Jutro przypłynie królowa Maciej Wasilewski Książka
Wydawnictwo: | Czarne |
Rodzaj oprawy: | Oprawa twarda |
Liczba stron: | 168 |
Format: | 220x137 |
Szczegółowe informacje na temat książki Jutro przypłynie królowa
Wydawnictwo: | Czarne |
EAN: | 9788375365030 |
Autor: | Maciej Wasilewski |
Rodzaj oprawy: | Oprawa twarda |
Liczba stron: | 168 |
Format: | 220x137 |
Oceny i recenzje książki Jutro przypłynie królowa
Maciej Wasielewski zadebiutował reportażem „Opowieści z Wysp Owczych", który napisał wraz z Marcinem Michalskim. Dwa lata później, już samodzielnie, stworzył reportaż pod tytułem, „Jutro przyjedzie królowa". Czytelnik zostaje przeniesiony na Ocean Spokojny. Dokładniej, książka dotyczy jednej z czterech wysp należących do Polinezji, mianowicie Pitcairn. Mała wyspa ma niewielu mieszkańców i tylko jedno większe miasteczko, Adamstown.
„Jutro przypłynie królowa” Macieja Wasielewskiego to działający na wyobraźnie reportaż, który ukazuje, że człowiek jest gorszy niż myśleliśmy. Z rozdziału na rozdział, opisany przez niego świat staje się coraz bardziej przejmujący i przygnębiający. Pitcairn to maleńka wulkaniczna wyspa na Pacyfiku należąca do zamorskich terytoriów Korony Brytyjskiej. Niezwykła historia tej wyspy rozpoczęła się w 1790 roku, kiedy to do jej brzegów dobili buntownicy z brytyjskiego statku Bounty. Marynarze zdawali sobie sprawę z tego, że nie mają po co wracać do Wielkiej Brytanii, gdzie zostaliby osądzeni, więc aby uniknąć wymiaru sprawiedliwości, uprowadzili z Tahiti grupę kobiet oraz mężczyzn i osiedlili się na samotnej wyspie Polinezji. Dziś żyje tu około pięćdziesięciu starzejących się mieszkańców, którzy strzegą swojej odrębności przed przybyszami. Dziennikarzy czy reporterów wita się tutaj z reguły pogróżkami: „Powiesimy cię, jeśli o nas źle napiszesz”. Dla turystów Pitcairneńczycy są jednak mili (pytanie tylko, czy szczerze). Nic dziwnego – stanowią dodatkowe źródło dochodu. To prawda, że wyspiarze wszędzie mają bardzo daleko – dwa dni żeglugi dzielą Pitcairneńczyków od najbliższego lądu. Do Tahiti na zachodzie jest blisko 2400 kilometrów. Jeśli pogoda nie pokrzyżuje planów, statek zjawia się tu sześć razy do roku. Dzieci przebywają jednak w Nowej Zelandii, gdzie kończą szkoły średnie. Jest tu internet, jest kościół, policjant, poczta oraz demokracja – wybierany jest burmistrz oraz Rada Wyspy. Mieszkańcy robią przepyszny miód, a ich znaczki pocztowe są znane na cały świat. Nie są jednak samowystarczalni, zasila ich rząd w Londynie, który wydaje na wyspę około półtora miliona funtów rocznie. W przeliczeniu na jednego mieszkańca Pitcairn jest więc najbardziej dofinansowanym społeczeństwem świata.