Oficjalna księgarnia portali ciekawostkihistoryczne.pl oraz twojahistoria.pl

Spory o samorząd terytorialny w polskiej myśli politycznej po 1989 roku

Grzegorz Radomski

Spory o samorząd terytorialny w polskiej myśli politycznej po 1989 roku

42,00

 

Uchwalona 8 marca 1990 roku ustawa o samorządzie terytorialnym odtwarzała samorząd na poziomie gminy. Od tego momentu stał się on istotnym elementem ładu ustrojowego, zgodnym zresztą z polską tradycją. W 1995 roku Adam Bień, ostatni z żyjących sądzonych w procesie szesnastu, mówił, że „nadzieja Polski leży w samorządzie”. Powszechnie też akceptowano pogląd, iż odrodzenie samorządu to „najistotniejsze osiągnięcie ustrojowe solidarnościowej rewolucji 1989 roku”. Paradoksalnie być może owa naturalność i powszechna akceptacja spowodowały, że samorząd nie stał się przedmiotem ożywionych debat i sporów. Kwestia ta wywoływała w dyskursie publicznym o wiele mniej emocji niż dekomunizacja, aborcja, lustracja, czy nawet pozycja głowy państwa lub ordynacja wyborcza. Ocenę sformułowaną po wyborach parlamentarnych z 1991 roku można uogólnić: „Idee samorządowe, dobre jako oręż do walki z pozostałościami etatystycznego komunizmu, okazały się, zwłaszcza dla partii solidarnościowych, mało chwytliwe w walce o pozyskanie głosów wyborczych”. […] Nie oznacza to jednak braku zainteresowania samorządem – jego strukturą, kompetencjami, rolą liderów. W uzasadnieniach i debatach niknął często jednak wątek obywatelski na rzecz zagadnień praktycznych, np. liczby szczebli czy miast, które miały uzyskać status województwa czy powiatu. […] Recepcja idei komunitarystycznych spowodowała, iż punktem odniesienia dla wielu ocen i wypowiedzi stawała się responsywność rozumiana jako reagowanie na potrzeby mieszkańców w tym potrzebę uczestnictwa. Idea Samorządnej Rzeczypospolitej nie zniknęła z dyskursu, ale stała się punktem odniesienia dla środowisk spoza głównego nurtu polskiej myśli politycznej. Dylematów związanych z samorządnością było o wiele więcej, zwłaszcza że samorząd mając samodzielność, może realizować cele różnymi drogami. Preferencje danej wspólnoty, obok lepszego dostosowania do lokalnych uwarunkowań, mają decydować o sposobie wykonywania zadań publicznych. Ustawy będące drogowskazem postępowania wynikają z preferowanych wartości, których realizacji mają służyć. Przy ich uchwalania pojawia się dylemat dotyczący samorządu, który da się sformułować następująco: efektywny czy responsywny. Oczywiście linia sporu przebiegała nie tylko między zwolennikami sukcesu ekonomicznego powiązanego z możliwościami zaspokajania egoizmów jako jedynego kryterium oceny po zwolenników radykalnej wspólnotowości.

Ze wstępu

Wydawnictwo Naukowe UMK
Oprawa miękka

ISBN: 978-83-231-3833-4

Liczba stron: 400

Format: 15.8x22.2

Cena detaliczna: 42,00 zł

Nie wiesz co przeczytać?
Polecamy nasze najciekawsze artykuły

Zobacz wszystkie
10.04.2021

Nusret – sam przeciwko wszystkim

Sformułowana na początku XX wieku przez brytyjski Komitet Obrony Imperialnej opinia głosiła, że nawet wspólna akcja okrętów i wojsk lądowych przeciwko umocnieniom na półwyspie Gallipoli niesie za sobą „wielkie ryzyko i nie powinna być podejmowana dopóty, dopóki istnieją inne sposoby wywarcia wpływu na Turcję”. W styczniu 1915 roku tych innych powodów nawet nie szukano.
Czytaj dalej...
05.03.2019

5 najgorszych władców średniowiecznej Polski

Jeden był kastratem, pozbawionym korony i porzuconym przez żonę. Inny dał się zadźgać już w kilka miesięcy po objęciu władzy, a i tak na zawsze zmienił dzieje kraju. Był też największy z rozpustników i najgłupszy z dowódców…
Czytaj dalej...
06.03.2019

Karl Dönitz – ostatni Führer. Kim był człowiek, którego Hitler wyznaczył na swego następcę?

Nigdy nie poczuł się do winy i protestował, gdy nazywano go zbrodniarzem wojennym. Podczas procesu w Norymberdze bronił się: „Gdy zaczyna się wojna, oficer nie ma innego wyboru, jak wykonywanie swoich obowiązków”. Ale czy faktycznie Karl Dönitz tylko biernie realizował polecenia?
Czytaj dalej...
05.03.2019

Dlaczego władców Rosji nazywano carami?

Od XV wieku książęta moskiewscy konsekwentnie budowali swoją pozycję władców Wszechrusi. Powiększali obszar swojego państwa i szukali sposobu, by dodać sobie splendoru. Tytuł cesarski z pewnością im go przydał – ale jak uzasadnili ten awans?
Czytaj dalej...