Menu

Eko-Dom

Eko-Dom
Kawaleria, czy raczej jazda stała się symbolem potęgi I Rzeczypospolitej, stojącej na straży jej granic. Przez wieki związana ona była z najwspanialszymi zwycięstwami w dziejach wojen prowadzonych przez państwo polskie. Wpóźniejszym czasie kawaleria związana była ze zbrojnymi zrywami przeciw zaborcom i była obecna przy odzyskaniu niepodległości. To ona odegrała istotną rolę w obronie II Rzeczypospolitej przed bolszewicką agresją w 1920 roku. Jednak nikt do tej pory, nie łączył kawalerii z Powstaniami Śląskimi. Dzieje kawalerii powstańczej III Powstania Śląskiego, które stanowią temat niniejszej pracy nie doczekały się jakiegokolwiek opracowania. Dlatego jakże istotna jest ta publikacja, dzięki której kawaleria powstańcza zajmie swoje miejscewhistorii Oręża Polskiego. Praca została podzielona na cztery rozdziały, w układzie chronologicznym. W pierwszym rozdziale, będącym wprowadzeniem przedstawiono sytuację Górnego Śląska przed wybuchem III powstania. Scharakteryzowano w nim przebieg poprzednich powstań oraz postawę społeczeństwa polskiego wobec przyłączenia Śląska do Polski. Nieocenioną pomoc okazał wówczas Dowódca Korpusu Okręgu w Poznaniu gen. por. Kazimierz Raszewski. Nakazał on utworzyć przy wielkopolskich jednostkach wojskowych pododdziały,wktórych szkolono przyszłych żołnierzy Wojsk Powstańczych Górnego Śląska (między innymi kawalerzystów). Rozdział drugi poświęcony jest szwadronom grup operacyjnych. Przedstawia on dzieje szwadronów Grup „Północ” i „Południe”, które wzięły udziałwwalkach powstańczych. Trzeci rozdział przedstawia dzieje Dywizjonu Jazdy Grupy Północnej sformowanego w Lublińcu. Jednostka ta pretendowała do miana pułku, jednak nigdy nie osiągnęła odpowiednich stanów osobowych. Czwarty rozdział poświęcony jest dziejom I Dywizjonu Ułanów Górnośląskich, który powstał w Halembie koło Bielszowic. Dywizjon ten należał do najlepiej wyposażonych i uzbrojonych jednostek, jednak nie został wykorzystany w walce. Po demobilizacji oddziałów powstańczych nie zakończyły się dzieje jazdy śląskiej. W latach trzydziestych powstały początkowo szwadrony, a następnie został sformowany Dywizjon „Śląskich Krakusów”. Poza tym w 1938 roku 3 Pułk Ułanów przyjął wyróżniającą nazwę „Ułanów Śląskich”. Pułk ten po wojnie obronnej 1939 roku został odtworzony w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie już, jako jednostka pancerna. (fragmenty Wstępu)
"Materiały zawarte w niniejszym zbiorze, stanowią część opracowań i relacji zgromadzonych i przechowywanych pierwotnie w archiwach Kół Pułkowych w Londynie i Wrocławiu, które po ich rozwiązaniu zostały przekazane Rodzinie 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich w Warszawie z wiarą, że nie tylko zostaną odpowiednio zabezpieczone i przechowane, lecz również z czasem odpowiednio wykorzystane, zgodnie z intencjami ich autorów oraz przedstawicieli środowisk pułkowych. Rodzina Jazłowiecka w przekonaniu o ich wartości jako źródeł historycznych jak również wartości dla samych żołnierzy Pułku i ich Rodzin dokonała ich archiwizacji i przekazała do Państwowego Archiwum Akt Nowych w Warszawie, gdzie została z nich utworzona osobna jednostka archiwalna dostępna dla wszystkich zainteresowanych. Zbiór ten jest stale wzbogacany dokumentami i opracowaniami pozyskiwanymi lub powstającymi w wyniku działalności Stowarzyszenia Rodzina 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich. Pomimo usilnych starań, nie było możliwym uzyskanie we wszystkich przypadkach zgody spadkobierców praw autorskich do publikacji opracowań a zwłaszcza wspomnień. Uznaliśmy