Buntowniczka z pustyni Alwyn Hamilton Książka

Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Liczba stron: | 376 |
Format: | 13.8x20.4 |
Rok wydania: | 2020 |

Szczegółowe informacje na temat książki Buntowniczka z pustyni
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
EAN: | 9788379766611 |
Autor: | Alwyn Hamilton |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Liczba stron: | 376 |
Format: | 13.8x20.4 |
Rok wydania: | 2020 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Poznańskie sp. z o. o. Fredry 8 61-701 Poznań PL e-mail: sekretariat@wydawnictwopoznanskie.pl |
Podobne do Buntowniczka z pustyni
Inne książki Alwyn Hamilton
Inne książki z kategorii Fantastyka
Oceny i recenzje książki Buntowniczka z pustyni

Pomóż innym i zostaw ocenę!
Książka opowiada o dziewczynie imieniem Amani, która żyje w mieście otoczonym pustynią. Dziewczyna marzy, żeby wyrwać się z tego miejsca i przenieść się do stolicy. Pewnego dnia spotyka przystojnego Jina. Za kogo się podaje i czy jest to prawda oraz to czy Amani spełni swoje marzenie, dowiecie się właśnie w tej książce, która skradła niejedno serce. Po przeczytaniu tej książki, przestałam się dziwić zachwytom nad nią! Nie dość, że ma przepięknie dopracowaną okładkę, to jest jeszcze co do szczególiku dopracowana w treści. Według mnie jest to młodzieżowy MUST HAVE! Każda osoba, która czyta takie książki, powinna zaopatrzyć się w nią.
Szesnastoletnia Amani pragnie uciec z Dustwalk, gdzie niewiele znaczy i nie ma nic do powiedzenia, bo urodziła się dziewczyną. Jej marzeniem jest Izman, miasto, które zna z opowieści swojej matki. Jest pewna, że tam ułoży sobie korzystniejsze życie niż u wuja i ciotki. Aby zdobyć pieniądze na podróż udaje się do Deadshot na zawody strzelecki. Jest przekonana, że dzięki swoim zdolnościom wygra turniej. Niestety sprawy się komplikują i wspólnie z poznanym tam Obcokrajowcem ucieka z miejsca zdarzenia. Amani nie sądzi, iż jeszcze kiedykolwiek spotka tajemniczego chłopaka, dopóki nie przychodzi on do sklepu, w którym pracuje, by ukryć się przed szukającymi go żołnierzami. Dziewczyna pragnie zbiec razem z nim, ale Jin się na to nie godzi. W trakcie ich spotkania zaczynają bić dzwony, nie przypominające brzmieniem tych nawołujących do modlitwy. Dźwięk, którego Amani nie słyszała od dawna. Oznacza bowiem, że w mieście pojawiły się Pierwsze Stworzenia i zaczęło się polowanie. Dziewczynie udaje się schwytać buraqi, magiczną istotę z piasku, jednak niewiele z tego ma, ponieważ pieniądze i tak otrzyma jej wuj. Zrezygnowaną dziewczynę zatrzymują żołnierze i wówczas przybywa chłopak ze wschodu, by ją uratować. Od tego wydarzenia zaczyna się pełna emocji ucieczka przez pustynne piaski, podczas której wszystko jest możliwe. Po przeczytaniu tej książki nigdy bym nie powiedziała, że to pierwsza powieść autorki. Jest to rewelacyjna, nieprzewidywalna historia napisana w świetnym stylu. Pustynia i dżiny ostatnio zaczęły się pojawiać w literaturze coraz częściej. Alwyn Hamilton stworzyła z tego niezwykłą opowieść w magicznym klimacie. Wprowadza czytelnika w wykreowany przez siebie świat w taki sposób, że człowiek zdąża się z nim zaznajomić i go zrozumieć. Nie wrzuca postaci ot tak, tłumaczy czym są, jak wyglądają, co jest naprawdę wielkim plusem. Akcja toczy się w takim tempie, że trudno odłożyć książkę, bo zakończenie jednego rozdziału zmusza do przeczytania kolejnego. Główna bohaterka Amani wychowała się na pustyni. Marzy o tym, by wyrwać się z miejscowości, w której mieszka i wieść inne lepsze życie. Nie przebiera w słowach i zdarza jej się coś powiedzieć, zanim pomyśli. Jest nieustraszona, ale bez przesady i dąży do celu mimo przeciwności. Ciężko nie darzyć ją sympatią, bo jest naprawdę intrygującą