Menu

Jan Miodek

Jan Miodek urodził się 7 czerwca 1946 roku w Tarnowskich Górach. W sierpniu 1995 roku został profesorem nauk humanistycznych na Uniwersytecie Wrocławskim. Zajmuje się polskim językoznawstwem i gramatyką normatywną. Dawniej zajmował stanowisko dyrektora Instytutu Filologii Polskiej tegoż Uniwersytetu. Jest współodpowiedzialny za wszystkie uchwały ortograficzne Rady Języka Polskiego, której jest członkiem od momentu jej powstania. Profesor ma na swoim koncie liczne nagrody i odznaczenia.

Jan Miodek – autor licznych publikacji

Jan Miodek jest autorem mającym na swoim koncie kilkadziesiąt opublikowanych pozycji. Jednymi z pierwszych prac, które wyszły spod jego pióra, dostępnymi na rynku były ukazane w 1976 roku „Syntetyczne konstrukcje leksykalne w języku polskim” oraz wydana 7 lat później „Rzecz o języku. Szkice o współczesnej polszczyźnie”. Obie ukazały się nakładem Zakładu Narodowego im. Ossolińskiego. Do cieszących się największą popularnością publikacji Miodka należą „Słowniki polsko@polskie z Miodkiem”. Pierwszy tom słownika został wydany w 2010 roku, drugi w 2013 a trzeci, ostatni, w 2016 przez Wydawnictwo Marina. Kolejnymi publikacjami autora są także: „O śląskiej ojczyźnie polszczyźnie” oraz niedawno wydana „Polszczyzna. 200 felietonów o języku”. Ponadto jest współautorem intrygującej pozycji „Wszystko zależy od przyimka” w której znani poloniści dywagują nad sposobami używania języka polskiego w dobie nowych mediów.

Jan Miodek w programach telewizyjnych

Jan Miodek od 1968 roku współpracuje z wrocławskim dziennikiem „Słowo Polskie” i prowadzi w nim rubrykę „Rzecz o języku”. W latach od 1987 do 2008 prowadził w Telewizji Polskiej program „Ojczyzna polszczyzna”. Następnie do 2013 wraz z Agatą Dzikowską na antenie TVP Polonia pojawiał się w programie „Słownik polsko@polski”, którego stał się także współprowadzącym w późniejszym okresie. Od 2015 roku jest współautorem cyklu programów „Polska z Miodkiem”.
Książka Jana Miodka "Polszczyzna. 200 felietonów o języku" O wyższości kartofla nad ziemniakiem, o tym, kim są milenialsi ze Zbawixa, i jak to w końcu jest z tymi psycholożkami. O kryzysie wołacza, odwrocie celownika i innych językowych rozkminach. Przede wszystkim zaś o stanie współczesnej polszczyzny i o tym, jak Profesor to wszystko ogarnia. Epicki zbiór felietonów oparty na wieloletnim researchu… Profesor Jan Miodek, ulubiony językoznawca pokoleń Polek i Polaków, od lat niestrudzenie uczy, że poprawna polszczyzna jest dla każdego. W felietonach, zebranych w tomie Polszczyzna. 200 felietonów o języku, z właściwymi sobie lekkością i erudycją prowadzi czytelniczki i czytelników po meandrach języka polskiego. "Polszczyzna. 200 felietonów o języku" - książka Miodka Jan Miodek – urodzony w 1946 roku w Tarnowskich Górach, profesor zwyczajny, dyrektor Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego w latach 1989–2016, doktor honoris causa Wileńskiego Uniwersytetu Pedagogicznego, Uniwersytetu Opolskiego i Uniwersytetu Rzeszowskiego, członek Rady Języka Polskiego od roku 1996. Od listopada roku 1968 do grudnia 2020 prowadził cotygodniową rubrykę Rzecz o języku we wrocławskim „Słowie Polskim” (późn. „Gazecie Wrocławskiej”). Znany z telewizyjnych programów Ojczyzna polszczyzna (1987–2007), Prof. Miodek odpowiada (1995–2009), Polska z Miodkiem (2015–2017) oraz Słownik polsko@polski (od roku 2009).
