Miasteczko Darkmord Shane Hegarty Książka
Wydawnictwo: | Znak Emotikon |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 380 |
Format: | 144x205mm |
Rok wydania: | 2017 |
Szczegółowe informacje na temat książki Miasteczko Darkmord
Wydawnictwo: | Znak Emotikon |
EAN: | 9788324039883 |
Autor: | Shane Hegarty |
Tłumaczenie: | Dorota Malina |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 380 |
Format: | 144x205mm |
Rok wydania: | 2017 |
Data premiery: | 2017-01-11 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Miasteczko Darkmord
Oceny i recenzje książki Miasteczko Darkmord
Ocena: 3/5Powiem na samym wstępie - książka nabyta przeze mnie całkowicie przypadkowo. Na sklepie Znak była interesująca promocja, książkę tę nabyłem za kilka groszy, a głównie przemówiła do mnie okładka. Może nie tak okładka jak bajkowe wydanie tej książki - czarne boki książki, wyjątkowa kolorystyka i piękne obrazki w środku. Książka wydana przez wydawnictwo Znak Emotikon, a więc dedykowana dla dzieci, młodzieży. Ale żeby to było jasne - nie kupiłem książki, ażeby tylko była kolejną ładną okładką w mojej prywatnej biblioteczce, ale opis książki mi się spodobał i szybką decyzją książkę nabyłem.Czy jestem zadowolony, że tę książkę posiadam?Bez zastanowienia - tak! Pomijając fakt świetnego wydania i czarnych boków, które uwielbiam, książkę przeczytałem bardzo szybko i naprawdę się przy niej nie nudziłem.A więc skąd ocena 3/5?Nie jestem fanem fantastyki, więc może po jakiejś części tutaj leży problem, jednak nie tylko. Książka jest napisana prostym językiem, przystępnym dla młodych osób, co oczywiście jest jej cechą pozytywną, ale nie dla mnie. Ja - obyty czytelnik oczekuję od autorów nieco więcej zaangażowania w język książki, dlatego pod tym względem nie jestem osobą obiektywną, abym mógł oceniać książki przeznaczone dla najmłodszych czytelników. Pomijając ten fakt i moją opinię, książka ma zabawne fragmenty, które rozśmieszają nie tylko dzieci, ale również i mnie rozśmieszyły - może jeszcze jakieś resztki dziecka we mnie pozostały.
22 marca 2017godzina 10:10Przechadzałam się dzisiaj spokojnie po miejskiej, zakurzonej i bardzo starej bibliotece. Na ogół nie wypożyczam stąd żadnych książek, bo egzemplarze na półkach straszą swoim niskim rocznikiem. Lubię po prostu tu być. Uspokaja mnie to i pozwala zebrać myśli.Szłam sobie przez dział fantastyki. Rozmyślałam nad sensem życia i samospełnieniu. Nagle moim oczom ukazała się przepięknie wydana, czarna, lśniąca książka.Szybko chapnęłam ją w ręce i przeczytałam nagłówek. "Miasteczko Darkmord" . Hm, "brzmi przekonywująco"- pomyślałam.Delikatnie przejeżdżałam palcami po czarnych stronach powieści. "Jaka ona musi być upiorna!" - krzyczał mój umysł.Wzięłam ją ze sobą i ruszyłam w kierunku wyjścia.22 marca 2017godzina 12:00Całkowicie przepadłam. Nie od dziś wiadomo, że jestem totalnym maluchem, pomimo swojego "niedziecięcego" wieku. Brzdące mają szczęśliwsze życie, beztroskie. Dlatego też w dwie godziny przeczytałam ponad połowę "Miasteczka Darkmord". Historia ta przedstawia losy dwunastoletniego chłopca- Finna i jego (nie)normalne życie. Szkoła, dom, koledzy, no i treningi Łowcy Legend. Halo, halo? Czego? Tak, chłopak pochodzi z rodziny, która od zawsze walczyła z Legendami. Strasznymi potworami siejącymi chaos i zniszczenie. Są okrutne i przerażające. Brr, gęsia skórka na rękach pojawia się samoistnie, a w gardle pojawia się gul. Realistyczne ilustracje tylko wzmacniają mój strach. Nagle czuję, że