Bądź moim światłem Agata Przybyłek Książka

Nie jest to typowa słodka i optymistyczna historia, z jakimi teraz możemy się spotkać w okresie świątecznym. Ale jest to zdecydowanie najpiękniejsza historia jaką poznałam tego roku, wzruszająca opowieść o bohaterach, którzy pogubili się w życiu. Co prawda historia jest smutna, ale takie jest życie składające się nie tylko z radości, ale także trudnych życiowych decyzji.

Autorka nie przestanie mnie zaskakiwać. Stworzyła historię nieprzewidywalną, która nie opowiada o wielkiej miłości i szczęściu. Czytając książkę przepadłam, cóż mogę więcej powiedzieć, zamawiajcie tę książkę jak najszybciej, otulcie się ciepłym kocem z kubkiem kakao poznając chwytającą za serce historię bohaterów.

Podczas czytania książki towarzyszył mi ogromny wachlarz emocji, od wkurzenia do uśmiechu i płaczu. Cudowna opowieść, o bohaterach ich rozterkach oraz wspomnieniach. Co najważniejsze historia dzieje się tu i teraz. Uwierzcie mi, że warto poświęcić czas na przeczytanie tej poz

Autorka nie przestanie mnie zaskakiwać. Stworzyła historię nieprzewidywalną, która nie opowiada o wielkiej miłości i szczęściu. Czytając książkę przepadłam, cóż mogę więcej powiedzieć, zamawiajcie tę książkę jak najszybciej, otulcie się ciepłym kocem z kubkiem kakao poznając chwytającą za serce historię bohaterów.

Nie jest to typowa słodka i optymistyczna historia, z jakimi teraz możemy się spotkać w okresie świątecznym. Ale jest to zdecydowanie najpiękniejsza historia jaką poznałam tego roku, wzruszająca opowieść o bohaterach, którzy pogubili się w życiu. Co prawda historia jest smutna, ale takie jest życie składające się nie tylko z radości, ale także trudnych życiowych decyzji.

Podczas czytania książki towarzyszył mi ogromny wachlarz emocji, od wkurzenia do uśmiechu i płaczu. Cudowna opowieść, o bohaterach ich rozterkach oraz wspomnieniach. Co najważniejsze historia dzieje się tu i teraz. Uwierzcie mi, że warto poświęcić czas na przeczytanie tej poz

Autorka nie przestanie mnie zaskakiwać. Stworzyła historię nieprzewidywalną, która nie opowiada o wielkiej miłości i szczęściu. Czytając książkę przepadłam, cóż mogę więcej powiedzieć, zamawiajcie tę książkę jak najszybciej, otulcie się ciepłym kocem z kubkiem kakao poznając chwytającą za serce historię bohaterów.

Nie jest to typowa słodka i optymistyczna historia, z jakimi teraz możemy się spotkać w okresie świątecznym. Ale jest to zdecydowanie najpiękniejsza historia jaką poznałam tego roku, wzruszająca opowieść o bohaterach, którzy pogubili się w życiu. Co prawda historia jest smutna, ale takie jest życie składające się nie tylko z radości, ale także trudnych życiowych decyzji.

Podczas czytania książki towarzyszył mi ogromny wachlarz emocji, od wkurzenia do uśmiechu i płaczu. Cudowna opowieść, o bohaterach ich rozterkach oraz wspomnieniach. Co najważniejsze historia dzieje się tu i teraz. Uwierzcie mi, że warto poświęcić czas na przeczytanie tej poz

"Bądź moim światłem" to świetna książka na zbliżający się świąteczny okres. Główna bohaterka -  Magda - jest zmęczona rutyną, która wkradla się w jej życie, nie pytając o pozwolnie. Codzienne obowiązki, pranie, gotowanie, sprzątanie. I jej mąż. Poszkodowany w wypadku jest skazany na wózek inwalidzki. Stracił on jakiekolwiek chęci do życia i jedyne co mu pozostało to użalanie się nad sobą. Magdalena, która przysięgała miłość w zdrowiu i chorobie jest wierna mężowi i stara mu się pomóc jak tylko może. Jednak mąż nie chce współpracować. Wszystko ją przytłacza. Możemy tylko wyobrazić sobie, co czuje kobieta, która musi przejąć obowiązki utzymania rodziny. Los uśmiecha sie do niej w pewien listopadowy wieczór, kiedy zmęczona, z ciężkimi reklamówkami zakupów wraca do domu, wszystko wokoło staje się ciemne. Wszystko za sprawą awarii prądu. Kobieta wie, że dalej musi iść pieszo, by dotrzeć do mieszkania. Spotyka miłego nieznajomego, który oferuje jej pomoc. Podczas spaceru okazuje się, że mają ze sobą naprawdę wiele wspólnego. Wyraźnie dobrze czują się w swoim towrzystwie. Magda staje przed bardzo trudną decyzcją. Co wybrać? Lojalność wobec męża czy własne szczęście?