Konto

Tańcząc z delfinami Bonnie LEON Książka

Tańcząc z delfinami
29,40 zł
44,00 zł - sugerowana cena detaliczna
Zamów teraz, wyślemy 2025-09-04
Wydawnictwo: Dreams
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa (miękka)
Wydanie: pierwsze
Liczba stron: 480
Format: 140x205mm
Rok wydania: 2017
Zobacz więcej
29,40 zł
Dwudziestodwuletnia Claire Murray, od lat cierpiąca na tajemniczą chorobę, i trójka jej znajomych – stary zrzęda Tom, była hipiska Willow i maniakalna Taylor – planują wyprawę przez całe Stany, aby popływać z delfinami na Florydzie. Wszyscy razem tworzą grupę wsparcia dla osób przewlekle chorych i niepełnosprawnych. Nie dziwi fakt, że już w pierwszym dniu wycieczki potrzebują pomocy. W tej sytuacji przygodny autostopowicz Sean Sullivan wydaje się spaść im z nieba. Niemniej, ostatnią rzeczą, jakiej by chciał ten tajemniczy chłopak, jest przywiązywanie się do grupy chorych podróżników. Czy tak nietuzinkowe charaktery odnajdą w sobie siły i zrealizują wspólne marzenie? Czy wykorzystają nadarzające się okazje, aby zacząć żyć pełnią życia?

Szczegółowe informacje na temat książki Tańcząc z delfinami

Wydawnictwo: Dreams
EAN: 9788365843012
Autor: Bonnie LEON
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa (miękka)
Wydanie: pierwsze
Liczba stron: 480
Format: 140x205mm
Rok wydania: 2017
Data premiery: 2017-08-07
Podmiot odpowiedzialny: DREAMS Wydawnictwo
Unii Lubelskiej 6A
35-016 Rzeszów
PL
e-mail: [email protected]

Podobne do Tańcząc z delfinami

Inne książki z kategorii Literatura obyczajowa

Oceny i recenzje książki Tańcząc z delfinami

Średnia ocen:
7.08 /10
Liczba ocen:
63
lubimyczytac.pl
Powiedz nam, co myślisz!

Pomóż innym i zostaw ocenę!

