Menu

Peter Heather

W 476 roku ostatni cesarz Rzymu został zdetronizowany przez Odoakra, syna jednego z siepaczy Attyli, a insygnia cesarskie odesłane do Konstantynopola. Na scenie europejskiej dla imperium zachodniorzymskiego zapadła kurtyna; jego terytorium podzielono między nowe królestwa zakładane przez niedawnych barbarzyńców. Choć samo cesarstwo zakończyło żywot, sny o odrodzeniu jego dziedzictwa nie umarły. W wielu byłych prowincjach wciąż żyli Rzymianie, którzy zachowali i własne ziemie, i przywiązanie do wartości oraz instytucji swojej upadłej cywilizacji; barbarzyńcy zaś sami chętnie korzystali z jej zdobyczy i marzyli o wskrzeszeniu dawnej chwały na własny rachunek. Ta sztuka nie udała się jednak– mimo początkowych sukcesów – nawet trójce najpoważniejszych graczy: Teodorykowi, Justynianowi i Karolowi Wielkiemu. Autor sprawnie prowadzi czytelnika przez meandry historii trzech imperiów postrzymskich i dowodzi, że w średniowiecznej Europie nie miały już one racji bytu. Dopiero gdy z ziarna intrygi hierarchów z kręgu frankijskiego władcy wyrosło na podatnym gruncie polityki Karolingów zreorganizowane i silniejsze papiestwo, możliwe się stało prawdziwe odrodzenie Rzymu. To nowe imperium oparło się próbie czasu i przetrwało – jak dotąd – ponad tysiąc lat.
Dramatyczna historia cesarstwa rzymskiego: kolosa, który padł pod naporem barbarzyńców. Dlaczego imperium rzymskie upadło? Od czasów Zmierzchu Cesarstwa Rzymskiego Edwarda Gibbona odpowiedzi na to pytanie pojawiało się wiele. W 1984 pewien niemiecki uczony obliczył, że wskazano ponad dwieście przyczyn: od impotencji spowodowanej przez systematyczne zatruwanie ołowiem do rabunkowej gospodarki leśnej, od nadmiernie rozrośniętej biurokracji do zamiłowania do zbyt gorących kąpieli, od emancypacji kobiet po podagrę. Nic dziwnego, że wielu historyków znużonych nie kończącymi się kontrowersjami przychyla się do lansowanej w ostatnich dziesięcioleciach przeciwnej teorii: upadku właściwie nie było. Rzymska Europa nie legła w gruzach, lecz uległa ewolucyjnemu przekształceniu. Według Petera Heathera – brytyjskiego historyka i wykładowcy Worcester College w Oksfordzie – rzymski kolos w IV wieku był potężny jak dawniej i bynajmniej nie chwiał się na glinianych nogach. Co więc było przyczyną upadku? Autor, posługując się barwnym językiem powieści sensacyjnej, wskazuje głównych podejrzanych. Czyni to na podstawie najnowszych badań archeologicznych i wnikliwej interpretacji źródeł historycznych. Otóż prawdziwym katalizatorem upadku cesarstwa zachodniego było jedno brzemienne w skutki wydarzenie z 376 roku: nagłe pojawienie się nowego, budzącego grozę ludu – Hunów. To pod ich naporem barbarzyńscy sąsiedzi imperium – Goci, Wandalowie, Frankowie, Alanowie – przez następne sześćdziesiąt lat szukali schronienia na ziemiach cesarstwa. Rezultat? W Galii, Hiszpanii, Afryce, a nawet Italii powstały barbarzyńskie królestwa – zalążek przyszłej Europy – a Rzymianie nie potrafili ich zmusić do uległości. W 476 roku ostatni cesarz Romulus Augustulus został po cichu „odesłany na emeryturę” przez germańskiego wodza Odoakra i był to koniec imperium założonego – jakaż w tym ironia losu! – przez jego mitycznego imiennika.
