Menu

Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie

Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie
Czy da się żyć w najdłużej działającej komunie na świecie? Jak Mussolini osuszał mokradła, budując wsie idealne? Co trzeba zrobić, by skutecznie przekształcić współczesne slumsy w osiedla – na przykładzie Quinta Monroy w Peru i Aranyi w hinduskim Ahmadabadzie? I kim są queerowe Radical Faeries, a kim brazylijscy Robin Hoodowie (i Robin Hoodki)?Nowa książka Jakuba Szczęsnego – autora Witaj w świecie bez architektów – to subiektywny katalog małych utopii, projektów i przykładów tego, jak w różnych miejscach i epokach, na wiele sposobów, ludzie budowali wokół ważnych dla nich tematów wciąż nowe wizje przyszłości. Autor przekonuje, że idee niejednokrotnie uznawane za utopijne udawało się z sukcesem wprowadzać w życie, choć często w innej formie i skali, niż to było zakładane.Architektura odgrywa tu ważną rolę, ale sam autor występuje w roli znacznie wykraczającej poza zawód architekta. Analizuje, wspomina, relacjonuje swoje doświadczenia, a przede wszystkim daje nadzieję i „przewodnik po dobrych praktykach” na lepsze jutro.Autor tą książką i swoją pracą edukatora otwiera przed nami nieprzebrane pokłady wiary w człowieka i jego pomysły, i robi to w reporterski, zachwycający sposób.Magda MołekTo opowieść o kilkudziesięciu projektach, które – szalone, nieracjonalne, dziwne – były przede wszystkim emanacją ludzkiej siły przetrwania, wielkiego poczucia wspólnoty i wiary, że wciąż umiemy budować lepsze światy.Anna CymerKatalog utopii w architekturze opisanych ze swadą i poczuciem humoru. W każdej z opowieści autor portretuje radykalny budynek lub osiedle. Jedne z nich to szczęśliwe spółdzielnie mieszkaniowe, artystyczne komuny, inne to organizacje chcące wydać na świat nadczłowieka. I właśnie na tej dwuznaczności zbudowana jest ta intrygująca książka.Tomasz FudalaO AUTORZEJakub Szczęsny jest architektem, projektantem najwęższego domu świata (Domu Kereta, w kolekcji nowojorskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej), licznych instalacji w przestrzeniach publicznych i serii prefabrykowanych domów Simple House i FreeDOM. Studiował architekturę w Warszawie, Paryżu i Barcelonie, pracował w branży reklamowej i w grupie projektowej Centrala. Od 2016 roku prowadzi własną pracownię SZCZ w Warszawie. Uczy na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej i w School of Form. Prowadzi popularyzatorskie programy telewizyjne na temat architektury i projektowania wnętrz. Publikuje felietony w „Autoportrecie”, „Architekturze i Biznesie” i „Salonie”, dodatku do „Polityki” o architekturze i wnętrzach. Dyrektor artystyczny firmy Paged Meble. Autor książki “Witaj w świecie bez architektów” (Wydawnictwo Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, 2021)
Stos zdjęć nie jest typowym albumem fotograficznym. Stos jest skomponowaną opowieścią, przeznaczoną do jednoczesnego oglądania i czytania. Teksty Łukasza Chotkowskiego wskazują problemy transformacyjne, polityczne, społeczne, których obserwatorem był Zbigniew Libera. Stos zdjęć istnieje pomiędzy realnością a imaginacją.    Książka jest prezentacją wybranych prac z archiwum Zbigniewa Libery, tworzonych od lat 60. XX wieku do dziś. Są w niej fotografie publikowane po raz pierwszy, fotografie stworzone specjalnie do tej publikacji oraz te powszechnie znane. Libera, ten od Oświęcimia i klocków Lego – i świat. Przerażający, nieprawdziwy, z widziadeł sennych. Dziejący się naprawdę. Prawdziwszy od prawdziwego. – Hanna Krall Zbigniew Libera (ur. 1959) – artysta. W latach 80. XX wieku współtworzył najciekawsze środowiska i przedsięwzięcia sztuki niezależnej w Polsce, m.in. łódzką Kulturę Zrzuty, grupę muzyczną Sternenhoch (z Jerzym Truszkowskim), czasopismo „Tango”, środowisko skupione wokół Zofii Kulik i Przemysława Kwieka. Był modelem do zdjęć Zofii Kulik. W stanie wojennym osadzony w więzieniu za druk prasy podziemnej (1982–1983). Jesienią 1989 roku wyruszył w roczną inicjacyjną „podróż na wschód”, do Egiptu i Izraela. Na początku lat 2000. współtworzył Warszawski Aktyw Artystów i dwie klubokawiarnie artystyczne: Baumgart/Libera oraz – z Mariolą Przyjemską i Tomaszem Kurzycą – Aurora. Czołowy przedstawiciel nurtu sztuki krytycznej, analizuje i krytykuje przyjęte konwencje, kulturę masową, tradycyjne modele wychowania, porusza kwestie manipulowania rzeczywistością przez media. Od połowy lat 90. tworzy „urządzenia korekcyjne”, obiekty będące przetworzeniem istniejących już produktów, przedmiotów masowej