Ostatnie rozdanie Wiesław Myśliwski Książka
Wydawnictwo: | Znak |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda z obwolutą |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 448 |
Format: | 140 x 205 |
Rok wydania: | 2013 |
Szczegółowe informacje na temat książki Ostatnie rozdanie
Wydawnictwo: | Znak |
EAN: | 9788324027804 |
Autor: | Wiesław Myśliwski |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda z obwolutą |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 448 |
Format: | 140 x 205 |
Rok wydania: | 2013 |
Data premiery: | 2013-09-11 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Ostatnie rozdanie
Inne książki Wiesław Myśliwski
Oceny i recenzje książki Ostatnie rozdanie
Najnowsza powieść Wiesława Myśliwskiego - „Ostatnie rozdanie" to pisana w pierwszej osobie gawęda człowieka, który zabiera się za rozliczenie i próbę podsumowania swojego życia. Pretekstem do tego (inaczej, niż w „Traktacie o łuskaniu fasoli, gdzie opowieść toczyła się podczas wyłuskiwania ziaren fasoli ze strączków) jest gruby, związany gumą notes, w którym bohater zapisywał od młodości telefony i adresy swoich znajomych. Teraz nie jest w stanie przypomnieć sobie tożsamości wielu z nich i zamierza zapełnić nowy notes tylko tymi spośród ludzi, których jeszcze pamięta. Z planów nic jednak nie wyjdzie, bo bohater gubi się we wspomnieniach, idąc tropem zapisanych nazwisk i zarazem siebie samego sprzed lat.
Kolejnej książki Wiesława Myśliwskiego wyczekiwałam jak prezentu, z zaciekawieniem, czym ona się okaże. A niełatwo - myślałam - po poprzednim, mistrzowskim studium egzystencjalnym „Traktat o łuskaniu fasoli"- napisać coś równie wielowarstwowego. Pamiętam, jak przed laty, po lekturze „Traktatu" poczułam nagłą potrzebę, żeby podziękować Autorowi, wyrazić, jak wiele wnosi swoimi narracjami do mojego wewnętrznego świata.
Od lat głównym tematem powieści Wiesława Myśliwskiego jest czas. Nie, nie bohaterem - narzędziem pracy. Nie inaczej jest w jego najnowszej powieści. Fabuła - o ile można tu użyć tego słowa - "Ostatniego rozdania" snuje się leniwie po meandrach czasu, prezentując przypadki i przemyślenia narratora, prawdopodobnie równolatka autora, który przetrwał jako dziecko ostatnie lata wojny, prześliznął się przez komunizm i doczekał współczesności, w której się zupełnie nieźle odnajduje.
Dzisiaj nie ma już kalendarzy, w których zapisujemy adresy, numery telefonów.. wszystko to mamy w komórkach, tabletach i takich tam innych bezdusznych urządzeniach....Dzisiaj nie piszemy już listów.. jest Internet, są e-malie...Na szczęście oprócz e-booków, są też książki w formie tradycyjnej i na szczęście jest Wiesław Myśliwski, mistrz słowa i mistrz opowieści.I to właśnie Wiesław Myśliwski przypomina nam w swojej najnowszej powieści o kalendarzach, o listach i świecie, który już minął.
Zakończyłam trwającą 1,5 miesiąca przygodę z najnowszą książką Wiesława Myśliwskiego. Książką, o której marzyłam od momentu, gdy ją ujrzałam w zapowiedziach. Tęskniłam za tym, w jaki sposób Myśliwski pisze o życiu. Za tą niespieszną narracją, głęboką mądrością. A jednak, zamiast połknąć książkę na dwa chapnięcia, w międzyczasie przeczytałam x książek. Każdy, kto czytał jakąkolwiek książkę Myśliwskiego, wie, że ich się nie połyka. Delektuje się nimi. Słowo, po słowie, zdanie po zdaniu.
Pisarz o ugruntowanej w Polsce i na świecie pozycji pisze swoje powieści z głębi czasu, doświadczenia i siły przeżycia. Jego książki wymagają od czytelnika cierpliwości i skupienia. Trudno wyliczyć płaszczyzny, na jakich odczytywać można to dzieło całkowite, pełne i wybitne. Choć początkowo rozważania suną powoli, z każdą kolejną stroną wgłębiamy się coraz bardziej w świat Myśliwskiego - świat ludzi, których znamy z codzienności, a których potrafi on przedstawić w sposób unikatowy - jest spostrzegawczy, ma zdolność ujmowania specyfiki ich ulotnych wydawałoby się cech. Pisze w taki sposób, że szewc czy krawiec są nimi wprost, całymi sobą wyrażają swoje profesje. Może dlatego tak kluczowe wydaje się zdanie zaczerpnięte od Tomasza Manna: „Talent to zdolność do posiadania własnego losu". Życie bowiem to materiał, z którego może zostać uszyty los. Czasem trzeba szyć dopiero po upokarzającym pruciu, ze skrawków. To jednak wiedzie do nadawania życiu rangi, znaczenia, wagi - poprzez odwagę i decyzję, poprzez konsekwencję i odpowiedzialność. Poprzez wyrażenie siebie w tym, co się robi czy co się tworzy, a nade wszystko - poprzez miłość. Wielkie słowa jak u żadnego chyba współczesnego powieściopisarza nie brzmią tak wiarygodnie.
