PeeReL zza krat Głośne sprawy sądowe z lat 1945-1989 Helena Kowalik Książka
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Naukowe PWN |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 320 |
Format: | 145x215mm |
Rok wydania: | 2018 |
Szczegółowe informacje na temat książki PeeReL zza krat Głośne sprawy sądowe z lat 1945-1989
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Naukowe PWN |
EAN: | 9788301198534 |
Autor: | Helena Kowalik |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 320 |
Format: | 145x215mm |
Rok wydania: | 2018 |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Naukowe PWN S.A. ul. Gottlieba Daimlera 2 02-460 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do PeeReL zza krat Głośne sprawy sądowe z lat 1945-1989
Inne książki Helena Kowalik
Oceny i recenzje książki PeeReL zza krat Głośne sprawy sądowe z lat 1945-1989
'PeeRel zza krat' to zbiór reportaży z procesów sądowych, którymi żyła ówczesna Polska. Książkę tę napisała dziennikarka, wieloletnia korespondentka prasowa z sal sądowych. Nietrudno więc domyśleć się, że bazą materiałową były przede wszystkim relacje prasowe z procesów ale także akta śledcze i sądowe, wspomnienia obrońców oskarżonych, jak również rozmowy samej autorki z oskarżonymi czy ich bliskimi.Rozdziały książki zostały ułożone chronologicznie, jednak w każdym z nich położono nacisk na przestępstwa, które były w danym okresie najpopularniejsze.Całość doskonale ukazuje PRL jako bezlitosny okres sprzeczności i absurdu. Bo kiedy można było trafić na 3 miesiące do obozu pracy za rozmowę z innymi interesantami w biurze GS na temat przelatujących nad miastem samolotów amerykańskich? Kiedy przedwojenny narodowiec mógł otrzymać wyrok śmierci za rzekome szpiegowanie na rzecz niemieckiego wywiadu, mimo, iż zarzut był całkowicie zmyślony? Kiedy morderców broniono słowami 'zabił, ale kogo? Szkodnika.'? Takie rzeczy działy się tylko w PRL-u.To właśnie w tym okresie handel, fałszerstwo i przemyt dóbr kultury był na porządku dziennym - dla wielu był sposobem na życie. Również wtedy były partyzant, legendarny dowódca oddziału AK dorabiał do emerytury okradając pociągi pod Skarżyskiem. Właśnie z tych zuchwałych kradzieży duża część mieszkańców miasta miała pralki, lodówki, identyczne ubrania a mimo to nikt nie poniósł za to kary.W tej pięknie wydanej książce znajdziemy dużo więcej bardzo ciekawych historii z tamtych lat. Jest to doskonała lektura przede wszystkim dla młodych z uwagi na ogrom wiedzy i przystępny język, lecz także ciekawe przypomnienie dla osób, które PRL znają z autopsji.Dla mnie bardzo interesujące były informacje np. na temat tego, że Julian Harschin, sędzia i agent donosił m.in. na Karola Wojtyłę, również po wybraniu go na papieża. Ciekawe było także to, że opisany w książce morderca, Tadeusz Wencel był inspiracją do postaci skazańca Wyrka z "Psów 2" Wł. Pasikowskiego a historia skazanego Jerzego Kalibabki była podstawą serialu "Tulipan" z 1987 roku, choć w tym przypadku scenariusz nieco przekłamuje rzeczywistość.Pomimo, że bardzo pozytywnie oceniam zarówno treść, jak i wydanie książki, choćby ze względu na dużą, czytelną czcionkę i piękną twardą oprawę, uważam, że każdy reportaż powinien zaczynać się od nowej strony. Zastosowano jedynie odrobinę większą czcionkę w tytule każdego z nich, co sprawia, że dość długie rozdziały przeciągają nam się w czasie czytania.Uważam również, że ilustracje zamieszczone pod koniec książki, obrazujące kilka z opisanych procesów, powinny znaleźć się na końcu tekstu, a nie w środku reportażu z którym nie mają nic wspólnego.Mimo tych drobnych uwag bardzo polecam tę książkę każdemu Polakowi.Moja ocena: 7/10
'PeeRel zza krat' to zbiór reportaży z procesów sądowych, którymi żyła ówczesna Polska. Książkę tę napisała dziennikarka, wieloletnia korespondentka prasowa z sal sądowych. Nietrudno więc domyśleć się, że bazą materiałową były przede wszystkim relacje prasowe z procesów ale także akta śledcze i sądowe, wspomnienia obrońców oskarżonych, jak również rozmowy samej autorki z oskarżonymi czy ich bliskimi.Rozdziały książki zostały ułożone chronologicznie, jednak w każdym z nich położono nacisk na przestępstwa, które były w danym okresie najpopularniejsze.Całość doskonale ukazuje PRL jako bezlitosny okres sprzeczności i absurdu. Bo kiedy można było trafić na 3 miesiące do obozu pracy za rozmowę z innymi interesantami w biurze GS na temat przelatujących nad miastem samolotów amerykańskich? Kiedy przedwojenny narodowiec mógł otrzymać wyrok śmierci za rzekome szpiegowanie na rzecz niemieckiego wywiadu, mimo, iż zarzut był całkowicie zmyślony? Kiedy morderców broniono słowami 'zabił, ale kogo? Szkodnika.'? Takie rzeczy działy się tylko w PRL-u.To właśnie w tym okresie handel, fałszerstwo i przemyt dóbr kultury był na porządku dziennym - dla wielu był sposobem na życie. Również wtedy były partyzant, legendarny dowódca oddziału AK dorabiał do emerytury okradając pociągi pod Skarżyskiem. Właśnie z tych zuchwałych kradzieży duża część mieszkańców miasta miała pralki, lodówki, identyczne ubrania a mimo to nikt nie poniósł za to kary.W tej pięknie wydanej książce znajdziemy dużo więcej bardzo ciekawych historii z tamtych lat. Jest to doskonała lektura przede wszystkim dla młodych z uwagi na ogrom wiedzy i przystępny język, lecz także ciekawe przypomnienie dla osób, które PRL znają z autopsji.Dla mnie bardzo interesujące były informacje np. na temat tego, że Julian Harschin, sędzia i agent donosił m.in. na Karola Wojtyłę, również po wybraniu go na papieża. Ciekawe było także to, że opisany w książce morderca, Tadeusz Wencel był inspiracją do postaci skazańca Wyrka z "Psów 2" Wł. Pasikowskiego a historia skazanego Jerzego Kalibabki była podstawą serialu "Tulipan" z 1987 roku, choć w tym przypadku scenariusz nieco przekłamuje rzeczywistość.Pomimo, że bardzo pozytywnie oceniam zarówno treść, jak i wydanie książki, choćby ze względu na dużą, czytelną czcionkę i piękną twardą oprawę, uważam, że każdy reportaż powinien zaczynać się od nowej strony. Zastosowano jedynie odrobinę większą czcionkę w tytule każdego z nich, co sprawia, że dość długie rozdziały przeciągają nam się w czasie czytania.Uważam również, że ilustracje zamieszczone pod koniec książki, obrazujące kilka z opisanych procesów, powinny znaleźć się na końcu tekstu, a nie w środku reportażu z którym nie mają nic wspólnego.Mimo tych drobnych uwag bardzo polecam tę książkę każdemu Polakowi.Moja ocena: 7/10