konsumpcji, m.in. Universal Penis Expander czy Body Master. Zestaw zabawowy dla dzieci do lat 9. Projektuje też przetworzone zabawki, odsłaniając mechanizmy wychowania, edukacji i tresury kulturowej, najgłośniejsze z nich to LEGO. Obóz koncentracyjny, Ciotka Kena i You Can Shave the Baby. Od lat 2000. zajmuje się głównie fotografią, a szczególnie specyfiką fotografii prasowej: tym jak media kształtują naszą pamięć wizualną i manipulują obrazem historii. Wystawiał na wielu wystawach zbiorowych i indywidualnych, m.in. na 45. Biennale di Venezia, w Museum of Contemporary Art w Chicago, w wiedeńskim Muzeum MUMOK, warszawskiej Zachęcie, w Jewish Museum w Nowym Jorku. Jest także reżyserem, ukończył Mistrzowską Szkołę Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy. Zrealizował film fabularny Walser (2015). Współpracuje z reżyserami teatralnymi. m.in. Krzysztofem Warlikowskim, Magdą Szpecht, Katarzyną Kalwat, Mają Kleczewską. Zajmuje się także edukacją jako wykładowca na uczelniach wyższych, a w latach 2013–2016 zrealizował we współpracy z Aleksandrą Panisko ponad 50-odcinkowy cykl programów dla TVP Kultura Libera – przewodnik po sztuce. Łukasz Chotkowski (ur. 1981) – dramaturg, scenarzysta, reżyser, autor tekstów teoretycznych. Absolwent warszawskiej Akademii Teatralnej, w której obecnie wykłada na Kierunku Reżyserii. Pracował jako główny dramaturg w Teatrze Polskim w Bydgoszczy (2006–2014), współautor scenariuszy scenicznych do spektakli m.in.: Mai Kleczewskiej, Pawła Łysaka. Reżyser m.in. spektakli O zwierzętach według Elfriede Jelinek, Łaknąć według Sarah Kane, Tkacze, Teraz, Arystokraci (Komuna Warszawa), polsko-indyjskiej koprodukcji Strachu NIE MA (IAM/Teatr Powszechny Warszawa/Kashba Kalkuta). Prowadził warsztaty dramaturgiczne i reżyserskie w szkołach teatralnych, na uniwersytetach i w teatrach, m.in. w Delhi i Kalkucie (Indie), Lwowie (Ukraina), University of New Mexico (USA). Autor rozmów z Elfriede Jelinek (publikowanych w „Dwutygodniku” i w pracach zbiorowych), tekstów drukowanych w „Dialogu”, książki Męskość (2019) oraz adaptacji i scenariuszy scenicznych do ponad trzydziestu spektakli teatralnych.
16 marca 2005 roku na łamach „Gazety Wyborczej” pojawiła się wiadomość z placu Defilad. „Usunięcie stalowych bud i budowę Muzeum Sztuki Nowoczesnej przy placu Defilad zapowiedzieli wczoraj minister kultury i wiceprezydent Warszawy” pisał Dariusz Bartoszewicz i, powołując się na obietnice decydentów, dodawał „Gmach ma być gotowy najpóźniej na początku 2008 roku”. Historią, która „jak w soczewce skupia większość posttransformacyjnych napięć” dzielimy się z Państwem 18 lat później, w czasie przygotowań do przeprowadzki do nowej siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej na placu Defilad. To dobry moment, by wrócić do początków działalności Muzeum i przyjrzeć się temu, jak się kształtowało – ze wszystkimi trudnościami i sukcesami. Trzy spojrzenia na 18 lat istnienia MSN-u składają się na trzy części książki. Porywająca Ballada o urzeczywistnieniu (pewnej instytucji) to opowieść Stacha Szabłowskiego o przemianach kraju i miasta, o wieloletnich perypetiach Muzeum oraz o sztuce, którą proponowało w swoich kolejnych siedzibach przy Pańskiej, w pawilonie Emilia i w Muzeum nad Wisłą. Rozmowę o konkursach architektonicznych, betonie i warszawskości MSN-u, zatytułowaną Dla kogo to muzeum?, prowadzą jego współtwórcy, Joanna Mytkowska i Marcel Andino Velez oraz krytyk architektury i pisarz Grzegorz Piątek. Z kolei Siatka czasu 2005-2022 to kalendarium obejmujące ponad dwie setki wydarzeń zorgnizowanych przez MSN. Teksty dopełnia bogaty wybór zdjęć. Joanna Mytkowska: Oddajemy w Państwa ręce książkę, która opisuje pierwsze lata istnienia Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Jest to historia budowania instytucji i jej tożsamości. Mamy nadzieję, że będzie użyteczna dla zrozumienia specyfiki Muzeum, które bardziej niż ugruntowywaniem tradycji – nawet jeśli była to tylko tradycja nowoczesności – zajmowało się reagowaniem na dynamicznie zmieniające się wyzwania współczesności. Bo, jak pisze w Balladzie Stach Szabłowski: Historia MSN to między innymi opowieść o tym, że bardzo trudno jest wybudować w samym środku Polski instytucję, która w tytule ma sztukę i jednocześnie nowoczesność, przy czym trudności te wykraczają daleko poza problemy budżetowe, logistyczne czy techniczne. To ten rodzaj przeszkód, które piętrzą się, kiedy robi się realną różnicę, dokonuje się zmiany; ich skala jest w jakimś sensie potwierdzeniem, że Muzeum naprawdę jest potrzebne i warto było je stworzyć.