jednak, że fakt przekazania ich w swoim czasie Kołom Pułkowym, a niekiedy też wcześniejsze publikacje w ich wydawnictwach upoważnia Rodzinę 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich do udostępnienia tych materiałów w okolicznościowej publikacji mającej na względzie upamiętnienie historii i tradycji tej znakomitej jednostki Kawalerii II Rzeczypospolitej w setną rocznice jej utworzenia (...)" (ze Wstępu - Prezes Stowarzyszenia Warszawa 2018 r. Zarząd i Rodzina 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich)
Major Mirosław Dziekoński wybitny oficer 12 Pułku Ułanów Podolskich z okresu międzywojennego i II wojny światowej, a po 1947 r. emigrant i biznesmen w Chile wystąpił do swoich kolegów w 1983 r. przy okazji kolejnego święta pułkowego z apelem pisania wspomnień. „Te wspomnienia – twierdził – dadzą barwę naszej historii, powiedzą o nas co robiliśmy, jakimi byliśmy, co myśleliśmy, jak reagowaliśmy w tym okresie naszego życia, tak ciekawym, jak też bolesnym naszej drogi do Niepodległej Polski. Zwracam się do Was z prośbą drodzy Podolacy piszcie Wasze wspomnienia do „Podolaka”. (…). To jest ważne dla następnych pokoleń, dla Waszych dzieci, wnuków, dla tych, którzy będą chcieli coś o nas wiedzieć, o Ułanach Podolskich, o Ułanach w ogóle, o naszej generacji. (….) Mam nadzieję, że moja prośba znajdzie echo wśród Was, że Ułani Podolscy nie przejdą tylko do historii, ale przetrwają do odzyskania niepodległości Kraju, nie w postaci liter, ale jako żywy obraz naszego pokolenia”. Apel majora Dziekońskiego odbił się odpowiednim rezonansem wśród jego towarzyszy broni i w „Komunikacie Informacyjnym 12 Pułku Ułanów Podolskich” – „Podolak” ukazało się wiele intersujących relacji. Były one zresztą obecne także we wcześniejszych numerach tego periodyku, a te bardziej obszerne zostały złożone w archiwum Koła Żołnierzy 12 Pułku Ułanów Podolskich. „Podolak” ukazywał się jednak w bardzo małym nakładzie i skierowany był tylko do żołnierzy pułku. Ukazanie ich dokonań szerszemu gronu odbiorców było i jest niemożliwe, gdyż w chwili obecnej czasopismo znajduje się w zbiorach nielicznych polskich bibliotek i do tego często na prawach egzemplarza archiwalnego. Aby przesłanie majora Dziekońskiego choć w pewnej mierze „przyoblec w ciało” i przybliżyć dzisiejszemu czytelnikowi obraz pokolenia „Żołnierzy Niepodległości”, Koło Żołnierzy 12 Pułku Ułanów Podolskich w Szczecinie, będące kontynuatorem działającego na wychodźstwie w latach 1947-1997 Koła Żołnierzy 12 Pułku Ułanów Podolskich, wystąpiło w porozumieniu z historykami wojskowości z inicjatywą ogłoszenia drukiem w formie książkowej najbardziej interesujących i dotąd mało znanych relacji, wspomnień i materiałów, które wyszły spod piórżołnierzy pułku.
Powstały w latach 1940-1941 na zachodni rubieżach Związku Radzieckiego system umocnień należał do największych w historii. Współcześnie jest on mało znany i słabo zbadany. Grupa Badawcza "Kriepost" od kilkunastu lat zajmuje się dokumentowaniem staniu zachowania schronów bojowych "Linii Mołotowa" oraz popularyzacją wiedzy na ich temat. Książka zawiera szczegółowy opis trzynastu radzieckich punktów oporu północnej części 66 Osowieckiego Rejonu Umocnionego, położonych w rejonie Osowca i Szczuczyna, w północno-wschodniej Polsce. Ponadto autorzy zajęli się problematyką umocnień polowych, wojskowymi kolejkami wąskotorowymi, oraz unikalną, zastosowaną tylko na tym obszarze, podziemną komunikacją pomiędzy schronami. We wstępnych rozdziałach zawarto zarys historii "Linii Mołotowa" i przebiegu działań wojennych na omawianym terenie.
