Menu

Państwowy Instytut Wydawniczy

Państwowy Instytut Wydawniczy
„Setnik białogłów i mężów sarmackich – statystów, wojowników, pisarzy i gospodarzy ku nauce i pożytkowi zebrany” - Henryk Litwin Książka będzie się składać ze stu biogramów drugo- i trzecioplanowych postaci z dziejów Rzeczypospolitej Obojga Narodów z czasów panowania Zygmunta Augusta i królów elekcyjnych do 1668 roku. Zamysł polega na zobrazowaniu wielokulturowości i wielowyznaniowości dawnej Rzeczypospolitej, spojonej przez zasadę obywatelskiej odpowiedzialności. W książce znajdą się życiorysy osób pochodzenia polskiego, ruskiego, litewskiego, żydowskiego, ormiańskiego, tatarskiego, niemieckiego w wydaniu pruskim i inflanckim a także włoskiego, greckiego, wołoskiego (rumuńskiego) i szwedzkiego, które wywodziły się ze szlachty lub zostały uszlachcone, stając się pełnoprawnymi członkami społeczeństwa obywatelskiego Rzeczypospolitej. Większość biogramów będzie ukazywać osobowości złożone, w różnym stopniu łączące typowe cechy pozytywne i negatywne staropolskiego społeczeństwa, ale ideą główną jest ukazanie spajającego tę wspólnotę poczucia obywatelskiej wolności.
Kafka, w przekładzie Zbigniewa Dmitrocy, to cykl pięćdziesięciu sześciu wierszy i miniatur prozatorskich inspirowanych życiem i twórczością Franza Kafki. Ich autorem jest Władimir Jermołajew poeta, prozaik i tłumacz (m.in. Eliota, Ungarettiego, Hemingwaya i Bukowskiego), który od 1985 roku mieszka w Rydze. W tej niewielkiej i zabawnej książeczce Jermołajew z kryptocytatów i nawiązań zrobił metodę twórczą. Wywodząc wiersze i miniatury prozatorskie z pojedynczych zdań listów, opowiadań, powieści, dzienników i innych zapisków Franza Kafki lub nawiązując do biografii pisarza nadaje swoim wierszom i drobnym prozom charakter paradokumentalny, niekiedy okraszając je szczyptą ironii. A ten kolejny tom w legendarnej Małej Serii Przekładów Poetyckich ozdabiają komputerowe grafiki wykonana przez brata autora - Aleksandra Jermołajewa.
„Obcy diabeł” - Wojciech Chmielewski Kim jest Wojciech Chmielewski? Pisarzem z Warszawy, który debiutował w 2003 roku na łamach „Nowej Okolicy Poetów", autorem kilku zbiorów opowiadań, laureatem Nagrody Literackiej im. Marka Nowakowskiego (2017) oraz Nagrody im. Cypriana Kamila Norwida (2018), ale przede wszystkim – jak zauważa Jakub Beczek w swoim posłowiu – „Jest Wojciech Chmielewski uważnym obserwatorem realności. Odkrywa ją, rejestruje i utrwala. Potrafi też przywołać i zatrzymać to, co minione – przeżyć przeszłe zdarzenie na nowo i w ten sposób je urealnić”. Obcy diabeł zaś to pierwszy wybór jego najlepszych opowiadań, to trzydzieści jeden tekstów prezentujących pisarza, który z właściwą sobie wrażliwością „gromadzi realność”.
„Kontusz. Z dziejów polskiego ubioru narodowego” - Maria Molenda, Beata Biedrońska-Słota Kontusz to inaczej polski strój narodowy, odzienie specyficzne, po którym przez wieki rozpoznawano przedstawicieli Rzeczpospolitej. I nie zmieniły tego ni rozbiory ni ciemne lata PRL. Ten elemenet dorobku rodzimej kultury ma swoją barwną i ciekawą historię powstawania, ewolucji, wreszcie symbolikę. Książka jest pierwszą, bardzo udaną próbą syntetycznego opisania tego symbolu kultury polskiej, a opisowi towarzyszy wspaniały zestaw ilustracji dobranych ze znawstwem i smakiem. A rzecz cała wyszła spod piór uznanych specjalistek od dziejów ubioru, pionierek badań nad specyfiką polskiego stroju narodowego.
