Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Michał Rurek
08/02/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Bardzo nierówno napisana, chociaż fascunująca historia Wiecznego Miasta. W wielu miejscach rażące błędy i niedociągnięcia- np. bazylika S. Maria Maggiore została wybudowana w V a nie IV stuleciu (po soborze efeskim), chociaż legenda o papieżu Liberiuszu została w miarę dobrze przytoczona. Kościoły rotundowe Rzymu, to nie tylko S. Stafano Rotondo, Panteon, ale też S. Constanza. Zupełnie nie rozumiem, jak znalazł się na tej liście u Autora Zamek św. Anioła, to byłe mauzoleum Hadriana, ale nie światynia chrześcijańska. Ponadto kościoły- rotundy to nie bazyliki!!! Autor (a być może tłumacz)nie zadali sobie trudu w staranniejszym rozróżnianiu podstawowych typów dzieł architektonicznych. Powody prześladowań chrześcijan w starożytności i powody krucjat zostaly zupełnie nieprawdziwie skomentowane. Starożytnym Rzymianom obojetne było w kogo lub w co wierzyli, ale z pryncypialnego powodu chrześcijanie nie mogli złożyć ofiary duchom opiekunom cesarza. Zniszczenie Bazyliki Grobu Świętego przez Hakima w 1003 było rzeczywistym powodem ogłoszenia I Krucjaty (w tamtych czasach wieści szerzyły się bardzo wolno!). Rozdział poświecony Renesansowi chaotycznie napisany, Autor przerzuca się od Rafaela do Michała Anioła i na odwrót. Brak info o bizantyjskim Rzymie (6-8 w.) i Rzymie wczesnośredniowiecznym (8-11 w.), łącznie z okresem ciemnym dziejów papiestwa i pontyfikatem Grzegorza VII oraz złupieniem i zniszczeniem Miasta przez hordy Roberta Guiscarda. To wtedy właśnie na dobre przestano użytkować budynki starożytne, a Rzym wszedł w rzeczywiste średniowiecze. Ten okres ten jest omówiony b. pobieżnie, Cola di Renzo nie wystarczy. Brak mi chociaż wspomnienia o Sancta Sanctorum i Mikołaju IV i freskach w niej, Piotrze Cavallinim, warsztacie Cosmatich, itp. itd. Brak wspomnienia o tworczości Giotta i Masolina w Rzymie (freski w S. Pietro i S. Giovanni di Laterano). Brak wspomnienia o Rosellinim przebudowującym przed Bramanterm apsydę S. Pietro. Wiele jeszcze mógłbym wspominać. Autor deklaruje się jako katolik, ale o wielu rzeczach wspomina z taką kpiną, że wątpię w Jego katolicyzm. Sprawa relikwii nie jest wcale tak jednoznaczna. Katakumby były pokryte wspaniałymi dekoracjami freskowymi, które ciągle odkrywane- wskazują na kluczowe aspekty chrześcijaństwa starożytnego. Powód rewolucji konstantyńskiej nie został prawidłowo podany.Opinie historyków są bardzo różne. Z tytułu fałszerstwa Donacji Konstantyna nie można wszystkiego tak potępiać w czambuł, jak to czyni Autor. W tych partiach Autor zniża się do trzeciorzędnego dziennikarzyny. Ale poza tym- książka wciąga i jest naprawdę ciekawa. Wiele ciekawostek.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Bardzo nierówno napisana, chociaż fascunująca historia Wiecznego Miasta. W wielu miejscach rażące błędy i niedociągnięcia- np. bazylika S. Maria Maggiore została wybudowana w V a nie IV stuleciu (po soborze efeskim), chociaż legenda o papieżu Liberiuszu została w miarę dobrze przytoczona. Kościoły rotundowe Rzymu, to nie tylko S. Stafano Rotondo, Panteon, ale też S. Constanza. Zupełnie nie rozumiem, jak znalazł się na tej liście u Autora Zamek św. Anioła, to byłe mauzoleum Hadriana, ale nie światynia chrześcijańska. Ponadto kościoły- rotundy to nie bazyliki!!! Autor (a być może tłumacz)nie zadali sobie trudu w staranniejszym rozróżnianiu podstawowych typów dzieł architektonicznych. Powody prześladowań chrześcijan w starożytności i powody krucjat zostaly zupełnie nieprawdziwie skomentowane. Starożytnym Rzymianom obojetne było w kogo lub w co wierzyli, ale z pryncypialnego powodu chrześcijanie nie mogli złożyć ofiary duchom opiekunom cesarza. Zniszczenie Bazyliki Grobu Świętego przez Hakima w 1003 było rzeczywistym powodem ogłoszenia I Krucjaty (w tamtych czasach wieści szerzyły się bardzo wolno!). Rozdział poświecony Renesansowi chaotycznie napisany, Autor przerzuca się od Rafaela do Michała Anioła i na odwrót. Brak info o bizantyjskim Rzymie (6-8 w.) i Rzymie wczesnośredniowiecznym (8-11 w.), łącznie z okresem ciemnym dziejów papiestwa i pontyfikatem Grzegorza VII oraz złupieniem i zniszczeniem Miasta przez hordy Roberta Guiscarda. To wtedy właśnie na dobre przestano użytkować budynki starożytne, a Rzym wszedł w rzeczywiste średniowiecze. Ten okres ten jest omówiony b. pobieżnie, Cola di Renzo nie wystarczy. Brak mi chociaż wspomnienia o Sancta Sanctorum i Mikołaju IV i freskach w niej, Piotrze Cavallinim, warsztacie Cosmatich, itp. itd. Brak wspomnienia o tworczości Giotta i Masolina w Rzymie (freski w S. Pietro i S. Giovanni di Laterano). Brak wspomnienia o Rosellinim przebudowującym przed Bramanterm apsydę S. Pietro. Wiele jeszcze mógłbym wspominać. Autor deklaruje się jako katolik, ale o wielu rzeczach wspomina z taką kpiną, że wątpię w Jego katolicyzm. Sprawa relikwii nie jest wcale tak jednoznaczna. Katakumby były pokryte wspaniałymi dekoracjami freskowymi, które ciągle odkrywane- wskazują na kluczowe aspekty chrześcijaństwa starożytnego. Powód rewolucji konstantyńskiej nie został prawidłowo podany.Opinie historyków są bardzo różne. Z tytułu fałszerstwa Donacji Konstantyna nie można wszystkiego tak potępiać w czambuł, jak to czyni Autor. W tych partiach Autor zniża się do trzeciorzędnego dziennikarzyny. Ale poza tym- książka wciąga i jest naprawdę ciekawa. Wiele ciekawostek.