Niniejsza praca przedstawia schemat treningu polskiego kawalerzysty w XVII wieku oraz warunki, w jakich proces ten zachodził. Opowiada jak trenował husarz, dlaczego istniał zakaz wywozu polskich koni za granice oraz na ile polska technika kawaleryjska w XVII wieku czerpała z wzorców wschodnich, a na ile z zachodnich. Czytelnik dowie się również, czy w dawnych epokach trenowano skoki przez przeszkody, gdzie wieszano koniokradów oraz co król Jan III Sobieski sądził o spadaniu z konia.
W niniejszej publikacji autor podjął próbę opisania umundurowania i barw oddziałowych formacji jazdy dywizyjnej oraz strzelców konnych Wojska Polskiego w dwudziestoleciu międzywojennym, a także przemiany formalne i nieformalne.
Od kilku lat, w związku z rocznicowymi obchodami wybuchu i zakończenia I wojny światowej jej dzieje budzą żywe i jak się wydaje niesłabnące zainteresowanie europejskiej, w tym również polskiej, historiografii. Pojawiają się też, co należy odnotować z dużym zadowoleniem, prace – w tym także tłumaczenia wartościowych dzieł autorów obcych – podejmujące tematy rzadko do tej pory poruszane przez badaczy, dotyczące choćby szeroko rozumianych społecznych aspektów tego konfliktu oraz jego wielowymiarowych i długofalowych skutków. Jednak pomimo najnowszych badań i towarzyszących im publikacji nadal są to kwestie niedostatecznie przebadane i opisane. Sytuacja taka powoduje, że operacje wojenne – poza bitwą i przełamaniem gorlickim z wiosny 1915 r. – które miały miejsce na froncie wschodnim, a także ich różnorakie konsekwencje militarne i ekonomiczne oraz polityczne i społeczne, traktowane są jedynie jako swoisty margines wydarzeń wojennych z lat 1914–1918. Podobnie jest także w przypadku badań historycznych dotyczących pierwszowojennych działań zbrojnych na Bałkanach, w tym również na słabo w Polsce znanym i opisanym froncie rumuńskim oraz w odniesieniu do przebiegu Wielkiej Wojny na Dalekim Wschodzie. Niewiele też w dorobku krajowej historiografii można znaleźć wartościowych opracowań na temat działań wojennych toczonych wówczas na Morzu Śródziemnym. W nurcie wspomnianych powyżej zainteresowań badawczych współczesnej historiografii – głównie polskiej – mieści się prezentowany tutaj tom studiów. Jest on pewną kontynuacją dwóch wcześniejszych publikacji zatytułowanych Mało znana Wielka Wojna. Studia i szkice z dziejów I wojny światowej oraz Mało znana I wojna światowa. Studia i szkice z dziejów Wielkiej Wojny na froncie wschodnim, które ukazały się pod redakcją naukową Aleksandra Smolińskiego i spotkały się z życzliwym przyjęciem czytelników.
Istotnym zamierzeniem autora opracowania było przedstawienie dziejów ułanów i Zaniemeńskiej Rodziny Pułkowej w okresie od 1918 do 2018 roku; pokazanie fenomenu nie znanego współczesnemu wojsku, jakim było i jest niezwykłe przywiązanie rodzin ułanów do jednostki, w której służyli mężowie, ojcowie, dziadkowie, pradziadowie. Pomimo upływu 100 lat – całego wieku – zainteresowanie pułkiem nie wygasło lecz coraz bardziej umacnia się w postaci działalności Oddziału Kawalerii Ochotniczej im. Pułku 4 Ułanów Zaniemeńskich (wyrósł z drużyny kawalerii harcerskiej) oraz w wyniku przejęcia barw i kontynuowania tradycji bojowych „błękitnego” pułku z Wilna przez elitarne jednostki rozpoznawcze współczesnego Wojska Polskiego. Celem niniejszej publikacji było też ukazanie ciągłości tradycji pułkowych pielęgnowanych zarówno w czasie okupacji jak i w trudnym okresie PRL, gdy pod opieką Kościoła prowadzono działalność w ramach Duszpasterstwa Kawalerii i Artylerii Konnej oraz utrzymywano zabronione kontakty z kolegami w Wielkiej Brytanii. Praca ma charakter kalendarium wzbogaconego o wybrane dokumenty, wspomnienia i liczne fotografie (niestety brak zdjęć z września 1939 r.) Na płycie CD znajduje się utworzona przez autora opracowania, przy pomocy Roberta Zatorskiego, lista ponad 3000 oficerów, podoficerów i ułanów służących w pułku w różnych latach w okresie 1918–1939 r. (Lista jest niepełna; w prasie, w Internecie ciągle ukazują się przypominane przez dumne rodziny, nowe nazwiska Ułanów Zaniemeńskich.)
