Menu

Vladimir Nabokov

"Blady ogień" to jedno z niekwestionowanych arcydzieł Vladimira Nabokova, książka oparta na niepowtarzalnym pomyśle formalnym. Rzecz składa się z poematu napisanego przez fikcyjnego dwudziestowiecznego poetę amerykańskiego oraz przedmowy do niego, komentarza i indeksu pióra również fikcyjnego edytora, który wykorzystał okoliczności, by przejąć kontrolę nad rękopisem. Czytelnik szybko orientuje się, że teksty komentatora nie przystają do komentowanego przezeń utworu. Edytor opowiada przede wszystkim własną historię, historię ostatniego, zdetronizowanego wskutek rewolucji władcy nieistniejącej na mapach krainy o nazwie Zembla oraz zamachu na króla-emigranta. Fabuła wyłaniająca się z komentarza jest jasna, wyraźna, pełna szczegółów i precyzyjnie zarysowanych postaci, nietrudno jednak zgadnąć, że są to rojenia szaleńca. "Realnego" przebiegu wydarzeń trzeba się domyślać, ale czytelnik otrzymuje wystarczająco wiele informacji, by domysły złożyły się w logiczną i przekonywającą całość. Mary McCarthy napisała o tej powieści, że "jest jednym z największych dzieł sztuki naszego stulecia", czyli wieku XX, i bez wątpienia miała rację!
Czternastoletni Van spędza wakacje w wiejskim domu ciotki. Poznaje tam Adę, swoją kuzynkę. Młodzi zakochują się w sobie do szaleństwa. Pełne romantyzmu, ale i erotycznej zmysłowości uczucie pochłania ich bez reszty. Nie podoba się to ojcu chłopaka, który robi wszystko, aby przerwać ten związek. Van i Ada rozstają się i tracą kontakt na wiele lat. Kiedy ich drogi ponownie się przecinają, okazuje się, jak bardzo zakazana relacja z młodości determinowała dotychczasowe życie tych dwojga i wpływała na podejmowane przez nich wybory. "Ada albo Żar. Kronika rodzinna" to najambitniejsze dzieło Nabokova – wypełnione aluzjami do literatury, sztuki, kinematografii, filozofii. Autor nie stroni w nim od gier słownych oraz zabaw z gatunkami literackimi. Ogromnym walorem utworu jest też błyskotliwy i wielowarstwowy humor. Prawdziwa uczta dla czytelników!
Najgłośniejsza powieść Vladimira Nabokova, uznawana za arcydzieło literatury światowej. Humbert Humbert – uczony, esteta i romantyk – zakochuje się bez pamięci w Dolores Haze, dwunastoletniej dziewczynce o jedwabistej skórze, która jest córką jego gospodyni. Czterdziestolatek ogarnięty obsesją na punkcie dziewczynki zgadza się na poślubienie pani Haze tylko po to, żeby być blisko Lolity. „Lolita” to arcydzieło o obsesji, złudzeniach i pożądaniu, do dziś budzące kontrowersje oraz gorące dyskusje o granice w literaturze. Vladimir Nabokov (1899–1977) – pisarz rosyjski i amerykański, filolog. Pierwsze dziewięć powieści napisał w języku rosyjskim, później tworzył w języku angielskim. Lolita, najbardziej popularne dzieło autora, wydana w 1955 roku, ukazuje zamiłowanie do zawiłych gier słownych i opisowych szczegółów, które charakteryzowały jego powieści. Hobbystycznie Nabokov zajmował się układaniem zadań szachowych.
Mrożąca krew w żyłach opowieść o obsesji i szaleństwie. Łużyn jako młody chłopiec był nieatrakcyjny, roztargniony, wycofany i ponury. Rodzice go nie rozumieją, a rówieśnicy wyśmiewają. Dlatego przed problemami codzienności ucieka w świat szachów. Ma ogromny talent i szybko staje się arcymistrzem, ale za jaką cenę?! W obsesyjnym umyśle Łużyna gra w szachy stopniowo wypiera świat rzeczywisty, który zaczyna się rozpadać podczas kluczowej rozgrywki o mistrzostwo. Wymyślona przez niego linia obrony szachowej więdnie pod nieoczekiwaną i nieprzewidywalną linią ataku przeciwnika.
Rosyjsko-amerykański geniusz literatury Vladimir Nabokov (1899–1977), autor słynnej "Lolity", był też akademikiem. Zebrane tu wykłady wygłoszone na Harvardzie z początkiem lat 50. XX wieku dalekie są jednak od akademizmu. "Don Kichot" (1605–1615), powieść w naszym dzisiejszym odczuciu okrutna, krwawa, bezlitosna i zupełnie nieśmieszna, w ujęciu Nabokova, który zresztą też tak ją odbierał i raczej jej nie lubił, nabiera nowego życia i odzyskuje literacką świeżość. Nabokov, którego błyskotliwy umysł i poczucie humoru łagodzi nam udręki lektury dzieła Cervantesa bez skrótów, wydobywa je spod złogów dezinterpretacji i dorabiania mu wzniosłej oświeceniowej ideologii. W oryginalnej formie pokazuje na zasadzie meczu tenisowego wygrane i przegrane gemy rycerza, który, jak się okazuje, radził sobie całkiem nieźle. Całości dopełniają zwięzłe a celne streszczenia rozdział po rozdziale tej 1000-stronicowej kolubryny. Po renowacji "Don Kichot" odzyskuje własny blask i prawdziwą twarz paraboli ludzkiego losu, „trawestacji tragedii” (Thomas Mann), ale i (Nabokov) dzieła swobodnego geniuszu, po prostu Opowieści, nawet jeśli dziś już mało strawnej, to rozsadzającej siłą swej witalności każdą już z założenia za ciasną interpretację. W tym sensie staje się też parabolą samej Literatury.
„Fikcja stwarza mi tak rzadko okazję do dzielenia się własnym zdaniem, że cieszą mnie te nagłe nawałnice pytań”, wyznaje Vladimir Nabokov (1899–1977), rosyjsko-amerykański klasyk literatury XX wieku, i przedstawia nam, co „własnym zdaniem”, a nie zdaniem bohaterów jego powieści, ma do powiedzenia o świecie, a przede wszystkim o sobie. Wypowiada się w zebranych tu wywiadach, listach i artykułach rzucających sporo światła na niezwykłą osobowość tego pisarza. Rosyjski arystokrata pozbawiony przez rewolucję bolszewicką majątku i środków do życia, emigrant, obywatel świata, dumny posiadacz paszportu USA, który nie tęsknił do Rosji ani tym bardziej do jej radzieckiej wersji, ale przełożył całego Puszkinowskiego "Oniegina", autor słynnej "Lolity", a zarazem kompetentny naukowiec, badacz motyli, wygłasza tu także radykalne sądy o literaturze i jej twórcach. Z wywiadów (które w sumie niezbyt są wywiadami, lecz spisanymi odpowiedziami na zadane wcześniej pytania, bo Nabokov nie znosił występować „na żywo”) czytelnik dowie się rzeczy, które może go zaszokują, ale zapewne dadzą też do myślenia – jak opinia, że Balzac, Stendhal i Sartre to „przeceniane miernoty”, Dostojewski – „melodramatyczny bełkot i pretensjonalny mistycyzm”, a najwybitniejsi to Joyce, Kafka i… Herbert Wells. Radykalne opinie Nabokova mierzą wszelkie pisarstwo konkretną miarą „mrowienia w krzyżu” – czystego pisania wolnego od wszelkich symbolizmów, ideologii i innych zewnętrznych alibi.