Menu

Części proste

Części proste
Książka ta nie jest ani kompendium wiedzy o Łodzi, ani jej wyczerpującym opisem. To zapis intymnej relacji z rodzinnym miastem, rejestr obcowania z miejscem wciąż osobliwym i zadziwiającym, z który pod wieloma względami konkurować może tylko Nowy Jork. Narrator tej historii nie tylko obserwuje swoje miasto, ale przede wszystkim go doświadcza i przemierza je w rytmie biografii, pamięci, wewnętrznej geografii, postrzega przez pryzmat historii wielkiej, szalonej, i tej mniejszej – lokalnej. Poszukuje języka mogącego oddać barwną paletę zdarzeń, emocji, obrazów, impresji, skojarzeń, kontrastów, rozczarowań i zachwytów... To dialog niemal miłosny o szorstkiej przyjaźni z miastem, przestrzenią, ludźmi, alfabetycznie kontrolowany wartki strumień świadomości. I jednocześnie monolog pełen afirmacji, wyznań i wyrzutów, opisów miejsc, drobiazgów, budynków, zakątków Łodzi. To subiektywny dokument, a także kalejdoskop sposobów patrzenia, wąchania miasta, jego odczuwania, nieobliczalnego okiełznania…
„Maszyny do ciszy” - Marcin Dymiter W swojej nowej książce Marcin Dymiter – nominowany w 2022 roku do Nagrody Literackiej Gdynia w kategorii esej za debiut „Notatki z terenu” – opowiada o ciszy i przestrzeniach zarówno fizycznych, jak i kulturowych, które jej służą. Przygląda się więc założeniom urbanistycznym i architektonicznym, kompozycjom muzycznym, tekstom i obrazom, dzięki którym możemy się wyrwać ze wszechogarniającego dźwiękowego przebodźcowania i pobyć w ciszy lub cieszyć się jej głęboką iluzją. Marcin Dymiter – muzyk (gra w projektach emiter, niski szum, ZEMITER oraz innych, efemerycznych formacjach; wcześniej związany z zespołami Ewa Braun, Mapa, Mordy), autor nagrań terenowych, instalacji dźwiękowych i słuchowisk, muzyki do filmów, wystaw i spektakli teatralnych. Prowadzi autorskie warsztaty dźwiękowe oraz działania przybliżające ideę field recordingu. Autor cyklu nagrań Field Notes. Niezależny kurator związany z festiwalami Wydźwięki/Resonances (Galeria EL w Elblągu) i Control Room (Gdańsk). Wspólnie z Marcinem Barskim był pomysłodawcą i kuratorem „Polish Soundscapes”, pierwszej polskiej wystawy prezentującej zjawisko field recordingu. W 2022 roku nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia w kategorii esej za książkę "Notatki z terenu".
„Robczik. Powieść wileńska” - Bartosz Połoński „Robczik” to spojrzenie na Wilno współczesne, bez filtrów kresowej mitologii, bogoojczyźnianego i nostalgicznego zadość czynienia stereotypom i wyobrażeniom. Powieść Bartosza Połońskiego – inspirowana prawdziwymi wydarzeniami z pierwszej dekady XXI wieku – opowiada historię grupy wileńskich licealistów o polskich korzeniach, opisuje problemy młodzieży z blokowisk, ich fascynacje, wybory, codzienność. Relacjonując w pierwszoosobowej narracji kilka tygodni z życia grupy przyjaciół, ukazuje miasto ich oczami i ich językiem, który wyrasta z określonego genius loci. I właśnie w języku tkwi magnetyczny urok, niezwykłość, a zarazem trudność „Robczika”. Ów wileński aequo- i topolekt jest połączeniem języka polskiego, „tutejszego”, litewskiego, ogólno- i wileńskomłodzieżowego, rusycyzmów i anglicyzmów. Czegoś takiego jeszcze nie czytaliśmy. „Robczik” to rzecz rewolucyjna. Wileńszczyzna, region przez Polskę zapomniany, a przecież z polską kulturą nadal związany, wraca dzięki Bartoszowi Połońskiemu do naszych mózgów i świadomości. Tylko że Wileńszczyzna przeszła w ostatnich dekadach inną historię niż polskie państwo i nabrała innej formy, więc czytanie „Robczika” jest tak fascynujące jak czytanie swojej własnej historii alternatywnej. I to takiej, która naprawdę się wydarzyła. Ziemowit Szczerek Bartosz Połoński – artysta, scenarzysta i twórca filmów wirtualnej rzeczywistości. Urodził się w Wilnie, studiował w Polsce i pracował w USA.