Założeniem książki jest prezentacja różnorodnych głosów twórczych kobiet w kinie, by ukazać podejmowaną przez nie refleksję, a tym samym podkreślić ich obecność i znaczenie w historii myśli filmowej. Kolejne rozdziały poświęcone są przemyśleniom Alice Guy-Blaché, Germaine Dulac, Mai Deren, Laury Mulvey, Trinh T. Minh-ha oraz Alexandry Juhasz, odnoszącym się do własnego dorobku filmowego, jak i do znacznie szerszej problematyki, związanej z określonymi nurtami artystycznymi i intelektualnymi oraz realiami społeczno-kulturowymi. W przywołanych tekstach przewijają się tematy nawiązujące do czterech głównych zagadnień. Pierwsze dotyczy formy filmowej oraz kina jako medium, instytucji, obszaru kultury popularnej, a drugie praktyki reżyserskiej kobiet – używanego przez nie warsztatu, stylu i indywidualnych zainteresowań. W trzecim chodzi o związki omawianej refleksji z feminizmem, postkolonializmem, teorią queer i innymi koncepcjami, które dostarczyły piszącym przydatnych pojęć czy definicji. Natomiast czwarte zagadnienie skupia się na relacji między twórczością kobiet a tradycją kultury wizualnej w jej wymiarze technologicznym i komunikacyjnym, a nie tylko estetycznym. Każda z zaprezentowanych reżyserek-teoretyczek nieco odmiennie wyjaśnia potrzebę równoczesnego uprawiania twórczości filmowej i pisarskiej. Dla Alice Guy-Blaché zapisywanie wspomnień było sposobem na odniesienie się do epoki pionierskiej, a równocześnie na zaznaczenie w niej swojej obecności jako kreatorki kinowego warsztatu oraz prekursorki w zakresie pracy na planie w wielofunkcyjnej roli metteur en scene. Liczne, różnorodne formy przekazu, używane przez Germaine Dulac pozwalały jej podjąć najważniejsze kwestie dla rozwoju kina jako sztuki oraz artystycznych ruchów awangardowych, w których widziała miejsce na swobodę twórczą, nieskrępowaną wymogami komercji. Maya Deren w swojej książce zastosowała konwencję anagramu, starając się powiązać w całość rozważania na temat sztuki, formy i filmu oraz fascynujących ją zjawisk kulturowych. W dorobku Laury Mulvey przewijają się wątki związane z jej najbardziej znaną koncepcją męskiego władcy spojrzenia, ale też z kwestią ukazywania i problematyzowania doświadczeń kobiet, zwłaszcza aktywnych artystek. Motyw twórczości kobiet powraca w pracach Trinh T. Minh-ha, łączącej wątki postkolonialne i queerowe w refleksji nad tożsamością oraz jej obrazami, zwłaszcza w kontekście doświadczeń migracji i przemieszczenia. Do problematyki tożsamości nawiązuje również Alexandra Juhasz, która w swoich rozważaniach teoretycznych odnosi się do, jak to określa, feministycznej historii mediów (oraz kina amerykańskiego), a także do aktywizmu związanego z AIDS i środowiskiem queerowym. Równie ważna, co sama twórczość kobiet, jest dla Juhasz jej archiwizacja, pozwalająca stworzyć lub/i podtrzymać więzi międzypokoleniowe oraz przepływ wiedzy i doświadczeń. Włączenie do książki sześciu różnych reżyserek-teoretyczek również jest próbą połączenia przedstawicielek odmiennych generacji, by zaznaczyć ciągłości tradycji uprawiania przez kobiety refleksji o kinie i formie filmowej.
Projekt „humanistyki prewencyjnej” wypracowany przez grupę RAT (Resilience Academic Team) ma wymiar teoretyczny i praktyczny. Wychodzi od świadomego i uważnego rozpoznania problemów współczesnego świata, ich krytycznej analizy i diagnozy, zmierzając do wypracowania propozycji ich rozwiązań w skali lokalnej i ograniczonej czasowo. Ważnym jej komponentem jest zaangażowanie badawcze, kierowane ideą troski, transkulturowej i transgatunkowej empatii oraz etyki wzajemności. Książka popularyzuje nowe tendencje w badaniach humanistycznych oraz nowe formy zbiorowego autorstwa i kolektywnego tworzenia wiedzy. Powstała z myślą o wszystkich, którzy czują się ograniczeni w tradycyjnych ramach działalności akademickiej, a także odczuwają niepokój w obliczu nieznanej i nieprzewidywalnej przyszłości. Książka wydana we współpracy z Poznańskim Centrum Dziedzictwa.