Książka jest przewodnikiem po fortyfikacjach wybudowanych w latach 1940-1941 na zachodniej granicy Związku Radzieckiego. Obejmuje cztery rejony umocnione: Grodzieński RU, Osowiecki RU, Zambrowski RU i polską część Brzeskiego RU. Jest to teren położony na łuku przebiegającym przez okolice miejscowości Sopoćkinie, Dąbrowa Białostocka, Grajewo, Szczuczyn, Kolno, Nowogród, Miastkowo, Śniadowo, Szumowo, Ciechanowiec, Drohiczyn, Siemiatycze i Mielnik. Przygotowano opisy 80 punktów oporu, w których Sowieci zdążyli wybudować ponad 1000 obiektów – schronów bojowych, rowów przeciwpancernych, wykopów, obiektów zaplecza. Materiał uzupełniono 87 kolorowymi mapami, kilkuset fotografiami i grafikami. Przedstawiono też miniatury schematów wszystkich występujących w książce typów schronów. Osobny rozdział poświęcono obiektom pozornym.
Sięgając po „Zapomniane stadniny w Wachnówce na Kijowszczyźnie i w Suchowoli na Podlasiu” czytelnik ma okazję zapoznać się z niepublikowanymi dotychczas notatkami o przedwojennej stadninie w Suchowoli, sporządzonymi przez Stefana Marię Gromnickiego - kierownika stadniny przed wybuchem II wojny światowej. Ośrodek ten, dzięki właścicielom Zofii i Sewerynowi ks. Czetwertyńskim prężnie rozwijał się w okresie międzywojennym, osiągając znaczącą pozycję w regionie lubelskim i coraz większe uznanie w całej Polsce. Istotne uzupełnienie notatek stanowi opracowanie dr Agnieszki Gątarczyk opisujące dzieje stadniny w Suchowoli, powstałe w oparciu o liczne źródła archiwalne. Książka przybliża również życiorys samego kierownika stadniny, wywodzącego się z kresowego ziemiaństwa Stefana Marii Gromnickiego. W wieku 17 lat, w ucieczce przed rewolucją, zmuszony przerwać dotychczasowy tryb życia i edukację, wraz z rodziną trafił do Odessy i formującego się tam wówczas 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich. W szeregach pułku brał udział w kampanii ukraińskiej w Galicji wschodniej, a następnie w wojnie z bolszewikami. Po wojnie musiał znaleźć swoje miejsce w nowo odrodzonej Polsce. W ramach wprowadzenia, czytelnik przenosi się do XIX-wiecznej Rosji. Okresu rozkwitu wyścigów konnych, w którym znaczny udział miały polskie hodowle. Zostaje zaproszony na największe tory wyścigowe by poznać osiągnięcia i zasługi tak wybitnych hodowców jak Ludwik hr. Krasiński czy Ludwik Grabowski, odkrywa on także niewielką stadninę w Wachnówce na Kijowszczyźnie, należącą do stryja Stefana – Kazimierza Gromnickiego.
