„Klub łgarzy” - Mary Karr
Nie mieli stałego punktu ani terminu spotkań. Nigdy ich nie planowali, a mimo to – jednocześnie, o określonej godzinie – przybywali krętymi drogami w to samo miejsce. Kiedy ich żony były przekonane, że poszli zapłacić rachunki, oni spotykali się, by grać w domino i pić alkohol. Jedna z kobiet nazwała ich Klubem Łgarzy.
Mary Karr, uznana poetka i eseistka, wraca pamięcią do spotkań tego klubu i pozostałych wydarzeń z dzieciństwa przypadającego na lata sześćdziesiąte w Teksasie i Kolorado. Przywołuje postać matki ze skłonnością do butelki i wymachiwania bronią – brała ślub siedem razy, aż wreszcie zabrali ją „daleko”, bo była „nerwowa”. Babci, która zamieszkała z nimi krótko przed śmiercią i stworzyła domowe narzędzie do chłostania niesfornych wnuczek. Starszej siostry Lecii, która już jako dwunastolatka potrafiła prowadzić samochód, ale też przekonać policjanta, by nie wlepiał jej mandatu.
Klub Łgarzy to niezwykle osobisty list miłosny do niedoskonałych bliskich, a także opowieść o tym, że każda rodzina w jakimś sensie odbiega od normy. W świecie dzieciństwa, w którym autorka czuła się tak samotna, znajdzie się miejsce dla wszystkich.
Będziecie się śmiać i płakać razem z tą urodzoną w Teksasie dziewczynką. A potem zorientujecie się, że „Klub Łgarzy” jest kluczem do Waszych własnych, nawet najboleśniejszych wspomnień. Wyłamie je łomem i nic na to nie poradzicie.
Ewa Winnicka
Autorka kreśli bezlitosny obraz swoich zmagań z niełatwym dzieciństwem. Gdy opowiada o kolejnych tragicznych wydarzeniach, jej głos się nigdy nie łamie ani nie brzmi fałszywie.
„Vogue”
Z materii bolesnych doświadczeń Karr stworzyła książkę pełną ciepła i humoru, szczerą aż do bólu. „Klub Łgarzy” to barwne wspomnienia z dzieciństwa, jakiego nikt by dla siebie nie wybrał, lecz Karr kocha swoją rodzinę miłością tak bezwzględną, a jej głos jest tak surowy i wymowny, że z przyjemnością wchodzimy w jej świat i z żalem go opuszczamy.
Tobias Wolff
„Klub Łgarzy” mieni się od wielkich prawd, z trudem wywalczonych i naprawdę godnych poznania. Mary Karr bez lęku, z przejęciem, a niekiedy z poczuciem humoru zapuściła się w szalony mrok amerykańskiego dzieciństwa, skąd przyniosła wspomnienia o niewinności i przemocy, utracie i nadziei. Prawdziwie humanistyczna książka.
Bradford Morrow
Motywem przewodnim tej książki jest bezkompromisowe dążenie autorki do szczerości, jasności i ujawniania tajemnic.
„The Voice Literary Supplement”
Nogi w kowbojskich butach oprzyj na balustradzie werandy, otwórz zimne piwo i wsłuchaj się w głos tej urodzonej opowiadaczki […] porywający, zabawny i płynący z serca.
„Los Angeles Times”
Karr pisze porywająco […] jakby snuła jedną ze wspaniałych opowieści Klubu Łgarzy […]. Potrafi sprawić, by czytelnik całym sobą wczuł się w to, czego żadne dziecko nie powinno nigdy przecierpieć.
„Newsweek”