Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"On przyjechał tylko po to, by trenować konie, ona utrzymuje swoją prawdziwą tożsamość w tajemnicy""Wodospad Wildflower" to czwarty tom serii Romans w Riverbend. Przyznam się, że nie czytałam poprzednich tomów, ale możecie czytać bez znajomości. Oczywiście tak jak ja przekonacie się, że warto nadrobić zaległości. Fabuła jest bardzo poruszająca i wciągająca. Uwielbiam czytać takie powieści, które pokazują ponadczasowe wartości i mądrości życiowe, takie jak siła przyjaźni, więź rodzinna czy miłość.Poznajemy Gunnera Dawsona, który po przeżytych traumach trafia do miasteczka Riverbend. Tam znajduje pracę u Charlotte Simpson, która po śmierci mamy robi wszystko, by uratować podupadającą stadninę koni. Siostra Charlotte nie jest zadowolona z tego powodu, bo najchętniej sprzedałaby stadninę. Na szczęście pomaga jej Gunner, który kocha konie tak jak Charlotte. Przystojniak pomaga jej też szukać biologicznego ojca. Gunner nie przypuszcza, że rudowłosa ślicznotka namiesza w jego życiu, a on sam zachwyci się miasteczkiem Riverbend.Jakie tajemnice wyjdą na jaw?Czy Charlotte utrzyma stadninę?Odkryjcie to sami zaglądając do tej książki. Jeśli lubicie klimat małomiasteczkowej scenerii, gdzie każdy jest dla siebie pomocny oraz chcecie przeżyć ekscytujący romans wśród pięknej przyrody to koniecznie przeczytajcie "Wodospad Wildflower". Będzie romantycznie, emocjonująco i rodzinnie. Spędziłam przyjemnie czas i oderwałam się od szarej rzeczywistości. Zdecydowanie warto przeczytać tę książkę, a ja z wielką chęcią nadrobię zaległości z poprzednimi powieściami Denise Hunter.Gorąco polecam!