Wiesław Myśliwski urodził się w 1932 roku we wsi położonej w województwie świętokrzyskim. Ukończył filologię polską na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Zadebiutował w 1967 roku powieścią „Nagi sad". Jego książki przetłumaczono na blisko dwadzieścia języków. Poza tym pisze dramaty. Jest laureatem wielu nagród, w tym jako jedyny dwa razy Nagrody Literackiej „Nike" - w 1997 roku za powieść „Widnokrąg", a w 2007 za „Traktat o łuskaniu fasoli". Powieść „Ostatnie rozdanie" została wydana nakładem wydawnictwa Znak w 2013 roku i jest dziesiątą publikacją Myśliwskiego.
Znakomita powieść, która zaskoczyła mnie na wiele sposobów. Zazwyczaj zwracam uwagę na fabułę i jestem w stanie wybaczyć nawet pewne niedociągnięcia w pisaniu, gdy historia prowadzi mnie za rękę. Ta książka ma niewiele fabuły, a mimo to zaintrygowała mnie. Starszy mężczyzna, przeglądając adresy w swoim notesie, który przemierzył tyle samo świata co on, przypomina sobie swoje życie. Przeglądając imiona, przechodzą mu przed oczami różne epizody z jego życia. W nieustannym strumieniu świadomości przypomina sobie wpływ, jaki Maria, jego była dziewczyna, praca w krawiectwie, spotkania z dziesiątkami ludzi miały na jego życie, pełne szczegółów. W każdej sytuacji czuje się obcym, nawet w miłości, zawsze wiedział, że to, co robi, będzie dla niego tymczasowe, że przejdzie do następnej pracy, kobiety lub domu. Nie wiemy dlaczego, czy ucieka, czy próbuje się poznać? Wydaje się to głębsze niż ciekawość czy chęć odkrywania nowych rzeczy. Powstała w ten sposób dystans między nim a jego życiem tworzy w powieści dziwną atmosferę, jednocześnie półodłączoną i intensywną.Co sprawiło, że lektura ta była tak dobra, to fakt, że wśród długich opisów autor hojnie rozsiewał perły mądrości. Niektóre z nich to refleksje, które wszyscy mieliśmy, a autor po prostu sformułował je jaśniej i często w bardzo wnikliwy sposób, patrząc na zachowania, sytuacje, interakcje między ludźmi. Dość szybko zaczęłam podkreślać wiele z tych wspaniałych fraz i ciągle pragnąć więcej. Zdecydowanie nie jest to standardowa powieść, czasami bardzo szczegółowa i bez fabuły, która pchałaby historię do przodu. Jednak łagodny nurt refleksji sprawił, że podążałam za bohaterem i zastanawiałam się nad wieloma rzeczami, o których nie pomyślałabym wcześniej; kiedy powieść staje się prawdziwą sztuką.
Znakomita powieść, która zaskoczyła mnie na wiele sposobów. Zazwyczaj zwracam uwagę na fabułę i jestem w stanie wybaczyć nawet pewne niedociągnięcia w pisaniu, gdy historia prowadzi mnie za rękę. Ta książka ma niewiele fabuły, a mimo to zaintrygowała mnie. Starszy mężczyzna, przeglądając adresy w swoim notesie, który przemierzył tyle samo świata co on, przypomina sobie swoje życie. Przeglądając imiona, przechodzą mu przed oczami różne epizody z jego życia. W nieustannym strumieniu świadomości przypomina sobie wpływ, jaki Maria, jego była dziewczyna, praca w krawiectwie, spotkania z dziesiątkami ludzi miały na jego życie, pełne szczegółów. W każdej sytuacji czuje się obcym, nawet w miłości, zawsze wiedział, że to, co robi, będzie dla niego tymczasowe, że przejdzie do następnej pracy, kobiety lub domu. Nie wiemy dlaczego, czy ucieka, czy próbuje się poznać? Wydaje się to głębsze niż ciekawość czy chęć odkrywania nowych rzeczy. Powstała w ten sposób dystans między nim a jego życiem tworzy w powieści dziwną atmosferę, jednocześnie półodłączoną i intensywną.Co sprawiło, że lektura ta była tak dobra, to fakt, że wśród długich opisów autor hojnie rozsiewał perły mądrości. Niektóre z nich to refleksje, które wszyscy mieliśmy, a autor po prostu sformułował je jaśniej i często w bardzo wnikliwy sposób, patrząc na zachowania, sytuacje, interakcje między ludźmi. Dość szybko zaczęłam podkreślać wiele z tych wspaniałych fraz i ciągle pragnąć więcej. Zdecydowanie nie jest to standardowa powieść, czasami bardzo szczegółowa i bez fabuły, która pchałaby historię do przodu. Jednak łagodny nurt refleksji sprawił, że podążałam za bohaterem i zastanawiałam się nad wieloma rzeczami, o których nie pomyślałabym wcześniej; kiedy powieść staje się prawdziwą sztuką.
Wiesław Myśliwski urodził się w 1932 roku we wsi położonej w województwie świętokrzyskim. Ukończył filologię polską na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Zadebiutował w 1967 roku powieścią „Nagi sad". Jego książki przetłumaczono na blisko dwadzieścia języków. Poza tym pisze dramaty. Jest laureatem wielu nagród, w tym jako jedyny dwa razy Nagrody Literackiej „Nike" - w 1997 roku za powieść „Widnokrąg", a w 2007 za „Traktat o łuskaniu fasoli". Powieść „Ostatnie rozdanie" została wydana nakładem wydawnictwa Znak w 2013 roku i jest dziesiątą publikacją Myśliwskiego.