Zofia Rydet (1911–1997) prace nad projektem znanym później jako Zapis socjologiczny rozpoczęła w roku 1978. Zbiór fotografii ludzi i zamieszkiwanych przez nich wnętrz rozrósł się do rozmiarów olbrzymiego archiwum, liczącego ponad 20 tysięcy negatywów. To przedsięwzięcie całkowicie pochłonęło jedną z najwybitniejszych polskich fotografek – zdjęcia z tej serii Rydet robiła do końca życia, nigdy nie nadając jej skończonej formy wystawy czy publikacji. Ludzie i rzeczy to zbiór tekstów polskich i zagranicznych badaczy, którzy na wiele sposobów analizują to niezwykłe dzieło, wprowadzając polską fotografkę do międzynarodowego kanonu dwudziestowiecznej sztuki. Zapis socjologiczny jest tu pokazany w kontekście fotografii niemieckiej i amerykańskiej, na szerszym tle polskiej fotografii socjologicznej lat 70. i 80. XX wieku, jest interpretowany w swej materialności i poddawany refleksji teoretycznej. Pokazuje niezwykłą siłę fotografii jako sposobu patrzenia na świat i jako nieoczywistej metody jego archiwizowania. Wśród autorów tekstów są m.in.: Anna Beata Bohdziewicz, Régis Durand, Ewa Klekot, Adam Mazur, Agnieszka Pajączkowska, Helen Petrovsky, Abigail Solomon-Godeau. Esejom towarzyszą obszerne autorskie wybory zdjęć Rydet i osobna wkładka – niepublikowana dotąd makieta niewydanej nigdy książki Zofii Rydet pt. Wieś (1957–1961). Publikacja wydana dzięki współpracy z Fundacją Zofii Rydet, w koedycji z wydawnictwem Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. L. Schillera w Łodzi.
W książce Art in a Disrupted World historyczka sztuki Agata Pietrasik przedstawia studium praktyk artystycznych z czasu drugiej wojny światowej. Omawia dzieła urodzonych w Polsce artystów, które powstały w obozach koncentracyjnych, gettach, na uchodźstwie oraz w latach tużpowojennych. Zwraca uwagę na etyczną stronę praktyki artystycznej jako metody walki o zachowanie człowieczeństwa w najbardziej nieludzkich warunkach. Autorka przekracza utrwalone ramy historyczne oraz tradycyjne formy narracji. W trzech przystępnych esejach zestawia rysunki, obrazy, projekty architektoniczne i wystawiennicze, a także prace literackie i teatralne, by nanowo opowiedzieć o życiu w Polsce w czasie okupacji. Pietrasik proponuje nowe spojrzenie na sztukę w dekadzie następującej po wybuchu drugiej wojny światowej. Omawia mniej znane projekty uznanych twórców, takich jak Marian Bogusz czy Józef Szajna, i przybliża działalność tych, którzy jak Jadwiga Simon-Pietkiewicz nie zyskali jeszcze należnego im miejsca w historii sztuki. Przyglądając się sztuce i artystom tego okresu dąży do uchwycenia ich autonomicznych języków artystycznych. Pyta o zdolność historii sztuki do pomieszczenia w jej dyskursie dzieł powstałych w odpowiedzi na traumatyczne doświadczenia. Agata Pietrasik (1985) – historyczka sztuki, absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego i Freie Universität w Berlinie. Stypendystka Deutsches Forum für Kunstgeschichte i Institut national d'histoire de l’art w Paryżu. W 2020 roku odbyła staż podoktorski w ramach programu Getty/ACLS Postdoctoral Fellowships in the History of Art. Redaktorka książki Rethinking Postwar Europe: Artistic Production and Discourses on Art in the Late 1940s and 1950s (z Barbarą Lange i Dirkiem Hildebrandtem, 2019).
Publikacja „Nigdy więcej. Sztuka przeciw wojnie i faszyzmowi w XX I XXI wieku” towarzyszy wystawie zorganizowanej w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej, w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie w dniach 30.08–17.11.2019. Książka i wystawa „Nigdy więcej” to reakcja na niepokoje związane z intensyfikacją języka nienawiści i aktów przemocy w sferze publicznej. Przemocy, która często przybiera historyczny kostium i odwołuje się do skompromitowanych symboli. W 80. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej przyglądamy się antyfaszystowskiej i antywojennej tradycji, pytając, czy dziś możemy się od niej czegoś nauczyć. W książce koncentrujemy się na dwóch momentach historycznych i na emblematycznych dla nich przedstawieniach. O początkach silnego międzynarodowego ruchu antyfaszystowskiego oraz powstaniu Guerniki Picassa piszą w klasycznych już tekstach, po raz pierwszy przełożonych na polski, T.J. Clark i Francis Frascina; David Crowley śledzi skomplikowaną i bardzo polityczną recepcję tego obrazu. Latom 30. poświęcony jest też tekst Doroty Jareckiej o formowaniu się postaw antyfaszystowskich w kręgu Grupy Krakowskiej. Natomiast o latach 50. i wystawie Arsenał widzianej jako próba przezwyciężenia korupcji antyfaszyzmu w stalinizmie pisze Łukasz Ronduda, a obrazowi, z którym przede wszystkim kojarzony jest Arsenał, Napiętnowanym Marka Oberländera, poświęca swój esej Piotr Słodkowski. Z pytaniem o prawomocność i użyteczność historycznych analogii mierzymy się w rozmowie z Dorotą Sajewską i Krzysztofem Pomianem. Książkę zamyka kalendarium działań artystek i artystów przeciw wojnie i przeciw faszyzmowi.