Słownik polsko@polski z Miodkiem. Trzeci tom z cyklu Rozmowy profesora Jana Miodka o języku polskim z telewidzami z kraju i ze świata. Język polski żyje, cały czas się zmienia i ma się dobrze! Zapraszamy na kolejne spotkanie z Profesorem Janem Miodkiem, który odpowiada na pytania telewidzów programu Słownik polsko@polski. W książce również znajdują się: mini wykłady Profesora Jana Miodka, ,,mowa ulicy”, wywiad z profesorem Janem Miodkiem, na planie programu telewizyjnego Słownik polsko@polski.
Bralczyk: Prezentuję panom mój nowy produkt felietonistyczny. Miodek: Dla jakiego targetu jest dedykowany? Markowski: Obawiam się, że bez bonusa w pakiecie zrobi klapę. Brawurowa opowieść o słowach, których tak chętnie lubimy obecnie (nad)używać, mówi o nas więcej niż niejedna powieść i socjologiczna rozprawa… Dopóki będziemy mówili i pisali, profesorowie Bralczyk, Markowski i Miodek będą mieli tematy do kolejnych felietonów, bo nasz język zmienia się wciąż wyjątkowo dynamicznie, a – jak pisze Jan Miodek - jeśli słowo jest bardzo wygodne, to staje się zbyt wygodne i zaczynamy go nadużywać. Czy wszystkie te słowa, nowe lub dobrze znane, ale obecnie stosowane w innym lub kolejnym znaczeniu, da się zamienić? Czy w gąszczu polszczyzny, nasiąkniętej kalkami z obcych języków, atakowanej przez terminologię komputerową z jednej strony i lingwistyczną pomysłowość gimbazy (poczytacie!) z drugiej, aby na pewno jeszcze wiemy, co mówimy? Z powszechnie znaną lekkością, humorem i oczywiście oczywistą (poczytacie!) erudycją, panowie profesorowie przeprowadzają nas przez labirynt znaczeń, dawnych i nowych, sypiąc obficie przykładami i anegdotami. I tłumaczą, pochylając się z aprobatą (pomiziać), dziwiąc się, prześmiewając, a nawet złoszcząc się, choćby na gwiazdy mediów, że lansują odrażające pod każdym względem, także fonetycznym słowo zajebiście… Dlaczego „mąż, żona czy szef, którzy zatruwają nam życie, są toksyczni, a nie trujący?” Czy rzeczywiście hejtować jest łatwiej niż nienawidzić? Co zrobić z paparazzo i czy kobietę, zajmującą się namolnym fotografowaniem, nazwalibyśmy paparacka? Jak to się stało, że polewka – zupa zmieniła się w polewkę, jaką mamy z kogoś, a facet - całe lata funkcjonujący w polszczyźnie jako żartobliwe, ironiczne, lekceważące określenie mężczyzny – zaczął faktycznie oznaczać twardziela? Mistrzowie polszczyzny obczajają całe morze słówek i zwrotów, zatem i także słówko obczaić, choć – jak zauważa Jerzy Bralczyk - kiedy poznaję jakieś młodzieżowe słowo, mogę być pewien, że z prawdziwie młodzieżowej mowy właśnie wyszło i od tej pory będzie używane tylko przez (to też już trefne określenie) zgredów. Ale „100 słów polskich, które musisz znać” to nie tylko opowieść o słowach i zwrotach. To kapitalna rzecz o naszej współczesności i życiu w ogóle: o chciwych, którzy jednocześnie wcale nie są chytrzy i o chemii, w którą zmieniamy nasze uczucia, o tym, że gdy