Menu

Czarne

Czarne
„Polacy, stańcie się znowu mężami, jak byliście nimi za czasów świetności waszej, ale nie jedynie na polu bitwy!”– pisał filozof Bronisław Ferdynand Trentowski. Marszałek Piłsudski? Inżynier Karwowski? Lech Wałęsa? A może Adaś Miauczyński? Jaki był wzorcowy polski mężczyzna ubiegłego wieku? I czy w ogóle istniał? Wojciech Śmieja prowadzi nas przez kolejne dekady XX wieku, krok po kroku nakreślając historię polskiej męskości, jej archetypów i atrybutów: od honorowych ułanów przez awansujących robotników aż po transformacyjnych biznesmenów. Zapuszcza się również na peryferia, pisząc o tych, którzy nie mieścili się w dominującej narracji. Łącząc narzędzia antropologiczne z rozległą wiedzą literacką i kulturową, błyskotliwie obala mity i rozbraja stereotypy narosłe wokół polskich ikon męskości ubiegłego stulecia. Jednocześnie zachęca nas do refleksji nad tym, jak na nowo opowiedzieć historię Polski przez pryzmat przemian modeli bycia mężczyzną.
Najpierw była Albina. Skończyła parę klas w wiejskiej szkole, na więcej nie pozwolił jej ojciec. Potem Hanka – już z maturą, pracowniczka biurowa kopalni, w młodości nawet sportsmenka. A po Hance – Maciek, absolwent dobrych studiów, miejska inteligencja. Pozornie brzmi to jak modelowa historia awansu na tle XX wieku. Jednak przez kolejne strony tego autobiograficznego eseju przewija się niepokojące pytanie: czy to rzeczywiście był awans? Bo przecież żeby mówić o swoim lepszym życiu, trzeba założyć, że poprzednie było gorsze. A kiedy uznaje się, że wreszcie zostało się kimś, to zakłada się przy tym milcząco, że poprzednicy w sztafecie pokoleń byli nikim. Maciej Jakubowiak na warsztat bierze swoją rodzinę, ale własna historia jest dla niego punktem wyjścia do przyjrzenia się awansowi społecznemu w szerszym ujęciu. Jaką rolę naprawdę odgrywają w nim edukacja, państwo, praca? Co nam po nim zostaje: opowieści rodziców i dziadków, stosunek do pieniędzy i podróży, a może brzuch? I jak opisać to, że choć jest lepiej, to może nie do końca się udało? „Jeśli tak jak ja czekaliście na polskiego Eribona, oto on. Ten pięknie napisany esej opowiada losy zwykłej rodziny, wyjaśniając, w jaki sposób bieda i wykluczenie przeorały kilka pokoleń Polaków. Hanka, która czuła się nikim, miała szczęście: utalentowanego syna, który dostrzegł w niej wspaniałą bohaterkę literacką. Ale to on jest jej dłużnikiem i o tym także jest ta książka. Błyskotliwa, wzruszająca i ważna.” Joanna Kuciel-Frydryszak „Nie mogłam się oderwać. Jakubowiak pisze świetnie. Aż mi gula z zazdrości skoczyła.” Zyta Rudzka
Historia polskich starowierów rozpoczyna się w XVII wieku, gdy zbuntowali się przeciwko reformom religijnym i opuścili Rosję. Nieśli ze sobą po kilka tobołków i nadzieję na spokój. Podzielili się na wiele drobniejszych wspólnot: zamieszkali w Chinach, Australii, Stanach Zjednoczonych. Część z nich osiadła w okolicach Suwałk, Sejn i Augustowa. Wielu z nich do dziś kultywuje swoją tradycję. Katarzyna Roman-Rawska w 7530 roku od stworzenia świata przystąpiła do wywoływania wspomnień i zbierania opowieści. Starowierkami były jej matka Olga, babcia Anisa, prababki Agafia oraz Warwara, która sprawowała posługę szamanki, a także praprababki: Agrypina, Warwara, Fiewronia, Anna. Opowiada o dumie i wstydzie ze swojego pochodzenia, o trudnej rosyjskiej polskości, a może polskiej rosyjskości. O zakamarkach starowierskich domów, w których wciąż kryją się ikony. O radości, jaka płynie z obrządków religijnych, ale też o pozostawaniu na marginesie wielkiej historii. I o zwyczajnym życiu, które może rozczarować tych, którzy starają się na siłę egzotyzować tę społeczność. Zaśnięcie Anisy to intymna, nostalgiczna opowieść o jednej z najmniejszych mniejszości religijnych w Polsce. Roman-Rawska, łącząc perspektywę badaczki i starowierki, spisuje historię swojej matczyzny i dobrowolnej przynależności do niej.
Literacki pocisk, językowa bomba, powieść totalna. Welcome to Copperfield! Wjeżdżacie do miasta wirtuozów stolarki, mistrzyń ciasta z wiśniami i zachwycających daglezji. W pozornie sennym miasteczku stojącym hartem ducha i siłą drwalskich mięśni powstaje Jeffrey Waters. Z prowincjonalnych lasów trafia na pierwsze strony gazet i do kartotek FBI. Jego istnienie i nagła popularność budzą gorące emocje w amerykańskim społeczeństwie, a do matecznika Watersa zjeżdżają dziennikarze z całego kraju, ciekawscy fani i uduchowieni wyznawcy drzew. Szukają jego korzeni, za wszelką cenę starając się dociec, kim tak naprawdę jest on i jego stwórca oraz co to znaczy dla przyszłości świata. Ale to przecież Ameryka, sny się tu spełniają, a niewiarygodne historie stają się rzeczywistością. Szalony i odważny debiut Jula Łyskawy jest groteskową sagą o przedziwnych mieszkańcach pewnej mieściny – rodzinach drwali i stolarzy, ukrywającym się przed światem rzeźbiarzu czy tajemniczym irlandzkim księdzu, któremu Matka Boska objawiła się pod postacią foki. To polifoniczna, pełna literackiej werwy powieść i przewrotna próba znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy świadome istnienie jest darem, czy brzemieniem? „Satyry tu mnóstwo – na amerykańskie media i debatę publiczną, kulturę i popkulturę. Do tego wątki nieledwie eksperymentalne, zaskakujące przypisy, liczne odwołania i parafrazy – czułem się, jakbym czytał „Niewyczerpany żart” Davida Fostera Wallace’a. Mówiąc najkrócej: zamurowało mnie!” Dariusz Nowacki „Esencją istnienia w Copperfield jest drewno, a esencją literatury jest powieść Łyskawy.” Pete Harrington, Copperfield High Tune FM „Ekranizacja „Prawdziwej historii Jeffreya Watersa i jego ojców”? Nie wykluczam.” Jamal Kuminga, twórca serialu na podstawie bestsellerowego „Demona drewna” Priscilli Priesnitz „Pastisz dostojnych oryginałów. Wciąż jestem pod wrażeniem.” Piotr Siemion „Sądziłam, że wywiad z Watersem był szczytem mojej kariery. Teraz już wiem, że będzie nim rozmowa z Julem Łyskawą.” Martha King, gospodyni programu „Przegląd Tygodnia” „Ja cię kręcę – talent, brawura, mistrzostwo. Znaleźć się wśród bohaterów tej opowieści to ogromny zaszczyt. Przepyszna książka.” Mimi Logan, „Głos Ze Wzgórz” „Jeśli czegoś żałuję po przeczytaniu tej książki, to że już nigdy nie będę mógł jej przeczytać po raz pierwszy.” Jeffrey Waters