Warren Niesłuchowski zmarł dokładnie rok temu, 17 czerwca 2019. Był on jednym z najbardziej ekscentrycznych, charyzmatycznych i dyskretnych obywateli świata i świata sztuki, ontologicznym wagabundą, tłumaczem-poliglotą, samoukiem i erudytą, uważnym towarzyszem artystów, networkerem bez statusu, chodzącą bibliografią i przypadkowym świadkiem ważnych wydarzeń. Urodził się jako Jerzy Niesłuchowski w obozie pracy w Altstadt w Niemczech w 1946 roku. Pięć lat później rodzina wyruszyła statkiem do USA i osiadła w stanie Massachusetts. Imię Warren pojawiło się po tym, jak pewien życzliwy Anglik pożyczył mu brytyjski paszport, do którego Jerzy wkleił swoje zdjęcie. Warren zdezerterował wówczas, w 1969 roku, ze Stanów do Paryża, unikając służby w armii amerykańskiej w Wietnamie i wyruszając z legendarnym teatrem Bread and Puppet na Bliski Wschód. Tułaczka, przesiedlenie i podróż były jedynymi stałymi w jego bardzo płynnym życiu. Warren był człowiekiem ontologicznie bezdomnym. Bezdomnym z urodzenia, ale też z wyboru. W 2003 roku porzucił mieszkanie w Nowym Jorku i przez kolejnych szesnaście lat żył jako gość innych po dwóch stronach Atlantyku, w poszukiwaniu, jak mówił, wyimaginowanej adopcji. Podstawą wystawy i publikacji będzie wybór bogatej korespondencji mejlowej Warrena z ostatniego okresu jego nieustającej podróży, przedstawiający go jako niezwykłego towarzysza innych. Jego listy są pełne erudycji, ciepła, językowej finezji, ale też praktykaliów dotyczących zakwaterowania, podroży i konieczności znalezienia kolejnego locum. Oddają doświadczenie bezdomności, testowania koncepcji gościnności, a także wchodzenia w rolę gospodarza w czyimś imieniu. Z tej korespondencji wyłania się obraz kogoś, kto udowadniał, że radykalne, transkulturowe i transnarodowe połączenie sztuki i życia jest możliwe. Książka wydana wspólnym staraniem Cabinet Books, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie i Fundacji Galerii Foksal.
Książka opowiada o przeobrażeniach państwowego systemu sztuki w schyłkowym PRL i w początkach transformacji ustrojowej. Jej autor, wychodząc poza utarte narracje na temat kultury artystycznej lat 80. XX wieku, koncentrujące się na oporze twórców wobec komunistycznego reżimu, rysuje szerszy i bardziej zniuansowany obraz tego okresu. Przedstawia nie tylko polityczny, ale także społeczny, instytucjonalny i ekonomiczny kontekst ówczesnego życia artystycznego i dotykających go przemian systemowych. Na podstawie szerokiej kwerendy archiwalnej pokazuje relacje pomiędzy polityką kulturalną państwa, instytucjami sztuki, krytyką artystyczną, rynkiem sztuki, sceną młodzieżową i podziemiem artystycznym. Przyglądając się funkcjonowaniu państwowego systemu sztuki w „proteuszowych czasach” – w okresie stopniowego wychodzenia kraju z komunizmu – redefiniuje dotychczas stosowane cezury czasowe. Zwraca przy tym szczególną uwagę na znaczenie liberalizacji systemu po 1986 roku oraz procesualny charakter transformacji ustrojowej przełomu lat 80. i 90. Książka rozpoczyna wspólną serię wydawniczą Muzeum i Akademii, której celem jest wprowadzanie nowych perspektyw badawczych do historii sztuki polskiej XX i XXI wieku. Kolejna publikacja w serii – „Art in a Disrupted World: Poland 1939–1949” Agaty Pietrasik – ukaże się wiosną 2021 roku.