dzióbek jest, słitfocia udana i, że modowa szafiarka to nie szafarka, szafującą dobrami wszelakimi, o tym, że „trochę szkoda, że nagroda, premia, dodatek ustępują miejsca bonusowi”, ale cóż zrobić skoro bonus – to brzmi dumnie! Dzięki opowieściom o języku, przyglądamy się sobie w sytuacji, gdy kupujemy czipsy i wypłacamy pieniądze z bankomatu, gdy lajkujemy na fejsbuku, czy wpisujemy do życiorysów miękkie umiejetności, a nawet gdy… dłubiemy w nosie! (felieton o babolach). I nasuwa się od razu słynna myśl Wittgensteina, że granice mojego języka są granicami mojego świata: tak, właśnie w ten sposób żyjemy, co profesorowie Bralczyk, Markowski i Miodek słyszą doskonale i wychwytują natychmiast…
Wszystko zależy od przyimka - Jerzy Bralczyk, Jan Miodek, Andrzej Markowski w rozmowie z Jerzym Sosnowskim Jak mówić po ludzku i po polsku w epoce internetu, sms-ów, głupich reklam i bełkotliwych mediów, opowiada profesorskie trio Bralczyk, Markowski i Miodek w rozmowie z Jerzym Sosnowskim. • Czy muzycy z The Beatles to bitelsi, czy bitlesi? • Dlaczego „wykonuję”, a nie „wykonywuję”? • Do czego zobowiązuje nas etykieta, a do czego netykieta? • Co zrobić, kiedy minister jest ministrą? • Dlaczego my, Polacy, „imprezujemy”, ale nie „sportujemy”? • Czy polski przetrwa angielską inwazję? ...oraz wszystko, co chcielibyście wiedzieć o współczesnym języku polskim, a nie macie kogo zapytać. Psychologicznie byłoby to nie do zniesienia, gdybyśmy nie mogli czasem powiedzieć: „weź se to i daj mi spokój”! Miodek Czy wulgaryzmy to błędy językowe? Nie, chyba że ktoś wyraz na „ka” napisze przez o z kreską. Wówczas jest to błąd ortograficzny. Wulgaryzmy to błędy kulturowe. Markowski Język ma gorączkę. Ze wszystkim przesadzamy. Nie można już się czymś interesować, nie można mieć zainteresowań, tylko pasję trzeba mieć. Nie możemy się czymś niepokoić, tylko od razu nas to bulwersuje. Bralczyk
Drugi tom z cyklu Rozmowy profesora Jana Miodka o języku polskim z telewidzami z kraju i ze świata. Czy są Państwo gotowi na ponowną wędrówkę po zawiłościach naszego pięknego języka? Przed Państwem kolejne rozmowy profesora Jana Miodka o języku polskim z telewidzami z kraju i ze świata. Tym razem w trochę zmienionej i atrakcyjniejszej formie… Obok prostych wyjaśnień dotyczących stosowania języka polskiego w codziennym życiu w książce pojawią się również ciekawostki i zawierające elementy ironii i żartu rozważania Profesora na temat poprawności współczesnego języka polskiego. Każde spotkanie z profesorem Janem Miodkiem to dla jego uczestników niezapomniane przeżycie. Część książki poświęcono gospodarzom i widzom programu Słownik polsko@polski. Czytelnik dowie się z niej m.in. tego, jakim dzieckiem był Jaś Miodek i dlaczego nie chciał zostać inżynierem. Uatrakcyjnieniem tej części są niewątpliwie liczne zdjęcia z rodzinnego albumu Profesora, z produkcji programu oraz z Jego spotkań z Czytelnikami.