ktoś mnie obserwuję. Szybko zamykam pamiętnik i biegnę ile sił w nogach.22 marca 2017godzina 16:00Dopiero teraz otrząsnęłam się po tym dziwnym incydencie dziś w południe. Miałam wrażenie, że jestem obserwowana. Niemal czułam, że Legenda stoi za moimi plecami. Przeczytałam już prawie całą książkę. Finn jest taki dojrzały pomimo swojego młodego wieku. Myślałam, że jest to książka tylko dla dzieci, ale teraz widzę jak wiele może nauczyć także dorosłego. Chłopak nieustannie próbuje zaimponować i dorównać wymaganiom ojca. Najlepszego Łowcy Legend wszech czasów. "Nie martw się Finn"- myślę. - "Doskonale Cię rozumiem".Sama też próbowałam od małego zrobić wszystko co w mojej mocy, żeby zadowolić mamę. "Nie w tym rzecz Finn"- krzyczy mój umysł. "Bądź tym, kim chcesz być"22 marca 2017godzina 18:00Kładę się spać. Skończyłam "Darkmord". Cóż nie powiem, że się nie boję. Boję się bardzo, ale strach przyćmiewa mi odwaga. "Finn, wiedziałam, że Ci się uda. Jesteś bardzo odważny"-myślę.Odwaga, miłość, rodzina, poświęcenie to tylko niektóre z tematów poruszanych w tej "bajce". Zrozumiałam jak bardzo ważna jest rozmowa z bliskimi. Zrozumiałam, że nie wolno udawać kogoś, kim nie jesteśmy. Nawet jeżeli myślimy, że zrani to osoby nam najbliższe. Zrozumieją i pokochają jeszcze bardziej. Idź i powiedz jaki chcesz być.
Jak zatem można trafić do miasteczka, zazwyczaj trafia się tam przypadkiem, jednak zaraz po przyjeździe, mamy ochotę z niego uciekać, co nie jest już takie proste.Miasteczko to, to jedyne na świecie miejsce, na które napadają Legendy czyli potwory - tak nazywają je mieszkańcy. Nic więc dziwnego, że każdy mieszkaniec Darkmord chciałby mieszkać wszędzie tylko nie tu.Na szczęście w Darkmord mieszkają również łowcy Legend, którzy od lat bronią mieszkających tu ludzi przed potworami.Łowcą jest tu między innymi główny bohater powieści Finn - dwunastoletni chłopiec, który jest przyszłym łowcą Legend. Ma zastąpić swojego ojca, gdy ten zostanie jednym z członków Rady.Tu jest właśnie problem, ponieważ chłopak, to pasmo nieszczęść i kłopotów. Finn nie chce walczyć z Legendami chce leczyć zwierzęta.Jednak jego ojciec głęboko wierzy w to, ze chłopak jednak przejdzie swoja wielką ceremonię i zostanie Łowcą.Czy ceremonia się odbędzie, czy Finn zdoła zwyciężyć swoje Legendy?Czy warto zatem odwiedzić Darkmord.Oczywiście, jest to super napisana książka przygodowa dla dzieci - moim zdanie wiek 10 - ...lat. Bardzo ciekawy desing zewnętrzny książki zachęca młodego czytelnika, żeby po nią sięgnąć.Okładka w mrocznych kolorach z intensywna zielona grafiką przyciąga wzrok, zabarwione na czarno brzegi kartek, podkreślają mroczność. Mój dziesięciolatek jak zobaczył książkę krzyknął "Waw" mama jak fajna.Książka napisana bardzo prostym, zrozumiałym dla młodego czytelnika językiem.bardzo ciekawa fabuła, która zaskakuje. Wartka akcja nie pozwala się nudzić. Już od samego początku książki zostajemy Wrzuceni w wir walk miedzy Łowcami a legendami.Jest tu też watem przyjaźni między Finne i Emmie, ale jak on się rozwinie musicie już przeczytać sami. Pojawia się tez tajemnicza przepowiednia, czego dotyczy i czy się spełni?Czy warto zatem odwiedzić to nieznane miasteczko. Oczywiście, zachęcam do odwiedzenia go jak najszybciej. Na pewno wam się tu spodoba.Książa na pewno przypadnie do gustu czytelnikowi do lat 14 a może i starszym, myślę, że i dorosły czytelnik znalazłby w niej coś dla siebie. Może zatem warto poczytać głośno ze swoim dzieckiem?.;)Zapraszam do lektury.
