Żyj Wabi Sabi Julie Pointer Adams Książka
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
Rodzaj oprawy: | broszurowa |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 272 |
Format: | 160x200 |
Rok wydania: | 2018 |
Szczegółowe informacje na temat książki Żyj Wabi Sabi
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
EAN: | 9788324048656 |
Autor: | Julie Pointer Adams |
Tłumaczenie: | Malina Drasek-Kańska |
Rodzaj oprawy: | broszurowa |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 272 |
Format: | 160x200 |
Rok wydania: | 2018 |
Data premiery: | 22/08/2018 |
Oceny i recenzje książki Żyj Wabi Sabi
Lubię książki pisane lekką ręką, które traktują o życiu i jego przemijalności. „Żyj wabi-sabi. Japońska sztuka odnajdywania piękna w niedoskonałości" jest pochwałą wszystkiego co nadszarpnął ząb czasu.Autorce - Julie Pointer Adams, nie chodzi, o nabywanie antyków, lecz o traktowanie ludzi i rzeczy z należytym poszanowaniem. Mniej znaczy więcej - to modna w ostatnim czasie maksyma, która uczy nas o wartości ludzkich relacji i szacunku do posiadanych rzeczy.Zgodnie z filozofią wabi-sabi nie musimy dążyć do perfekcji. Doskonale niedoskonała przestrzeń jest zawsze pełna śladów życia. Najlepiej widać to, gdy w domu są dzieci. Julie przekonuje nas, że nie warto się tym przejmować, bo plamy i zarysowania to oznaki życia.W każdym zakątku świata, są miejsca, w których ludzie żyją zgodnie z filozofią wabi-sabi, dlaczego nie moglibyśmy i my? Autorka zabiera nas do Japonii, Danii, Francji, Kalifornii i Włoch, gdzie ludzie żyją bliżej natury, prowadząc otwarte domy dla rodziny i przyjaciół, nie przejmując się, że ich mieszkania nie są perfekcyjne. Takie podejście do życia uwalnia od stresu.Świętowanie nie powinno polegać na szastaniu pieniędzmi. Wabi-sabi zachęca nas, byśmy celebrowali przemijanie - zwłaszcza na naszym stole, gotując sezonowe warzywa i owoce. Dzięki czemu uczymy się zawężać nasze wybory i zwiększać naszą świadomość.Warto jest zasiedzieć się, ot tak po prostu, przy stole i celebrować chwilę. Skupić się na naszych bliskich i otoczeniu. Internet pomaga nawiązywać i podtrzymywać kontakty, jednak bez uczestniczenia w życiu, tu i teraz, nie uda się nam nim w pełni cieszyć.Celem książki jest pochwała bycia razem, bez przytłaczającego perfekcjonizmu. Dzięki tej lekturze rzeczywistość wyda się mniej skomplikowana i być może uwolnimy się od paraliżującego lęku przed porażką. Gorąco zachęcam do lektury.
Przyjęcie w gronie znajomych, wszyscy siadają przy perfekcyjnie nakrytym stole , droga porcelana, bukiet kwiatów wprost z kwiaciarni, goście w drogich i markowych ubraniach, każdy dyskretnie obok talerza kładzie swój telefon komórkowy lub sprawdza , czy aby na pewno znajduje się w kieszeni marynarki, bo przecież nie można stracić „kontaktu ze światem" na tę parę godzin.Inna okazja - wpadasz zobaczyć nowe mieszkanie znajomych , wszystko takie nowe, perfekcyjne, czyste , nieskalane zębem czasu i użytkowania. Styl IKEA+ AGATA MEBLE , schludnie, sterylnie.... Martwo.Pracujemy długo i dużo, domy coraz podobniejsze do siebie, jak z jednych modułowych klocków. Wszędzie króluje styl jedynej słusznej sieciówki, stare i używane szybko zapełnia osiedlowe śmietniki...Czym jest wabi-sabi? Japońska sztuka odnajdywania piękna w niedoskonałości? Dokładnie odwrotnością tego co opisałam powyżej.Odwróć priorytety- w goszczeniu przyjaciół nie chodzi o perfekcyjne menu i zastawienie stołu a o bycie razem. Przywitaj gościa ukłonem - a w rozumieniu wabi-sabi ukłon to nie dosłowne dygnięcie w stronę przychodzącego a raczej wyjście naprzeciwko temu co mu sprawi przyjemność - jak dotyk, kupno ulubionej butelki wina, puszczenie muzyki, która nie Tobie a jemu ma sprawić przyjemność i wtedy poczuje się w Twoim domu dobrze. Pozwól gościom wejść do kuchni, poproś o pomoc w drobiazgu - doprawieniu sosu? Przypilnowaniu dzieciaków? Poczuje się częścią twojej rodziny.Na stole nie jest ważna porcelana lśniąca i idealna. I drogi obrus, kwiaty ułożone przez florystę. Według wabi-sabi piękno to też przemijanie , śmierć to nieodłączna część życia i ma swoje piękno . Odnosi