W pierwszych dekadach XX wieku Amerykanie reklamowali eugenikę na jarmarkach, uczestniczyli w konkursach na „najsprawniejsze rodziny” i oglądali filmy zachwalające właściwy dobór małżonków dla uzyskania jak najzdrowszego potomstwa. Setki uniwersytetów w całym kraju kształciły lekarzy i pracowników opieki społecznej tak, by mniej skupiali się na leczeniu, a bardziej na izolacji i kontroli „niepożądanych”: biednych, chorych psychicznie, niezaradnych, „mieszańców”. Kraj na oszałamiającą skalę zaakceptował dogmat, który koił amerykańskie niepokoje: choroby społeczne, podobnie jak te fizyczne, da się wyleczyć. Elizabeth Catte kreśli historię ruchu eugenicznego w USA, biorąc za przykład stan Wirginia i łącząc perspektywę badaczki z osobistym zaangażowaniem: tuż obok jej domu, w Western State Hospital, dokonano przymusowej sterylizacji tysiąca siedmiuset osób. Dziś trudno znaleźć wzmianki na ten temat – podobnie jak o przymusowych wysiedleniach osób uznanych za „zdegenerowane genetycznie” czy obozach pracy, do których kierowano chorych psychicznie. Szpital przekształcono w luksusowy hotel. Czysta Ameryka to wciągająca opowieść o tym, co kierowało wyznawcami ruchu eugenicznego: zbiorowym lęku przed światem, w którym bogactwo i biały kolor skóry nie gwarantowałyby władzy.   „W przejmującej analizie związków polityki ekonomicznej z myślą eugeniczną Catte przygląda się pracy przymusowej w zakładach psychiatrycznych Wirginii, zniszczeniu całej dzielnicy Charlottesville – niegdyś zamieszkanej przez czarnych – pod pretekstem rewitalizacji miasta oraz przemianie szpitala Western State w luksusowy kompleks hotelowo-apartamentowy. Ta prowokująca i bezbłędnie udokumentowana historia pokazuje, jak dawne traumy umacniają dzisiejsze nierówności.” „Publishers Weekly”   „Catte nie przyszła się cackać. Oto przykład badań historycznych w najbardziej przejmującym i najprzystępniejszym wydaniu. Autorka, stuprocentowa badaczka, jest zarazem w stu procentach ludzka. Nadaje osobisty wymiar temu, co historyczne, łącząc przeszłość z własnymi współczesnymi doświadczeniami. Swoją pierwszą książką udowodniła, że potrafi dać swój głos historii rozpaczliwie potrzebującej dobrego narratora, a w „Czystej Ameryce” zrobiła to znowu.” Sara Beth West   „W tej rzetelnej, świetnie napisanej, wstrząsającej książce Catte opowiada o tym, co działo się w szpitalu psychiatrycznym Western State od końca lat dwudziestych XX wieku do 1979 roku. […] To umiejętnie zbadana i opatrzona bogatym kontekstem analiza przerażającego epizodu w historii Ameryki” „Kirkus Reviews”   „Przerażająca, ale potrzebna opowieść o tym, jak eugenika ukształtowała i wciąż kształtuje lokalną społeczność autorki, oraz o tym, jak bardzo niektórzy chcieliby zostawić przeszłość za sobą.” Chris Hammer, „Christian Century”   „Napisana po mistrzowsku „Czysta Ameryka” to książka zakorzeniona w przeszłości, która jednak nie odwraca wzroku od tego, co tu i teraz.” Mary Elizabeth Williams, „Salon”   „Pasjonująca […] precyzyjnie uargumentowana i nieposkromiona.” Barbara Spindel, „The Wall Street Journal”
Co jeśli gdzieś w czasie i tuż pod powierzchnią rzeczywistości wciąż ukrywa się nasze dzieciństwo? Przeszłość opowiedziana przez Michele Mariego to kraina mityczna, wypełniona relikwiami chłopięcych fascynacji i strachów, do której kluczem są wygrzebywane z pamięci wspomnienia. Łącząc gorycz z melancholią, Mari układa widmowe puzzle, próbując posklejać to, co pozornie już się rozsypało. Wybitny włoski prozaikopisuje chłopięce zachwyty i lęki, pierwsze przygody z literaturą, katorgę dni spędzanych na placu zabaw, obrzydzenie pomieszane z rozkoszą, gdy godzinami studiuje się komiksy pełne potworów, wzruszenie żołnierskimi piosenkami. Z całości wyłania się erudycyjny portret dorosłego stąpającego po pogorzelisku dzieciństwa, który pragnie „okupić tę ruinę czułym odgrzebywaniem przeszłości”.   „Te opowiadania nie smakują mdłą rozkoszą, jak rozmoczona w herbacie magdalenka – nawet jeśli Michele Mari sięga do otchłani neurotycznej pamięci. Choć krwawe, dzieciństwo nie powraca w serii wyrzutów i freudowskich kompleksów. Z bezmiaru pamięci Mari wyciąga przeżycia na pozór nieistotne i skrajnie osobiste: wyczytane komiksy czy „morskie” powieści. Przywiązania, które kształtowały dziecięcą wyobraźnię, pozostają matrycą późniejszych namiętności. Nawet jeśli w dorosłym życiu trudno kochać tak, jak się kochało samochodzik Mercury albo szklane kulki. Autor ratuje obrazy dzieciństwa niczym tysiące drobnych puzzli, które namiętnie układali z matką. Czytelnikowi zaś doradza „to, co kochałeś choćby przez jeden poranek, trzymać mocno przy sobie i nie puszczać aż do śmierci”.” Anna Arno   „Świat Mariego to świat, w którym w złowrogiej harmonii współistnieją ze sobą potwory i opiekuńczy bogowie, szesnastowieczna literatura i klasyki science-fiction; świat, w którymi