Bez wątpienia Bałkany nie były dla II RP kierunkiem priorytetowym, jeśli chodzi o politykę zagraniczną. Królestwo Jugosławii nie było bowiem dla Warszawy ani rywalem, ani też, biorąc pod uwagę jego potencjał i wynikającą z niego pozycję międzynarodową, nie stanowiło materiału na wartościowego sojusznika. Nie mniej jednak pod kilkoma względami kraj ten darzony był szczególną uwagą polskich czynników polityczno – wojskowych. Pierwszym powodem był fakt przebywania na terytorium Królestwa SHS pozostałości „białej” armii rosyjskiej pod dowództwem barona generała lejtnanta Piotra Nikołajewicza Wrangla. Z oczywistych względów, możliwości rekonstrukcji „białej” armii rosyjskiej, a także jej wpływy na klasę polityczną i korpus oficerski państwa południowych Słowian, interesowały stronę polską. Drugim istotnym czynnikiem, determinującym charakter relacji polsko – jugosłowiańskich były ambitne plany spółki przemysłu zbrojeniowego SEPEWE, która planowała podbić rynek jugosłowiański. Trzecim – bodaj najistotniejszym czynnikiem, były plany Warszawy dotyczące budowy alternatywnych tras tranzytowych dla transportu materiału wojennego na wypadek konfliktu zbrojnego z jednym z wielkich sąsiadów. Doświadczenia z okresu wojny z Sowietami uwidoczniły polskiemu kierownictwu potrzebę wyznaczenia nowych szlaków, które omijałyby nieprzychylnie nastawioną Czechosłowację. Jugosławia, posiadająca porty i dostęp do Morza Adriatyckiego, była pod tym względem atrakcyjnym partnerem. Warto również podkreślić znaczenie Królestwa Jugosławii dla Polski, w kontekście członkostwa tego kraju w tzw. Małej Entencie. Niniejsza praca została podzielona na cztery rozdziały. Rozdział pierwszy, stanowiący wprowadzenie do problematyki: „Charakterystyka polsko – jugosłowiańskich relacji w okresie międzywojennym”, składa się z trzech podrozdziałów. Pierwszy z nich omawia okoliczności powstania Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców. W drugim przedstawiono specyfikę i charakter relacji polsko – jugosłowiańskich, podejmując kwestie natury politycznej ale także i wojskowej. Trzeci podrozdział przedstawia Królestwo SHS/Jugosławii jako przedmiot rozpoznania Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego, charakteryzując sposób pracy attaché wojskowego, jego umiejscowienie w strukturach państwowych, przepływ i rodzaj pozyskiwanych informacji, a także dalszy proces ich weryfikacji przez odpowiednie komórki Oddziału II. W rozdziale drugim (Armia jugosłowiańska w świetle akt Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego) przedstawiono okoliczności powstania armii jugosłowiańskiej. Ponadto dokonano analizy jej organizacji, w tym także najwyższych władz wojskowych. W rozdziale znalazł się ponadto podrozdział opisujący zasady służby w armii jugosłowiańskiej, a także kolejny, dotyczący charakterystyki tamtejszego korpusu oficerskiego. Rozdział trzeci (Organizacja, uzbrojenie i ogólna charakterystyka broni głównych armii jugosłowiańskiej) został poświęcony organizacji, uzbrojeniu i ogólnej charakterystyce broni głównych armii jugosłowiańskiej. Szczegółowej analizie pod tym względem została poddana: piechota, artyleria oraz kawaleria. Rozdział czwarty (Organizacja, uzbrojenie i ogólna charakterystyka pozostałej części armii jugosłowiańskiej i jej marynarki wojennej) przedstawia organizację, uzbrojenie i ogólną charakterystykę pozostałych broni i służb armii jugosłowiańskiej, takich jak lotnictwo, marynarka wojenna, wojska inżynieryjne, wojska pancerne, żandarmeria, wojska graniczne oraz tabory. Uzupełnienie pracy stanowi spis tabel i rycin wykorzystanych w pracy, a także odrębny materiał ilustracyjny przedstawiający armię jugosłowiańską. Zaprezentowane, nie publikowane dotychczas fotografie pochodzą ze zbiorów akt Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego, a także ze zbiorów cyfrowych Muzeum Lotnictwa w Krakowie oraz ze zbiorów prywatnych autora.
15 Pułk Ułanów Poznańskich został zrodzony w ogniu walk Powstania Wielkopolskiego. Swoją sławę bojową zyskał na froncie wschodnim pod dowództwem mjr. SG Władysława Andersa. Śpiewano wówczas o nim: "A kto wroga krwią zbroczony, to 15-ty pułk czerwony". Za waleczność podczas wojny polsko-bolszewickiej pułk został odznaczony Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari V klasy przez marsz. Józefa Piłsudskiego. W wojnie obronnej 1939 roku pułk przeszedł szlak bojowy wraz z Wielkopolską Brygadą Kawalerii biorąc udział w bitwie nad Bzurą. Dotarł do Warszawy, gdzie wraz z kapitulacją stolicy został rozwiązany. Zalążki pułku powstały na terenie ZSRR. Po ewakuacji Armii Polskiej do Iranu został odtworzony jako pułk rozpoznawczy. Wziął on udział w kampanii włoskiej, gdzie zasłynął m.in. w walkach w rejonie Monte Cassino. Kapituła Orderu Wojennego Virtuti Militari postanowiła ponownie odznaczyć 15 Pułk Ułanów Poznańskich orderem. Sztandar pułku został uhonorowany wstęgą o barwach państwowych z napisem: "Wyróżniony za niezwykłe męstwo w kampanii 1944-1945 we Włoszech".
