Polskie skarby. Przewodnik przeznaczone są dla poszukiwaczy dla hobbystów i dla tej wąskiej grupy licznego środowiska archeologów, która zajmuje się eksploracją terenową. Książkę autor adresuj też do muzealników, w każdym razie do tych, którym rzeczywiście zależy na pozyskiwaniu nowych, atrakcyjnych eksponatów. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, praktyka dowodzi, że nie jest to wcale oczywiste. W książce autor wraca do wszystkich miejsc kultowych, o których pisał wcześniej, znanych wszystkim poszukiwaczom: do Srebrnej Góry i Kłodzka, Dzikowa Iławeckiego, Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego Riese w Górach Sowich, Lubiąża, Mierzei Wiślanej, Ślęży, a także terenu bitwy z początku I wojny światowej, w historiografii niemieckiej znanej jako druga bitwa pod Tannenbergiem, tu opisanej pod hasłowym określeniem Małga. Miejsca kultowe to te, którymi zajmujemy się od dawna, wracamy do nich co jakiś czas i dokładamy nowe informacje. Wraca też do miejsc, które powinny być szczególnie atrakcyjne dla archeologów do jeziora Tonka na Warmii, miejsca zapomnianej tragedii żołnierzy napoleońskiej Starej Gwardii, do Wisły na wysokości Starego Miasta w Warszawie, w której od 1414 roku leżą bombardy Władysława Jagiełły, do Jeziora Golubskiego na Mazurach, kilkanaście kilometrów na wschód od Ełku, na dnie którego, głęboko w gytii (mule wodnym), od około 1400 roku czeka na odkrycie chyba coś więcej oprócz wielkiej bombardy wielkiego księcia litewskiego Witolda...
Wiele doniesień o ukrytych lub zaginionych skarbach dotyczy lat II wojny światowej, większość pozostałych ma również proweniencję wojenną. Nie ma niczego przypadkowego w tym, że informacje dotyczące skarbów tak często wiążą się z wojnami. Skarby są niemal wyłącznie dziećmi wojny, ubocznym produktem dziejowych zawieruch, kiedy ludzie, niespokojni o swoje życie i mienie, ukrywają cenne rzeczy, aby je bezpiecznie przechować do spokojniejszych czasów. Historia Polski, a przede wszystkim zmiana granic po ostatniej wojnie, sprawiają, że poszukiwacze polscy mają czego szukać. Polska może stać się bardzo atrakcyjnym krajem dla poszukiwaczy (dla szabrowników jest od dawna). W środowisku pojawili się wreszcie ludzie zajmujący się zmianą irracjonalnego prawa, dotyczącego eksploracji, są do tego zawodowo przygotowani i miejmy nadzieję, że im się uda. Konieczność współdziałania trzech środowisk; poszukiwaczy, archeologów i muzealników staje się coraz bardziej oczywista i na poziomie elit trwa od lat. Na niższym szczeblu ciągle jeszcze jest wzajemna niechęć, nieufność i uprzedzenia. Dokonanie przełomu w relacjach poszukiwacz - archeolog, poszukiwacz - muzealnik, jest nadrzędnym celem tej książki.