Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Książkę tą kupiłam z początkiem tego roku i bardzo długo się do niej zabierałam. Aż za długo. Zawsze było pełno książek które trzeba było przeczytać na teraz ;). Marine przeczytałam w krótkie 3 dni z wypiekami na twarzy. Z bohaterami z kartek zżyłam się w takim stopniu że, łzy mi leciały wodospadem z moich oczu na kartki książki. Marina nie jest pierwszą książka autorstwa Pana Carlosa którą przeczytałam. Jest on również znany z teralogi Cmentarza zapomnianych książek oraz trylogi Mgły. Wracając do Mariny, opowieść przeniosła mnie znów do mrocznej i tajemniczej Barcelony, w lata osiemdziesiąte XX wieku. Poznałam tam Óskara Dari, który jest uczniem szkoły z internetem, można odnieść wrażenie że jest porzucony przez rodzinę. Wolny czas spędza spacerując ulicami Barcelony. Podczas jednego takiego spaceru poznaje Marine, bardzo szybko się zaprzyjaźniają i spędzają ze sobą każda wolną chwile. Przyjaźń obojga nastolatków, jest początkiem wielkiej przygody. Razem próbują rozwikłać tajemnice Czarnej Damy, która każdej ostatniej niedzieli miesiąca odwiedza bezimienny grób, zostawiając na nim czarną róże. Młodzi postanawiają poznać sekret owej Damy. I tak odkrywają historie rodem z Frankensteina. Bohaterowie opowiadania znajdują miejsce które, kiedyś służyło Michałowi Kolevnikowi do makabrycznych eksperymentów. Cała tajemnica wciąga ich w wir niebezpiecznych zdarzeń, złowrogich historii oraz mrocznych postaci. Książka wciągneła mnie od pierwszych stron. Czytałam ją z wypiekiami na twarzy i co ciekawszymi fragmentami coraz bliżej przyciągałam ją sobie do twarzy. Jest to jedna z książek, która mnie ,, wołała'' od samego rana i stara się mnie oderwać od obowiązków. Z czystym sumieniem polecam i zachęcam do przeczytania ,, Mariny '' i innych opowieści hiszpańskiego pisarza.h