Menu

Kot Nieteraz

KOT NIETERAZ – bohater i jednocześnie autor takich książek, jak „Kot Kontra Pies. Czyli dlaczego zwierzęta są lepsze od ludzi” oraz „Typowy kot. Czyli jak wytrzymać z ludźmi”. Opowiada w nich o swoim życiu w domu Beaty i Adriana oraz o potyczkach z innym współlokatorem, Psem Nierusz. Obie te książki w humorystyczny sposób pokazują zwyczaje i przyzwyczajenia zwierząt.
Nowy tom przezabawnych opowieści o najbardziej typowym kocie internetu i bohaterze bestsellera: „Typowy kot. Czyli jak wytrzymać z ludźmi”. Nie ma to jak być kotem. Nie trzeba niczego musieć. Nie wszystkim się tak w życiu poszczęściło, żeby się urodzić kotem. Tacy ludzie na przykład. Ci to dopiero mieli pecha! I teraz cały czas muszą „coś zmieniać”. Beata na przykład ciągle zmienia kolor sierści na głowie. Zmienia pory karmienia, zwłaszcza w miesiącu „dieta”. Zmienia ubranie na noc. Przedziwne. Ale to wszystko nic w porównaniu z deklaracją, że zmieni swoje życie. Jakby zupełnie nie pomyślała, że zmiana może być także na gorsze. Bo kotem przecież nie zostanie! To doprawdy dość smutne. Będę musiał jej jakoś pomóc. W końcu to mój człowiek, a o ludzi też czasami warto się zatroszczyć. Bo kto o nią zadba? Przecież nie Pies. Ani tym bardziej ten drugi geniusz, Adrian.
Co myśli najbardziej typowy kot polskiego internetu? Ludzie są naprawdę łatwi w tresurze. Jeśli się długo miauczy, zrobią praktycznie wszystko, czego chcesz. Nie żebym ich nie lubił czy coś. Kiedy tak sobie leżę na tych moich ludziach i mnie głaszczą, to sobie jednak myślę, że to jest miłość. Że jednak są bardzo potrzebni, miziają, otwierają puszki z żarciem. No i miziają. Ale z drugiej strony – nie są zbyt kumaci, mówią „kici, kici”, człapią jak pingwiny, mają owłosienie w przypadkowych miejscach i noszą koszulki z nadrukiem. Doprawdy smutne. Nie to co my, koty, najbardziej rozwinięte istoty na ziemi. Te wibrrrysy salonowe, to spojrzenie pełne mądrości i powagi, ten królewski szyk… No i jest też pies. Pies polega na tym, że trzeba go w życiu znosić. Jak by się tu pozbyć dziada?
Na odwieczne pytanie filozoficzne – KOT CZY PIES – odpowiedź jest jedna: TAK. KOT: Typowi ludzie. Potykają się o rzeczy, w ogóle nie wiedzą, do czego służy ogon, i ciągle wychodzą na bezsensowne spacery z psem. A mogliby w tym czasie głaskać kota! Dobrze jest zadawać się na co dzień z kimś mądrzejszym od siebie. To rozwija. Starałem się pozbyć psa, ale okazało się, że ludzie są do niego uwiązani. Nie zamierzam ich jednak oddawać! A już na pewno nie komuś, kto potrafi dbać tylko o to, żeby ich twarze były dobrze wylizane. Mam tylko jedno wyjście: wytresować psa! PIES: Moje życie jest piękne. Mam ludzi, a oni mnie. Kocham swoich ludzi. Robię z nimi rzeczy i wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Chyba zapomniałem wspomnieć – jest jeszcze kot. Nazywa się Potem albo Kiedyindziej, jakoś tak. Właśnie wpadł w moją miskę z żarciem. Jeśli kochasz koty, dzięki tej książce utwierdzisz się w przekonaniu, że to NAJWSPANIALSZE ZWIERZĘTA NA ŚWIECIE. Chyba że kochasz psy, to z książki się dowiesz, że NAJLEPSZE, CO MOŻNA ZROBIĆ W ŻYCIU, TO PRZYGARNĄĆ PSA! „Budzę się rano, przeciągam, ziewam pięknie i otwieram oczy. Promienie słońca muskają mnie po pyszczku zachęcająco. Zapachy z kuchni łaskoczą w nosek. To będzie dobry dzień. Jestem wypoczęty i pełen entuzjazmu. DZIŚ WYPROWADZĘ TEGO PSA NA LUDZI. Bierzmy się do pracy. Przede wszystkim muszę być pierwszy podczas… podczas… Dobra, nieważne, właśnie sobie uświadomiłem, że to nie jest żaden optymistyczny poranek, tylko popołudnie po tym, jak się PRZEŻARŁEM, ZWYMIOTOWAŁEM I PADŁEM ZE ZMĘCZENIA W KĄCIE. Mój zapał trochę ostygł, przyznaję. Szczególnie że pies beztrosko sobie piesuje po całym mieszkaniu i zdaje się nic sobie nie robić ze swojej tresury. Ale niedoczekanie twoje, PSIE! Jeśli się poddam, to nie nazywam się Nieteraz!” (fragment książki) KOT: Kontynuuję swój plan pt. „BYĆ DOBRYM DLA PSA”. Idzie nieźle. PIES: Kot się dziwnie zachowuje ostatnio… KOT: Dziś rano to JA jego obudziłem ROZKOSZNYM MRUCZENIEM. PIES: Zawsze się zachowywał dziwnie, ale teraz to już przesada. KOT: Można by powiedzieć, że go UWODZĘ. PIES: NA PEWNO czegoś ode mnie chce, ale nie wiadomo czego. W każdym razie jest w tym zupełnie nieznośny. KOT: Do południa bawiliśmy się piłką. Myślę, że ZACIEŚNIAMY WIĘŹ. PIES: Ten drań zgubił moją piłkę. KOT: A tam zaraz zgubił… Schowałem. (fragment książki)