postacią. Chociażby jej niewyparzony język, czy zachowanie sprawiają, że nie da się jej nie lubić. Podobnie było z Jinem, który od razu przypadł mi do gustu i go pokochałam. Na początku powieści jest bardzo tajemniczy, potem zagadkowość trochę się ulatnia, jednak nadal gdzieś się tli. Buntowniczka z pustyni to pozycja, którą moim zdaniem warto przeczytać i posiadać w swojej biblioteczce. Pochłania niczym ruchome piaski w filmach i ma przepiękną okładkę, w której się zakochałam. Z całego serca polecam! Recenzja również na blogu: https://ksiazkidusza.blogspot.com/2017/08/buntowniczka-z-pustyni-alwyn-hamilton.html
"Buntowniczka z pustyni" zwróciła moją uwagę już samą okładką: intrygujące odcienie niebieskiego, błyszczący złoty tytuł i ozdobniki itd. Poza tym liczyłam na to, że oto mam przed sobą powieść, która pozwoli mi przeżyć jakąś przygodę, poznać nową kulturę. Czy rzeczywiście dostałam to, czego oczekiwałam?Nastoletnia Amani marzy o tym, aby wyrwać się z zaściankowego Dustwalk i rozpocząć nowe życie, takie, o jakim niegdyś marzyła jej matka. Kiedy wujek dziewczyny, a także rozpustny kuzyn snują plany poślubienia jej, Amani już wie, że to ostatnia szansa na ucieczkę. Pomóc jej w tym może umiejętność perfekcyjnego posługiwania się bronią. Nastolatka w męskim przebraniu bierze udział w strzeleckich zawodach, gdzie poznaje tajemniczego Jina, który jak się okazuje, również musi uciekać. Wkrótce okazuje się, że Jin został oskarżony o zdradę stanu, a i Amani jest poszukiwana przez armię Sułtana. Czy uda im się uciec?Nie da się ukryć, że książka naprawdę była wciągająca. Działo się dużo, akcja pędziła do przodu jak szalona i akurat dla mnie jest to wielki plus, bo nie znoszę monotonii. Miejsca na nudę w tej książce nie ma. Właściwie jest to połączenie powieści przygodowej z czymś na kształt powiedzmy westernu. Oprócz tego pojawia się domieszka fantastyki i chyba właśnie to było największym problemem całej historii. Jakoś tak nie przekonał mnie ten wątek fantastyczny. Został on wprowadzony tak nagle, w trakcie powieści i przez to był mało wiarygodny. Wydaje mi się, że w ogóle nie jest w tej książce potrzebny, bo ona broni się już swoją akcją.Powieść ma specyficzny klimat, czuć tę wieczną pogoń i ucieczkę, ciągły niepokój itp. Smaczku dodaje cała sceneria tej historii, czyli właśnie bezkresna pustynia, niewielkie osady. Adrenaliny nie brakuje, ale niestety oczekiwałam jeszcze innych emocji. Miałam trochę niedosyt. Co prawda, między bohaterami tworzyła się pewna chemia, ale nie przekonała mnie ona aż tak, jak w co niektórych książkach. Właściwie w ogóle zabrakło mi tu czegoś, co sprawiłoby, że na długo nie zapomniałabym o tej powieści, że przywiązałabym się do niej. Jest to przyjemna i ciekawa historia, ale na tym się kończy.Bohaterowie są interesujący, ale w nich również czegoś mi zabrakło. Amani chce się wyrwać z rodzinnej miejscowości, uniknąć losu, który spotkał jej matkę. Jest odważna, zdeterminowana, w dążeniu do celu niekiedy egoistyczna. Z kolei Jin to taki typowy tajemniczy chłopak, który ma coś za uszami, ale tak naprawdę "walczy w dobrej sprawie". W ciągu swojego czytelniczego stażu spotkałam już rzesze takich bohaterów, więc oczekiwałam czegoś więcej. Oczywiście pojawiają się również różne inne postacie, które jednak nie zapadły mi jakoś szczególnie w pamięć.Dla kogo jest ta książka? Dla tych, którzy uwielbiają powieści przygodowe ze strzelaninami, bandytami itd. Poza tym to opowieść o poszukiwaniu lepszego życia, nie zgadzaniu się na pełnienie roli wyznaczonej przez rodzinę. Jeśli lubicie historie o wielkiej odwadze, a także z domieszką rodzącego się uczucia, myślę, że będziecie zadowoleni. Książka powinna przypaść do gustu nastolatkom, starszych może już nie porwać.
