Menu

Wiktor Woroszylski

Wiktor Woroszylski (1927-1996), poeta i prozaik. Debiutował w roku 1949 tomem Śmierci nie ma! następnie wydał zbiór Pierwsza linia pokoju (1951). Był jednym z czołowych przedstawicieli tzw. pokolenia pryszczatych. W okresie tym dał się poznać jako jeden z młodych poetów najżarliwiej przejętych ideologią komunistyczną. Po trzyletnich studiach w Moskwie rozczarował się do komunizmu. Do 1966 roku należał do PZPR. Został z niej usunięty po podpisaniu protestu przeciw wyrzuceniu z partii Leszka Kołakowskiego. Później współpracował z KOR, redagował niezależny kwartalnik „Zapis”, działał w Solidarności. W roku 1972 rozpoczął trwającą do śmierci współpracę z katolickim miesięcznikiem „Więź”.
Gdzie zniknął Cyryl? W której książce zatrzasnął się Maryl? I jak znaleźć węża morskiego w jeziorze? Przed wami najbardziej zwariowane śledztwo w historii polskiej literatury dziecięcej. I kultowa książka w brawurowym opracowaniu graficznym Bohdana Butenki. „Tatuś wyjechał nad jezioro Bzdrynie w związku z wężem morskim. Mamusia, jak to mamusia, fruwa. Lutek i Ludka zostali sami”. I właśnie wtedy następuje seria tajemniczych zdarzeń. W telefonie odzywa się dziwny głos. Cyryl przepada bez śladu. Ktoś próbuje otruć Olimpiadę. Kto za tym wszystkim stoi? Lutek i Ludka, dwunastoletnie bliźniaki, postanawiają to sprawdzić. Śledztwo zatacza coraz szersze kręgi, coraz bardziej się komplikuje i nawet autor nie zawsze wie, co będzie dalej. Dokąd ich zaprowadzi? I kim właściwie jest ten Cyryl? „Cyryl, gdzie jesteś?”, wydany po raz pierwszy w 1962 roku, to książka legenda. Jeden z najoryginalniejszych tytułów polskiej literatury dziecięcej. Wyjątkowy przykład doskonałego połączenia błyskotliwego tekstu i pomysłowej oprawy graficznej. Fenomen literacki i ikona polskiej grafiki książkowej w jednym. Absurdalne poczucie humoru, trzymająca w napięciu akcja i zaskakujące zabiegi formalne złożyły się na powieść, jakiej jeszcze nie było: eksperymentalny dziecięcy kryminał. Kongenialny projekt graficzny Bohdana Butenki uczynił go jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich książek dla dzieci. Sprawił, że zapisała się w wyobraźni wielu pokoleń i zajęła ważne miejsce w kanonie polskiej ilustracji. Ta niezwykła książka nie była wznawiana w oryginalnej oprawie graficznej od ponad 30 lat. Teraz powraca w pełnym blasku. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury. Wiktor Woroszylski (1927–1996) – poeta, prozaik, tłumacz i popularyzator literatury rosyjskiej. Laureat Nagrody Kościelskich (1965). Autor literatury dla dzieci i młodzieży, w tym popularnych powieści („I ty zostaniesz Indianinem”, „Cyryl, gdzie jesteś?”, „Mniejszy szuka Dużego”), w których wciągająca fabuła łączy się z błyskotliwym poczuciem humoru i skłonnością do narracyjnych eksperymentów. Większość z nich ukazała się w oprawie graficznej Bohdana Butenki. W historii polskiej książki dziecięcej zapisały się również wiersze Woroszylskiego zilustrowane przez wybitnych twórców polskiej szkoły ilustracji, takich jak Henryk Tomaszewski („Gabryś, nie kapryś”) czy Józef Wilkoń („Dużo śmiechu, trochę smutku, to historia o mamutku”). Bohdan Butenko (1931–2019) – artysta grafik, uczeń Jana Marcina Szancera. Twórca Gapiszona, Kwapiszona, autor ilustracji i opracowań graficznych do ponad 200 książek. Stworzył własny niepowtarzalny styl – dowcipny i lapidarny. Znany z całościowego podejścia do graficznej pracy nad książką i pomysłowych projektów dopracowanych w najdrobniejszych szczegółach. Wiele z nich – jak „Dong, co miał świecący nos” Edwarda Leara czy „Cyryl, gdzie jesteś?” Wiktora Woroszylskiego – stało się ikonami polskiej grafiki książkowej. Uhonorowany wieloma nagrodami w kraju i za granicą, w tym Medalem Polskiej Sekcji IBBY za całokształt twórczości i Orderem Uśmiechu. Tworzył także plakaty, projekty lalek i scenografii teatralnych oraz telewizyjnych (m.in. do „Kabaretu Starszych Panów”).
