Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Dziesięć lat później nadal jestem zupełnie zafascynowany postacią Edwarda Cullena! Wygląda na to, że moje uczucie do niego jest równie nieśmiertelne jak on sam. Przystępując do ponownego przeczytania tej książki, naprawdę nie wiedziałem, czego się spodziewać. Myślałem, że jest potencjał, że mogę to zupełnie nie znosić, ale równocześnie mogłem sobie wyobrazić, że wciąż mi się to podoba. To, co mnie zaskoczyło najbardziej, to ogromna dawka nostalgii, jaką przyniósł mi ten powrót do ""Zmierzchu"". Patrząc wstecz, jestem pewien, że to właśnie ta książka skłoniła mnie do czytania poza moją strefą komfortu. Pamiętam, jak przyjaciel polecił mi ją, a ja myślałem tylko o tym, jak to brzmi idiotycznie. Byłem zaszokowany, że nie tylko pokochałem tę książkę, ale wręcz nie mogłem się doczekać dyskusji o niej z moimi przyjaciółmi i wspólnego czytania całej serii. To była prawdopodobnie jedna z pierwszych książek/serii, która nadała mojemu czytaniu społeczny wymiar. Teraz, dziesięć lat starszy, rozumiem, że nie jest napisana tak dobrze, jak mogłaby być, postacie są dość płaskie, a romans w niej jest absurdalny. Ale fakt, że ta książka nadal przypomina mi, dlaczego uwielbiam czytać, oznacza, że zasługuje na utrzymanie swojej 5-gwiazdkowej oceny. I wcale się z tego powodu nie czuję winny."