„Sorrowful Songs. Pieśni żałosne” - Deborah Heissler "Sorrowful Songs. Pieśni żałosne" to polski debiut tłumaczonej na wiele języków francuskiej poetki i krytyczki literackiej, Déborah Heissler (ur. 1976). Jej wiersze to swoisty dialog m.in. z poezją Phillippe`a Jaccotteta i Yvesa Bonnefoy. Wydany we Francji w 2015 roku tomik nawiązuje swoim tytułem do "Symfonii pieśni żałosnych" Henryka Mikołaja Góreckiego, stąd jego trójdzielna forma, smutny ton, wolne tempo poetyckiej opowieści o stracie ukochanej. Podmiot liryczny lub narrator śpiewa jednocześnie „pieśń miłosną” i przypomina kompozytora, który utracił wykonawcę swego dzieła. Wiersze przełożył Jan Maria Kłoczowski.
„Parasol Simona Leysa” - Pierre Boncenne Jeśli „w stuleciu kłamstwa prawda niekiedy podnosiła głowę i wybuchała śmiechem”, to właśnie za sprawą osób takich jak Simon Leys. Posługujący się tym pseudonimem belgijski sinolog Pierre Ryckmans był jednym z najwybitniejszych współczesnych myślicieli – pisarzem, tłumaczem, krytykiem literackim, historykiem sztuki, miłośnikiem kaligrafii, żeglarstwa i małych rybek. Oddał nieocenione zasługi dla sinologii – nie tylko jako wybitny tłumacz chińskiej klasyki, ale też ten, który jako pierwszy odważnie opisał horror rewolucji kulturalnej. Jego prace o Chinach – dziś już klasyczne – opierając się na rzetelnej analizie źródeł, sprzeciwiały się dominującym nastrojom oraz lansowanym narracjom, bo tak postrzegał zadanie historyka: „rzucać światło, krystalizować pamięć, demaskować kłamstwo i rozpraszać ignorancję”. Książka Pierre’a Boncenne’a to wnikliwy portret Simona Leysa – błyskotliwego intelektualisty i przyjaciela – ale też dużo więcej. To obraz elit zaczadzonych maoizmem, pełen budzących niedowierzanie cytatów z dzieł i wystąpień „autorytetów” sławiących dokonania Mao. To w końcu gorzka lekcja historii, wciąż nieodrobiona do końca.
„Obecność Witkacego” - Janusz Degler Po znakomitym tomie rozpraw i materiałów do biografii Stanisława Ignacego Witkiewicza – Witkacego portrecie wielokrotym – papieża witkacologii prof. Janusza Deglera przedstawiamy drugi zbiór jego tekstów, stawiający gmach biografii i dziejom recepcji twórczości Witkacego. Autor nie unika odpowiedzi na pytania typu: Kogo pochowano na Pęksowym Brzyzku w kwietniu 1988 roku? czy Kto zacz i skąd przychodzi Puczymorda?, zwierza się edytora, jakim była monumentalna edycja Witkacowskich listów, opisuje Witkacowskie przyjaźnie, Witkacego dramatopisarza i Witkacego malarza.
„Najlepiej się nie urodzić” - Antoni Libera Wybór opowiadań i krótkich tekstów prozą autora bestsellerowej powieści "Madame" (1998) i autobiografii literackiej "Godot i jego cień" (2009) o fascynacji literaturą i osobą Samuela Becketta, a także tłumacza klasyków dramatu, takich jak Sofokles, Shakespeare, Racine, Schiller i Wilde. Utwory mocno przesycone zwątpieniem i melancholią, a jednocześnie pełne ironii i gorzkiego humoru. Połowa z nich to tradycyjne fikcje, stwarzające jednak silną iluzję wiarygodności. Inne mają charakter osobistego wyznania, a jeszcze inne – literackiego eseju. Pisane zawsze bardzo jasnym i precyzyjnym językiem, dotykają fundamentalnych kwestii ludzkiego losu: Przeznaczenia, Przypadku, Czasu i Przemijania. Przypominają cykl utworów muzycznych o wspólnym mianowniku i jednorodnym stylu, rozpoznawalnym po kilku zdaniach. Co zresztą autor sam podkreśla, nadając niektórym tekstom podtytuły muzyczne. Krótki recital autorski. Pokaz tematów i form, techniki i stylistyki.