pisanie jest egzorcyzmem, a nie karą – jedynym sposobem na ucieczkę od codzienności […] Mari należy do tych pisarzy, którzy żywią się własnymi obsesjami, wiedzą, jak je opisać i jak układać te opisy w opowieść, która ucieleśni same te obsesje.” Tiziano Gianotti   „Mitologia Mariego wywodzi się z mroków romantyzmu, nawet jeśli o morzach, oceanach i krańcach świata rozmyśla w zaciszu własnej biblioteki. […] Mari uwielbia mrok – ale mrok przecinany błyskami, rozświetlony cienkimi smugami blasku. Ów mrok za sprawą umiejętności pisarskich Mariego rozbrzmiewa nieskończonym echem, w którym jego głos rozchodzi się wielością głosów samej literatury.” Pietro Citati   „Skoro dorastanie to czas złudzeń lub udręki, dzieciństwo – utracone czy odnalezione – z natury jest czymś dogłębnie krwawym: to wiek odniesionych ran.” Mario Barneghi   „[…] olśniewający, momentami surrealistyczny zbiór wspomnień o dziecięcych obsesjach. [...] Mari ze śmiertelną powagą, a przy tym z dowcipem i wdziękiem drwi z łatwej nostalgię, tworząc zbiór poruszających, lekko ironicznych opowieści, drobiazgowo opisujących słabostki i idiosynkrazje bohatera. Tego nie można przegapić.” „Publishers Weekly”   „Największy żyjący włoski pisarz.” Andrea Coccia, „Linkiesta”   „Michele Mari napisał same piękne książki. A najpiękniejszą z pięknych jest zbiór opowiadań „Ty, krwawe dzieciństwo”.” „La Repubblica”   „Ta proza w niewiarygodny sposób oczarowuje […]. Michele Mari reprezentuje wzorzec pisarstwa, który już raczej zanika – erudycyjny, głęboko literacki, szlachetny, krótko mówiąc – dwudziestowieczny.” „Esquire”   „Wrażliwość, złość, nostalgia, ale także czuły humor, pobłażliwe współczucie – wszystko to w książce, która po mistrzowsku łączy elegancję i ironię, przenikliwość psychologiczną i zrozumienie formy, klasykę z popkulturą […]. To opowieść o dziecku, w którym rozwinęła się niepohamowana miłość do powieści przygodowych i komiksów, które odczuwało głęboki związek z własnymi myślą i wyobraźnią, ale także z tym upartym, zamkniętym „ja” zranionym intensywnością własnych przeżyć.” Alida Airaghi, SoloLibri
Tove Ditlevsen jest zjawiskiem nie tylko w literaturze duńskiej, ale i światowej. Wychowana w rodzinie robotniczej, dzięki niespotykanemu talentowi przekroczyła granice swojego przeznaczenia, zdobyła – i porzuciła – literackie salony i osiągnęła w Danii status pisarki kultowej. W jej oszczędnej, intymnej prozie nie znajdziemy wielkiej historii ani przełomowych wydarzeń. Bohaterami są młode, zakochane dziewczyny i zgorzkniali uliczni sprzedawcy, fryzjerki i profesorowie, kobiety porzucone przez mężów i te, które dopiero planują rozstanie z mężczyzną. Życie rodzinne, miłosne, a nawet wewnętrzne to u Ditlevsen przestrzeń, w której nieustannie rozgrywamy strategiczne szachy, to przestrzeń walki i przemocy – nikt nie skrzywdzi cię tak jak własna matka (chyba że mąż lub żona), a dzieci zdane są same na siebie. Z zaledwie kilku słów Ditlevsen tworzy skomplikowany świat pełen zależności, trudnych decyzji i emocji buzujących pod powierzchnią. Świat, w którym to, co wypowiedziane na głos, jest dużo mniej istotne od tego, co przemilczane.
Nie ma żadnych wiarygodnych danych, które mogłyby pokazać prawdziwą skalę mobbingu w Polsce. Jeśli zdać się na statystyki wymiaru sprawiedliwości, można by uznać, że temat nie istnieje. Jesteśmy krajem szczęśliwych, szanujących się ludzi. Warszawa? Kraków? Wieś pod Kaliszem? To bez znaczenia. Ta przemoc jest wszędzie. W korporacjach, rodzinnych biznesach i instytucjach państwowych, w mediach, urzędach, szkołach, samorządach, fundacjach, sądach, wojsku, fabrykach, szpitalach, sklepach. Ma jedynie różne oblicza. Katarzyna Bednarczykówna wczytuje się w badania i rozmawia z ekspertami – prawnikami, psychologami, osobami, które walką z mobbingiem zajmują się zawodowo. Chce zrozumieć jego mechanizmy, sprawdza, co siedzi w głowach mobbera i ofiary, drąży, skąd bierze się mobber, jak wybiera swój cel i czy można się przed nim ochronić. Masz się łasić to także zbiór rozmów z osobami, które doświadczyły mobbingu, a ich historie skończyły się załamaniem kariery, wycofaniem z życia społecznego, pobytem w szpitalu psychiatrycznym. Autorka udowadnia, że wyzyskowi i pogardzie sprzyjają sam kapitalizm, sytuacja na rynku pracy, dyskryminacja ze względu na płeć lub wiek, a także postpańszczyźniana, folwarczna mentalność.
Co można powiedzieć o transkobiecości, aby nie skupiać się na przemocy i cierpieniu? Gdy nie chcemy po raz kolejny dowodzić, dlaczego osobom trans należy się szacunek i czemu nie muszą zadowalać się samą akceptacją? Dość już zostało powiedziane o ich umieraniu. Pora opowiedzieć o ich życiu.J. Szpilka splata opowieść o transdziewczynach z obrazów popkultury, setek wnikliwych lektur, dojrzewania wśród gier komputerowych i wstydliwych fantazji seksualnych. Łączy teorię feministyczną z własnym doświadczeniem, by opowiedzieć o tym, co przywiodło ją do życia trans, ale także o tym, co stanowi jego materię. Opisuje współczesne i historyczne techniki trazycji, a także literackie i muzyczne fascynacje, które potrafią nadać transkobiecości piękno. Bo, jak pokazuje Szpilka, transkobiecość jest piękna – czasami niezdarnie, często nieśmiało, prawie zawsze wśród niekończących się marzeń o innym, lepszym życiu.Gorset, wstyd i kocie uszka to esej o głęboko przeżytej teorii queer, której odkrycie może okazać się źródłem ukojenia, nawet jeśli gorzkiego. To także historia o tym, jak transkobietom, wbrew wszystkim przeszkodom, udało się dołączyć do wielkiej historii kobiecości.
