Poznaj Barcelonę w pełnej krasie: energetyczną, odważną, czarującą, ciągle młodą. Bez makijażu, bez Photoshopa. To tygiel kulturalny i językowy, emigranci i turyści, gotyk i szklane biurowce, morze i góry. Barcelona to różnorodność. Mówią, że jest hiszpańskim Manchesterem, śródziemnomorskim Paryżem, Porto Alegre Północy. Wydaje się, że Barcelona to miasto kompletne – Radosny Port, w którym się pracuje, tworzy i bawi.
Nie naśladuję wielu hiszpańskich zwyczajów. Nie schodzę na kawę do baru, nie oglądam korridy, nie jeżdżę po mieście skuterem. Za to nie wyobrażam już sobie kuchni bez oliwy z oliwek czy lata bez wachlarza w dłoni. Jestem Polką w Barcelonie.
Moja Barcelona to:
- bary, fiesty i uliczne jarmarki
- zachwycająca sztuka uliczna i niezwykłe muzea
- wielki Gaudi i nowoczesna architektura
- muzeum szynki iberyjskiej i i gastronomiczne rewolucje
- energetyczna katalońska rumba i dramatyczne flamenco
- ponad dwadzieścia punktów widokowych
- kultura i zwyczaje ludzi z wszystkich kontynentów
- rozrywkowy raj
Barcelona zachwyca i rozkochuje, ale daje się poznać tylko tym, którzy zejdą z turystycznego szlaku i przyjrzą się jej krytycznym okiem.
Zapraszam do mojej Barcelony.
Katarzyna Wolnik-Vera – katowiczanka, która od 2010 roku mieszka w Katalonii. Z wykształcenia jest filologiem polskim, a zaraz po studiach pochłonęła ją praca dziennikarska. Po ośmiu latach pisania o życiu innych postanowiła zmienić swoje i wyjechała za miłością do Barcelony.
Dziś fotografuje zakochane pary i nie tylko (www.photosbcn.com), organizuje śluby i zaręczyny w Barcelonie i prowadzi rozmowy z cudzoziemcami w lokalnym radiu. Miłośniczka śródziemnomorskiego stylu smakowania życia i celebrowania prostych przyjemności.
[tylne skrzydełko – fragmenty tekstu]
Długo wydawało mi się, że przymiotnik "romantyczna" nie pasuje do Barcelony. A jednak pary z całej Europy przyjeżdżają tu, żeby wziąć ślub albo spędzić miesiąc miodowy, mężczyźni chcą oświadczać się na plaży albo pod Magiczną Fontanną. Woody Allen nakręcił tu swoją słynną komedię romantyczną. Dziś już wiem, że Barcelona nie jest sentymentalna, melancholijna, w mieście rzadko pada deszcz, nie ma mgieł. Nie znajdziecie tu mostów westchnień, nie szukajcie wichrowych wzgórz. W Barcelonie się nie wzdycha, nie usycha z miłości, nie pisze wierszy. W Barcelonie się działa. Barcelona jest odważna i romantyczna.
------------------
Każda część miasta ma swój czas, porę dnia, w której rozkwita. Każda inną. Lubię przechadzać się po zaułkach budzącej się do życia Dzielnicy Gotyckiej, kiedy pierwsze promienie słońca wpadają na wąskie uliczki i odbijają się na powiechrzchni wilgotnego jeszcze bruku. Eixample rozkwita popołudniami. Najlepsze dla niej są godziny szczytu, pora obiadowa, kawa po pracy, pełne tarasy, pisk klaksonów, śmigający rowerzyści, barcelończycy z zakupami, turyści z plecakami i oczywiście środek upałnego lata. Eixample żyje!