Przedstawiana potencjalnym czytelnikom monografia autorstwa doktora Piotra Uwijały jest pierwszą w Polsce tak obszerną próbą opracowania tematu słabo przebadanego i opisanego w dotychczasowej polskiej historiografii wojskowej. Istnieją bowiem jedynie drobne - przyczynkarskie - publikacje dotyczące tylko niektórych kwestii podjętych przez Autora polecanej tutaj pozycji. Poza tym pewne rozproszone informacje można znaleźć także w różnych opracowaniach dotyczących dziejów Wojska Polskiego z lat 1918-1921, głównie zaś jego broni głównych - mianowicie piechoty, kawalerii i artylerii, a także lotnictwa. Podobnie jest również w przypadku części publikacji z zakresu bronioznawstwa i umundurowania, tratujących o uzbrojeniu i ubiorze oraz o obuwiu i oporządzeniu polskich sił zbrojnych w interesującym nas tutaj okresie ze Słowa Wstępnego
"W setną rocznicę powstania 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich, oddajemy Czytelnikom zainteresowanym historią tego Pułku zbiór opracowań i relacji wspomnieniowych dokumentujących dzieje pułku i losy jego żołnierzy od momentu powstania do czasów współczesnych Ułanów Jazłowieckich ze Stargardu, którzy przejęli tradycję i imię 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich" (ze wstępu)
"Powstające po drugiej wojnie światowej księgi pamięci poświęcone zniszczonym w wyniku Holokaustu żydowskim społecznościom Europy Środkowo-Wschodniej są głęboko wpisane w tradycję żydowską i sięgają swoimi korzeniami średniowiecza. Spośród ponad 540 ksiąg pamięci odnoszących się do miejscowości leżących w 1939 roku w granicach II Rzeczpospolitej, aż 60 dotyczy terenów przedwojennego województwa białostockiego, które jest jednym z najliczniej reprezentowanych w ramach tego gatunku literackiego. Coraz częściej, szczególnie w ostatnim czasie, w obiegu naukowym i czytelniczym pojawiają się polskie tłumaczenia ksiąg pamięci z naszego regionu. Jako pierwsza w 2002 r. została wydana ta dotycząca Ostrołęki, kolejną była księga z Bielska Podlaskiego. Zaś dzięki projektowi realizowanemu przez Łomżyńskiego Towarzystwo Naukowego im. Wagów, tylko w ciągu trzech ostatnich lat dysponujemy księgami: Łomży, Ciechanowca, Stawisk, Zambrowa i Białegostoku. Grajewo jest jednym z tych miast, w których aż do II wojny światowej społeczność żydowskich mieszkańców była zauważalna i odgrywała istotną rolę w różnych aspektach jego życia. Wartym podkreślenia jest fakt, że w drugiej połowie XIX w. i na przełomie XIX i XX wieku Grajewo było typowym sztetlem, a wyznawcy judaizmu stanowili prawie 70% jego mieszkańców. Powoli mieszkańcy dostrzegają fakt, iż przez wieki Grajewo było miastem wielokulturowym i wieloreligijnym i chcą wiedzieć na ten temat coraz więcej. Obecnie w mieście, poza odsłoniętą w 2010 r. tablicą w holu byłej synagogi(obecnie budynek Grajewskiego Centrum Kultury) i informacjami na ekspozycji w Muzeum Historycznym w Grajewie „Grajewskiej Izbie Historycznej”, prawie nie ma śladów społeczności żydowskiej, która przez wieki współtworzyła to miasto. Coraz częściej też Grajewo gości potomków grajewskich Żydów, poszukujących swoich korzeni, miejsc, w których funkcjonowali ich przodkowie. Spotkania z nimi są niezwykle interesujące i inspirujące" (z przedmowy do wydania polskiego)