Wielka Wojna, jak powszechnie określa się wydarzenia z lat 1914-1918, stanowiła odzwierciedlenie dążeń ekspansjonistycznych ówczesnych mocarstw. Państwa te, przekonane o swojej misji dziejowej, której immanentnym elementem miał być czynnik cywilizacyjno-twórczy, w przededniu I wojny światowej, jako konsekwencja różnych zapatrywań oraz celów politycznych, skupiły się w dwóch blokach polityczno-wojskowych: trójprzymierzu oraz trójporozumieniu. Machina wojenna, napędzana z mozołem przez propagandę tych państw, ostatecznie doprowadziła do sytuacji, w której świat, a szczególnie Stary Kontynent, stał się widownią krwawych starć, zaś ich tragizm przywodził na myśl realizację apokaliptycznych wizji zrodzonych na początku XX wieku, w wydaniu spenglerowskim.
Wojna, wywołana dążeniami „spóźnionego narodu”, jak nazywa się często Niemcy wilhelmińskie, do rewizji ustalonego już w XIX wieku podziału kolonialnego świata, miała w swej istocie za cel głównie określenie hegemona wśród mocarstw, tudzież ustalenie między nimi hierarchii, oraz ponowne wyznaczenie stref wpływów:
Pierwsza wojna światowa — jak pisze historyk Henryk Batowski — wybuchła z całkiem innych powodów, a nie w związku z dążeniami wyzwoleńczymi w państwach wielonarodowych. Ale narody te w fakcie starcia między ich ciemiężcami ujrzały swoją szansę wyzwoleńczą i postanowiły ją wykorzystać. Prowadzące wojnę dla swoich imperialistycznych celów mocarstwa musiały zdać sobie z tego sprawę i stopniowo, w różnych okresach, w rozmaity sposób w walczących obozach i w różnej formie zmuszone były to wśród swych planów wojennych uwzględnić, między innymi dlatego, by w walce z przeciwnikiem wykorzystać przeciw niemu tak ważny czynnik. Rządy imperialistyczne oczywiście nie podchodziły do tych problemów szczerze i bezstronnie, lecz tylko doraźnie, dla celów taktycznych.
Ze Słowa wstępnego