Pozycja z serii wydawniczej „Muzeum w budowie”, „Zofia Kulik: Methodology, My Love” poświęcona jest twórczości Zofii Kulik. Droga artystyczna Zofii Kulik ma dwoistą naturę. W latach 1970–1987 współtworzyła ona z Przemysławem Kwiekiem duet KwieKulik, a następnie rozwinęła karierę indywidualną. Podczas gdy prace KwieKulik zyskały ugruntowaną, centralną pozycję we wschodnioeuropejskim leksykonie sztuki neoawangardowej lat 70. i 80. XX wieku, solowe prace Kulik nie zostały dotąd dogłębnie przemyślane. Prezentowana monografia to pierwsza publikacja poświęcona wyłącznie twórczości Zofii Kulik; analizuje ona jej bogaty i złożony dorobek, odnosząc go m.in. do kondycji (post)komunistycznej, intermedialności oraz do warunków, w jakich pracuje artystka-kobieta. „Słowa Kulik użyte w tytule książki – Methodology, My Love – pochodzą z wywiadu przeprowadzonego z artystką przez Hansa Ulricha Obrista podczas wizyty w jej domu w Łomiankach pod Warszawą w 1999 roku. W trakcie tego spotkania Zofia Kulik z pasją wyjaśniała różne aspekty skomplikowanych metod swojej pracy i przyznała: ‘Bardzo chciałbym zrobić wystawę zatytułowaną Metodologia, moja miłość’. Wystawa jeszcze nie powstała, jednak prezentowana książka stwarza możliwość wyjścia poza atrakcyjną wizualność dzieł Kulik. Są to spektakularne projekty, które fascynują widzów, często niezdających sobie sprawy z tego, co się za nimi kryje: ogromne archiwum obrazów, kolekcja przeróżnych obiektów, systemy do przechowywania (czasem specjalnie zaprojektowane), ale także od dawna opracowywane i wciąż rozwijane praktyki przekształcania zestawu pojedynczych obrazów w złożone struktury wizualne.” (Ze wstępu redaktorki książki) Publikacja „Zofia Kulik: Methodology, My Love” powstała we współpracy z Fundacją Kulik-KwieKulik.
Publikacja „Strachy. Wybrane działania 2008–2019” towarzyszy indywidualnej wystawie Daniela Rycharskiego odbywającej się w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie w dniach 15.02–22.04 2019 „Strachy. Wybrane działania” to pierwsza monograficzna publikacja poświęcona artyście, który w ostatnim czasie stał się jednym z kluczowych twórców w polu sztuk wizualnych. Daniel Rycharski, pracujący od ponad dekady w kontekście rodzinnej wsi Kurówko, nieustannie poszukuje języka artystycznego, który byłby w stanie oddać kluczowe napięcia dzisiejszej rzeczywistości.
Książka dopowiadająca wątki wystawy „After Year Zero”, przygotowanej przez Annett Busch i Anselma Franke w 2013 roku w berlińskim Haus der Kulturen der Welt, a w 2015 rozbudowanej w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Jej temat to relacje między powojenną, wyzwalającą się z kolonializmu Afryką a Zachodem. Tytułowy „rok zero” to rok 1955 i zorganizowana w indonezyjskim Bandungu „Konferencja solidarności Azji i Afryki” oraz początki Ruchu Państw Niezaangażowanych, ale „latami zerowymi” w tej opowieści są także rok zakończenia drugiej wojny, czy kolejne daty wyznaczające koniec kolonialnych zależności afrykańskich państw. Innym symbolem zestawiającym historię „pierwszego” i „Trzeciego Świata” jest „kurtyna” – znana nam dobrze żelazna i ta „kolorowa”, jak określano głęboki podział między światem ludzi białych i kolorowych. „Rok zero” to także utopia „nowego początku”, odcięcia przeszłości – co nigdy się nie udaje, a już zwłaszcza wtedy, gdy ta przeszłość jest tragiczna i naznaczona przemocą. „Przeszłość zawsze zostawia ślad” – mówi Annett Busch. „Interesowało nas napięcie między ambitnym planem budowania wszystkiego od nowa a potrzebą współpracy, między starymi i nowymi sojuszami zawiązywanymi po obu stronach kolorowej kurtyny.” Dla twórców wystawy i redaktorów książki jednym z kluczy do opowieści o powojennej Afryce i o jej zmieniającej się tożsamości są artystyczne i kulturalne czasopisma, które tę tożsamość budowały. Dla francuskojęzycznej Afryki były to założony w 1947 roku w Paryżu kwartalnik „Présence Africaine”, kluczowy dla panafrykanizmu oraz idei Négritude (pisali tu m.in. Aimé Césaire, Léopold Sédar Senghor, Albert Camus, Jean-Paul Sartre i Michel Leiris) czy marokańskie pismo „Souffles”, wydawane w Rabacie po francusku i arabsku (1966-1972), od początku lat 70. bardzo zaangażowane w sprawę palestyńską. Z kolei założony w 1957 „Black Orpheus” był pierwszym anglojęzycznym afrykańskim pismem literackim, kluczowym dla kultury Nigerii (jeden z jego autorów to późniejszy noblista Wole Soyinka). Jeszcze inny przykład to międzynarodowe lewicowe pismo „Tricontinental”, założone na Kubie w 1966 roku czy ważny dla afrykańskiej diaspory magazyn „Transition”, powstały w Ugandzie w 1961 roku, a 30 lat później reaktywowany w USA. Pismom tym teksty w książce poświęcają Denis Ekpo, Lotte Arndt, Clare Davies, Nida Ghouse i Bongani Madondo, który pisze także o muzyce popularnej. Afrykański jazz to temat autorów z RPA, Maxa Annasa i Gary’ego Minkleya, o „czarnej elegancji” i latach 80. w muzyce pisze natomiast krytyk i filmowiec z Zimbabwe, Charles Tonderai Mudede. Poeta, znawca jazzu i Black Radical Tradition, Fred Moten, tłumaczy, że historia się nie powtarza – ale się rymuje. Poza esejami (wraz z „programowym” tekstem Anselma Franke i wychodzącym od senegalskiego filmu esejem Annett Busch), książka zawiera także krótkie prezentacje 19 artystów i grup artystycznych, wśród których są John Akomfrah, Kader Attia, Jihan El-Tahri, Kiluanji Kia Henda, Daniel Kojo Schrade czy Otolith Group (Kodwo Eschun i Anjalika Sagar).