Szkice o historii, stowarzyszeniu cywilnym i polityce Michael Oakeshott Michael Oakeshott to wybitny konserwatywny brytyjski filozof polityczny związany z uniwersytetem w Cambridge i z uniwersytetami niemieckimi. Przyczynił się do odnowienia i spopularyzowania konserwatywnej filozofii politycznej. Krytyk racjonalizmu w polityce, obrońca doświadczenia i tradycji jako najwyższych instancji politycznych. Prezentowane czytelnikom „Szkice o historii, stowarzyszeniu cywilnym i polityce" to wybór jego esejów z dziedziny myśli o naukach humanistycznychm, głównie historii i politologii. Książka jest pierwszym syntetycznym wyborem tekstów i dokonań Oakeshotta na rynku polskim. Za tłumaczenie odpowiada Samanta Stecko.
Przez sekundę w sferze wiersza Maris Salejs „,Przez sekundę w sferze wiersza“, jest wyborem wierszy łotewskiego poety Marisa Salejsa w przekładzie Miłosza Waligórskiego. Wiersze te można nazwać medytacją. W minimalistycznej formie poeta kondensuje milczenie, jakby w myśl zasady: jestem poetą, nie mam nic do powiedzenia. Salejs unika mówienia - rozwlekłego mówienia - przede wszystkim z wrodzonej delikatności. Wie, że każde słowo jest uzurpacją, klatką, w której język zamyka to, co powinno być wolne. Stąd w jego wierszach mnóstwo istot małych, ulotnych - poeta muska je wierszem i pozwala frunąć dalej, w swoją drogę. Poezja łotewska, również współczesna, ufundowana jest na dainach, krótkich formach ludowych, często będących kontemplacją natury (z racji pogańskiego pochodzenia bliżej im do buddyzmu, powiedziałbym, niż do chrześcijaństwa). To samo dostrzega Miłosz Waligórski w poezji Marisa Salejsa: kontemplację natury, której człowiek jest nie tyle częścią, ile gościem, bywalcem. W jednym z wierszy bohater liryczny odwiesza z powrotem na gałąź jabłka, które opadły na ziemię. Kryje się za tym pragnienie restytucji raju, swoista apokatastaza w skali mikro.
Malik Lasker-Schuler Else Książka zawiera dwa najciekawsze literacko, najważniejsze utwory prozą pisarki i poetki modernistycznej Else Lasker-Schüler (1869–1945): baśniowo-epistolarną powieść "Malik", ilustrowaną litografiami autorki i malarza Franza Marca, oraz nowelę "Artur Aronimus". Autorem przekładu i posłowia jest Andrzej Kopacki. Lasker-Schüler, którą Gottfried Benn nazywał „największą poetką Niemiec”, była spektakularną postacią niemieckiego ekspresjonizmu i awangardy, uczestniczką bohemy berlińskiej, jedną z prekursorek wątków prokobiecych i wybitną przedstawicielką tematyki żydowskiej w literaturze niemieckiej. "Malik. Historia cesarza" (1919) to po części korespondencja pisarki i Błękitnego Jeźdźca (malarza Franza Marca), po części osadzona w orientalnej scenerii, baśniowa proza z tebańskim księciem Jusufem (alter ego autorki) w roli głównej i z udziałem osób ze świata artystycznego (jak Georg Trakl czy Gottfried Benn) oraz postaci fikcyjnych. Misterna opowieść o miłości i wojnie zaleca się baśniową fantazją i barwnym, plastycznym językiem. "Artur Aronimus. Historia mojego ojca" (1932) to wysnuta z narracji rodzinnej nowela, której tłem jest pogromowa groza, a (utopijną?) konkluzją pojednanie Żydów i chrześcijan. Siłą literackich obrazów z dzieciństwa ojca Else proza ta staje się jedną z najmocniejszych ekspozycji dyskursu żydowskiego w przedwojennej literaturze niemieckiej. Else Lasker-Schüler, nazwana przez jednego z przyjaciół „czarnym łabędziem Izraela”, zdołała uciec z III Rzeszy i po emigracyjnej tułaczce umarła w Jerozolimie.