to się też do przedmiotów- uroda to nie atrybut młodości a właśnie upływu czasu , mądrości i doświadczenia. I takie podejście do piękna przenosi się na przedmioty- nie chodzi o sztucznie postarzane przedmioty w stylu tak obecnie modnym shabby chic. Przedmioty naturalnie starzejące się, nadgryzione zębem czasu ale wykonane z dobrych materiałów, ręcznie robione mogą nadal być niezwykłe i nadać naszym przyjęciom niecodzienny wydźwięk. Nie każdy musi mieć taki sam talerz, taki sam kubek czy sztućce z jednego kompletu. Uwierz, goście poczują ciepło twego domu gdy zobaczą, że ufasz mi na tyle by ulubioną filiżankę po prababci powierzasz ich dłoniom na piękne chwile rozkoszowania się piciem wspólnym herbaty. Jak Francuzi doceń swobodną estetykę „postrzępionych krawędzi"Nie trzeba francuskiej kuchni - proste posiłki jak w japońskich domach - ale podane z uważnością i myślą o osobach , które będą je spożywaćJeśli masz serwis i tzw świąteczne nakrycia stołowe - używaj ich. One po to są stworzone , by cieszyć twoją codzienność a nie kurzyć się w witrynkach meblościanek.Zaplanuj „dolce far niente" , zaplanuj z pełną świadomością dzień lub część dnia tylko dla swojej przyjemności. Wstań o porze którą lubisz, ,odpuść sprzątanie i zakupy, po prostu poczytaj , wypij ulubioną herbatę lub idź na spacer. Wyłącz na jeden dzień komputer, internet i telefon. Świat się nie zawali.W tygodniu celebruj małe przyjemności . Jak Duńczycy uznaj , że przerwa na kawę w pracy jest „święta" . Siadaj do niej wspólnie z ludźmi , z którymi pracujesz ? lub których lubisz? I po prostu porozmawiajcie, śmiejcie się, odprężcie. Nie sprawdzaj e-maila co chwilę. Świat się nie zawali.Każdy z nas ma „kulturowe" ograniczenia. Tak zostaliśmy wychowani. Pięknie w styl wabi-sabi wpisuje się nasz polski obyczaj kapciany - czyli wchodząc do czyjegoś domu ściągasz buty.Kup kapcie dla gości. Poczują się bardziej częścią twojej rodziny gdy zobaczą, że masz na nogach takie same. Jest to też symboliczne zostawienie za drzwiami kurzu i brudu ulicy i świata z zewnątrz. Zapraszasz gości we własną , intymną przestrzeń i dzielisz się tym , co dla Ciebie ważne- rodziną i swoją codziennością.Jak Kalifornijczycy przestań przejmować się drobiazgami. Rzeczy i zdarzenia mają swoje wady ale w ogólnym rozrachunku wszystko przemija. Akceptuj nieuniknione bo i tak nic na to nie poradzisz . Odpuść, co będzie to będzie. Jeśli sam czujesz się lepiej i bardziej „wyluzowany" to takie nastawienie przejdzie łatwo na twoich gości.W każdym zakątku świata znajdziemy możliwość wprowadzenia zasad wabi-sabi. W pozornej opozycji japońskiej tradycji zen czyli ciszy , uważności i pokory znajdziemy włoską tradycję biesiadowania przy stole . I każdego , kto miał szczęście być przyjętym w typowej , włoskiej rodzinie zachwyca wielopokoleniowość. Każdy jest potrzebny bo każdy ma coś do zaoferowania , w każdym wieku życie może zachwycać.Książka ŻYJ WABI-SABI to w założeniu rodzaj poradnika jednak dla mnie to rodzaj ucieczki od niewolnictwa schematów i tempa codziennego życia w świat celebrowania drobnych przyjemności . Wiele cennych rad wprowadzę w życie. Przewrócę ( i cieszę się z tego bo od zawsze podświadomie mój dom i styl życia dryfował w tym kierunku) zasady przyjmowania gości . Urodziłam się w kulturze wiecznego przepraszania i usprawiedliwiania codziennych niedoskonałości . Czas zrobić z tego zaletę , nie wadę. Życie jest krótkie, powtórek nie będzie, przychodzimy nadzy na świat i nadzy odchodzimy . Wszystko pomiędzy zmierza do jedynego , wszystkich równającego końca. I czas wypełnić to „pomiędzy" cudownymi, ciepłymi wspomnieniami i chwilami. Bo żyjemy tak długo jak pamięć o nas . Jak chcesz być zapamiętany? Ja pewnie jako mama wszystkich i z otwartym domem bez telewizora ale z ogromną biblioteką . I chyba tego chcę.I jeszcze jedno . Książka ŻYJ WABI -SABI to też piękny przedmiot po prostu . Cieszy oczy. Cudne zdjęcia , estetycznie wydana , przyjazny format, druk nie nużący oczu. Wszystko dokładnie tak zaprojektowane , by cieszyło zmysły i dawało chwilę zadowolenia.Stawiam na półce do częstego zaglądania . Naprawdę warto mieć.
