Menu

nieznany autor

Najstarszy epos bohaterski w Europie to staroangielski Beowulf.  Powstał o kilkaset lat przed chrztem Polski, przed urodzeniem się Bolesława Chrobrego i co najmniej przez pół tysiąclecia nic mu nie dorównało. Czy znaczy to, że się zestarzał? Ani trochę! Pozostaje aktualny, pasjonujący i wstrząsający do dzisiaj. Przypominamy w nowej  pocketowej wersji jego pierwsze polskie wydanie w doskonałym przekładzie Roberta Stillera ze staroangielskiego. A tekst eposu ciągle pozostaje aktualny, bo my dzisiaj również mamy do zwalczenia wiele groźnych smoków czy innych potworów. Walka się nie skończyła! Niechaj ci pomaga w tej walce Beowulf  i jego słynny bohater. Pewnie podobnie myślał sam J.R.R. Tolkien, dla którego właśnie Beowulf stał się główną podnietą i wzorem do stworzenia trylogii Władca pierścieni. W zamian za to J.R.R. Tolkien przypomniał i znów uświadomił nam wspaniałość Beowulfa. Drugie tyle zaś pasjonujących i aktualnych odkryć zapewni ci Robert Stiller w swoim znakomitym przekładzie i komentarzach. 
Pieśń o Rolandzie to jeden z najstarszych i bodaj najpiękniejszy, a na pewno najsłynniejszy z francuskich poematów średniowiecznych. Łączy w sobie zarówno elementy legendarne, mityczne, religijne, jak i narodowe, rycerskie i bohaterskie, jest to poemat o podobnej wadze jak Gilgamesz, Iliada, Odyseja, Enneida, Beowulf czy Mahabharata, Pieśń o Nibelungach, Księga królewska. Jednym słowem ta chansons de geste (co znaczyć miało pieśń poetycka, historyczna) należy do kanonicznych utworów literatury świata. Pieśń o Rolandzie przedstawia historyczne zdarzenie, jakim była wojenna wyprawa (778 r ) do Hiszpanii Karola Wielkiego i jego zwycięstwo nad Saracenami, jednak w trakcie powrotu straż tylna jego wojsk pod wodzą Rolanda została zaatakowana przez hordy muzułmańskie i po bohaterskiej obronie wybita do szczętu, w odwecie Karol Wielki powrócił do Hiszpanii, zniszczył wojska Saracenów zdobył Saragossę i ostatecznie zdruzgotał armię sułtana Bagdadu. Francja i chrześcijaństwo, rycerstwo i odwaga i honor zatriumfowały! Acz tylko w poemacie, wydarzenia historyczne inny nieco miały przebieg, ale w Pieśni ... nie o faktów opisanie przecież chodzi a o mityczne wręcz wydarzenie, kształtujące etos rycerski, patriotyzm - zarówno religijny jak i dynastyczny (czy już może państwowy). Poemat powstał najprawdopodobniej w połowie XII wieku, jednak niektórzy uczeni datują go już na wiek X. Za autora często podawało się Turolda z Envermeux, biskupa Bayux, jednak nie ma co do tego zgodności wśród literaturoznawców.
Cykl klasycznych legend arturiańskich w uproszczonych adaptacjach dla dzieci. Merlin od urodzenia ma wizje, w których widzi przyszłość innych ludzi, nigdy jednak swoją. Do czasu, gdy poznaje Nimue... Od tej pory nocami dręczą go dziwaczne koszmary – a w ciągu dnia czarodziej cieszy się magiczną mocą miłości. Aż staje twarzą w twarz ze swoją przyszłością... i przeszłością!
Cykl klasycznych legend arturiańskich w uproszczonych adaptacjach dla dzieci. Porwano Ginerwę! Król Artur jest zdecydowany zrobić wszystko, żeby ją uratować, podobnie jak Lancelot. Ulubieniec Camelotu przez lata potajemnie kochał się w królowej, lecz wkrótce o zakazanej miłości dowiedzą się wszyscy. Tymczasem Morgana Le Fay podejmie ostateczną próbę, żeby odebrać Arturowi wszystko, co jest mu drogie. Czy diabelski plan się powiedzie?
Cykl klasycznych legend arturiańskich w uproszczonych adaptacjach dla dzieci. Pragnąc wyleczyć się z miłości do królowej Ginewry, Lancelot opuszcza Camelot w poszukiwaniu przygód, które pomogą mu oderwać myśli od ukochanej. Okazja nadarza się, gdy nieszczęśnik musi stawić czoła budzącemu postrach rycerzowi w czarnej zbroi i na rozkaz mrocznej czarodziejki dokonać niemożliwego wyboru. Czy Lancelotowi uda się wymknąć z pułapki zastawionej przez Morganę? A nawet jeśli, to czy będzie w stanie zdobyć się na powrót do Camelotu?