Dramatyczna historia cesarstwa rzymskiego: kolosa, który padł pod naporem barbarzyńców. Dlaczego imperium rzymskie upadło? Od czasów Zmierzchu Cesarstwa Rzymskiego Edwarda Gibbona odpowiedzi na to pytanie pojawiało się wiele. W 1984 pewien niemiecki uczony obliczył, że wskazano ponad dwieście przyczyn: od impotencji spowodowanej przez systematyczne zatruwanie ołowiem do rabunkowej gospodarki leśnej, od nadmiernie rozrośniętej biurokracji do zamiłowania do zbyt gorących kąpieli, od emancypacji kobiet po podagrę. Nic dziwnego, że wielu historyków znużonych nie kończącymi się kontrowersjami przychyla się do lansowanej w ostatnich dziesięcioleciach przeciwnej teorii: upadku właściwie nie było. Rzymska Europa nie legła w gruzach, lecz uległa ewolucyjnemu przekształceniu. Według Petera Heathera – brytyjskiego historyka i wykładowcy Worcester College w Oksfordzie – rzymski kolos w IV wieku był potężny jak dawniej i bynajmniej nie chwiał się na glinianych nogach. Co więc było przyczyną upadku? Autor, posługując się barwnym językiem powieści sensacyjnej, wskazuje głównych podejrzanych. Czyni to na podstawie najnowszych badań archeologicznych i wnikliwej interpretacji źródeł historycznych. Otóż prawdziwym katalizatorem upadku cesarstwa zachodniego było jedno brzemienne w skutki wydarzenie z 376 roku: nagłe pojawienie się nowego, budzącego grozę ludu – Hunów. To pod ich naporem barbarzyńscy sąsiedzi imperium – Goci, Wandalowie, Frankowie, Alanowie – przez następne sześćdziesiąt lat szukali schronienia na ziemiach cesarstwa. Rezultat? W Galii, Hiszpanii, Afryce, a nawet Italii powstały barbarzyńskie królestwa – zalążek przyszłej Europy – a Rzymianie nie potrafili ich zmusić do uległości. W 476 roku ostatni cesarz Romulus Augustulus został po cichu „odesłany na emeryturę” przez germańskiego wodza Odoakra i był to koniec imperium założonego – jakaż w tym ironia losu! – przez jego mitycznego imiennika.
Dlaczego imperium rzymskie upadło? Od czasów Zmierzchu Cesarstwa Rzymskiego Edwarda Gibbona odpowiedzi na to pytanie pojawiało się wiele. W 1984 pewien niemiecki uczony obliczył, że wskazano ponad dwieście przyczyn: od impotencji spowodowanej przez systematyczne zatruwanie ołowiem do rabunkowej gospodarki leśnej, od nadmiernie rozrośniętej biurokracji do zamiłowania do zbyt gorących kąpieli, od emancypacji kobiet po podagrę. Nic dziwnego, że wielu historyków znużonych nie kończącymi się kontrowersjami przychyla się do lansowanej w ostatnich dziesięcioleciach przeciwnej teorii: upadku właściwie nie było. Rzymska Europa nie legła w gruzach, lecz uległa ewolucyjnemu przekształceniu. Według Petera Heathera – brytyjskiego historyka i wykładowcy Worcester College w Oksfordzie – rzymski kolos w IV wieku był potężny jak dawniej i bynajmniej nie chwiał się na glinianych nogach. Co więc było przyczyną upadku? Autor, posługując się barwnym językiem powieści sensacyjnej, wskazuje głównych podejrzanych. Czyni to na podstawie najnowszych badań archeologicznych i wnikliwej interpretacji źródeł historycznych. Otóż prawdziwym katalizatorem upadku cesarstwa zachodniego było jedno brzemienne w skutki wydarzenie z 376 roku: nagłe pojawienie się nowego, budzącego grozę ludu – Hunów. To pod ich naporem barbarzyńscy sąsiedzi imperium – Goci, Wandalowie, Frankowie, Alanowie – przez następne sześćdziesiąt lat szukali schronienia na ziemiach cesarstwa. Rezultat? W Galii, Hiszpanii, Afryce, a nawet Italii powstały barbarzyńskie królestwa – zalążek przyszłej Europy – a Rzymianie nie potrafili ich zmusić do uległości. W 476 roku ostatni cesarz Romulus Augustulus został po cichu „odesłany na emeryturę” przez germańskiego wodza Odoakra i był to koniec imperium założonego – jakaż w tym ironia losu! – przez jego mitycznego imiennika.