Wiktor Woroszylski (1927-1996), poeta, prozaik, tłumacz literatury rosyjskiej, autor utworów dla dzieci i młodzieży oraz dzienników, w których z perspektywy świadka i uczestnika, intelektualisty i rzecznika podstawowych praw egzystencji ludzi i narodów, zapisał najważniejsze zdarzenia powojennej polskiej historii. Życiowe doświadczenie i mądrość, płynąca z obserwacji świata polityki oraz uplątanych w nią ludzi – nie tylko Jemu współczesnych, także tych, którzy zapisali się jako Bohaterowie albo bohaterowie dziejów – podyktowały Poecie tom wydanych w 1987 roku opowiadań pt. Historie. Wznawiamy je po trzydziestu pięciu latach wraz z kilkoma innymi, mniej znanymi opowiadaniami autorstwa Wiktora Woroszylskiego. „Kiedy czytałam Historie przed laty, a był to czas schyłkowego PRL-u, często miałam wrażenie, że to opowiadania o tym, co dzieje się «tu i teraz», w Polsce, a fakt, że autor przeniósł wszystko w odległe czasy i miejsca, nie ma większego znaczenia. O dziwo, i dziś, kilka dekad później, odnajduję w Historiach zaskakującą aktualność. Zachowały swoją moc i nadal przemawiają do mnie, choć świat pogalopował do przodu. Może dlatego, że niby wszystko się zmieniło, a jakby pozostało takie samo? Przecież w tym całkiem nowym, cyfrowym świecie, w jakim żyjemy, wciąż nieźle się mają analogowi tyrani, którzy lubią sobie przekupywać buntujących się pisarzy, wciąż gdzieś płoną stosy książek i układane są indeksy zakazanych lektur, wciąż uciekinierzy z ogarniętej wojną ojczyzny popełniają samobójstwa w obskurnych hotelowych pokoikach, czy raczej w ośrodkach dla uchodźców, a tajne policje nadal wydeptują ślady pod pomniki przyszłych bohaterów, choć pewnie dzisiaj raczej zdają się na Pegasusa. Może więc siła tych opowiadań tkwi w tym, że tak blisko im do przypowieści? Że ich przesłanie układa nam się w parabolę ludzkiego losu pod każdą szerokością geograficzną? Że autor sięga do źródeł naszej judeo-chrześcijańskiej kultury i Biblii, by pokazać powtarzalność pewnych ról, które ludzkość odgrywa wciąż na nowo, tyle że w zmieniających się dekoracjach?” Z Posłowia Joanny Szczęsnej
Mirek Kubiak, uczeń piątej klasy jednej z warszawskich podstawówek, marzy o tym, by zostać Indianinem. Jego marzenie ma szansę się spełnić, gdy do rodziny Kubiaków z Ameryki przyjeżdża tajemniczy wuj Eligiusz, który ofiarowuje Mirkowi w prezencie prawdziwy, indiański tomahawk. Tutaj jednak dopiero zaczynają się kłopoty Mirka, który zostaje wplątany w aferę kryminalną...
Wiktor Woroszylski – poeta, prozaik, tłumacz literatury rosyjskiej. Początkowo związany z socrealizmem, później – po osobistym doświadczeniu pacyfikacji Węgier w 1956 roku – coraz bardziej krytyczny wobec systemu. W latach 70. i 80. związany z opozycją demokratyczną – współpracownik KOR, redaktor „Zapisu”; internowany po wprowadzeniu stanu wojennego. Tom 3 obejmuje czas przełomu. Jest zapisem drogi od Peerelu do III RP, przedstawia zmiany zachodzące nie tylko w wymiarze politycznym czy społecznym, ale także mentalnym. Autor – z coraz większym dystansem, ale i niezwykłą wyrazistością – dostrzega i nazywa procesy, które legły u fundamentów III RP, a ze skutkami których przychodzi nam się mierzyć współcześnie. Ten dziennik to dla powojennej historii Polski świadectwo znaczące. Jego Autor przeszedł drogę charakterystyczną dla wielu polskich intelektualistów w drugiej połowie XX wieku: od uwikłania w komunizm do czynnego sprzeciwu wobec niego. Był nie tylko świadkiem, ale i uczestnikiem wielu kluczowych dla powojennej historii zdarzeń, także wpływając na ich przebieg. „Wajda patrzy na sytuację po powrocie z Japonii i ma rozdarte serce. Co zyskujemy? Czy to legalizacja «Solidarności», czy legalizacja władzy PRL, pretekst do uzyskania kredytów etc.? Jeżeli władza z nami rozmawia, to znaczy, że musi, a jeżeli musi – to czy osiągnęliśmy maksimum? Jeżeli Jaruzelski ma być prezydentem, to «Solidarność» powinna utworzyć rząd, a jeżeli rząd pozostaje komunistyczny, to prezydentem ma być Wałęsa. Michnik polemizuje z Wajdą. Owszem, władza została zmuszona, ale nie przez bunt ludzi, tylko bunt kaloryferów. Musimy ratować Polskę przed destrukcją, żeby nie przeobrazić się w Rumunię. Władza, która poszukuje u nas legalizacji, musi stawać się inna. Szansa kontraktu niewielka, ale innej nie ma. Trzeba iść do wyborów jako ruch obywatelski «Solidarność».” 12 marca 1989
Dzięki listom poznajemy nie tylko osobowość autorów, ale też epokę, w której żyli i tworzyli, jej atmosferę, środowisko literackie. Korespondencja Wiktora Woroszylskiego i Zbigniewa Żakiewicza obejmuje 104 odnalezione listy i karty pocztowe pisane w latach 1969-1996. ze Wstępu