Cykl klasycznych legend arturiańskich w uproszczonych adaptacjach dla dzieci. Sir Tristan opuszcza Camelot, by bronić Tintagelu przez irlandzkim najeźdźcą. W trakcie walki odnosi groźną ranę, której nie da się uleczyć na miejscu. Pomóc mu może tylko podróż to Irlandii. Tam Tristan poznaje Izoldę, która zostanie prawdziwą miłością jego życia... Niestety nie wszystkie historie miłosne mają szczęśliwe zakończenie. Szczególnie gdy w grę wchodzą eliksiry i trucizny.
Jak można się dowiedzieć z Wikipedii pojęcie Necronomiconu pojawia się w opowiadaniach Lovecrafta. Jest u niego mroczną księgą zawierającą niebezpieczną, zakazaną wiedzę tajemną i odniesienia do Wielkich Przedwiecznych.W napisanym w 1927 roku krótkim opowiadaniu Historia „Necronomiconu” (History of the „Necronomicon”) Lovecraft przedstawił zmyśloną przez siebie historię tego dzieła. Z opowiadania tego dowiadujemy się, że księgę tę napisał ok. 730 roku w Damaszku „szalony Arab” Abdul Alhazred, nadając jej tytuł Al Azif. W 950 roku w Konstantynopolu tłumaczenia Al Azif z języka arabskiego na grekę dokonał Theodorus Philetas, który nadał tej księdze grecki tytuł Necronomicon. Wiek później, w 1050 roku, kopie Necronomiconu rozkazał spalić Michał, patriarcha Konstantynopola. W 1228 roku przekładu księgi z greki na łacinę dokonał Olaus Wormius. Już w cztery lata później, w 1232 roku, papież Grzegorz IX rozkazał wpisać grecki i łaciński przekład Necronomiconu do Indeksu ksiąg zakazanych. Arabski, oryginalny tekst Necronomiconu, uważany był już wówczas za zaginiony. Grecki przekład księgi ukazał się drukiem we Włoszech w XVI wieku, a przekład łaciński w Niemczech w XV wieku i w Hiszpanii w XVII wieku[2]. W XVI wieku Necronomicon został przełożony na angielski, tłumaczenie to nigdy jednak nie ukazało się drukiem, a z oryginalnego manuskryptu zachowały się jedynie fragmenty. W 1692 roku, w trakcie procesu czarownic w Salem, miała ulec zniszczeniu ostatnia znana kopia Necronomiconu w języku greckim[, a do początku XX wieku przetrwały tylko nieliczne łacińskie kopie Necronomiconu. Po jednej takiej kopii posiadać miały: Muzeum Brytyjskie (kopia z XV wieku), Biblioteka Narodowa Francji (kopia z XVII wieku), Uniwersytet Harvarda (kopia z XVII wieku), Uniwersytet Miskatonic (kopia z XVII wieku) i Uniwersytet Buenos Aires[2]. Pewna liczba kopii znajdować się też miała w rękach prywatnych. Krążą ponoć po świecie różme wersje tej tajemnej (czy w ogóle istniejącej?) księgi. Oto jedna z nich w przekładzie na język polski.
Legenda Tristana i Izoldy jest najpiękniejszym, najgłębszym poematem miłości, jaki ludzkość kiedykolwiek stworzyła. Zawiera w najpełniejszym, najszlachetniejszym wyrazie to, co stanowi dominującą linię późniejszej literatury francuskiej, co odróżnia ją od wszystkich innych i stanowi tajemnicę jej uroczego na wszystkie inne oddziaływania. Wiecznie na nowo przeżywany problem miłości, wiekuista, tryumfalna apoteoza jej samej, wraz z całym bezmiarem jej nędz, kłamstw, jej wzniosłości i upodlenia, czci i bezhonoru, z całym pijaństwem szczęścia i tragizmem nie¬doli, to linia, która od Tristana i Izoldy, poprzez strofy Villona i Molierowskiego Alcesta, niezapomnia¬ne sylwety Manon Lescaut i kawalera de Grieux, poprzez Stendhala i Balzaca, Musseta i Verlaine'a, aż do całego teatru i powieści przedostatniej doby, aż do piosenki ulicznej Paryża, snuje się nieprzerwanie przez najświetniejsze karty literatury francuskiej i stanowi jej swoisty, nieprzeparty urok. Można powiedzieć, iż dusza nowo tworzącej się rasy w samym zaraniu młodości napiła się czarodziejskiego trunku z pucha¬ru Tristana i Izoldy i że ów napój miłosny, mocny jak życie i mocniejszy nad śmierć, na wieki już krąży w jej żyłach.