po tamtej stronie Wacław Tkaczuk „Wypróbowany w bojach przyjaciel” pisał o Wacławie Tkaczuku (1942–2018) Edward Stachura, o Tkaczuku znanym ze swojej pracy dziennikarskiej, krytycznoliterackiej, translatorskiej, a przede wszystkim z pracy w Programie II Polskiego Radia i z legendarnej audycji „Wiersze z gazet i czasopism”. Ale Tkaczuk był również poetą - choć wydał za życia zaledwie trzy tomy poetyckie i przyznawał się do około stu pięćdziesięciu wierszy – wyjątkowo charakterystycznym, oszczędnym w słowie, uważnym. "O poezji można mówić tylko wtedy, kiedy się ją czyta, gdy obcuje się z tekstami. To zasada, której chciałbym pozostać wierny. Ideałem byłaby sytuacja, w której wiersz jawiłby się jako rzecz. Daję ci wiersz, daję ci rzecz. Takie urzeczowienie wiersza to wspaniały akt” - deklarował. "Po tamtej stronie" jest zbiorem przedstawiającym całość dorobku poetyckiego Wacława Tkaczuka, począwszy od bardzo wczesnego debiutu poetyckiego w 1956 roku. W tomie znalazły się również niepublikowane nigdy wcześniej rękopisy oraz zdjęcia z archiwum z poety.
Ulica Żółtego Błota Can Xue Can Xue to jeden z najbardziej wyrazistych głosów literackiej sceny Chin. Autorka kilkunastu powieści, około pięćdziesięciu nowel, ponad stu opowiadań i kilku tomów krytyki literackiej, od lat jest wymieniana w gronie faworytów do literackiej Nagrody Nobla. Jej proza - obrazoburcza i oniryczna, odrzuca tradycyjną narrację i realizm, sięga za to po domysły, emocje i obrazy. Pisząc – jak sama przyznaje - podświadomością, Can Xue stworzyła niepowtarzalny i rozpoznawalny styl. „Ulica Żółtego Błota” to powieść o losach mieszkańców jednej ulicy i rozgrywających się tam niezwykłych wydarzeniach. O ludziach, którzy nie potrafią ze sobą rozmawiać inaczej niż partyjnymi sloganami, ślą do władz petycje i donosy, dzielą lękami i paranojami, wyczekując zbawcy, o którym nie widzą ani kim jest, ani co ma przynieść. Niepewne jest jego istnienie, ale i równie mało pewny jest cały ten rozpadający się, chaotyczny świat, w którym piętrzą się absurdalne i groteskowe zdarzenia. Równie dobrze wszystko to może być jednym, długim koszmarnym snem…
Przejście przez Morze Czerwone Zofia Romanowiczowa "Przejście przez Morze Czerwone", kolejna po "Szklanej kuli" wznowiona w PIW książka Zofii Romanowiczowej, to głęboka proza psychologiczna. Stanowi jedną z bardziej udanych prób nadania kształtu literackiego doświadczeniom obozowym. W ujęciu Kazimierza Wierzyńskiego to „głęboka penetracja w przepaść człowieka, rzecz o zdumiewającej odwadze i ambicji”. Główna bohaterka nie potrafi odnaleźć się w poobozowej rzeczywistości, w której granice moralne i poznawcze uległy rozmyciu. Jej historia pokazuje trudy egzystencji posttraumatycznej. Henryk Bereza nazwał powieść Romanowiczowej „hołdem złożonym naszym marzeniom, naszej potrzebie marzeń, naszej konieczności marzeń”. Część krytyków dostrzegła w niej również podobieństwa z nowoczesną, w tym awangardową, prozą europejską, zwłaszcza francuską. Za literackich patronów tej powieści uznaje się Marcela Prousta, Alberta Camusa, Nathalie Sarraute.
