Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Do dziś noszę w sobie obraz Babci siedzącej przy stole i tworzącej opoczyńskie pająki - żyrandolowe formy z kolorowej bibuły i słomy, które wiesza się na suficie. To prastara ludowa tradycja podkreślająca uroczysty charakter wydarzeń ważnych. To nimi przystrajano pomieszczenia z okazji Wielkanocy, Bożego Narodzenia, wesela i chrzcin. Czy jako kilkuletnia dziewczynka doceniałam wartość tego połączenia żmudnych starań spracowanych dłoni i płynącej prosto z wnętrza serdeczności (bo tak bezinteresownie 'coś dla kogoś')? Wtedy nie przywiązywałam do tego wagi. Szacunek do rzemiosła w wielu wymiarach przyszedł później, wraz z upływem czasu i odkrywaniem tego co jest w życiu najcenniejsze. Obecnie wełniane skarpety i szaliki - te nieidealne, takie 'swoje', które oczko po oczku wychodzą spod pomarszczonych babcinych palców, budzą moją wdzięczność. Wzruszają. Wiem, że ten czas kiedy jest obok nie będzie trwał wiecznie. Dlatego ta lektura wybrała mnie.To książka o rękodzielnictwie i jego twarzach. Czyli o poświęceniu, kultywowaniu rodzinnych tradycji oraz pielęgnowaniu talentów, mimo upadków i wydawać się by się mogło ich "nieaktualności". A także o rezygnacji - z siebie, wolnego czasu, dotychczasowej ścieżki zawodowej i poczucia bezpieczeństwa. O kryzysach i trudnych wyborach, niejednokrotnie wymagających ogromnej odwagi w świecie, w którym trendy wyznaczają cele materialne. Bo rzemiosło tworzy Człowieka. Wycisza. Wydziera z ego, wymagając skupienia na materiale i ciężkiej, często wielogodzinnej pracy. Niczym kuźnia osobowości.Odkrywamy tu piętnaście kadrów - opowieści o twórcach rzeczy unikatowych. Spotykamy się w pracowniach, w których nicią porozumienia łączy się przeszłość z teraźniejszością:KAIKO photo albums, Dobrze się składa, Aanda, studio m., Warsztaty ceramiczne Czarne, Tarnawa Toys, Maciej Gąsienica Giewont, Wióry lecą - stolarka dla kobiet i nie tylko, Tartaruga Studio, Prosta Idea, Naniewymiar-embroidery, Serfenta i Karolina Merska ArtistWszystkie absolutnie wyjątkowe, bo tworzone przez ludzi pasji i serca. Pełne ciepła, ale i wytrwałości. Dziękuję, że jesteście, inspirujecie, dajecie nam piękno! Nie ma tu miejsca na bezduszne przedmioty produkowane seryjnie na taśmach fabrycznych. Jest za to artyzm, design i dusza, bo każdy z tych wytworów przejmuje ładunek emocjonalny tego, kto powołał je do życia. Jest więc niepowtarzalność.Na warsztat zostały wzięte papier, drewno, glina, nić, słoma i wiklina - dary natury, które bywają nieposłuszne. "Mają swój charakter. Są jak żywa materia. Pokora musi być i cierpliwość. Gdy pracujesz na naturalnym materiale, to doskonale wiesz, ze bywa kapryśny, zmienia się (...)" - mówi Grzegorz Gordat - instruktor wikliniarstwa. Są twórcy lnianych notatników, glinianych mis, drewnianych zabawek, czy misternych makram. Artyści dużo czasu spędzają sam na sam z wytworem swoich rąk. Głaszczą, dopracowują, a czasem tupną nogą. Jeden z bohaterów książki podkreślił, że trzeba uważać, by ta samodzielność nie przerodziła się samotność. I rzeczywiście, w każdej z historii przejawiała się nieoceniona wartość relacji - że drugi człowiek, społeczność, wspólnota. Bo dopiero w relacji do kogoś wytworzony przedmiot nabiera ostatecznego kształtu, tworzy własną nietypową aurę. Bez człowieka jest niekompletny.Znajdziemy tu także inspiracje DIY (do it yourself), które pozwolą stać się matkami i ojcami niezwykle funkcjonalnych przedmiotów - stolika, kilimu, notatnika, czy skrzynki, a może również zapalić do przygody z własną manufakturą?Umiar w języku. Bez przerostu, zbędności i bycia na siłę, a jednocześnie z urokiem. Prostotę treści dopełniają barwne zdjęcia (brawa dla fotografa), pozwalające spojrzeć twórcom w oczy i na ich dłonie, przez co odnosimy wrażenie, że jesteśmy uczestnikami procesu twórczego. Po prostu wszystko jest tu spójne.Każdy z tych obrazów to powrót do korzeni. Do analogowej codzienności, do której tęsknota wciąż się w nas odradza. Może bez efektów specjalnych, ale za to z autentycznym zaangażowaniem i żywą pamięcią, przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Blisko mi do tego.