„Drogi Henry! Proszę przyjechać, w Chacie Gočala z pewnością będzie się Panu podobać!” – pisze Ján Púček do Henry’ego Thoreau, zapraszając go w Małe Karpaty, pagórkowaty region na zachodzie Słowacji, do krainy swojego dzieciństwa. Czytelnik wędruje wraz z nim starymi duktami, tropem myśliwskich zamków arystokratycznego rodu Pálffych, opuszczonych domów dawnych niemieckich drwali – huncokarów, wśród niezliczonych pomników, krzyży i zarośniętych torów kolejowych. Staje się towarzyszem podróży, podczas której w zniewalającym pięknie krajobrazu odkrywa zatopione ślady obecności duchów i zbójników, artystów i myślicieli. Małe Karpaty to inspirujący subiektywny przewodnik po wciąż nieodkrytej słowackiej kieszonkowej krainie. „Lubię niskie góry, bo nie ma w nich patosu typowego dla miejsc, które się zdobywa. Są za to inne, o wiele ważniejsze sprawy. Najlepiej podsumowuje to opisana przez Púčka scena, w której jego dziewięciomiesięczny syn pierwszy raz w życiu widzi trzmiela. Kwituje owada trywialną sylabą, jakimś „bę”, ale w tym dźwięku zawiera się całe piękno kruchej i ulotnej chwili. Ta książka pełna jest takich właśnie przebłysków i zachwytów. Cieszę się, że to Jánek stał się moim przewodnikiem po miejscu, którego nigdy nie widziałem na własne oczy. I że gdzieś tam, hen, za siedmioma granitowymi górami i siedmioma bukowymi lasami, mam bratnią duszę.” Adam Robiński
Belfast przyciąga turystów. Jednak mało kto wie, że w tym mieście przeszłość „dzieje się teraz”. Słowo „kłopoty” ma tu zupełnie inne znaczenie, a to, jak wymawiasz „h” ze stuprocentową dokładnością określa twoje wyznanie. Belfast to miasto paradoksów. Ludzi, których jedyną winą było to, że urodzili się w złym miejscu o złym czasie. Którzy przeżyli zamachy bombowe, widzieli, jak giną ich bliscy, a być może sami zabijali. Wreszcie mają pokój – ale płacą za niego wysoką cenę, bo muszą patrzeć na katów i morderców, którzy żyją tuż obok. Na szczęście nie cały czas, bo miasto jest podzielone dziewięćdziesięcioma dziewięcioma ścianami pokoju, dzięki którym wszyscy mają trochę wytchnienia, ale też wciąż odczuwają strach. "Witajcie w Belfaście. Życie tu wymaga dodatkowych kompetencji. Trzeba koniecznie znać republikańską i protestancką topografię, drażliwe tematy oraz godziny otwarcia bram w murach pokoju, które dzielą miasto, by nie wybuchło. Nie znajdziecie lepszego przewodnika niż Aleksandra Łojek. Mieszka tu, ma przyjaciół po obu stronach muru, patrzy na miasto z czułością i przenikliwie. Świetna książka." Ewa Winnicka
Bestseller „New York Timesa”! Świat wirtualny, w którym toczy się codzienne cyberżycie, ma też swoją ciemną odsłonę. Darknet. To właśnie tam, po drugiej stronie internetowego lustra, Ross Ulbricht postanowił zrealizować swój zuchwały plan, który miał doprowadzić do narkotykowej rewolucji. Ulbricht był typowym dwudziestokilkulatkiem – studiował fizykę, grał na bębnach, chodził na randki. Równolegle pracował nad swoim życiowym dziełem, które miało mu przynieść sławę i cyfrową nieśmiertelność. W 2011 roku założył platformę Silk Road – sklep internetowy oferujący łatwy zakup wszystkiego, co nielegalne. Bez względu na to, czy zamówienie dotyczyło heroiny, cyjanku, czy nerki, wystarczyło jedno kliknięcie, zaszyfrowana płatność bitcoinami i towar lądował pod drzwiami klienta. Jednak jak zawsze w przypadku czarnego rynku, także Silk Road szybko utonął w przemocy, stając się wirtualnym kartelem, gdzie morderstwa, wymuszenia i ataki są codziennością. Alter ego Rossa – Straszny Pirat Roberts – stanął na jego czele. „Król darknetu” to trzymające w napięciu studium obłędu napędzanego poczuciem władzy i wnikliwa kronika jednego z najważniejszych śledztw we współczesnej historii Stanów Zjednoczonych. To także historia o tym, że nie ma zbrodni doskonałej. Wystarczy jeden mały błąd, by wygodny fotel bossa nielegalnego imperium zamienić na twardą pryczę w więziennej celi. „Opowieść o królu darknetu pokazuje w krzywym zwierciadle historię start-upowych geniuszy, których biznesy zmieniły świat i internet. Wierzyli, że realizują wielką misję naprawiania świata. Straszny Pirat Roberts, twórca Silk Road – bitcoinowego targowiska, na którym handlowano narkotykami, bronią, a nawet organami – wierzył w libertariańskie idee piratów sprzeciwiających się opresji rządu. Uważał, że ludzie są wolni i sami powinni decydować, co napiszą na portalu społecznościowym i czym chcą handlować w sieci. Geniusze z Doliny Krzemowej zostali okrzyknięci wizjonerami, Pirat Roberts wrogiem publicznym numer jeden. Ale czy oni aż tak się od siebie różnią?” Michał Szułdrzyński „Portret genialnego i bezczelnego Rossa Ulbrichta odmalowany przez Biltona na długo zostaje w pamięci. Zwłaszcza gdy poświęcasz sen, przewracając kolejne strony, by sprawdzić, jak sprawiedliwości stało się zadość.” Brad Stone „Śledztwo Biltona na temat Silk Road jest tak pełne zwrotów akcji, że zawstydzi twoje ulubione kryminały.” Steven Pressfield „Czytelniku, nie czytaj tej książki na raz! Mistrzowsko udokumentowany i doskonale napisany reportaż Biltona rzuca cię w sam środek najsłynniejszej zbrodni internetowej. To przyjemność, która trzeba sobie dawkować.” Joshua Cooper Ramo „Nick Bilton […] maluje jaskrawy obraz tego, co się dzieje, gdy geniusz i ambicja połączą się z deprawacją.” Ashlee Vance „Wciągająca, uzależniająca, trzymająca w napięciu, fascynująca— nie mogłem jej odłożyć już po pierwszej stronie. „Król darknetu” to najlepsze, co czytałem od lat.” Dan Lyons „Tylko Nick Bilton mógł tak opowiedzieć tę trzymającą w napięciu historię. „Król darknetu” wciąga i trzyma w napięciu aż po zakończenie, od którego skacze tętno.” Adam Lashinsky
Dzieci, ich miejsce w społeczeństwie i przestrzeni publicznej, metody wychowawcze, rola i odpowiedzialność rodziców – każdy ma ten temat coś do powiedzenia. Wystarczy spojrzeć, ile komentarzy pojawia się pod dowolnym postem czy artykułem o rodzicielstwie. Zakaz gry w piłkę to mocna, polemiczna książka o przedmiotowym traktowaniu dzieci, które często stają się zakładnikami nie tylko domowych, ale także politycznych sporów. Michał R. Wiśniewski przekopuje internet, czyta bajki, ogląda kreskówki, analizuje popkulturowe wzorce i rozbraja szkodliwe hasła, którymi posługują się rodzice i autorytety: „bezstresowe wychowanie”, „mały terrorysta”, „bunt dwulatka”, „madka”, „bachor”. Przygląda się brutalnym żartom używanym jako wentyl bezpieczeństwa nie tylko przez zmęczonych rodziców. Pomstuje na antydziecięcą infrastrukturę i brak zrozumienia dla potrzeb najmłodszych, bezbronnych członków społeczeństwa. I choć pomysł na książkę zaczął się od hasła: „Polacy nienawidzą dzieci”, Wiśniewski nie traci nadziei, że ZAKAZ zmieni się w ZAPROSZENIE: do rozmowy, wspólnej zabawy i wzajemnego zrozumienia.