W Sclavusie Tymon Tymański opowiada historię jednej z najbarwniejszych grup artystycznych lat 80. XX wieku – trójmiejskiej Tranzytoryjnej Formacji Totart. Rozpoznaje i przywołuje jej artystycznych antenatów, opisuje happeningi i akcje, wciąga w świat własnych literackich fascynacji i muzycznych olśnień. Książki Tymańskiego nie należy jednak postrzegać jak kolejnej literackiej – zbiorowej i indywidualnej – biografii artystycznej. To pełnowartościowa beletrystyka, napisana brawurowo, z doskonałym czuciem i rozumieniem języka, pełna – także autoironicznego – poczucia humoru. W książce Tymańskiego obserwujemy, jak terapeutyczna postsztuka Totartu, zrodzona z konieczności odreagowania ponurych lat 80., czasu beznadziei i niemożności, przeradza się w Tymonowy modus. Pomieszanie wysokiego z niskim, sowizdrzalskiego z intelektualnym, mądrego z głupim znać w jego juwenilnych wierszach i prozie, słychać w muzyce yassowej, widać w filmie Polskie gówno. Prywatny totart Tymańskiego to świat duchowych otwarć, głębokich przyjaźni, seksualności i nieprawdopodobnych wizji. Z tła opowieści prześwieca panorama Gdańska lat 80. i 90., którą autor odmalowuje, nie stroniąc od politycznych docinek i zakulisowych anegdot. W tekście Tymona spotykają się ci, którzy historię pisali, i ci, o których ona milczy. Jest tu Lech Wałęsa i Tomek Wilmowski, anarchiści i buddyści, prałat Jankowski przepędzający przybyszów z Alfa Centauri, jest i niezapomniany mazurski minstrel Jasiu Karabin. Powieść Tymańskiego, choć nawiązuje do różnorakich tradycji literackich, wymyka się definicjom, nawet pojemnej definicji powieści postmodernistycznej. Autor nazywa swą książkę „posttotartowym imprzejawnikiem”, „profuzyjnym eposem o Totarcie – opowieścią o czasach, zjawisku, grupie waryatów i nieskrępowanej kreacji”. I właśnie „nieskrępowana kreacja” zdaje się najważniejszym kluczem do zrozumienia Totartu i Sclavusa. Tymon Tymański – songwriter, multiinstrumentalista, producent muzyczny. Prozaik, poeta, scenarzysta, dramaturg, aktor. Urodzony 30 września 1968 roku w Gdańsku. Buddysta czan, taoista naturszczyk. Adept Ścieżki Pustej Dłoni i Dłoni Wielkiej Opozycji, Gimnastyki Życiowej Energii oraz Jogi Słońca i Księżyca. Dozgonny admirator Kaszub i potajemny kochanek Morza Bałtyckiego.