Jak zatem można trafić do miasteczka, zazwyczaj trafia się tam przypadkiem, jednak zaraz po przyjeździe, mamy ochotę z niego uciekać, co nie jest już takie proste.Miasteczko to, to jedyne na świecie miejsce, na które napadają Legendy czyli potwory - tak nazywają je mieszkańcy. Nic więc dziwnego, że każdy mieszkaniec Darkmord chciałby mieszkać wszędzie tylko nie tu.Na szczęście w Darkmord mieszkają również łowcy Legend, którzy od lat bronią mieszkających tu ludzi przed potworami.Łowcą jest tu między innymi główny bohater powieści Finn - dwunastoletni chłopiec, który jest przyszłym łowcą Legend. Ma zastąpić swojego ojca, gdy ten zostanie jednym z członków Rady.Tu jest właśnie problem, ponieważ chłopak, to pasmo nieszczęść i kłopotów. Finn nie chce walczyć z Legendami chce leczyć zwierzęta.Jednak jego ojciec głęboko wierzy w to, ze chłopak jednak przejdzie swoja wielką ceremonię i zostanie Łowcą.Czy ceremonia się odbędzie, czy Finn zdoła zwyciężyć swoje Legendy?Czy warto zatem odwiedzić Darkmord.Oczywiście, jest to super napisana książka przygodowa dla dzieci - moim zdanie wiek 10 - ...lat. Bardzo ciekawy desing zewnętrzny książki zachęca młodego czytelnika, żeby po nią sięgnąć.Okładka w mrocznych kolorach z intensywna zielona grafiką przyciąga wzrok, zabarwione na czarno brzegi kartek, podkreślają mroczność. Mój dziesięciolatek jak zobaczył książkę krzyknął "Waw" mama jak fajna.Książka napisana bardzo prostym, zrozumiałym dla młodego czytelnika językiem.bardzo ciekawa fabuła, która zaskakuje. Wartka akcja nie pozwala się nudzić. Już od samego początku książki zostajemy Wrzuceni w wir walk miedzy Łowcami a legendami.Jest tu też watem przyjaźni między Finne i Emmie, ale jak on się rozwinie musicie już przeczytać sami. Pojawia się tez tajemnicza przepowiednia, czego dotyczy i czy się spełni?Czy warto zatem odwiedzić to nieznane miasteczko. Oczywiście, zachęcam do odwiedzenia go jak najszybciej. Na pewno wam się tu spodoba.Książa na pewno przypadnie do gustu czytelnikowi do lat 14 a może i starszym, myślę, że i dorosły czytelnik znalazłby w niej coś dla siebie. Może zatem warto poczytać głośno ze swoim dzieckiem?.;)Zapraszam do lektury.
