Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Cudmistrzowie Dhonielle Clayton to pierwszy tom serii; idealny dla fanów Harry'ego Pottera. Szkoła Magii, dużo niebezpieczeństw, rodzące się przyjaźnie i to zło, które się... odradza! Na szczęście drugi tom już 15 maja, więc możecie dać się ponieść The Marvellers na cały weekend.„- Dlaczego ktoś to zrobił?- Bo jestem zaklinaczką. - Ella raz jeszcze przyjrzała się temu dziełu zniszczenia. Zalegał na jej sercu jak ciężkie cegły. - Zawsze myślałam, że zaklinacze i cudmistrzowie nie znają się za dobrze. Że jesteśmy tylko trochę inni".Arcanum: spełnienie marzeń czy początek niebezpiecznej przygody?Ella Burand to pierwsza zaklinaczka, która trafia do szkoły Arcanum: Instytutu Przedsięwzięć Cudownych i Magicznych, gdzie cudmistrzowie praktykują swoją magię. To spełnienie marzeń czy może początek niebezpiecznej przygody?Mury Arcanum kryją wiele tajemnic, a poznawanie magii jest niezwykle ekscytujące. Jest tylko jedno „ale". Zaklinacze nie są szczególnie lubiani. Ich umiejętności przerażają innych. Według wielu zaklinanie to zło pewnego rodzaju „nieczysta magia", a jedyne prawdziwe czary to te cudmistrzów. Zwrotów akcji nie zabraknie, jak i pomówień i bezpodstawnych oskarżeń. Bo jak zaufać zaklinaczce, gdy wszyscy myślą, że tej rodzaj magii jest niebezpieczny?Jak pokazać innym, że zaklinacze nie są naprawdę źli? Elli zdobycie sympatii utrudniają pewne wydarzenia... Ucieczka znanej kryminalistki z więzienia, tajemnicze zaginięcie ulubionego nauczyciela...I z tym wszystkim musi zmierzyć się jedenastolatka w szkole magii. To początek zacnej serii, która zabierze Was do zagadkowego świata Arcanum.„Powinniśmy jednak zachować ostrożność, gdy używamy pojęć zła i dobra, mroku i światła. Bo stajemy się nie lepsi od fewelów".Cudmistrzowie mają dość duży próg wejścia. Występuje tu magia, z którą nigdy się jeszcze nie spotkałam, więc trudno było mi się wgryźć, jaki ma system i czym jest to legendarne źródło magii. Automaty, delfiki, towarzysze, starludkowe, niekonwencjonalny sposób pocztowy... Tego jest za dużo na samym początku książki, ale z czasem zaczyna się łączyć kropki. Czytelnicy, jak i sama Ella Durand, są wrzucani na głęboką wodę. Z biegiem stron i fabuły powoli odkrywane są karty, mamy ciekawą formę notatek wprowadzających w świat magii, zajęć, przewodników i raportów za wszystkie nieprawidłowości.„Nie ma dobra i zła, Fabien. Nie ma światła i ciemności. Wszystkich nas tylko jeden straszny dzień dzieli od przemiany w najgorszy koszmar na świecie".Co ciekawe, książka została podzielona na kilka części, ale mamy też krótkie wstawki „zła", które podkręcają napięcie. Dhonielle Clayton wiele domysłów zostawia czytelnikowi, pozwalając mu obudzić wyobraźnie, a co za tym idzie, zadać sobie to najważniejsze pytanie: co będzie dalej?Akcja powieści jest naprawdę wartka. Wiele rzeczy dzieje się szybko, a to tempo nakręcają nagłe zwroty akcji. Gdy wgryziemy się w historie, Cudmistrzowie stają się nieodkładalni, bo przede wszystkim chcemy poznać prawdę o zaklinaczach i o tajemniczej uciekinierce. Zdecydowanie nie będziecie się nudzili w murach Arcanum.Cudmistrzowie to opowieść o przyjaźni, która rodzi się na kartach powieści. Ella jest wykluczona przez szkolną społeczność, bo któż chciałby się przyjaźnić z reprezentantką złych mocy. Jednak młodzi nie mają pojęcia, że to „zło" dopiero się odrodzi i przyjdzie im się z zupełnie czymś innym zmierzyć. Ella na początku nie wie komu ufać, zupełnie jak czytelnik. To osamotnienie i bezradność mocniej nas angażuje emocjonalnie. Śledząc przygody głównej bohaterki, chcemy, aby w końcu poczuła swoją wartość i co ważniejsze: znalazła jakąś dobrą duszę.Dhoniele Clayton wystawia ją na wiele prób, nie jest zupełnie łaskawa dla jedenastolatki, która i tak ma trudność odnaleźć się w szkole. A co jeśli dołączenie do Arcanum, było błędem? Doskonale znamy te motywy z Harry'ego Pottera. Niezwykłe dziecko, wiecznie pakujące się w kłopoty, potrzebujące bezgranicznie sojuszy. A fewele są niczym mugole. Jako fance twórczości J.K. Rowling bardzo mi się podobało, bo znowu mogłam się poczuć tak jak wtedy, gdy wyczekiwałam kolejnych tomów Pottera.Rozpoczyna się prawdziwa historia przyjaźni, a przede wszystkim walki dobra ze złem, która trzyma czytelnika w napięciu aż do ostatniej strony.Kto ma odwagę dołączyć do Cudmistrzów?