Wyobraźmy sobie las, który nie należy do świata geografii. Jest dziurą w wyobraźni, słowem na końcu języka. Szaman prowadzi tam zagubionych, wspólnie idą do lasu po pomoc. Szaman odnajduje pewien gatunek liany, tnie tyle, ile potrzeba, gotuje z niej wywar, pozwala pić. Pasażerowie kładą się na ziemi, dają się ponieść jego mowie. Pojawiają się obrazy, a w nich ukryty przekaz. Coś mówi. Nie wiadomo, skąd mówi, ale mówi do środka, do samego sedna człowieka, do duszy. Wywar nazwano ayahuascą, lianą duszy albo duchów.Ta książka to wciągający, psychodeliczny, erudycyjny zapis osobistej podróży do świata rytuałów i w głąb Amazonii, krainy pociągających i niezgłębionych tajemnic brutalnie przeoranej przez kolonializm. Mateusz Marczewski snuje historię ayahuyaski, jej głębokiego i prawdziwego znaczenia, a rozważania o jaźni i śmierci przeplata z opowieścią o wciąż rozwijającej się turystyce i ludziach Zachodu, którzy traktują wywar nie jako metodę na poszerzenie świadomości, lecz jako egzystencjalne remedium. 
„Przedmieścia kobiecości nie są dobrym miejscem do życia” – pisze Deborah Levy, zapraszając nas do wspólnej wyprawy po peryferiach jej własnego kobiecego doświadczenia. Od dzieciństwa w RPA przez nastoletnie lata spędzone w Londynie aż po codzienność dojrzałej kobiety szukającej swojego miejsca na ziemi. Razem z narratorką – która zarazem jest i nie jest tożsama z autorką – czekamy na ojca uwięzionego przez władze w czasach apartheidu, popijamy tanią herbatę w londyńskim barze, naśladując pisarską bohemę, układamy sobie życie po rozwodzie, czytamy Ernaux nad brzegiem Sekwany i rzucamy się w Morze Egejskie podczas wakacji na Hydrze. Levy mistrzowsko przekuwa swoje rozważania i poszukiwania w literaturę, zachowując przy tym dystans do siebie i świata. Pisarską lekkość łączy z erudycją, a poczucie humoru z ogromną prozatorską wrażliwością. W tym wszystkim zaś przede wszystkim szuka sposobu na samoakceptację: Simone de Beauvoir wiedziała, że życie bez miłości to strata czasu – ale co zrobić, jeżeli innych kochamy bardziej niż siebie? Na tom składają się: Sprawy, o których nie chcę wiedzieć (Things I Don’t Want to Know), Koszty życia (The Cost of Living) oraz Nieruchomości (Real Estate). „Levy, wnikliwa obserwatorka zarówno tego, co przyziemne, jak i tego, co niewytłumaczalne, zaledwie kilkoma ruchami szkicuje zapadające w pamięć szczegóły […]. Jej książkę wyróżnia […] to, że nie pozwala sobie zasiedzieć się przy tych szczegółach […]. Przypomina wprawnego kajakarza, a na rzece, którą płynie, czeka nas wiele spotkań i emocji. Inny pisarz zaoferowałby nam długi spływ tymi wzburzonymi wodami, ale Levy nie zwalnia tempa. Choć nie jest łatwo przedostać się przez bystrza, manewrowanie na nich przynosi radość. A nam radość sprawia patrzenie, jak Levy to robi.” Yiyun Li „Kawał solidnego pisarstwa o tym, co nadaje życiu sens […]. Upajająca, absorbująca lektura.” „The Evening Standard” „Można tę książkę przeczytać za jednym zamachem, ale przypuszczam, że czytelnicy będą woleli delektować się nią powoli – dla licznych chwil przenikliwości, humoru, mądrości i zaskoczenia. Deborah Levy […] stworzyła orzeźwiającą, powściągliwą analizę życia jednej kobiety ukazującą prawdę o życiu wszystkich kobiet.” Dani Shapiro „Przenikliwość, oryginalność i wyobraźnia najwyższej próby. Książka feministyczna i polityczna, a jednocześnie inspirująca […]. Levy pisze odważnie, bez wahania.” Marina Warner „Levy, której proza jest oznajmująca i konkretna, a jednocześnie muśnięta niemal proroczą trafnością, ma talent do nasycania zwyczajnych spostrzeżeń magią metafory […]. Nigdy jednak przy tym nie pozwala nam stracić z oczu faktu, jak niezwykła – zarówno pod względem historycznym, jak i osobistym – jest jej nieokiełznana wolność.” Alexandra Schwartz, „The New Yorker” “Doskonała […], żartobliwa, szczera […] dynamiczna i żywa, nigdy nie przewidywalna i zawsze bezpośrednia. […] Gościnność Levy na stronach tej książki zachwyca.” Lily Meyer, National Public Radio „Ta skrząca się humorem i przepełniona apetytem na życie książka jest dla wszystkich, którzy rozumieją, że dom […] można odnaleźć w najbardziej niespodziewanych miejscach.” „Time” „Levy przekształca złość i zagubienie wobec świata w poetyckie porywy fantazji.” „The Independent”
Nigdy nie było żadnego prawdziwie globalnego „porządku światowego” – twierdził Henry Kissinger. Jeden z czołowych współczesnych polityków, dyplomata, doradca prezydentów przez lata analizował wyzwania, przed którymi stanął świat u progu XXI wieku. Zajmowały go głównie odmienne perspektywy historyczne, trwające konflikty, błyskawicznie rozwijana i coraz szerzej dostępna technologia, a przede wszystkim narastające ekstremizmy. Dlatego – utrzymywał – wspólnego porządku nie było i być nie mogło. Każdy region, cywilizacja czy imperium tworzyły i wcielały w życie własne koncepcje, gdzie indziej umiejscawiały centrum świata i swoich barbarzyńców. Czym innym jest bowiem ład dla Chińczyków, a czym innym dla Europejczyków. Na innych fundamentach oparty jest ustrój Stanów Zjednoczonych, a na innych państw, w których główną ideologią jest islam. Kissinger z właściwą sobie przenikliwością opisuje sytuację polityczną, przyglądając się jej przez pryzmat historii oraz wydarzeń, w których uczestniczył i które współtworzył. To jedna z tych książek, których wartość jest nie do przecenienia. Choć od czasu pierwszego wydania upłynęła dekada, spojrzenie jednego z najwybitniejszych analityków politycznych swoich czasów pozwala głębiej zrozumieć siły odpowiadające za geopolityczny chaos, którego jesteśmy świadkami. „„Porządek światowy” to Kissinger w całej swojej klasie, łączący ostrość postrzegania świata z szerokim spojrzeniem na współczesność.” Hillary Clinton, „The Washington Post” „Trudno o bardziej współczesną książkę. Kissinger przedstawia problemy dzisiejszego świata i rolę Stanów Zjednoczonych w coraz bardziej rozdartej rzeczywistości.” Michiko Kakutani, „The New York Times”
