Złote żniwa. Rzecz o tym, co się działo na obrzeżach zagłady Żydów Jan Tomasz Gross, Irena Grudzińska-Gross Książka
Wydawnictwo: | Znak |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 232 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2011 |
Szczegółowe informacje na temat książki Złote żniwa. Rzecz o tym, co się działo na obrzeżach zagłady Żydów
Wydawnictwo: | Znak |
EAN: | 9788324015221 |
Autor: | Jan Tomasz Gross, Irena Grudzińska-Gross |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 232 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2011 |
Data premiery: | 2011-03-07 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Złote żniwa. Rzecz o tym, co się działo na obrzeżach zagłady Żydów
Inne książki Jan Tomasz Gross, Irena Grudzińska-Gross
Oceny i recenzje książki Złote żniwa. Rzecz o tym, co się działo na obrzeżach zagłady Żydów
Złote żniwa - czy może raczej druga twarz Holocaustu... Książka szokuje, przeraża, odbiera mowę. Co w niej jest takiego, że posuwam się do użycia tak mocnych słów? Prawda. Wszyscy wiemy z lekcji historii chociażby czym była eksterminacja Żydów, jak przebiegała, kto był za to odpowiedzialny. Z książki dowiadujemy się czegoś nowego, poznajemy drugie dno tego straszliwego procederu.
Od czasu ukazania się „Sąsiadów" i „Strachu" postać Jana Tomasza Grossa zyskała niebywałe wręcz zainteresowanie. Wszyscy chcą wiedzieć, kim jest człowiek, który porusza najboleśniejsze historycznie wątki relacji Polak - Żyd. Zadrę dla wielu czytelników stanowi jego jednoznaczność i nieugiętość poglądów, a także zbyt daleko posunięta „odtwórczość", czyli opieranie swych tez i sądów na opublikowanych już wcześniej badaniach, opracowaniach, dokumentach.
Z wielkim zaciekawieniem przyglądałem się wszystkim debatom nt. ostatniej książki Jana Tomasza Grossa przy współpracy Ireny Grudzińskiej-Gross „Złote żniwa". I tak jak przy jego dwóch wcześniejszych głośnych publikacjach tj. „Sąsiedzi" oraz „Strach" można było w ciemno domyślać się, kto opowie się za nim, a kto zacznie uważać go za polakożercę, który gwałci święty i bez grzeszny naród Polski. Podzielasz punkt widzenia Grossa - zapewne czytasz żydowską „Gazetę Wyborczą" i oglądasz masoński TVN, bronisz dobrego imienia narodu polskiego - wierzysz w Boga, słuchasz Tadzia i nie głosujesz na Tuska. Wszystko więc odbyło się tak samo i tym razem. Mimo to kupiłem tę książkę mając gdzieś to, co mi zarzucą prawdziwi Polacy, chcąc jednocześnie skonfrontować się z niewygodną rzeczywistością.
Łatwo jest się obrażać, kiedy ktoś wskazuje na nas palcem, a jeszcze lepiej to wychodzi, kiedy przy tym, do palca wymierzonego w nas dołącza bolesną prawdę. Nie pojmuję słów sprzeciwu. Czemu mielibyśmy uznać Złote żniwa. Rzecz o tym, co się działo na obrzeżach zagłady Żydów Jana Tomasza Grossa i Ireny Grudzińskiej - Gross za kłamstwo? Jeśli potrafili oni dowieść prawdy, znaleźć rozmówców, którzy potwierdzą zdobytą wiedzę, to czemu mielibyśmy choć trochę wątpić w ich treść? Jestem za tym, aby ktoś odważył się napisać esej na miarę Grossa, który zaprzeczy jego słowom. Niech ci, którzy się oburzają, odnajdą źródła prawdy zaprzeczającej tej, która znalazła się w książce Grossa.
Łatwo jest się obrażać, kiedy ktoś wskazuje na nas palcem, a jeszcze lepiej to wychodzi, kiedy przy tym, do palca wymierzonego w nas dołącza bolesną prawdę. Nie pojmuję słów sprzeciwu. Czemu mielibyśmy uznać Złote żniwa. Rzecz o tym, co się działo na obrzeżach zagłady Żydów Jana Tomasza Grossa i Ireny Grudzińskiej - Gross za kłamstwo? Jeśli potrafili oni dowieść prawdy, znaleźć rozmówców, którzy potwierdzą zdobytą wiedzę, to czemu mielibyśmy choć trochę wątpić w ich treść? Jestem za tym, aby ktoś odważył się napisać esej na miarę Grossa, który zaprzeczy jego słowom. Niech ci, którzy się oburzają, odnajdą źródła prawdy zaprzeczającej tej, która znalazła się w książce Grossa.
Z wielkim zaciekawieniem przyglądałem się wszystkim debatom nt. ostatniej książki Jana Tomasza Grossa przy współpracy Ireny Grudzińskiej-Gross „Złote żniwa". I tak jak przy jego dwóch wcześniejszych głośnych publikacjach tj. „Sąsiedzi" oraz „Strach" można było w ciemno domyślać się, kto opowie się za nim, a kto zacznie uważać go za polakożercę, który gwałci święty i bez grzeszny naród Polski. Podzielasz punkt widzenia Grossa - zapewne czytasz żydowską „Gazetę Wyborczą" i oglądasz masoński TVN, bronisz dobrego imienia narodu polskiego - wierzysz w Boga, słuchasz Tadzia i nie głosujesz na Tuska. Wszystko więc odbyło się tak samo i tym razem. Mimo to kupiłem tę książkę mając gdzieś to, co mi zarzucą prawdziwi Polacy, chcąc jednocześnie skonfrontować się z niewygodną rzeczywistością.
Od czasu ukazania się „Sąsiadów" i „Strachu" postać Jana Tomasza Grossa zyskała niebywałe wręcz zainteresowanie. Wszyscy chcą wiedzieć, kim jest człowiek, który porusza najboleśniejsze historycznie wątki relacji Polak - Żyd. Zadrę dla wielu czytelników stanowi jego jednoznaczność i nieugiętość poglądów, a także zbyt daleko posunięta „odtwórczość", czyli opieranie swych tez i sądów na opublikowanych już wcześniej badaniach, opracowaniach, dokumentach.
Złote żniwa - czy może raczej druga twarz Holocaustu... Książka szokuje, przeraża, odbiera mowę. Co w niej jest takiego, że posuwam się do użycia tak mocnych słów? Prawda. Wszyscy wiemy z lekcji historii chociażby czym była eksterminacja Żydów, jak przebiegała, kto był za to odpowiedzialny. Z książki dowiadujemy się czegoś nowego, poznajemy drugie dno tego straszliwego procederu.