Kiedy w dalekim palestyńskim miasteczku rodził się Chrystus, Europa była podzielona na dwa krańcowo różne światy. Krąg śródziemnomorskich wybrzeży, zjednoczony pod rzymskim panowaniem, był światem filozofii, ponadczasowej literatury, zawodowej armii, olśniewającej architektury i sprawnej kanalizacji. Resztę kontynentu zamieszkiwali rolnicy produkujący na własne potrzeby, zorganizowani w drobne związki polityczne, w większości należący do germańskiej grupy językowej, którzy nie znali pisma ani kamiennych budowli. Tysiąc lat później Europa wyglądała już zupełnie inaczej. Jej wschodnie regiony opanowali Słowianie, ludy germańskie częściowo zajęły dawne domeny Rzymian i Celtów, przede wszystkim zaś na dobre została przełamana dominacja basenu środziemnomorskiego, choć wiele wzorców kulturowych - w tym tak istotne jak chrześcijaństwo, pismo, sztuka murarska – trafiło do najdalszych zakątków kontynentu. Jak doszło do tego, że Europa stała się areną masowych migracji, że w tym tyglu wykuwały się nowe struktury państwowe i kulturowe, że przestała być barbarzyńska? Heather z rzadkim wśród uczonych talentem narracyjnym łączy rzetelną analizę historyczną z barwną, potoczystą opowieścią. Niczym jeden z ostatnich rzymskich cesarzy z determinacją dąży do uporządkowania biegu historii, która w każdej chwili grozi rozsypaniem się w chaotyczny bezład – jednakże w przeciwieństwie do nich udało mu się to wspaniale. Peter Heather jest profesorem historii średniowiecznej w King’s College w Londynie, wcześniej zaś wykładał w oksfordzkim Worcester College i na Uniwersytecie Londyńskim. Przełożona na wiele języków jego wcześniejsza książka, Upadek cesarstwa rzymskiego (wyd. polskie REBIS, 2006), godny następca pomnikowego dzieła Gibbona, spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem zarówno w kręgach naukowych, jak i wśród czytelników w wielu krajach.
W 476 roku ostatni cesarz Rzymu został zdetronizowany przez Odoakra, syna jednego z siepaczy Attyli, a insygnia cesarskie odesłane do Konstantynopola. Na scenie europejskiej dla imperium zachodniorzymskiego zapadła kurtyna; jego terytorium podzielono między nowe królestwa zakładane przez niedawnych barbarzyńców. Choć samo cesarstwo zakończyło żywot, sny o odrodzeniu jego dziedzictwa nie umarły. W wielu byłych prowincjach wciąż żyli Rzymianie, którzy zachowali i własne ziemie, i przywiązanie do wartości oraz instytucji swojej upadłej cywilizacji; barbarzyńcy zaś sami chętnie korzystali z jej zdobyczy i marzyli o wskrzeszeniu dawnej chwały na własny rachunek. Ta sztuka nie udała się jednak – mimo początkowych sukcesów – nawet trójce najpoważniejszych graczy: Teodorykowi, Justynianowi i Karolowi Wielkiemu. Autor sprawnie prowadzi czytelnika przez meandry historii trzech imperiów postrzymskich i dowodzi, że w średniowiecznej Europie nie miały już one racji bytu. Dopiero gdy z ziarna intrygi hierarchów z kręgu frankijskiego władcy wyrosło na podatnym gruncie polityki Karolingów zreorganizowane i silniejsze papiestwo, możliwe się stało prawdziwe odrodzenie Rzymu. To nowe imperium oparło się próbie czasu i przetrwało – jak dotąd – ponad tysiąc lat. Peter Heather jest profesorem historii średniowiecznej w londyńskim King’s College, wcześniej zaś wykładał w oksfordzkim Worcester College, na Uniwersytecie Londyńskim oraz na Uniwersytecie Yale. Dwie jego prace, Upadek cesarstwa rzymskiego oraz Imperia i barbarzyńcy (wyd. polskie REBIS, 2006 i 2010), spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem zarówno w kręgach naukowych, jak i wśród czytelników w wielu krajach.