Ojciec. Król Warmii i Saturna, Strażnik Mitów i Pieczęci, Gbur z Gburów. Warmjok fest, w którym stężenie warmińskości nasila się z wiekiem. Jego królestwo zamieszkują duchy przeszłości, a pamięć jest ciężka od krzywd jak burzowa chmura, jednak przez mgłę zapomnienia przebijają się także pogodne wspomnienia, zadziorne wierszyki, dziecięce piosenki. Córka. Choć jako jedna ze stu czterdziestu ośmiu osób w ostatnim spisie powszechnym zadeklarowała narodowość warmińską, wciąż stara się zrozumieć, czym jest dla niej mała ojczyzna, którą składa z okruchów wspomnień ojca, z własnego węszenia, podsłuchiwania, tropienia śladów. Ta historia rozgrywa się na jedenastym piętrze olsztyńskiego wieżowca z wielkiej płyty, w drodze do sklepu, w kuchni, przy stole. Rozgrywa się dziś, wczoraj, kilkadziesiąt lat temu. Opowiadana jest po polsku, niemiecku, warmińsku. Z żalem, nostalgią, humorem, z miłością. Z dyskretnym pośpiechem, bo czas nieubłaganie dobiega końca i wkrótce może być już zu spät. „Zagmatwana przeszłość i niepewna przyszłość. Pokryte mchem nagrobne kamienie. Ciężar historii. Nie ma tu Proustowskiej magdalenki, za to jest bagaż rodzinnej opowieści w brzmieniu warmijskiej godki – i w przepływie słów: warmińskich, polskich, niemieckich. W swojej opowieści Joannie Wilengowskiej udało się uchwycić coś niezwykłego. Rodzinne losy, mowę, odrębność i tożsamość, ale też samą Warmię w całej jej niejednoznaczności. Zdziwi się jednak ten, kto nastawia się na smuty. Całość przesycona jest subtelnym poczuciem humoru, bo głównym bohaterem tej książki jest postać barwna, nieprzewidywalna i intrygująca – to ojciec gadatliwy, kpiący ze świata i z siebie jako figury ojcostwa.” Ishbel Szatrawska
Charyzmatyczni przywódcy używają rozmaitych technik, żeby odpowiedzieć na fundamentalne ludzkie potrzeby. Sekty od zawsze kuszą obietnicami zbawienia, bogactwa, wspólnotowego doświadczenia i poprawy życia. Czy przypadkiem nie tym samym przyciągają nas siłownie, internetowe biznesy i ruchy polityczne? Wyjaśnienia tego fenomenu Amanda Montell szuka w samym języku: od zręcznej redefinicji znanych pojęć do potężnych eufemizmów, tajnych kodów, zmian sensu, modnych powiedzonek, śpiewów i mantr, „mówienia językami”, wymuszonej ciszy, a nawet hasztagów. Doskonale pokazuje, w jaki sposób używają językowych sztuczek duchowi wyzyskiwacze, ale też ludzie od piramid finansowych, politycy, dyrektorzy start-upów, internetowi spiskowcy, instruktorzy fitness, a nawet influencerzy. „To jest nasz Tydzień Triumfu”, „Wzlećmy ponad i poza”, „Jesteście najwspanialszym pokoleniem wojowników i bohaterów” – to tylko kilka haseł, które równie dobrze sprawdzą się wśród scjentologów, jak i na siłowni czy w instagramowej rolce. Wszak chęć wiary w coś większego od nas i pragnienie wspólnoty są wpisane w nasze DNA. „Celnie opisując zjawiska ze świata duchowej szarlatanerii i marketingu, Montell przygląda się popkulturowej dekonstrukcji takich pojęć jak „sekta” czy „kult”, a także dostarcza obrazowych przykładów mocy języka – kolejnej broni w arsenale manipulatorów. To swoisty podręcznik językowej samoobrony w świecie pełnym zagrożeń – w ich rozpoznaniu kluczową rolę odgrywa wrażliwość na to, co i jak się do nas mówi.” Jagoda Ratajczak „Wnikliwa i fascynująca analiza siły języka, który potrafi omamić nas wszystkich. Opanowanie niuansów sekciarskiej mowy sprawia, że Montell jest równie hipnotyzująca i charyzmatyczna jak guru, których działalność opisuje.” Molly Ringwald „Niepokojąca, poruszająca opowieść o manipulacyjnym języku sekt.” „Kirkus Reviews” „Zabawna, a zarazem arcyciekawa analiza sposobów, na jakie język może nas zwieść i uwieść – czasami poza punkt, z którego nie ma odwrotu.” Elisabeth Thomas „Nigdy więcej nie pomyślisz o sektach w ten sam sposób […]. Amanda Montell łączy prawdziwe dziennikarskie czarnoksięstwo z humorem i nieustraszoną ciekawością, dzięki czemu tworzy opowieść pyszną i przenikliwie mądrą […].” Chelsea Bieker „Błyskotliwa, wciągająca i niezwykle intrygująca. Książka Montell […] wnikliwie analizuje mechanizmy władzy, wspólnoty, języka i połączeń między nimi.” Alexis Henderson „Ta dowcipna, przenikliwa i zaskakująco aktualna książka, której nie sposób odłożyć, jest równie intrygująca, jak fascynujące są grupy, które bada.” Andrea Bartz „Wszyscy jesteśmy podatni na zniewolenie, a fenomenalna książka Montell przedstawia tę mrożącą krew w żyłach sytuację tak dobitnie, jak to tylko możliwe.” „Bitch”
Historia Litwy to nie tylko unia lubelska, wspólna walka o Grunwald, Pan Tadeusz oraz obowiązkowe zwiedzanie Ostrej Bramy i cmentarza na Rossie. Dominik Wilczewski snuje wciągającą opowieść o splocie przeszłości Litwy z jej współczesnością. Litwini wiele razy upadali, bywali pionkami w grze wielkich mocarstw – i znów powstawali, wiedzeni nadzieją na przetrwanie narodu, tożsamości, języka i kultury. Własnym wysiłkiem wyciągnęli swoje państwo z historycznego niebytu, zbudowali Litwę na własnych zasadach. Litwa po litewsku to wnikliwa i pasjonująca rekonstrukcja historii, opis relacji polsko-białorusko-litewskich. Wilczewski pyta litewskich historyków i socjologów o stosunek do powstania styczniowego i innych – z polskiej perspektywy – kluczowych wydarzeń, przedstawia najważniejszych dla historii Litwy działaczy społecznych i polityków i z ciekawością szuka odpowiedzi na pytania, które trapią dziś samych Litwinów.
