Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
" [...] OJCZE, PRZEBACZ MI [...] "Można śmiało powiedzieć, że to już jest koniec i nie ma już nic. Łezka w moim oku się kręci. Zżyłam się z bohaterami trylogii #4MK. I ciężko będzie teraz ich tak zostawić. Smutno mi z tego powodu.J. D. Barker to fantastyczny autor mrocznych i trzymających w napięciu thrillerów. To, co zrobił w finale, czyli książce "Szóste dziecko" sprawiło, że przestałam wierzyć własnej intuicji. Emocjonalnie mnie przeciągnął po zakamarkach umysłu Zabójcy Czwartej Małpy. W tej części dzieje się bardzo dużo. Wszystko się wyjaśnia. To tutaj poznajemy prawdziwego psychola. Tutaj mamy do czynienia z mnóstwem zwrotów akcji. Niektóre spowodowały u mnie łzy i niedowierzanie.Czy przeszłość może zniszczyć przyszłość? Czy wszystko, co widzimy, zawsze jest prawdziwe?Nie mogę wam zdradzić fabuły, ale szczerze wam powiem, że jestem zachwycona z zakończenia. Poznając je oczywiście szczęka mi opadła, ponieważ nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy.Cała fabuła "Szóstego dziecka" jest mocno szokująca i bardzo mroczna. Nie da się jej odłożyć na półkę, nie poznając zakończenia. Mega historia. Autor J.D. Barker ma bardzo pokręconą wyobraźnię. Lubię takich pisarzy, ponieważ w ich książka niczego nie można się spodziewać i niczego nie można być pewnym. Warto zapamiętać jego nazwisko.Jeżeli jeszcze nie znacie poprzednich dwóch tomów, to radzę wam to szybko nadrobić. Zacznijcie czytać od: "Czwartej małpy" później "Piąta ofiara" i na końcu "Szóste dziecko". Dzięki temu lepiej poznacie historie naszych bohaterów.Tym razem mój ulubieniec, czyli detektyw Sam Porter będzie miał niemałe problemy. Bardzo się o niego bałam. Szczerze, nawet w niego zwątpiłam. Dlaczego? Po odpowiedź odsyłam was do "Szóstego dziecka".Najbardziej nielubianą postacią z tej części jest Anson Bishop. Nie podobało mi się jego postępowanie. Zasłużył na solidną karę. Czy karma do niego wróciła?Jeżeli chcecie przeżyć emocjonalny rollercoaster, to śmiało sięgnijcie po "Szóste dziecko" J.D. Barkera.