Główną bohaterką powieści jest szesnastoletnia Amani Al'Hiza, mieszkająca w biednej, pustynnej osadzie Dustwalk. Ponieważ rodzice dziewczyny nie żyją, niczym Kopciuszek zmuszona jest mieszkać u wuja jako tania siła robocza, będąc pogardzaną przez ciotkę i kuzynki. Amani całe życie marzy o wyrwaniu się z Dustwalk i zamieszkaniu w znanym jej z opowieści matki Izmanie, stolicy kraju, ale jej decyzję o ucieczce przyśpiesza fakt, że wuj planuje ją poślubić i dołączyć do swojego haremu. Żeby zdobyć pieniądze potrzebne na podróż, Amani - Wyatt Earp pustyni - bierze udział w zawodach strzeleckich, gdzie poznaje tajemniczego Jina, najwyrażniej będącego na bakier z prawem. Wkrótce chłopak staje się jej towarzyszem podróży, pełnej przygód, niebezpieczeństw i z depczącą im po piętach armią Sułtana. Amani i Jin, dwoje obcych sobie ludzi, będą musieli nie tylko odkryć prawdę o sobie nawzajem, ale i o sobie samych.Czy kiedykolwiek przyszłoby wam do głowy połączenie Dzikiego Zachodu z kulturą Bliskiego Wschodu? Mnie też nie, ale Alwyn Hamilton przyszło i chwała jej za to, bo z tego połączenia powstała prawdziwie wybuchowa mieszanka! Z jednej strony mamy pustynne krajobrazy, słownictwo, ubiory i imiona typowe dla arabskich krain, a z drugiej - bohaterkę-rewolwerowca, nazwy jak Dustwalk czy Deadshot i typowy dla westernów napad na pociąg. Mogłoby się wydawać, że te klimaty nie są możliwe do połączenia, a jednak są, i to z naprawdę ciekawym skutkiem, wprowadzając coś nowego do młodzieżowej literatury fantasy. Autorka hojnie czerpała też pomysły z arabskich baśni, wplatając w stworzony przez siebie świat dużą dawkę magii i mitycznych stworzeń, jak na przykład znane wszystkim dżiny czy buraqi - konie stworzone z piasku i ognia.Amani to kolejna odpowiedź na ogromne ostatnio zapotrzebowanie na silne, niezależne, pewne siebie bohaterki, ale nawet jeżeli jest przez to trochę sztampowa, to ciągle pozostaje naprawdę dobrze skonstruowaną postacią - niewyidealizowaną, wyrazistą, z charakterem, która między pierwszą a ostatnią stroną zmienia się i rozwija. Sprytny i czarujący Jin również przypadł mi do gustu i już od jakiegoś czasu nie trafiłam na książkę z taką chemią pomiędzy parą głównych bohaterów. Z dużym zainteresowaniem i przyjemnością śledziłam rozwój ich relacji, bardzo też jestem ciekawa, jak potoczą się ich losy w drugim tomie."Buntowniczka z pustyni" jest niesamowicie wciągającą powieścią, jedną z tych, które ciężko jest odłożyć, kiedy już zaczniemy je czytać. Autorka nie daje czytelnikom żadnej okazji, żeby się nudzić, bo cały czas coś się dzieje: ucieczki, pościgi, strzelaniny, walki - również te wewnętrzne. Amani walczy też z krzywdzącym postrzeganiem kobiet jako gorszych niż mężczyźni i z definiowaniem ich wartości przez przynależność do jednego z nich.Jeżeli macie ochotę na świetnie napisaną, ciekawą młodzieżówkę, z mnóstwem akcji, nutą romansu i niepowtarzalnym klimatem, to z czystym sumieniem polecam wam powieść Alwyn Hamilton. Jeśli podobało wam się "Zakazane życzenie" Jessiki Khoury albo "Gniew i świt" Renee Ahdieh, z pewnością i "Buntowniczka" przypadnie wam do gustu.
