie o granice jej zastosowań. Czy wiesz, że: do lat 40. XIX wieku każda śruba i nakrętka były unikatowe, co sprawiało, że trudno było je dopasować? „zamek wyzwanie” Bramaha, przez 61 lat wystawiony w oknie warsztatu w Londynie, sforsował Alfred Hobbs, któremu zajęło to 55 godzin? powietrze w hali, w której produkowane są mikroprocesory, jest pięć milionów razy czystsze od tego, którym oddychamy na co dzień? Nasze niebo przecinają satelity; szpitale są wyposażone w niezwykłe maszyny; nosimy w kieszeni telefony o większej mocy obliczeniowej niż ogromne komputery, które zaledwie pół wieku temu wysłały ludzi na Księżyc. Wszystkie te rzeczy były możliwe dzięki wybitnym, obsesyjnym perfekcjonistom, zasługującym na największe pochwały. Steve Donoghue, „The Christian Science Monitor ” Pełna entuzjazmu popularnonaukowa podróż po cudach techniki… Czytelnik będzie zachwycony! „Kirkus Reviews” Siła precyzji skłania do głębszej refleksji na temat z pozoru oczywistych przedmiotów codziennego użytku. Stanowi intelektualne wyzwanie i zmusza do zastanowienia się nad postępem ludzkości, a także jego przyczynami. To nie tylko interesująca, ale też niezwykle emocjonująca opowieść. Prawdziwa gratka dla każdego, kto chce zrozumieć świat maszyn i ich działanie. „The New York Times” Kolejna perełka autorstwa cieszącego się zasłużonym uznaniem historyka specjalizującego się w nietypowych, lecz nieodmiennie fascynujących tematach i postaciach. „Booklist ” Najnowsze dzieło Winchestera to iście szalone dzieło popularnonaukowe gwarantujące naukę przez rozrywkę „Publishers Weekly ” Winchester jest mistrzem opowiadania historii. Wszystkie osoby, miejsca i wydarzenia, o których z pasją pisze, ożywają na kartach książki, zachwycając niezwykłą drobiazgowością. „New York Journal of Books” Simon Winchester, brytyjsko-amerykański pisarz, dziennikarz i podróżnik. Studiował geologię na Uniwersytecie Oksfordzkim, następnie rozpoczął karierę jako dziennikarz. Podczas swojej pracy w „The Guardian” Winchester relacjonował wiele znaczących wydarzeń, w tym Krwawą Niedzielę w Dublinie i aferę Watergate. Jest autorem wielu bestsellerowych książek, które zdobyły uznanie czytelników i krytyków na całym świecie. W 2006 roku Winchester został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego za zasługi dla dziennikarstwa i literatury. Mieszka w Massachusetts i Nowym Jorku.
Jak czule zawalczyć o siebie? Anna Rusowicz, Iwona Guzowska, Natalia Niemen, Katarzyna Dacyszyn, Adriana Hyzopska, Justyna Sieńczyłło, Helena NorowiczKiedy kobieta staje się wojowniczką? Czy wtedy, gdy nie ma innego wyjścia? Czy może rodzi się z mocą, o której nie ma pojęcia? Ile znacie takich przypadków? Walki o siebie, o zdrowie, o dziecko, o pracę, o dobre imię, o godność, o wolność, o uwagę, o troskę, o pieniądze… Czy ma wówczas znaczenie, kim jesteś, co robisz zawodowo? Czy jesteś znana, czy nie?Przywykliśmy do myślenia o tym, że znane osoby mają zupełnie inne problemy. Ale to nieprawda. Też zapadają na śmiertelne choroby, też się rozwodzą, też zdradzają, też mają kłopoty z dziećmi, też biorą pożyczki, też bankrutują, też zawodzą je przyjaciele, też spotykają narcystycznych partnerów, też mierzą się z efektami starzenia. I często doświadczają tego wszystkiego jeszcze intensywniej niż my, bo na oczach całego społeczeństwa. Rozprawy sądowe z udziałem paparazzich, wizyty w szpitalu, rodzinne dramaty na pierwszych stronach gazet, wcale nie zawsze na własne życzenie. A do tego hejt, wygórowane oczekiwania i brak zrozumienia.Magdalena Kuszewska zaprasza w niezwykłą, intymną podróż z siedmioma cudownymi bohaterkami, które podziwia nie tylko za dokonania artystyczne, zawodowe czy sportowe, ale także za hart ducha, moc, siłę i pozytywną energię. Przekonajcie się, jak i kiedy rodzi się WOJOWNICZKA.
Stanisław Kasprzysiak dokonał wielu przekładów literatury włoskiej. Tłumaczył głównie klasyków – pisarzy, poetów i eseistów takich jak Cesare Pavese, Luigi Pirandello, Salvatore Satta itd. Za swoją działalność tłumacza otrzymał ważne nagrody: w 1996 roku – Nagrodę STP (Stowarzyszenia Tłumaczy Polskich) za przekład esejów Guida Ceronettiego, w 2000 roku – nagrodę ZAiKS’u za całokształt, w 2002 roku – nagrodę Rządu Republiki Włoskiej: Premio Nazionale per la Traduzione, w 2004 roku – order Stella della Solidarietà Italiana za zasługi dla włoskiej kultury. W 2020 roku otrzymał Nagrodę Literacką im. Leopolda Staffa w kategorii In memoriam. Stanisław Kasprzysiak publikował eseje i tłumaczenia w wielu czasopismach, między innymi w „Przekroju”, „Literaturze na Świecie”, „Zeszytach Literackich”, „Res Publice”, „Tygodniku Powszechnym” czy „Przeglądzie Politycznym”.
Bogdan Frymorgen przyzwyczaił nas do podróżowania po nieoczywistych krainach. Tym razem kupił bilet do Ameryki, a sam przewrotny tytuł książki – Juesej – sugeruje, że nie będzie to wycieczka turystyczna. To bardzo subiektywna opowieść, w której czytelnik może usiąść w bagażu pielgrzyma i przyglądać się jego myślom. Miejsca odwiedzane przez autora w Stanach Zjednoczonych mieszają się z jego refleksjami. Bohaterami są ludzie i przedmioty. Scenografię tworzy historia. Zapiski Frymorgena byłyby niepełne bez ukochanego przez niego Jana Sebastiana Bacha – to znak wodny jego literatury. Ale pojawiają się w nich także inne lejtmotywy. W Juesej autor tradycyjnie nie bierze jeńców. Nie toczy też niepotrzebnych bitew i nie wyważa otwartych drzwi. Oto Europejczyk wpada w ramiona Ameryki i ostrożnie się do niej przytula. Krótki to uścisk, ale wart doświadczenia.
1 2 3 4 5
z 100
skocz do z 100