Co się zdarzyło w Smokolandzie? Czy bratek jest hultajem? Gdzie można spotkać krasnoludka? Tego i wielu innych rzeczy dowiecie się z Rymowanek, wierszowanych opowieści, które bawią, a czasami przyprawiają o dreszczyk emocji. Bo przecież wszyscy lubimy przygody, prawda? Wierszowane bajki Katarzyny Gawęckiej, doskonale zilustrowane przez duet tworzony przez Hanię Kmieć i Kasię Cichosz, łączą tradycję z nowoczesnością. Przekorne i dowcipne, żonglują konwencjami, a ich przesłanie zawiera się nie tylko w tytułowych morałach, lecz także między wierszami. Młodzi czytelnicy znajdą w Rymowankach literacką zabawę, usłyszą dźwięczność języka, poznają radość lektury.Katarzyna Iga Gawęcka – pisarka i dokumentalistka. Autorka między innymi znanej i lubianej animowanej serii dla dzieci Przytulaki, wielokrotnie wznawianych książek Kaszëbsczé abecadło i Twój pierwszi słoworz, a także biografii Halina Mickiewiczówna. Ciepło głosu i serca oraz Tyrmand i Ameryka (z Maciejem Gawęckim). Scenarzystka i reżyserka, realizatorka filmów i reportaży dokumentalnych (Zapomniany przyjaciel. Rzecz o Herbercie Hooverze, Amerykański brzeg Leopolda Tyrmanda), Amerykańscy eksperci o Polsce). Hania Kmieć i Kasia Cichosz, czyli studio.kmicic – duet graficzek, którym żaden projekt nie jest straszny. Współpracują między innymi z Instytutem Kultury Miejskiej w Gdańsku, Muzeum Miasta Gdyni, gdyńską tuBazą i Gdańską Szkołą Szyldu. Tworzą plakaty, zajmują się projektowaniem identyfikacji graficznych, ale szczególnie lubią się posługiwać językiem ilustracji. Rymowankami debiutują jako ilustratorki książek dla dzieci – i na pewno jeszcze o nich usłyszymy.
Słyszenie, słuchanie... Z bliska, z pamięci… Wieloaspektowe postrzeganie przestrzeni poprzez dźwięk to esencja zbioru miniesejów Marcina Dymitera. Autor stawia pytania między innymi o tożsamość i dźwiękową pamięć miejsc, o funkcjonowanie człowieka w konkretnej audiosferze, o ekologiczne aspekty pejzażu dźwiękowego. Opisuje soundscape wielkich miast, takich jak Berlin, Praga czy Lizbona, i przestrzeni nieoczywistych, jak pracownia Güntera Grassa. Przywołuje brzmienia przeszłości (Huta Uthemanna, Telefon Hírmondó), poddaje się intymnej aurze Oliwy, pustych plaż Pomorza, spalonej słońcem Malty. Perspektywa, którą proponuje, jest zaproszeniem do refleksji nad dźwiękowym otoczeniem człowieka. Odkrywa przed odbiorcą prawdę, która nie dla wszystkich i nie zawsze wydaje się oczywista: że dźwięk (także ten wyabstrahowany z kontekstów muzycznych i estetycznych) jest zjawiskiem historycznym, politycznym, społecznym, ekologicznym. Wnioski z tych przemyśleń – inspirujące i napisane z szacunkiem dla znaczeń i brzmienia słów – bywają gorzkie, ale nie sposób przejść wobec nich obojętnie. Istotną odsłoną autorskiej perspektywy myślenia o dźwięku i działania w dźwięku jest cykl zatytułowany „Field Notes”, dostępny w serwisie Bandcamp: https://field-notes.bandcamp.com. W książce znajdują się odesłania do tych nagrań. Ich znajomość nie jest konieczna, by dotrzeć do sedna „Notatek z terenu”, ale na pewno pozwoli zrozumieć – a być może także poczuć – fascynację dźwiękiem. To niezwykła książka o słuchaniu. O doświadczaniu życia w skali mikro. O pejzażach dźwiękowych i psychoakustycznych iluzjach. O miejscach i miastach czytanych uchem. Opowiedziana niczym powieść drogi, ruchliwa i zmysłowa, otwiera nęcące perspektywy. Czyżby to słuchanie mogło nas na nowo zadomowić w świecie? (Rafał Księżyk)