"Buntowniczka z pustyni" zwróciła moją uwagę już samą okładką: intrygujące odcienie niebieskiego, błyszczący złoty tytuł i ozdobniki itd. Poza tym liczyłam na to, że oto mam przed sobą powieść, która pozwoli mi przeżyć jakąś przygodę, poznać nową kulturę. Czy rzeczywiście dostałam to, czego oczekiwałam?Nastoletnia Amani marzy o tym, aby wyrwać się z zaściankowego Dustwalk i rozpocząć nowe życie, takie, o jakim niegdyś marzyła jej matka. Kiedy wujek dziewczyny, a także rozpustny kuzyn snują plany poślubienia jej, Amani już wie, że to ostatnia szansa na ucieczkę. Pomóc jej w tym może umiejętność perfekcyjnego posługiwania się bronią. Nastolatka w męskim przebraniu bierze udział w strzeleckich zawodach, gdzie poznaje tajemniczego Jina, który jak się okazuje, również musi uciekać. Wkrótce okazuje się, że Jin został oskarżony o zdradę stanu, a i Amani jest poszukiwana przez armię Sułtana. Czy uda im się uciec?Nie da się ukryć, że książka naprawdę była wciągająca. Działo się dużo, akcja pędziła do przodu jak szalona i akurat dla mnie jest to wielki plus, bo nie znoszę monotonii. Miejsca na nudę w tej książce nie ma. Właściwie jest to połączenie powieści przygodowej z czymś na kształt powiedzmy westernu. Oprócz tego pojawia się domieszka fantastyki i chyba właśnie to było największym problemem całej historii. Jakoś tak nie przekonał mnie ten wątek fantastyczny. Został on wprowadzony tak nagle, w trakcie powieści i przez to był mało wiarygodny. Wydaje mi się, że w ogóle nie jest w tej książce potrzebny, bo ona broni się już swoją akcją.Powieść ma specyficzny klimat, czuć tę wieczną pogoń i ucieczkę, ciągły niepokój itp. Smaczku dodaje cała sceneria tej historii, czyli właśnie bezkresna pustynia, niewielkie osady. Adrenaliny nie brakuje, ale niestety oczekiwałam jeszcze innych emocji. Miałam trochę niedosyt. Co prawda, między bohaterami tworzyła się pewna chemia, ale nie przekonała mnie ona aż tak, jak w co niektórych książkach. Właściwie w ogóle zabrakło mi tu czegoś, co sprawiłoby, że na długo nie zapomniałabym o tej powieści, że przywiązałabym się do niej. Jest to przyjemna i ciekawa historia, ale na tym się kończy.Bohaterowie są interesujący, ale w nich również czegoś mi zabrakło. Amani chce się wyrwać z rodzinnej miejscowości, uniknąć losu, który spotkał jej matkę. Jest odważna, zdeterminowana, w dążeniu do celu niekiedy egoistyczna. Z kolei Jin to taki typowy tajemniczy chłopak, który ma coś za uszami, ale tak naprawdę "walczy w dobrej sprawie". W ciągu swojego czytelniczego stażu spotkałam już rzesze takich bohaterów, więc oczekiwałam czegoś więcej. Oczywiście pojawiają się również różne inne postacie, które jednak nie zapadły mi jakoś szczególnie w pamięć.Dla kogo jest ta książka? Dla tych, którzy uwielbiają powieści przygodowe ze strzelaninami, bandytami itd. Poza tym to opowieść o poszukiwaniu lepszego życia, nie zgadzaniu się na pełnienie roli wyznaczonej przez rodzinę. Jeśli lubicie historie o wielkiej odwadze, a także z domieszką rodzącego się uczucia, myślę, że będziecie zadowoleni. Książka powinna przypaść do gustu nastolatkom, starszych może już nie porwać.