W 2022 roku Wojciech Górecki wyruszył w kolejną podróż po Kazachstanie. Nie była to droga krótka – dość powiedzieć, że z Polski do zachodniej kazachstańskiej granicy jest bliżej niż stamtąd do Ałmatów, dawnej stolicy kraju. Nie była to też wyprawa łatwa – od miasta do miasta, od wsi do wsi, od człowieka do człowieka. Po stepie, w dzień lub w nocy, tysiące kilometrów koleją, samolotem, marszrutką. Ta książka to podróż po ścieżkach przeszłości – do poligonu atomowego w Semipałatyńsku, nad znikające Morze Aralskie, do dawnych łagrów oraz miejsc zesłań Polaków. To próba uchwycenia charakteru i zmieniającej się tożsamości mieszkających tu ludzi, stosunków społecznych, politycznych układów. To wreszcie poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o przyszłość narodu, który usiłuje wydostać się z przygniatającego cienia wielkiego sąsiada, Rosji.
Po zakończeniu wieloletniego związku Greta wprowadza się do swojej jedynej przyjaciółki na przedmieścia Hudson. Trzystuletni niewyremontowany dom, z wielkim gniazdem pszczół pośrodku kuchni, sprawia, że w listach do nieżyjącej od lat matki, Greta zaczyna się zastanawiać, czy to początek nowego, czy raczej kontynuacja pełnego porażek życia. Dni spędza, zaglądając w cudze życia: przepisuje notatki z sesji terapeutycznych dla pracującego niekonwencjonalnymi metodami seksuologa. I niespodziewanie zakochuje się w jednej z jego klientek – pięknej mężatce o szwajcarskich korzeniach. Jest zafascynowana tym, jak Flavia radzi sobie z dramatycznym zdarzeniem z przeszłości. Dwie kobiety są swoimi lustrzanymi odbiciami: dystans wobec innych, który opanowały po mistrzowsku, zemści się na nich w momencie przypadkowego spotkania. Czy będą w stanie wyjść poza własne obsesje, by rzeczywiście zobaczyć tę drugą? Jen Beagin z niezwykłym poczuciem humoru, a zarazem dogłębnym zrozumieniem mechanizmów przemocy, traumy i ich konsekwencji, tworzy ekscentryczną powieść pełną obsesji, dziwactw i niewygodnych pytań. „„Szwajcara” to mroczna, przezabawna historia, która prowadzi nas przez poppsychologię i filozofię New Age, romantyczną obsesję, akrobatykę w szafie, psy i pragnienie, by to wszystko zakończyć. Beagin przemawia niezwykłym głosem i tworzy cyniczny, seksowny, pełen nadziei portret życia w Hudson Valley. I nie zapominajmy o pszczołach i osiołkach!” Melissa Broder „Pisarstwo Beagin przepełnia zwariowana energia. „Szwajcara” to powieść komiczna, ale i niezwykle czuła.” „Vogue”, lista najlepszych książek 2023 roku „Książka Beagin to czarna komedia romantyczna dla pokolenia X i oda na cześć wszelkich odmieńców, osób, które marzą o swoim miejscu na ziemi. Jeśli masz słabość do plotek, ta inteligentna i wnikliwa opowieść o przyjemności zaglądania w cudze życie jest dla ciebie.” Oprah Daily „Beagin znalazła najlepsze medium dla swojego nihilistycznego humoru.” „Entertainment Weekly” „Najbardziej ekscytująca książka Beagin, przewrotna historia miłosna, poruszająca i przezabawna.” „New York Magazine” „Dzika, oryginalna książka Beagin to zabawna, a zarazem mroczna historia o niewierności, pragnieniach i stereotypach seksualnych, opowiedziana przez dwie udręczone bohaterki.” „Huffington Post”, lista najlepszych książek 2023 roku „Bardzo inteligentny portret dziwactw ludzkiej natury.” Curtis Sittenfeld „Najzabawniejsza powieść, jaką w tym roku przeczytałam [...]. Ta rozkosznie ekscentryczna komedia seksualna skrzy się od dowcipu i dziwactw, ale pod wszystkimi wybrykami kryje się czułe serce.” Alexandra Schwartz, „The New Yorker” “Ta zmysłowa, mroczno-zabawna powieść wywraca do góry nogami uprzedzenia dotyczące zdrowia psychicznego, obsesji i traumy.” Rachel Sonis, „Time”, lista najlepszych książek 2023
Morgan i Bella były najlepszymi przyjaciółkami, dopóki w szkole nie pojawiła się nowa dziewczynka, Anissa. To właśnie ona pokazała Morgan w internecie stronę z creepypastami – krótkimi opowiadaniami, które miały napędzić czytającemu stracha. Przeczytały tam o Slendermanie: niebezpiecznym prześladowcy i zabójcy polującym na dzieci. Obsesja Morgan i Anissy na puncie wymyślonej postaci stała się tak silna, że dziewczynki pragnęły zostać jego posłanniczkami. Aby to zrobić, postanowiły zamordować Bellę. Miały dwanaście lat, gdy wymierzyły koleżance dziewiętnaście ciosów nożem. Obie miały być sądzone jak dorosłe. Jednej groziło sześćdziesiąt pięć lat więzienia, a drugiej czterdzieści pięć. Kilka miesięcy po ich zatrzymaniu u Morgan zdiagnozowano schizofrenię, postanowiono jednak nie podawać jej żadnych lekarstw, by nie była senna na sali rozpraw. Slenderman, reportaż o słynnej tragedii, która wstrząsnęła amerykańskim społeczeństwem, opowiada nie tylko o niebezpieczeństwach wirtualnego świata i toksycznej przyjaźni. To przede wszystkim przygnębiająca opowieść o wadach amerykańskiego systemu opieki zdrowotnej i systemu sprawiedliwości.   „„Slenderman” Kathleen Hale to zapadająca w pamięć, przejmująca, znakomita i potrzebna książka, której nie sposób odłożyć.” Sonia Faleiro   „„Slenderman” to prawdziwy majstersztyk, lektura wciągająca i szokująca. Z jednej strony przedstawia niezwykłą rekonstrukcję mrożącej krew w żyłach zbrodni, nożowniczej napaści dwóch dwunastoletnich dziewczynek na ich przyjaciółkę i rówieśniczkę – napaści, którą ofiara cudem przeżywa. Z drugiej zaś strony to przerażająca opowieść o tym, jak stan Wisconsin potraktował sprawczynie tego przestępstwa, dziewczęta cierpiące na poważne zaburzenia psychiczne. Slenderman, owoc mrówczej pracy i drobiazgowych badań autorki, jest porywającym i fascynującym opisem dwóch powiązanych ze sobą koszmarów. Nieprędko zapomnicie tę książkę.” Andrew Scull   „Ostra krytyka tego, jak społeczeństwo traktuje (i maltretuje) osoby chore umysłowo.” „Kirkus Reviews”   „„Slenderman” to opis dziecięcego obłędu i jego tragicznych konsekwencji. Bazując na własnych wnikliwych badaniach i rozmowach z bohaterami tej historii, Kathleen Hale odsłania niszczycielską siłę ukrytą za tą sprawą – opisuje nie fikcyjnego Slendermana, lecz potworną niesprawność systemu sądowniczego dotykającą osoby z problemami psychicznymi. „Slenderman” to świadectwo mądrego współczucia.” Mikita Brottman   „Wciągające i poruszające studium tragedii, oparte na rzetelnej pracy reporterskiej i głębokiej empatii. Opowieść ze Slendermanem w tle, która przez krótki czas elektryzowała tabloidy, dzięki nieprzeciętnemu talentowi Hale odsłania nowe, ignorowane dotąd wymiary: dorastanie na Środkowym Zachodzie, początki schizofrenii, ułomności naszego systemu sądowniczego i niepokojącą moc dziecięcej przyjaźni.” Rachel Monroe   „Hale zręcznie opisuje liczne czynniki składające się na internetowe legendy, zbrodnię i jej sądowe konsekwencje […] naświetla niezwykle przygnębiającą sytuację.” „Shelf Awareness”
