Menu

Azar Nafisi

Nowe wydanie legendarnej książki przetłumaczonej już na ponad 30 języków.Kiedy Azar Nafisi rezygnuje z prowadzenia zajęć z literatury na Uniwersytecie Teherańskim w proteście przeciw nakazowi noszenia chusty, tworzy u siebie tajne seminarium. Przez dwa lata co tydzień spotyka się ze swoimi siedmioma studentkami, by dyskutować o powieściach Nabokova, Fitzgeralda i Austen. Nawiązują z sobą na tyle bliską relację, że dyskusje o literaturze przeradzają się w rozmowy o tym, co w ich życiu najważniejsze – o poszukiwaniu osobistej wolności i sile płynącej z budowania wspólnoty, o dążeniu do samorealizacji i szczęścia w sytuacji, gdy kobietom odbierane są podstawowe prawa. W miarę jak na liście zakazanych w kraju książek pojawia się coraz więcej tytułów, coraz wyraźniej wybrzmiewa także pytanie o to, dlaczego reżim tak boi się fikcji. Jak pisze Nafisi, „tam, w tamtym salonie odkrywałyśmy na nowo, że my też jesteśmy żywymi, oddychającymi ludzkimi istotami. I bez względu na to, jak represyjna stałaby się władza, bez względu na to, jak bardzo byłybyśmy zastraszone i przerażone, podobnie jak Lolita próbowałyśmy wyrwać się z tego narzuconego nam świata i stworzyć sobie własne enklawy wolności. I podobnie jak Lolita przy każdej możliwej okazji dumnie demonstrowałyśmy naszą niesubordynację”.
„Czy powinno nas dziwić, że niektórzy znów cytują Baldwina, kiedy na ulicach tłumy domagają się sprawiedliwości?” – pyta Azar Nafisi w książce, której nadała formę listów do ojca wprowadzającego ją przed laty w świat literatury. Autorka „Czytając «Lolitę» w Teheranie” powraca tu do swoich doświadczeń akademiczki w reżimowym Iranie i emigrantki w Stanach Zjednoczonych, ale przede wszystkim pisze o życiu w epoce Trumpa. Wtedy to ulice amerykańskich miast zapełniły się tysiącami kobiet w strojach nawiązujących do „Opowieści podręcznej”, a potem tłumami protestujących przeciwko policyjnej przemocy i rasizmowi. Zdaniem Nafisi właśnie wtedy też swoją moc po raz kolejny zademonstrowała literatura – jako katalizator gniewu wymierzonego we władzę, jako złowieszcza przestroga czy wreszcie jako subtelny instrument poznania, umożliwiający wyjście poza schemat własnego myślenia. Nafisi przygląda się najbardziej palącym problemom współczesności przez pryzmat powieści takich autorek i autorów, jak Margaret Atwood, Salman Rushdie, Ray Bradbury, Toni Morrison, James Baldwin, David Grosman i Iljas Churi. Tworzy dla nas swoistą listę lektur na ciężkie czasy, pokazując, dlaczego warto podjąć ryzyko i przeczytać je na poważnie.