Główną bohaterką powieści jest szesnastoletnia Amani Al'Hiza, mieszkająca w biednej, pustynnej osadzie Dustwalk. Ponieważ rodzice dziewczyny nie żyją, niczym Kopciuszek zmuszona jest mieszkać u wuja jako tania siła robocza, będąc pogardzaną przez ciotkę i kuzynki. Amani całe życie marzy o wyrwaniu się z Dustwalk i zamieszkaniu w znanym jej z opowieści matki Izmanie, stolicy kraju, ale jej decyzję o ucieczce przyśpiesza fakt, że wuj planuje ją poślubić i dołączyć do swojego haremu. Żeby zdobyć pieniądze potrzebne na podróż, Amani - Wyatt Earp pustyni - bierze udział w zawodach strzeleckich, gdzie poznaje tajemniczego Jina, najwyrażniej będącego na bakier z prawem. Wkrótce chłopak staje się jej towarzyszem podróży, pełnej przygód, niebezpieczeństw i z depczącą im po piętach armią Sułtana. Amani i Jin, dwoje obcych sobie ludzi, będą musieli nie tylko odkryć prawdę o sobie nawzajem, ale i o sobie samych.Czy kiedykolwiek przyszłoby wam do głowy połączenie Dzikiego Zachodu z kulturą Bliskiego Wschodu? Mnie też nie, ale Alwyn Hamilton przyszło i chwała jej za to, bo z tego połączenia powstała prawdziwie wybuchowa mieszanka! Z jednej strony mamy pustynne krajobrazy, słownictwo, ubiory i imiona typowe dla arabskich krain, a z drugiej - bohaterkę-rewolwerowca, nazwy jak Dustwalk czy Deadshot i typowy dla westernów napad na pociąg. Mogłoby się wydawać, że te klimaty nie są możliwe do połączenia, a jednak są, i to z naprawdę ciekawym skutkiem, wprowadzając coś nowego do młodzieżowej literatury fantasy. Autorka hojnie czerpała też pomysły z arabskich baśni, wplatając w stworzony przez siebie świat dużą dawkę magii i mitycznych stworzeń, jak na przykład znane wszystkim dżiny czy buraqi - konie stworzone z piasku i ognia.Amani to kolejna odpowiedź na ogromne ostatnio zapotrzebowanie na silne, niezależne, pewne siebie bohaterki, ale nawet jeżeli jest przez to trochę sztampowa, to ciągle pozostaje naprawdę dobrze skonstruowaną postacią - niewyidealizowaną, wyrazistą, z charakterem, która między pierwszą a ostatnią stroną zmienia się i rozwija. Sprytny i czarujący Jin również przypadł mi do gustu i już od jakiegoś czasu nie trafiłam na książkę z taką chemią pomiędzy parą głównych bohaterów. Z dużym zainteresowaniem i przyjemnością śledziłam rozwój ich relacji, bardzo też jestem ciekawa, jak potoczą się ich losy w drugim tomie."Buntowniczka z pustyni" jest niesamowicie wciągającą powieścią, jedną z tych, które ciężko jest odłożyć, kiedy już zaczniemy je czytać. Autorka nie daje czytelnikom żadnej okazji, żeby się nudzić, bo cały czas coś się dzieje: ucieczki, pościgi, strzelaniny, walki - również te wewnętrzne. Amani walczy też z krzywdzącym postrzeganiem kobiet jako gorszych niż mężczyźni i z definiowaniem ich wartości przez przynależność do jednego z nich.Jeżeli macie ochotę na świetnie napisaną, ciekawą młodzieżówkę, z mnóstwem akcji, nutą romansu i niepowtarzalnym klimatem, to z czystym sumieniem polecam wam powieść Alwyn Hamilton. Jeśli podobało wam się "Zakazane życzenie" Jessiki Khoury albo "Gniew i świt" Renee Ahdieh, z pewnością i "Buntowniczka" przypadnie wam do gustu.