04/02/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Claire Murray jest piękną 22-letnią dziewczyną - powinna prowadzić aktywne życie, spędzać czas z rówieśnikami, cieszyć się swoją młodością. Niestety nie jest to możliwe, ponieważ Claire od lat cierpi na dysautonomię, chorobę, przez którą dziewczyna codziennie zmaga się z bólem i ograniczeniami własnego ciała. Nie chce jednak, by choroba definiowała całe jej życie, dlatego zgadza się wyruszyć w kilkumiesięczną podróż samochodem kempingowym, wraz z trójką znajomych z grupy wsparcia: cierpiącym na stwardnienie rozsiane Tomem, chorą na fibromialgię Willow oraz Taylor, która zmaga się z chorobą afektywną dwubiegunową. Ich cel to przejechać przez cały kraj - od Oregonu aż na Florydę - żeby popływać z delfinami. Wydawałoby się, że to szalony plan, a wątpliwości pojawiają się już pierwszego dnia, kiedy złe samopoczucie Toma nie pozwala mu na prowadzenie kampera. Wtedy jednak pojawia się Sean, który zgadza się zostać ich kierowcą, chociaż podróżowanie z grupą niepełnosprawnych jest ostatnią rzeczą, na jaką ma ochotę. Głębokie rany, jakie nosi w sercu, powstrzymują go przed przywiązaniem się do osób, których życiem rządzi choroba, nawet tak ślicznych, jak Claire. Co wyniknie z tej niezwykłej podróży? Czy czwórka przyjaciół udowodni sobie i światu, że mogą żyć pełnią życia, mimo swoich ograniczeń?"Tańcząc z delfinami" z pewnością jest dla Bonnie Leon powieścią bardzo osobistą, jako że opisywane przez nią choroby i ograniczenia to dla niej chleb codzienny - sama od lat jest niepełnosprawna, wskutek wypadku samochodowego, a do tego jej córka cierpi na kilka chronicznych chorób, uniemożliwiających jej normalne życie. Mimo to autorka nie stworzyła książki przygnębiającej, z której wylewałyby się fale żalu i goryczy, ale wręcz przeciwnie - lektura tej powieści podnosi na duchu, wywołuje uśmiech na twarzy i pozwala spojrzeć na cierpienie z nowej, Bożej perspektywy.Podobnie jak w przypadku "Sięgając chmur" tej samej autorki, najmocniejszym elementem powieści są bohaterowie, którzy z pozoru stanowią mieszankę wybuchową, a jednak w trakcie wspólnej podróży ich znajomość przeradza się w prawdziwą przyjaźń. Mamy delikatną, spokojną Claire, która mimo głębokiej wiary skrywa w sercu bunt przeciwko swojemu losowi, Toma - zrzędliwego starszego człowieka, którego wyprawa zmienia nie do poznania, Willow - duszę towarzystwa, we wszystkim dookoła dostrzegającą rękę Boga, Taylor - opryskliwą i irytującą trzydziestolatkę, marzącą o karierze jako piosenkarka country, a także Seana - przystojnego mężczyznę o dobrym sercu, ściganego jednak przez demony przeszłości. Z zainteresowaniem śledziłam, jak rozwijają się ich wzajemne relacje, jak powoli przezwyciężają dzielące ich różnice, jak stają się dla siebie wsparciem, pomocą i prawdziwą rodziną.Kolejnym plusem tej książki, zwłaszcza dla osób, które marzą o odwiedzeniu Stanów Zjednoczonych, jest przedstawiona na jej kartach podróż przez cały kraj. Chociaż do USA nigdy mnie nie ciągnęło, to jednak lubię powieści z motywem drogi, a opisy miejsc, odwiedzonych przez naszych bohaterów, były naprawdę interesujące, od dużych miast, przez małe miasteczka i kręte górskie drogi, aż po muzea i parki narodowe. Po lekturze takiej książki aż ma się ochotę wsiąść w samochód, najlepiej z grupą przyjaciół, i wybrać się na długą wycieczkę.Chociaż "Tańcząc z delfinami" generalnie jest powieścią optymistyczną, nie brakuje w niej też trudnych momentów, ludzkiego cierpienia, zmagań ze słabością i bólem, codziennych trosk chorego człowieka. Bonnie Leon nie upiększa rzeczywistości, ale pokazuje, że to od nas zależy, czy chcemy skupiać się na trudnościach i być nieszczęśliwi, czy pomimo wszystkiego czerpać z życia radość i zaufać Bożemu planowi dla naszego życia. Polecam wszystkim tę piękną opowieść o pokonywaniu własnych ograniczeń i słabości, o przyjaźni, o miłości i o wspaniałym Bożym pokoju, "który przewyższa wszelki rozum" (Flp. 4,7).