Jak kwitnące drzewo. Florencja średniowieczna i renesansowa Silvia Diacciati, Enrico Faini, Lorenzo Tanzini Florencja nie jest miastem jak każde inne. Od wieków rzesze uczonych próbują uchwycić przyczyny jej wyjątkowości. To zainteresowanie wynika również z faktu, że trzynasto- i czternastowieczna Florencja jest znakomitym miejscem do obserwacji procesów rządzących historią nie tylko Włoch, ale także całej Europy. Książka nie jest podręcznikiem, choć autorzy otworaj jak najwięcej okien z widokiem na rozmaite aspekty życia dawnej Florencji, pokazują obrazy i przedstawiają punkty widzenia, które pozwolą wejść do tego twórczego, żyznego świata. Reszta opowieści toczy się na ulicach i placach Florencji, którą czytelnik, być może z tą książką w ręku, będzie miał przyjemność odwiedzić. Książka jest pracą zbiorową, na którą składa się 13 rozdziałów napisanych przez czworo autorów. Książka jest napisana metodą „obrazkową” - to systemem „okien”, przez które oglądamy wybrane krajobrazy z historii Florencji. Autorzy bardzo się starali, by swoje teksty pozbawić hermetyczności i uczynić atrakcyjnymi dla amatorów historii.
Bóg z innej parafii. Wiersze z lat 1979-2022 Michał Zabłocki Wybór wierszy Michała Zabłockiego „Bóg z innej parafii” obejmuje utwory z lat 1979 - 2022. Zabłocki to nie tylko poeta, ale także autor tekstów piosenek, scenarzysta, reżyser i producent spektakli oraz widowisk muzycznych. Współpracował z „Piwnicą pod Baranami”, przede wszystkim z Grzegorzem Turnauem, Anną Szałapak, Beatą Rybotycką, Agnieszką Chrzanowską i Jackiem Wójcickim. Jego teksty śpiewa Czesław Mozil, Kuba Badach, Sławek Uniatowski, zespoły Dżem, Co-opera i wielu innych artystów. Autor nagrodzonej piosenki „Cichosza” w wykonaniu Grzegorza Turnaua i „Zaklinanie czarowanie” Jana Kantego Pawluśkiewicza w wykonaniu Anny Szałapak. „Bóg z innej parafii" prezentuje całą paletę literackich talentów autora. Przynosi wiersze niezwykle refleksyjne, obejmujące głębię egzystencjalnych przeżyć, po wiersze buntownicze, a także liryki - piosenki. Dużo w tej twórczości błyskotliwego humoru, słownych gier i prawdziwej umiejętności wzruszania czytelnika.
Dziennik filozoficzny Constantin Noica Constantin Noica jest jednym z najwybitniejszych rumuńskich filozofów oraz przedstawicielem pokolenia myślicieli i pisarzy rumuńskich, urodzonych około roku 1910, do którego należą, między innymi, Mircea Eliade, Emil Cioran, Eugen Ionesco. Mniej od nich znany za granicą, gdyż nie opuścił Rumunii po II wojnie, stał się w swym kraju postacią wręcz legendarną, zarówno jako opresjonowany dysydent, niezależny i wybitny myśliciel, jak i jako „Sokrates Rumunii”, wychowawca pokolenia intelektualistów, którzy odegrali w Rumunii po roku 1989 znaczącą rolę nie tylko w życiu intelektualnym, ale też politycznym i publicznym tego kraju. W „Dzienniku filozoficznym” autor objawia się jako żywy umysł poszukujący swej intelektualnej drogi pośród sensów kultury. Przyczynkiem do refleksji filozoficznych staje się literatura, muzyka, rozmowa z przyjacielem, ale też konkretne zdarzenie. Do powracających często motywów należą te biblijne i dotyczące Szkoły - pomyślanej jako miejsce spotkania inspirujących się wzajemnie osób. Książka napisana pięknym językiem, zbudowana jest z minirozprawek, komentarzy, a nawet aforyzmów - stanowi świadectwo niezależności ducha, niezwykłej przenikliwości i wręcz czułej wrażliwości autora. Przekładu podjął się Ireneusz Kania, najwybitniejszy polski znawca twórczości Noiki.