Szesnastoletnia Amani pragnie uciec z Dustwalk, gdzie niewiele znaczy i nie ma nic do powiedzenia, bo urodziła się dziewczyną. Jej marzeniem jest Izman, miasto, które zna z opowieści swojej matki. Jest pewna, że tam ułoży sobie korzystniejsze życie niż u wuja i ciotki. Aby zdobyć pieniądze na podróż udaje się do Deadshot na zawody strzelecki. Jest przekonana, że dzięki swoim zdolnościom wygra turniej. Niestety sprawy się komplikują i wspólnie z poznanym tam Obcokrajowcem ucieka z miejsca zdarzenia. Amani nie sądzi, iż jeszcze kiedykolwiek spotka tajemniczego chłopaka, dopóki nie przychodzi on do sklepu, w którym pracuje, by ukryć się przed szukającymi go żołnierzami. Dziewczyna pragnie zbiec razem z nim, ale Jin się na to nie godzi. W trakcie ich spotkania zaczynają bić dzwony, nie przypominające brzmieniem tych nawołujących do modlitwy. Dźwięk, którego Amani nie słyszała od dawna. Oznacza bowiem, że w mieście pojawiły się Pierwsze Stworzenia i zaczęło się polowanie. Dziewczynie udaje się schwytać buraqi, magiczną istotę z piasku, jednak niewiele z tego ma, ponieważ pieniądze i tak otrzyma jej wuj. Zrezygnowaną dziewczynę zatrzymują żołnierze i wówczas przybywa chłopak ze wschodu, by ją uratować. Od tego wydarzenia zaczyna się pełna emocji ucieczka przez pustynne piaski, podczas której wszystko jest możliwe. Po przeczytaniu tej książki nigdy bym nie powiedziała, że to pierwsza powieść autorki. Jest to rewelacyjna, nieprzewidywalna historia napisana w świetnym stylu. Pustynia i dżiny ostatnio zaczęły się pojawiać w literaturze coraz częściej. Alwyn Hamilton stworzyła z tego niezwykłą opowieść w magicznym klimacie. Wprowadza czytelnika w wykreowany przez siebie świat w taki sposób, że człowiek zdąża się z nim zaznajomić i go zrozumieć. Nie wrzuca postaci ot tak, tłumaczy czym są, jak wyglądają, co jest naprawdę wielkim plusem. Akcja toczy się w takim tempie, że trudno odłożyć książkę, bo zakończenie jednego rozdziału zmusza do przeczytania kolejnego. Główna bohaterka Amani wychowała się na pustyni. Marzy o tym, by wyrwać się z miejscowości, w której mieszka i wieść inne lepsze życie. Nie przebiera w słowach i zdarza jej się coś powiedzieć, zanim pomyśli. Jest nieustraszona, ale bez przesady i dąży do celu mimo przeciwności. Ciężko nie darzyć ją sympatią, bo jest naprawdę intrygującą postacią. Chociażby jej niewyparzony język, czy zachowanie sprawiają, że nie da się jej nie lubić. Podobnie było z Jinem, który od razu przypadł mi do gustu i go pokochałam. Na początku powieści jest bardzo tajemniczy, potem zagadkowość trochę się ulatnia, jednak nadal gdzieś się tli. Buntowniczka z pustyni to pozycja, którą moim zdaniem warto przeczytać i posiadać w swojej biblioteczce. Pochłania niczym ruchome piaski w filmach i ma przepiękną okładkę, w której się zakochałam. Z całego serca polecam! Recenzja również na blogu: https://ksiazkidusza.blogspot.com/2017/08/buntowniczka-z-pustyni-alwyn-hamilton.html
Książka opowiada o dziewczynie imieniem Amani, która żyje w mieście otoczonym pustynią. Dziewczyna marzy, żeby wyrwać się z tego miejsca i przenieść się do stolicy. Pewnego dnia spotyka przystojnego Jina. Za kogo się podaje i czy jest to prawda oraz to czy Amani spełni swoje marzenie, dowiecie się właśnie w tej książce, która skradła niejedno serce. Po przeczytaniu tej książki, przestałam się dziwić zachwytom nad nią! Nie dość, że ma przepięknie dopracowaną okładkę, to jest jeszcze co do szczególiku dopracowana w treści. Według mnie jest to młodzieżowy MUST HAVE! Każda osoba, która czyta takie książki, powinna zaopatrzyć się w nią.