Pod lakonicznym tytułem książki kryje się próba sproblematyzowania i usystematyzowania współczesnej refleksji miejskiej. Czym jest miasto? Jak je czytać, oglądać, jak go doświadczać? Intuicyjnie znamy odpowiedzi, ale autorka je werbalizuje i porządkuje, pokazując jednocześnie, że w zależności od przyjętej perspektywy odpowiedzi te mogą – i mają prawo – być różne. Przybliża miasto codzienne, nocne, emocjonalne; przygląda się jego globalności od strony ekonomicznej i społecznej. Pokazuje jako przestrzeń przepływu kodów kultury. Opisując różne aspekty miejskiej przestrzeni, Stevenson analizuje kategorie pamięci, gentryfikacji, przesiedleń, nocnego życia, nierówności oraz roli społeczności lokalnych w jej kształtowaniu. Praca Stevenson jest skierowana zarówno do specjalistów i studentów zajmujących się miastem, przestrzenią miejską i socjologią miasta, jak i do amatorów zainteresowanych tą tematyką. Publikacja zawiera materiał ilustracyjny, który w polskim wydaniu został skonfrontowany z obrazami polskich miast. To znamienne, że praca australijskiej badaczki, wydana pierwotnie w brytyjskim wydawnictwie, w tak ścisły sposób koresponduje z procesami, które możemy obserwować w polskich miastach. Deborah Stevenson pracuje na Western Sydney University (Australia). Zajmuje się między innymi socjologią i miejskimi badaniami kulturowymi, a jej badania koncentrują się na polityce artystycznej i kulturalnej, miastach i życiu miejskim oraz miejscu i tożsamości.
Życie grobowe otwiera czytelnika na zdumienie. Pozwala zachwycić się opowieścią o świecie ukrytą w strefie pośredniej pomiędzy żywymi a umarłymi, pomiędzy przestrzenią codzienności (miasta, wsi, pustkowia) a przestrzenią cmentarza. Jaki jest ten świat, jakie jest życie (i towarzysząca mu śmierć)? Pełne przejmujących, ale też ironicznych, groteskowych i absurdalnych przejawów, różnorodne i złożone. Autorka zastrzega, że w jej projekcie nie należy doszukiwać się „filozoficznej nadbudowy”, lecz raczej zapisu sytuacji bizarnych, które zawsze ją pociągały. A życie grobów – inna strona życia ludzi – jest ich pełne. Wystarczy tylko spojrzeć na groby uważniej. Okaże się, że pod każdą szerokością geograficzną snują one swą bizarną opowieść – po trosze smutną, straszną, wzruszającą, zabawną i bardzo, bardzo przewrotną. Bo nic nie jest takie, jakie się na pierwszy rzut oka wydaje. Wszystko ma drugie dno, mniej lub bardziej ukryte, a jeśli nawet nie ma, to niecodzienny detal czy dziwaczny kontekst każe nam się go doszukiwać. Snuta przez autorkę opowieść układa się wokół czytelnego, choć niekoniecznie wprost werbalizowanego scenariusza, tworzącego reportaż o przenikaniu się wielu przestrzeni, o życiu codziennym, samotności, pamięci i zapomnieniu, o ludzkich i nieludzkich historiach, o nietrafionych interpretacjach znaków, o pomyłkach, które są odkryciami. Nie jest to jednak ani reportaż sensu stricto, ani reportaż literacki, lecz próba wypracowania nowej jego formuły – łączącej obraz (fotografie), słowo (miniatury narracyjne) i dźwięk (nagrania terenowe). To koncepcja artystyczna, zasadzająca się na nieoczywistościach, kontrapunktach, żarcie, prowokacji. Małgorzata Żerwe – artystka wizualna, publicystka i dziennikarka radiowa, autorka tekstów o sztuce, kuratorka wystaw.