Szesnasta pozycja z serii wydawniczej „Muzeum w budowie”, „MIRIAM CAHN: I AS HUMAN” poświęcona jest twórczości Szwajcarki Miriam Cahn. Rysowniczka i malarka, eksperymentuje też z fotografią, wideo i rzeźbą. Jej niepokojące, oniryczne dzieła wypełniają postacie pulsujące gwałtowną energią, żarliwą i niebezpieczną. Ze wstępu redaktorki: „Książka „MIRIAM CAHN: I AS HUMAN” oświetla tę twórczość z różnych stron. Kathleen Bühler i Adam Szymczyk spoglądają na nią z perspektywy biograficznej, wszyscy wpleceni jesteśmy bowiem w te lub inne historyczne konteksty. Natalia Sielewicz – czytając obrazy i patrząc na teksty – czujnie przygląda się strategiom i stawkom prac Miriam Cahn: kobiety, która w swojej sztuce rozrywa pojęcia stabilnej subiektywności, która zamieszkuje zmieniającą się perspektywę „ja”. W oparciu o własne badania na temat przemocy wobec kobiet antropolożka i feministka Rita Segato patrzy na okaleczone ciała w dziełach Cahn i zaprasza nas do przemyślenia na nowo idei polityki mniejszościowej. Jakub Momro w poruszający sposób pisze o szoku, jakim jest spotkanie, widzeniu jako przeżyciu, obrazie-myśli, a także pracach Cahn w kontekście intensywności, które je tworzą i które one wytwarzają. Éric de Chassey pisze z kolei o napięciu między figuratywnością i abstrakcją – mieszance dystansu, natychmiastowości i prawdy, o performatywności i głęboko politycznym wymiarze tego dzieła. Te kwestie ze swadą komentuje sama artystka w rozmowie z Elisabeth Lebovici, Patricią Falguieres i Natašą Petrešin-Bachelez. Ana Ara i Fernando Lopez Garcia zdają relację z rozmów z Cahn i przygotowań do jej monograficznej wystawy w madryckim Museo Reina Sofia. Paul B. Preciado publikuje wyjątkowy tekst – obraz ze słów, którego napięcie, rozmalowanie i pasja są jakby werbalnym lustrem prac Miriam Cahn. [Marta Dziewańska] czyta tę twórczość równolegle z wstrząsającym tekstem austriackiej pisarki i poetki Christine Lavant „Zapiski z domu wariatów’”.
Anka Ptaszkowska urodziła się w 1935 roku w Warszawie. Jest ważną postacią polskiej i francuskiej sceny artystycznej jako – jednocześnie – krytyczka, galerzystka, organizatorka wystaw i inicjatorka spotkań, a przede wszystkim „wspólniczka” kilkunastu artystów, w których twórczość się bez reszty zaangażowała. Dom w Zalesiu – i jego pobocza to zatem opowieść o sztuce: to w Zalesiu po raz pierwszy pojawił się słynny niebieski pasek Edwarda Krasińskiego, tu Anka Ptaszkowska i Mariusz Tchorek napisali Teorię Miejsca, manifest, który wszedł do podręczników historii sztuki. Ale jest to też opowieść o rodzinie (frapuja?cy portret silnych „kobiet Mierzejewsko-Oxin´skich”), przyjaciołach i o miejscu, w którym „każda czynność zmierzała do własnego apogeum – niejako samoczynnie”. Bo: „istniała intymna tajemnica Domu w Zalesiu, a było nią ukryte szaleństwo”. Anka Ptaszkowska: galerzystka przekonana o tym, że sztuka to nie towar, i gotowa tego poglądu czynnie bronić. Mentorka nieznosząca naśladowców. Skrajna indywidualistka spełniająca się tylko w działaniach wspólnych. Ryzyko jest dla niej niezbędnym elementem tworzenia, a zabawa, psota i zadyma jawią się jako niezbywalna część życia.
