Jeden zakręt Książka
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 456 |
Format: | 14.0x21.0cm |
Rok wydania: | 2024 |
Szczegółowe informacje na temat książki Jeden zakręt
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
EAN: | 9788383522319 |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 456 |
Format: | 14.0x21.0cm |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 2024-03-19 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Prószyński Media Sp. z o.o. Rzymowskiego 28 02-697 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Jeden zakręt
Inne książki z kategorii Romans
Oceny i recenzje książki Jeden zakręt
Lubicie książki z motywem wyścigów? To tym razem mam dla was coś zupełnie nowego czyli wyścigi w edycji motocross. Nie miałam stycznością z twórczością Sandry na wattpadzie, chociaż wiedziałam że publikowała swoją książkę i kiedy dowiedziałam się o planowanym wydaniu wiedziałam że muszę ją przeczytać. Powieść opowiada nam o Ronnie, która jest silną, niekiedy upartą i dążącą do własnego celu bohaterka, co od razu mi się spodobało. Chociaż straciła swojego ojca i rozpacz była dogłębna i wyniszczająca, to Veronica starała się żyć dalej, a przed wszystkim podzielić pasje jej taty. Gdy dowiaduje się o możliwości wzięcia udziału w wyścigu, czuję że dzięki temu że tata zaszczepił w niej miłości do motocross, chce wziąć udział w wyścigu. Ale jest jak zwykle jedno „ale" - a mianowicie musi skonstruować w parze motocross'a. Czyż nie byłoby nudno, gdyby okazał się to zwykły, grzeczny ułożony chłopiec? Och, zdecydowanie. Dlatego przed nią staje Manson - chłopak, którego wepchnęła do basenu i upokorzyła przy wszystkich. Chłopak miał przysłowiową dwubiegunówkę. Momentami naprawdę mnie irytował, kiedy jednego dnia był pogodny, wesoły, zaś drugiego oschły i zimny. Podejrzewałam, że coś się za tym kryje, ale nie mniej jednak zdążył mnie już do siebie niestety zniechęcić :( Jak można się spodziewać, mimo że dziewczyna go upokorzyła, zaczyna się nią interesować. W duecie grali niczym dwa potężne płomienie i byli wybuchową mieszanka. Z czasem oboje zaczynają rozumieć, że los nie bez przyczyny postawił ich na swojej drodze, bo zaczynają mieć ze sobą o wiele więcej wspólnego, niż mogłoby się wydawać. Pytanie więc brzmi: czy ta dwójka ma szansę na przyszłość? Odpowiedź na to pytanie nie jest jeszcze znana, choć jestem pewna, że Sandra nie poszła na łatwiznę i w drugim tomie zagwarantuje nam emocjonalną ruletkę. Można to wywnioskować chociażby po interesującym epilogu, który zostawił nas w niemal kulminacyjnym momencie. Z pewnością sięgnę po drugi tom, bo jestem ogromnie ciekawa co się wydarzy dalej.Pozostaje mi pogratulować Sandrze naprawdę niezłego debiutu, bo mimo drobnych niedociągnięć jest to duże osiągnięcie i uważam, że naprawdę zrobiła dobrą robotę!
Lubicie książki z motywem wyścigów? To tym razem mam dla was coś zupełnie nowego czyli wyścigi w edycji motocross. Nie miałam stycznością z twórczością Sandry na wattpadzie, chociaż wiedziałam że publikowała swoją książkę i kiedy dowiedziałam się o planowanym wydaniu wiedziałam że muszę ją przeczytać. Powieść opowiada nam o Ronnie, która jest silną, niekiedy upartą i dążącą do własnego celu bohaterka, co od razu mi się spodobało. Chociaż straciła swojego ojca i rozpacz była dogłębna i wyniszczająca, to Veronica starała się żyć dalej, a przed wszystkim podzielić pasje jej taty. Gdy dowiaduje się o możliwości wzięcia udziału w wyścigu, czuję że dzięki temu że tata zaszczepił w niej miłości do motocross, chce wziąć udział w wyścigu. Ale jest jak zwykle jedno „ale" - a mianowicie musi skonstruować w parze motocross'a. Czyż nie byłoby nudno, gdyby okazał się to zwykły, grzeczny ułożony chłopiec? Och, zdecydowanie. Dlatego przed nią staje Manson - chłopak, którego wepchnęła do basenu i upokorzyła przy wszystkich. Chłopak miał przysłowiową dwubiegunówkę. Momentami naprawdę mnie irytował, kiedy jednego dnia był pogodny, wesoły, zaś drugiego oschły i zimny. Podejrzewałam, że coś się za tym kryje, ale nie mniej jednak zdążył mnie już do siebie niestety zniechęcić :( Jak można się spodziewać, mimo że dziewczyna go upokorzyła, zaczyna się nią interesować. W duecie grali niczym dwa potężne płomienie i byli wybuchową mieszanka. Z czasem oboje zaczynają rozumieć, że los nie bez przyczyny postawił ich na swojej drodze, bo zaczynają mieć ze sobą o wiele więcej wspólnego, niż mogłoby się wydawać. Pytanie więc brzmi: czy ta dwójka ma szansę na przyszłość? Odpowiedź na to pytanie nie jest jeszcze znana, choć jestem pewna, że Sandra nie poszła na łatwiznę i w drugim tomie zagwarantuje nam emocjonalną ruletkę. Można to wywnioskować chociażby po interesującym epilogu, który zostawił nas w niemal kulminacyjnym momencie. Z pewnością sięgnę po drugi tom, bo jestem ogromnie ciekawa co się wydarzy dalej.Pozostaje mi pogratulować Sandrze naprawdę niezłego debiutu, bo mimo drobnych niedociągnięć jest to duże osiągnięcie i uważam, że naprawdę zrobiła dobrą robotę!