25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Claire Murray jest piękną 22-letnią dziewczyną - powinna prowadzić aktywne życie, spędzać czas z rówieśnikami, cieszyć się swoją młodością. Niestety nie jest to możliwe, ponieważ Claire od lat cierpi na dysautonomię, chorobę, przez którą dziewczyna codziennie zmaga się z bólem i ograniczeniami własnego ciała. Nie chce jednak, by choroba definiowała całe jej życie, dlatego zgadza się wyruszyć w kilkumiesięczną podróż samochodem kempingowym, wraz z trójką znajomych z grupy wsparcia: cierpiącym na stwardnienie rozsiane Tomem, chorą na fibromialgię Willow oraz Taylor, która zmaga się z chorobą afektywną dwubiegunową. Ich cel to przejechać przez cały kraj - od Oregonu aż na Florydę - żeby popływać z delfinami. Wydawałoby się, że to szalony plan, a wątpliwości pojawiają się już pierwszego dnia, kiedy złe samopoczucie Toma nie pozwala mu na prowadzenie kampera. Wtedy jednak pojawia się Sean, który zgadza się zostać ich kierowcą, chociaż podróżowanie z grupą niepełnosprawnych jest ostatnią rzeczą, na jaką ma ochotę. Głębokie rany, jakie nosi w sercu, powstrzymują go przed przywiązaniem się do osób, których życiem rządzi choroba, nawet tak ślicznych, jak Claire. Co wyniknie z tej niezwykłej podróży? Czy czwórka przyjaciół udowodni sobie i światu, że mogą żyć pełnią życia, mimo swoich ograniczeń?"Tańcząc z delfinami" z pewnością jest dla Bonnie Leon powieścią bardzo osobistą, jako że opisywane przez nią choroby i ograniczenia to dla niej chleb codzienny - sama od lat jest niepełnosprawna, wskutek wypadku samochodowego, a do tego jej córka cierpi na kilka chronicznych chorób, uniemożliwiających jej normalne życie. Mimo to autorka nie stworzyła książki przygnębiającej, z której wylewałyby się fale żalu i goryczy, ale wręcz przeciwnie - lektura tej powieści podnosi na duchu, wywołuje uśmiech na twarzy i pozwala spojrzeć na cierpienie z nowej, Bożej perspektywy.Podobnie jak w przypadku "Sięgając chmur" tej samej autorki, najmocniejszym elementem powieści są bohaterowie, którzy z pozoru stanowią mieszankę wybuchową, a jednak w trakcie wspólnej podróży ich znajomość przeradza się w prawdziwą przyjaźń. Mamy delikatną, spokojną Claire, która mimo głębokiej wiary skrywa w sercu bunt przeciwko swojemu losowi, Toma - zrzędliwego starszego człowieka, którego wyprawa zmienia nie do poznania, Willow - duszę towarzystwa, we wszystkim dookoła dostrzegającą rękę Boga, Taylor - opryskliwą i irytującą trzydziestolatkę, marzącą o karierze jako piosenkarka country, a także Seana - przystojnego mężczyznę o dobrym sercu, ściganego jednak przez demony przeszłości. Z zainteresowaniem śledziłam, jak rozwijają się ich wzajemne relacje, jak powoli przezwyciężają dzielące ich różnice, jak stają się dla siebie wsparciem, pomocą i prawdziwą rodziną.Kolejnym plusem tej książki, zwłaszcza dla osób, które marzą o odwiedzeniu Stanów Zjednoczonych, jest przedstawiona na jej kartach podróż przez cały kraj. Chociaż do USA nigdy mnie nie ciągnęło, to jednak lubię powieści z motywem drogi, a opisy miejsc, odwiedzonych przez naszych bohaterów, były naprawdę interesujące, od dużych miast, przez małe miasteczka i kręte górskie drogi, aż po muzea i parki narodowe. Po lekturze takiej książki aż ma się ochotę wsiąść w samochód, najlepiej z grupą przyjaciół, i wybrać się na długą wycieczkę.Chociaż "Tańcząc z delfinami" generalnie jest powieścią optymistyczną, nie brakuje w niej też trudnych momentów, ludzkiego cierpienia, zmagań ze słabością i bólem, codziennych trosk chorego człowieka. Bonnie Leon nie upiększa rzeczywistości, ale pokazuje, że to od nas zależy, czy chcemy skupiać się na trudnościach i być nieszczęśliwi, czy pomimo wszystkiego czerpać z życia radość i zaufać Bożemu planowi dla naszego życia. Polecam wszystkim tę piękną opowieść o pokonywaniu własnych ograniczeń i słabości, o przyjaźni, o miłości i o wspaniałym Bożym pokoju, "który przewyższa wszelki rozum" (Flp. 4,7).

Bestsellery

Nowości

DARMOWA DOSTAWA
za zapis do newslettera!
Odkrywaj najlepsze książki, wyjątkowe promocje i niepowtarzalne okazje.
*Kod jednorazowego użycia przy minimalnej wartości koszyka 69 zł.