Zjawy i mary. Historie z Etherton. Tom 1 Aleksandra Seliga Książka
Wydawnictwo: | Kobiece |
Wydanie: | 1 |
Rok wydania: | 2024 |
Niezwykła powieść, w której realizm magiczny, tajemniczość, duchy i wierzenia twórczyni serii Gołoborze łączą się z miłością anglistki do klasycznej angielskiej literatury i stylistyki wiktoriańskiej. Autorki oddają subtelny, symboliczny klimat małego miasteczka i jego sekretów.
Las nie lubi żadnych ludzi. Las sprawia też wrażenie, jakby miał swój własny rozum.
Rok 1969. Etherton to niewielkie miasteczko na skraju Lasu, w którym można spotkać przedstawicieli rozmaitych kultur. Nieco za miastem usytuowana jest rodzinna posiadłość Airesów, zamieszkana przez żywych i umarłych. Przy nadmorskim brzegu mieszkają Hendersonowie. Niepodzielne rządy i potęgę obu familii ma wzmocnić aranżowane małżeństwo spadkobierców. Ten sojusz magii i pieniądza nie podoba się narzeczonym, każde z nich skrywa też swoje sekrety. Dlaczego burmistrz Henderson tak usilnie próbuje pozbyć się z okolicy zarówno lokalnej zielarki, jak i pokojowo nastawionych hipisów? I co wspólnego z tym wszystkim ma Las, który staje się coraz bardziej niebezpieczny?
Rok 2010. Ivy dręczą nocne koszmary, odkąd jej rodzice nie wrócili z wyprawy do Lasu. Coś złowieszczego nadciąga nad Etherton. I to coś ma swoje źródło w Lesie. Czy Bay Henderson – wnuk burmistrza – pomoże kobiecie odkryć źródło zagrożenia? Jakie tajemnice swoich przodków odkryją?
Szczegółowe informacje na temat książki Zjawy i mary. Historie z Etherton. Tom 1
Wydawnictwo: | Kobiece |
EAN: | 9788383710341 |
Autor: | Aleksandra Seliga |
Wydanie: | 1 |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 19/06/2024 |
Oceny i recenzje książki Zjawy i mary. Historie z Etherton. Tom 1
Rzeczywistość czy senna mara? Wydaje się, że jedno od drugiego dzieli wyraźna granica. Czy aby na pewno? Niekiedy zaciera się ona pomiędzy nimi, staje się płynna. Przejście z jednego do drugiego może zostać niezauważone, ale czy to bezpieczne? Koszmar czasem zaczyna się niewinnie, a ciekawość sprawia, iż ignoruje się znaki ostrzegawcze, aż będzie za późno by zrobić krok do tyłu...Wilhemina bierze za oczywistość to, co dla większości takie nie jest. Ale ona jest z rodu Aires, a oni są inni od wszystkich i ponad nimi. Ich życie podporządkowane jest innym zasadom, nawet Hendersonowie, z którymi dzielą się władzą w Etherton, nie wiedzą wszystkiego. Jednak to, co większość uważa za oczywiste wcale takim nie jest. Z jednej strony Las, z drugiej morze i klify, lecz najważniejsze są tajemnice, jakich wszyscy wiedzą i nikt zbyt dużo nie mówi. Jaki ma to związek z dwudziesto paroletnią młodą kobietą? To, że w kalendarzu jest rok tysiąc dziewięćset sześćdziesiąty dziewiąty nie oznacza, iż ona jest taka sama jak rówieśnicy i żyje zgodnie z duchem epoki. Wilhemina nie jest taka jak inni, magia i rodzina są albo powinni być dla niej najważniejsi oraz potęga, jaką dysponuje. Jednak czy Czterdzieści lat później Ivy stara się nie myśleć o przeszłości i Lesie, gdzie zaginęli jej rodzice. Jednak nocne koszmary nie pozwalają jej na to. W powietrzu wisi coś, co zagraża Etherton i równocześnie intryguje dziewczynę. Strach i zaciekawienie mogą być mieszanką, jaka otworzy drzwi do tego, co miało być ukryte. Przeszłość zaczyna domagać się swojego miejsca w pamięci, czy teraźniejszość jest gotowa by zmierzyć się z tym co kryje ta pierwsza i Las?Niesamowita lektura. Pod każdym względem, jako ogół i w szczegółach. Jawa i sny. Tu i teraz oraz tam i kiedyś. Przeszłość i Teraźniejszość. „Zjawy i mary. Historie z Etherton" wymykają się prostemu podziałowi gatunkowemu w literaturze. Książka ta czerpie hojnie z niejednego i jest spójną całością, wyróżniającą się pod każdym względem. Powieść grozy, fantastyka, gotyckość, klimat jak z filmów Guillermo del Toro i równocześnie brytyjskie tło, a to nie wszystko. Miks kolorów, kontrastowych, ale nieporażających feerią barw, w zamian za to wszystkie odcienie zieleni, szarości, granatów i czerni, czasem lekko wyblakłe od patyny dziejów i słońca. Omszałe kamienie, dostojne dwory i domy z omszałych kamieni. Mgła, snująca się na drugim planie i oślepiające promienie słoneczna oraz gazowe lampy, nierozświetlające do końca mroku. No i oczywiście sama historia, wciągająca już pierwszymi zdaniami i pierwszą postacią, jaką poznajemy. Z każdą kolejną stroną zagłębiamy się w dwa plany czasowe, lecz i obserwujemy jak zaczynają się przeplatać się sny, a raczej koszmary senne, i jawa. Coraz silniej zaczynają zacieśniać się związki pomiędzy luźnymi, lecz tylko na pierwszy rzut oka, wątkami oraz kolejnymi bohaterami. Sami przestajemy być pewni, co jest realne, a co stanowi sferę majaków, lecz jedno i drugie jest równie fascynujące, a ich połączenie sprawia, że nie potrafimy oderwać się od książki. Zagadkowość, to słowo również oddaje to, z czym stykamy się w „Zjawach i marach" oraz swego rodzaju baśniowość, lecz nie ta disneyowsko-hollywoodzka, a rodem z braci Grimm, niewygładzonych, a pierwotnych. Gęsta opowieść, daleka od prostych podziałów i charakterystyk, pełna detali i niuansów, odwołująca się do pierwotnych lęków, nienazwanych, lecz odczuwanych. Przy lekturze tej książki przepada się w niej, a zwroty akcji dodatkowo wzmacniają jeszcze atmosferę tajemniczości. Nawet czytana w pełnym słońcu wywołuje gęsią skórkę przyczajonym niepokojem i widmem tego, że zaraz coś wydarzy się.