22 marca 2017godzina 10:10Przechadzałam się dzisiaj spokojnie po miejskiej, zakurzonej i bardzo starej bibliotece. Na ogół nie wypożyczam stąd żadnych książek, bo egzemplarze na półkach straszą swoim niskim rocznikiem. Lubię po prostu tu być. Uspokaja mnie to i pozwala zebrać myśli.Szłam sobie przez dział fantastyki. Rozmyślałam nad sensem życia i samospełnieniu. Nagle moim oczom ukazała się przepięknie wydana, czarna, lśniąca książka.Szybko chapnęłam ją w ręce i przeczytałam nagłówek. "Miasteczko Darkmord" . Hm, "brzmi przekonywująco"- pomyślałam.Delikatnie przejeżdżałam palcami po czarnych stronach powieści. "Jaka ona musi być upiorna!" - krzyczał mój umysł.Wzięłam ją ze sobą i ruszyłam w kierunku wyjścia.22 marca 2017godzina 12:00Całkowicie przepadłam. Nie od dziś wiadomo, że jestem totalnym maluchem, pomimo swojego "niedziecięcego" wieku. Brzdące mają szczęśliwsze życie, beztroskie. Dlatego też w dwie godziny przeczytałam ponad połowę "Miasteczka Darkmord". Historia ta przedstawia losy dwunastoletniego chłopca- Finna i jego (nie)normalne życie. Szkoła, dom, koledzy, no i treningi Łowcy Legend. Halo, halo? Czego? Tak, chłopak pochodzi z rodziny, która od zawsze walczyła z Legendami. Strasznymi potworami siejącymi chaos i zniszczenie. Są okrutne i przerażające. Brr, gęsia skórka na rękach pojawia się samoistnie, a w gardle pojawia się gul. Realistyczne ilustracje tylko wzmacniają mój strach. Nagle czuję, że ktoś mnie obserwuję. Szybko zamykam pamiętnik i biegnę ile sił w nogach.22 marca 2017godzina 16:00Dopiero teraz otrząsnęłam się po tym dziwnym incydencie dziś w południe. Miałam wrażenie, że jestem obserwowana. Niemal czułam, że Legenda stoi za moimi plecami. Przeczytałam już prawie całą książkę. Finn jest taki dojrzały pomimo swojego młodego wieku. Myślałam, że jest to książka tylko dla dzieci, ale teraz widzę jak wiele może nauczyć także dorosłego. Chłopak nieustannie próbuje zaimponować i dorównać wymaganiom ojca. Najlepszego Łowcy Legend wszech czasów. "Nie martw się Finn"- myślę. - "Doskonale Cię rozumiem".Sama też próbowałam od małego zrobić wszystko co w mojej mocy, żeby zadowolić mamę. "Nie w tym rzecz Finn"- krzyczy mój umysł. "Bądź tym, kim chcesz być"22 marca 2017godzina 18:00Kładę się spać. Skończyłam "Darkmord". Cóż nie powiem, że się nie boję. Boję się bardzo, ale strach przyćmiewa mi odwaga. "Finn, wiedziałam, że Ci się uda. Jesteś bardzo odważny"-myślę.Odwaga, miłość, rodzina, poświęcenie to tylko niektóre z tematów poruszanych w tej "bajce". Zrozumiałam jak bardzo ważna jest rozmowa z bliskimi. Zrozumiałam, że nie wolno udawać kogoś, kim nie jesteśmy. Nawet jeżeli myślimy, że zrani to osoby nam najbliższe. Zrozumieją i pokochają jeszcze bardziej. Idź i powiedz jaki chcesz być.
Ocena: 3/5Powiem na samym wstępie - książka nabyta przeze mnie całkowicie przypadkowo. Na sklepie Znak była interesująca promocja, książkę tę nabyłem za kilka groszy, a głównie przemówiła do mnie okładka. Może nie tak okładka jak bajkowe wydanie tej książki - czarne boki książki, wyjątkowa kolorystyka i piękne obrazki w środku. Książka wydana przez wydawnictwo Znak Emotikon, a więc dedykowana dla dzieci, młodzieży. Ale żeby to było jasne - nie kupiłem książki, ażeby tylko była kolejną ładną okładką w mojej prywatnej biblioteczce, ale opis książki mi się spodobał i szybką decyzją książkę nabyłem.Czy jestem zadowolony, że tę książkę posiadam?Bez zastanowienia - tak! Pomijając fakt świetnego wydania i czarnych boków, które uwielbiam, książkę przeczytałem bardzo szybko i naprawdę się przy niej nie nudziłem.A więc skąd ocena 3/5?Nie jestem fanem fantastyki, więc może po jakiejś części tutaj leży problem, jednak nie tylko. Książka jest napisana prostym językiem, przystępnym dla młodych osób, co oczywiście jest jej cechą pozytywną, ale nie dla mnie. Ja - obyty czytelnik oczekuję od autorów nieco więcej zaangażowania w język książki, dlatego pod tym względem nie jestem osobą obiektywną, abym mógł oceniać książki przeznaczone dla najmłodszych czytelników. Pomijając ten fakt i moją opinię, książka ma zabawne fragmenty, które rozśmieszają nie tylko dzieci, ale również i mnie rozśmieszyły - może jeszcze jakieś resztki dziecka we mnie pozostały.