Spojrzenie w głąb mrocznej twórczości Aleksandry Waliszewskiej i sztuki, która ją ukształtowała. Aleksandra Waliszewska tworzy gęste narracyjnie, nasączone licznymi nawiązaniami do historii sztuki obrazy olejne, gwasze i pastele. Jej wizualne uniwersum wypełniają niepokojące, apokaliptyczne sceny. Spotkamy tu czarty, wampiry, opętane dziewczęta, spragnione krwi upiory, rycerzy (ale płci żeńskiej) na koniach – i dużo kotów. Specyficznie słowiańskie historie o upiorze (żywym trupie) mają tu swój ciąg dalszy, co pozwala widzieć Waliszewską jako artystyczną i konceptualną potomkinię sztuki przednowoczesnej i prac symbolistów późnego XIX i wczesnego XX wieku, pochodzących z regionów nordyckich, bałtyckich i wschodnioeuropejskich. Scenerią jej prac są tutejsze mokradła, mroczne leśne ostępy, zagubione autostrady, ponure przedmieścia. Sztuka Waliszewskiej wychodzi jednak daleko poza muzealny kontekst. Artystka udostępnia swoje prace na Instagramie, jej profil obserwuje ponad 100 tysięcy osób. Rosnącą międzynarodową publiczność urzekają jej figuratywne, zanurzone w historii sztuki opowieści. Dzięki social mediom trafiają do popkultury: na okładki płyt i książek Nicka Cave'a, Chicaloyoh, Pan Total i wielu zespołów noise’owych, a także na t-shirty, tatuaże, porcelanę. Na bogato ilustrowane Opowieści okrutne składa się odkrywcza, brawurowa interpretacja sztuki Waliszewskiej przedstawiona w eseju Alison M. Gingeras i Natalii Sielewicz oraz reprodukcje osiemdziesięciu prac artystki zestawionych z ponad pięćdziesięcioma obrazami i rzeźbami historycznymi, m.in. Wojtkiewicza, Biegasa, Čiurlionisa. Rewizjonistyczne spojrzenie na symbolizm przez pryzmat sztuki Wschodu i Północy Europy (a nie dominujących postaci artystów francuskich czy austriackich), pozwala wprowadzić do tego bogatego i nadal zbyt mało zbadanego pola kultury wizualnej szeroką publiczność
Monumentalna monografia duetu KwieKulik (Zofii Kulik i Przemysława Kwieka), jednego z najważniejszych fenomenów artystycznych polskiej sztuki XX wieku. Książka jest niezwykłym dokumentem ścisłego powiązania sztuki z życiem codziennym oraz portretem zmagań artystów z rzeczywistością PRL. Stanowi wynik blisko pięcioletniego procesu opracowywania archiwum KwieKulik – największego prywatnego archiwum gromadzącego materiały dotyczące sztuki awangardowej i kultury wizualnej PRL. Dostarcza unikalnych materiałów źródłowych pozwalających poznać nie tylko twórczość jednych z najważniejszych artystów ostatniego półwiecza, ale i zrozumieć jej szeroki społeczno-polityczny kontekst. Główną część publikacji stanowią materiały wizualne i tekstowe dokumentujące 203 wydarzenia, wyznaczające trajektorię twórczości KwieKulik od końca lat 60. do końca lat 80. Książka zaopatrzona jest również w teksty źródłowe artystów oraz słowniki: pojęć używanych przez KwieKulik oraz tych charakterystycznych dla opisywanej epoki. Eseje przygotowane przez współczesnych autorów starają się z kolei wyznaczyć nowe perspektywy interpretacyjne ich dzieła. KwieKulik to duet artystyczny tworzony w latach 1971–1987 przez Zofię Kulik (ur. 1947 we Wrocławiu) i Przemysława Kwieka (ur. 1945 w Warszawie). Artyści zaczynali jako studenci Oskara Hansena na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Od początku lat 70. nadawali swojej sztuce radykalnie polityczny charakter. Ich zaangażowanie i bezkompromisowa krytyka otaczającej rzeczywistości nie ma równego sobie precedensu w dziejach powojennej środkowoeuropejskiej awangardy. KwieKulik programowo łączyli działalność artystyczną z życiem codziennym. W latach 70. byli pionierami procesu zamiany pola sztuki w laboratorium społecznej partycypacji oraz oddolnego tworzenia grup zdolnych realizować cele niezależne od intencji władzy. Równolegle do tego typu działań piętnowali konformizm, bezideowość, cynizm i hipokryzję, które były podstawowym lepiszczem życia wspólnotowego w PRL. Należeli do pierwszego pokolenia artystów polskich, którzy na przełomie lat 60. i 70. odrzucili tradycyjne środki wyrazu i skupili się na performansie, „działaniach” (określenie artystów) oraz wykorzystaniu mediów i mechanicznej rejestracji i reprodukcji obrazów. Stanowią niezwykle ważny punkt odniesienia dla zaangażowanych społeczno-politycznie artystów współczesnych posługujących się w swojej praktyce nowymi mediami.