Kiedy w jednym z internetowych komentarzy związanych z ostatnim meczem w reprezentacji Polski naszego znakomitego bramkarza Artura Boruca przeczytałem, że czasem „zdarzało mu się puścić farfocla”, nie mogłem natychmiast nie uświadomić sobie, że ja – stary piłkarz i kibic – od dzieciństwa używam słowa farfocel, farfocle w zupełnie innym znaczeniu. Ponieważ od zawsze nie lubiłem zup z pływającymi w nich w nadmiarze jarzynami (do dziś nie jadam dlatego barszczu ukraińskiego!), krzywiąc się, nazywałem te warzywne dodatki albo paparuchami, albo właśnie farfoclami. Tych pierwszych nie ma w tradycyjnych, papierowych (jak się potocznie mówi) słownikach, leksykony elektroniczne natomiast przypisują paparuchowi znaczenia: „osoba niestarannie wykonująca swoje obowiązki; partacz, niezguła”, pejoratywnie „paparazzo” (na pewno przez skojarzenia brzmieniowe; paparazzo, w l.mn. paparazzi – przypomnijmy – to popularna nazwa fotoreporterów działających zwykle na własna rękę, specjalizujących się w wykonywaniu zdjęć znanych osób; słowo wywodzi się z filmu Federico Felliniego z roku 1960 Słodkie życie, w którym jedną z postaci jest natarczywy fotograf o imieniu Paparazzo, grany przez Waltera Santesso). Słownik slangu definiuje paparucha jako „darmozjada” i jako „Cygana”... (fragment) Spis treści Wstęp Dydaktyczne walory śląskich gwar Ksiądz Emil Szramek o dialekcie śląskim Stanisław Rospond Florian Śmieja Daniela Kadłubca śląszczyzna cieszyńska Cliwota w czas powieruchy Frazeologizmy gwar śląskich Kożdy majster mo wihajster O gwarowych wierszach dla dzieci Wiktora Bugli O książce Pawła Prandziocha z Lisowa Pszczyńskie perły słowa polskiego W dolinie Stobrawy W Popielowie i w Starych Siołkowicach Wele gwarowej hołdy Wiktora Bugli Wielkopolsko-śląskie powinowactwa językowe Ale hica! Barborka — Gody — Dzieciątko — betlejka Dęga, podwiel i ostuda Drapko, gibko, wartko Farfocle Flama domowej fajerki Goście z Żyrowej Hajmat to świat! I zbyte, Zbychu! Wonio — w śląskich gwarach i w staropolszczyźnie Jo — śląski pieron „Leciała do siedloka na robota” Leluja Luft, lufcik, luftnąć się „Miesionczek cesty porozświycoł” My są tukej! Nudelkula i kartofelzupa Od błechy do warzy Piejoki i kokoty Pragliwo baba Przedsia Roznazywać się Rozprowiać — łozprowiać Sfanzolony wzrok Siupy — siupnąć — sipieć — sipa Smol to! Soronie, przychlibki i asiki Spozierająca szwarna dziołcha Stoć, śmioć się — czytać, pisać Ty giździe! Tyn isty Udrzistany Wonio — w śląskich gwarach i w staropolszczyźnie Wy podciepy! Za bajtla Zolyty i umizgliwe seplenienie „Zwożą stromy z Baraniej” Płonki, wieprzki i świętojanki „Dziecka, niy reptejcie!” „Wyzgiernie błyskoł” Gustlik i Zeflik w drodze do Chechła O Nankerze, Piekarach, Kamieniu i Dąbrowce W linii ojca — Ślązak! Kadłubek ze skworcym na trześni Kubiczek, Waniczek, Stasiczek, Jasiczek „Miasto rodzinne, miasto gwarkow...” „Chareu” — pierwszy zapis Chorzowa Nysianie i kalecianie „Już wysechł Stok Wrzący” W Koszęcinie i w jego okolicach O Bytomiu, Miechowicach i Łagiewnikach O Brynowie i innych dzielnicach Katowic Od Ochodźca do Ochojca Panewniki Z Chełmu Śląskiego i z Wirku Od Dbry i Zadbrza do Brdy i Zabrza O Pyskowicach i Prochowicach Gidle Do Siewierza — do Siewiora Siemonia, Siemianowice, Siemowit Opole i Opolszczyzna Ozimek i Mała Panew Sławięcice, Ujazd, Kędzierzyn, Koźle, Kłodnica Dolnośląskie zdroje i uzdrowiska Wleń i cząstka -vel- W Strzegomiu W Lubinie, w Ciaśnie i na Miechowicach W Gryfowie, w Mirsku, w Świebodzicach i w Wałbrzychu Szczepanow i Stefanow Szczedrzykowice — Szczodre, Jezierzany — Jeziorany Do Żarowa przez Osiek W Kątach Wrocławskich