Autorka zabiera nas w podróż przez świat i przybliża estetykę wabi-sabi. To filozofia hołdująca autentyczności i swoistej niedoskonałości. Warto wyhamować w pędzącym do przodu świecie, odłożyć na bok zbędne gadżety i zacząć po prostu celebrować codzienność. Piękno tkwi w prostocie, a mniej znaczy więcej - oto hasła przewodnie poradnika Julie Pointer Adams. Całość wzbogacona uroczymi fotografiami i ciekawymi przepisami kulinarnymi.
Ta książka jest idealna dla każdego z nas. Zawiera dużo cennych wskazówek i szczyptę pysznych przepisów z różnych stron świata.Ta wiedza jest niezbędna i bardzo przydatna. Dowiecie się, jak przyjmować gości . Autorka w bardzo ciekawy sposób przekazała nam mnóstwo wartościowych wiadomości. Książka zaskoczyła mnie swoim przekazem, a załączone zdjęcia nadają jej uroku. Po przeczytaniu książki zaczęłam wdrażać kilka pomysłów autorki w moje szalone życie. Książka bardzo mi się spodobała. Moim zdaniem powinna być odkryciem roku.
"Wabi-Sabi" Julie Pointer Adams to swoisty przewodnik po Wabi-Sabi czyli odnajdywaniu piękna w tym co nieoczywiste. Na przykładach pięciu krajów autorka pokazuje nam, że nie potrzeba otaczać się sztucznymi tworami służącymi li tylko do podziwiania.Zadziwić można się drobiazgiem, chwilą, tym co powstaje w relacjach między nami a światem.Liczne fotografie i konkretne przykłady pozwalają nam lepiej zrozumieć i spróbować przenieść na grunt codzienny istotę tej filozofii "przemieszania zachwytu z melancholią"
Nie mam pojęcia, jak się do tego zabrać, bo to pierwsza książka tego typu, którą dane mi było przeczytać. I niech ktoś teraz powie, ze bookstagram nie uczy nowych rzeczy! :)Najprościej mówiąc „Żyj Wabi-Sabi" pokazuje nam, jak być perfekcyjnym gospodarzem, któremu daleko do perfekcji. Co to znaczy? Książka pokazuje nam, ze nie musimy mieć wypasionego domu, drogich mebli ani gadżetów, żeby móc z dumą przyjmować gości. Sztuką jest znalezienie doskonałości w rzeczach niedoskonałych. „Żyj Wabi-Sabi" podzielone jest na pięć głównych rozdziałów. W pierwszym z nich poznajmy jak wyglada praktykowanie wabi-sami w kraju kwitnącej wiśni, czyli w Japonii (skąd też się wywodzi). W kolejnym rozdziale poznajmy Duńczyków, którzy przybliżają nam pojęcie hygge, czyli przytulne podejście do gościnności. Następnie przeskakujemy do słonecznej Kalifornii, której mieszkańcy słyną z luzu. Czwarta część przybliża nam trochę kulturę Francji, której mieszkamy kochają naturę taką, jaka jest. Na koniec odwiedzimy gorące Włochy, gdzie ludzie cieszą się drobnymi rzeczami i celebrują picie porannej kawy.Każdy z tych krajów jest inny. Każdy posiada inną kulturę i nastawienie, jednak mają jedną wspólną cechę - gościnność. Autorka dokładniej przybliża nam codzienne życie w tych krajach. Mówi wszystko z własnego doświadczenia. Książka okraszona jest mnóstwem przepięknych ilustracji, nad którymi się zachwycałam (zwłaszcza nad tymi z jedzeniem :)). Muszę sama się przekonać, czy piękny wygląd idzie w parze z cudownym smakiem.Urzekła mnie ta prostota autorki. Książkę pochłonęłam niewyobrażalnie szybko i jeszcze nie raz do niej wrócę. Jest to piękna pozycja, nie tylko z wnętrza, ale przede wszystkim ze strony wizualnej.