Znaki Jarosław Jakubowski Zbiór ośmiu dramatów Jarosława Jakubowskiego, poety, prozaika, dramatopisarza i krytyka literackiego. Spośród zamieszczonych w tomie "Znaki" dramatów publikacji książkowych doczekały się: Generał, Znaki, Witaj Barabaszu i H, w „żywym teatrze” wystawiono Generała, w Teatrze Telewizji: Generała i Znaki, jako słuchowiska zrealizowano: Generała, Witaj Barabaszu i H. Z kolei utwór Urodziny został zarejestrowany na wideo jako czytanie performatywne. Dramaty: Równina, Moja Romy i Hermaszewski nie były dotąd publikowane i wystawiane.
Wobec wojny, zarazy i nicości Bronisław Wildstein ZE WSTĘPU AUTORA „Książka ta jest próbą naszkicowania panoramy naszej epoki. Nie tylko jednak. Wychodząc od zdarzeń i dokumentów, ludzi i ich relacji, dzieł sztuki i kultury masowej, próbuję zastanowić się nad kondycją współczesnego człowieka. Nad przyczynami i konsekwencjami zjawisk, które stanowią o stanie naszej cywilizacji. Punktem wyjścia moich obserwacji jest Polska, ale patrząc z jej perspektywy, dostrzegam przecież uzależnienie naszego kraju od polityczno-cywilizacyjnych warunków całego kontynentu i fenomenów globalnych. Wskazuję także jego szczególne miejsce na mapie świata, które pozwala poprzez historię Polski analizować zjawiska uniwersalne”.
Zaszłości Adam Poprawa Bohater książki, mocno autobiograficzny, trochę dozmyślany, pisze dziennik. Nie taki bardzo regularny, dzień po dniu: siada do zeszytu, gdy coś go ruszy. Na przykład język, który nieraz sprawia niespodzianki użytkownikom, przekazując więcej, niż sami chcieli powiedzieć. Bohatera Zaszłości, mimo że jest już raczej starszym niż późnośrednim panem, wiele rzeczy nie przestaje zadziwiać. Na przykład uczelnia, na której pracuje, a która coraz bardziej zachowuje się jak przedsiębiorstwo produkcyjne. A na tej uczelni utytułowane koleżeństwo, coraz ściślej przymierzające różne nowomodne chomąta. Bohatera książki wciąż dziwią też ulice miasta, schodzonego niegdyś po wielokroć - a dzisiaj czuje się w nim niepewnie. W Zaszłościach sporo się czyta, słucha, ogląda, stąd ślady wielkiej literatury i gazet, arcydzieł i rozrywek. Bohater tej prozy, jak się zdaje, uważa, że składamy się w znacznej, istotnej mierze z książek, muzyki i ludzi, które wybraliśmy. I wybieramy. To książka bardzo prywatna, ale w żaden sposób nie zamknięta. Przeciwnie, dla czytelnika jest tam doprawdy dużo miejsca. Owszem, dużo rzeczy autor powiedział, a może jeszcze więcej zostawił niedopowiedzeń. Stąd to miejsce, o którym była mowa przed chwilą. To książka społeczna. Dzieją się różne rzeczy, ciekawe i groźne; bohater Zaszłości dużo zaś umie zobaczyć i usłyszeć. Jest to więc dzieło uważne, bardzo uważne. I komiczne: od zabawnych sytuacji językowych do wcale zasadniczej (i raczej nieuniknionej) śmieszności absurdu.
Przywiązany do bujanego fotela w ciemnym kącie pokoju Murphy wykonuje tylko najdrobniejsze, mimowolne ruchy. Próbuje pogrążyć się w niebycie. Murphy jest pierwszym dłuższym tekstem literackim, z którego Samuel Beckett był zadowolony. Napisał go w ciągu dziesięciu miesięcy (sierpień 1935 – czerwiec 1936) w sześciu cienkich zeszytach. Oto pierwszy polski przekład tej powieści. Bardziej szczegółowo fabułę kreśli Giorgio Manganelli: „Spotykamy [Murphy’ego] na pierwszej stronie, siedzi nago w fotelu na biegunach, przywiązany siedmioma szarfami […]. Dowiemy się później, że odrzuca wszelki związek pomiędzy przyczyną a skutkiem i wyznaje archaiczną koncepcję ducha i ciała [cieszy się, że jedno nie wynika z drugiego] […]. Murphy nie zamierza pracować i najpierw się broni, a potem ucieka przed miłością na koniec zaś kultywuje obrzydzenie wobec siebie samego, choroby, śmierć”.