Chiny: cywilizacja trwającą nieprzerwanie od tysiącleci, więź ze starożytną przeszłością, klasyczne zasady strategii i polityki. Stany Zjednoczone: nieco ponad dwieście lat państwowości, liberalizm, interwencjonizm. Ale dziś to dwa największe mocarstwa, od których zależy polityka całego świata.W przeszłości „świat chiński” i „świat zachodni” stykały się rzadko. Dziś technologia i zależności ekonomiczne wymuszają stały kontakt, ale rodzą też paradoks - choć coraz więcej jest możliwości współpracy, wzrasta też ryzyko konfliktu.Henry Kissinger, który przez lata był jednym z architektów amerykańskiej polityki zagranicznej oraz głównym graczem w zakulisowych rozgrywkach dyplomatycznych, opisuje przeszłą i teraźniejszą politykę kraju, którego wpływ na losy całego globu — w tym także Stanów Zjednoczonych — z roku na rok staje się coraz większy.  „Gigant światowej dyplomacji po raz kolejny pomaga lepiej zrozumieć świat. Inspirująca lektura nie tylko dla zawodowych dyplomatów.” Radosław Sikorski „Bardzo trudno wpisać książkę Kissingera w ramy konkretnego gatunku. Częściowo dlatego, że nieco niepozorny tytuł skrywa w gruncie rzeczy ambitny cel – ukazać sens chińskiej dyplomacji i polityki zagranicznej w toku dwóch tysiącleci oraz uporządkować wydarzenia z przeszłości tak, aby rzucały światło na współczesność. […] Nie jest to ani pamiętnik, ani monografia. Mamy tu raczej do czynienia z połączeniem spostrzeżeń, refleksji, pracy historycznej i badań opartych na doświadczeniu i intuicji.” „The New York Review of Books” „Fascynująca, przenikliwa, a czasem przewrotna książka Kissingera jest poświęcona nie tylko kluczowej roli, którą autor odegrał w otwarciu się prezydenta Nixona na Chiny. To także próba ukazania, w jaki sposób historia Chin, zarówno starożytna, jak i ta najnowsza, kształtowała politykę zagraniczną tego państwa i jego stosunek do Zachodu. […] Wpływ na postrzeganie Chin przez autora miały także jego osobiste bliskie kontakty z kilkoma generacjami chińskich przywódców.” „The New York Times” „„O Chinach” to próba przybliżenia tajników chińskiej dyplomacji. To także analiza stosunków pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami oraz lapidarne, ale jednocześnie dogłębne przedstawienie wyzwań związanych ze wzajemnymi relacjami obu państw. „O Chinach” zajmuje godne miejsce wśród wydanych dotąd dzieł dyplomaty i byłego sekretarza stanu.” „The Washington Post” 
Jest wczesne lato, a Dorthe Nors rusza w podróż, by opowiedzieć o zachodnim wybrzeżu Półwyspu Jutlandzkiego. Podróżuje w pojedynkę, uzbrojona w miłość do przyrody: dzikiej i samotnej. I w stary, od dawna nieużywany przewodnik, który podarowali jej rodzice. Strony z mapami wybrzeża Morza Północnego są poluzowane i ubrudzone kawą na dowód licznych podróży, jakie odbyli po Danii, Holandii, Niemczech. Ona także zapuszcza się aż tam. Wędruje swoim szlakiem. Pisze o latarni morskiej Blåvandshuk, która ma coś z willi fabrykanta, o śluzie w Hvide Sande, zaginionych statkach, niezwykłym klasztorze Børglum, domku letniskowym z widokiem na fabrykę chemikaliów Cheminova czy rzeczce Kongeå, która rozdzielała rodziny. I o mieszkańcach, a ci dobrze wiedzą, że nic nie jest im dane na zawsze. Życie tuż przy morzu wymaga bowiem zarówno pokory, jak i arogancji. Nad tą niespieszną, poetycką, melancholijną opowieścią unosi się pytanie: ile z tego, co dziś widzimy, pozostanie tu za sto lat? Linia powstała z piasku jest przecież łatwa do pokonania. „Świetlisty zbiór refleksji. […] Kunsztowne rozliczenie ze światem, który pomimo naszych starań, żeby go ujarzmić, pozostaje żywiołowy i dziki.” „Kirkus Reviews” „Za pośrednictwem pozy równie surowej i cichej jak sam Półwysep Jutladzki autorka stworzyła obraz życia w miejscu pełnym historii i będącym zarazem w ciągłym ruchu, niepewnym swojej przyszłości.” „Washington Post” „Spod wspaniałej, ascetycznej prozy opisującej historię regionu, katastrofy morskie i inne wydarzenia przebija bezpośredniość i intymność. Czytelnika pochłaniają zarówno bezlitosne warunki zewnętrzne surowego Półwyspu Jutlandzkiego, jak i wewnętrzna pogoda samej Nors.” „New York Times Book Review” “Nors stale szuka tajemnych szwów namiętności pod surową powierzchnią ziemi oraz w twarzach jej milczących mieszkańców. […] Ton tej książki jest łagodny i przemyślany. Widać wyraźnie, że Nors chciała uniknąć perspektywy bezrefleksyjnego turysty i wielkomiejskiej protekcjonalności, efekt jest zaś jednocześnie pouczający i pełen szacunku. […] Piękna książka.” „Wall Street Journal” „W czternastu błyskotliwych esejach, łączących dziennikarstwo z pisarstwem przyrodniczym i pamiętnikiem, Nors odmalowuje portret odległego, nieprzyjaznego terytorium, którego olśniewające krajobrazy skrywają wiele niebezpieczeństw. […] „Słone łąki” przemówią do szerokiego grona wyrobionych i ciekawych czytelników.” Shelf Awareness „Niespieszna i nastrojowa. […] Dawne dramaty i historie przywoływane są nie tyle przez konkretne osoby, ile przez to, co pozostało – budynki, ruiny, wraki statków, pradawne mityczne krajobrazy. […] Sercem tej pięknej książki jest przyroda.” „Harper’s”
1 2 3 4 5
z 30
skocz do z 30