Lew i komedianci to książka niejako jubileuszowa, bo już dziesiąta z obszaru literatury pięknej, którą prezentuje czytelnikom Bronisław Wildstein, a przy tym niespotykana, bowiem obok trzech opowiadań zawiera także dwa dramaty. A jednak choć autor sięga po nowe formy, niezmienny pozostaje cel jego twórczości literackiej, w której od lat podejmuje filozoficzną refleksję nad współczesnym światem. W Lwie mierzy się z problemem zdrady - który stanowi ważny temat jego literackiej drogi, począwszy od debiutanckiej powieści Jak woda ? pochyla się także nad zagadnieniem kształtowania rzeczywistości poprzez totalitarne systemy polityczne i filozoficzne. Kryształowy Gmach to antyutopia stanowiąca pojemną alegorię neoliberalnej rzeczywistości społeczno-politycznej. Sięgnięcie po tę konwencję to novum u autora, choć przecież cała jego proza, od dawna, zawiera w sobie metafory niosące aksjologiczny ładunek. O poszukiwaniu wartości i potrzebie jednoznacznego nazwania pojęć mówi Wildstein w intymnym opowiadaniu Babel, traktującym o przeżywającym kryzys naukowcu. Z kolei w dramatach Głos z innego świata i Komedianci łączy groteskę i satyrę z utkaną przezeń siatką odniesień do społecznych problemów dzisiejszej Polski i świata, z galopującą dyktaturą politycznej poprawności na czele. Zbiór ten to więc z jednej strony kontynuacja drogi twórczej, kolejne wykorzystanie języka literackiego w służbie refleksji aksjologicznej, z drugiej zaś ? podróż do krainy nowych konwencji i rozwiązań.
Piórem i pazurem wieńczy autobiograficzny cykl Jarosława Abramowa Newerlego. W przeciwieństwie do niezapomnianych Lwów mojego podwórka, Lwów wyzwolonych i Lwów STS-u Autor wspomina nie kilka, ale kilkadziesiąt lat swojego życia - od 1960 roku do chwili obecnej. Tematem staje się więc życie pisarza w PRL-u, potem dalej - w czasie Karnawału Solidarności, stanu wojennego, na emigracji i w IV RP. Życie - dodajmy - z rzadka tylko usłane różami. Mamy więc orkę w redakcji Polskiego Radia, ale też dyskusje z cenzurą, a potem, już w Kanadzie, niepewność jutra. Szczerze opowiada o swoich małżeństwach i z rozczuleniem wspomina dzieciństwo swoich córek.Opowiada o kulisach swoich małżeństw i z rozczuleniem wspomina wspólne wakacje z maleńkimi córkami. Przywołuje przygody z przyjaciółmi po piórze: Markiem Nowakowskim, Jerzym Sito, Kazimierzem Orłosiem, Władysławem Lechem Terleckim i Włodzimierza Odojewskiego, którzy o swoje książki walczyli z systemem jak lwy.
To wznowienie klasycznej biografii Jana III Sobieskiego pióra jednego z najlepszych znawców epoki prof. Zbigniewa Wójcika. Książka jest owocem dziesiątków lat starannych i dogłębnych badań i przemyśleń autora. Jest to świetny przykład połączenia wytrawnego warsztatu historyka ze swobodą operowania piórem tak, by zawładnąć wyobraźnią czytelnika i wciągnąć go w barwny świat Rzeczpospolitej i Europy końca wieku XVII. Wójcik napisał rzecz jeszcze w początku lat osiemdziesiątych i do dzisiaj nie ma ten obraz króla Jana konkurencji. Nie dziwne zatem, że to już trzecie wydanie.
1
z 1
skocz do z 1