Menu

Tove Ditlevsen

Tove Ditlevsen urodziła się 14 grudnia 1917 roku w Kopenhadze, w Danii, a zmarła 7 marca 1976 roku również w Kopenhadze. To duńska poetka i prozaiczka, wychowana w ubogiej dzielnicy. Tove Ditlevsen zaczęła pisać wiersze, gdy miała 10 lat. Trudne relacje z rodziną pozostawiły piętno w jej psychice, jak również ukształtowały późniejszą twórczość poetycką.

Tove Ditlevsen– pisarka i poetka

W bardzo bogatym dorobku literackim Tove Ditlevsen znajdują się wiersze. Debiutem był „Barn o Matce”. Opublikowany w 1937 roku w magazynie Vild Hvede. Ponadto dwa lata później ukazał się jej pierwszy bardzo dobrze przyjęty przez krytyków tomik poetycki „Pigesint”. Ponadto, debiutem prozatorskim Tove Ditlevsen była wydana w 1941 roku powieść „Man gjorde et Barn Fortræd”. Rozgłos przyniósł twórczyni, utrzymany w tradycyjnej konwencji poetyckiej, tomik „Blinkende Lygter”.

Tove Ditlevsen– propagatorka feminizmu

Tove Ditlevsen prowadziła rubrykę porad osobistych w tygodniku Familie Journalen. Ponadto, udzielała się także na łamach innych czasopism. W 1956 roku Ditlevsen została laureatką Złotych Laurów w zbiorze esejów „Flugen fra opvasken beatlessen”, wyprzedziła ruchy feministyczne, nawołując kobiety do wyzwolenia się z narzuconych Im wcześniej ról społecznych. Twórczość Tove Ditlevsen ukazuje brutalnie szczere wspomnienia, a także skupia się na nieprawidłowych relacjach rodzinnych. Samobójcza śmierć pisarki i poetki była między innymi konsekwencją wieloletniego uzależnienia od leków.
Tove Ditlevsen jest zjawiskiem nie tylko w literaturze duńskiej, ale i światowej. Wychowana w rodzinie robotniczej, dzięki niespotykanemu talentowi przekroczyła granice swojego przeznaczenia, zdobyła – i porzuciła – literackie salony i osiągnęła w Danii status pisarki kultowej. W jej oszczędnej, intymnej prozie nie znajdziemy wielkiej historii ani przełomowych wydarzeń. Bohaterami są młode, zakochane dziewczyny i zgorzkniali uliczni sprzedawcy, fryzjerki i profesorowie, kobiety porzucone przez mężów i te, które dopiero planują rozstanie z mężczyzną. Życie rodzinne, miłosne, a nawet wewnętrzne to u Ditlevsen przestrzeń, w której nieustannie rozgrywamy strategiczne szachy, to przestrzeń walki i przemocy – nikt nie skrzywdzi cię tak jak własna matka (chyba że mąż lub żona), a dzieci zdane są same na siebie. Z zaledwie kilku słów Ditlevsen tworzy skomplikowany świat pełen zależności, trudnych decyzji i emocji buzujących pod powierzchnią. Świat, w którym to, co wypowiedziane na głos, jest dużo mniej istotne od tego, co przemilczane.
Wybitna Trylogia kopenhaska duńskiej poetki i prozaiczki Tove Ditlevsen w końcu trafia w ręce polskiego czytelnika. W podzielonej na trzy części książce urodzona przed wojną autorka opisuje kolejne etapy swojego burzliwego życia – dzieciństwo spędzone w ubogiej rodzinie w kopenhaskiej dzielnicy robotniczej, młodość wypełnioną pierwszymi próbami literackimi i miłosnymi tęsknotami oraz dorosłość naznaczoną nieudanymi związkami i głębokim uzależnieniem od opiatów. W opisach różnorodności kobiecego doświadczenia Ditlevsen jest bezkompromisowo szczera, a jednocześnie nieuchwytna, jakby pomimo wielkiego talentu nie mogła uwierzyć, że kilka słów zapisanych na kartce wystarczy, by przekazać prawdę o własnym życiu. „Wiem, że to straszne nie być normalnym, i sama muszę się męczyć z udawaniem, że jestem normalna” – pisze nastoletnia Tove. A w jej życiu szczęście nieustannie miesza się ze smutkiem, pragnienie zmian ze stagnacją, a trzeźwość myśli z narastającym szaleństwem. Ditlevsen na wiele lat przed Eleną Ferrante stworzyła przejmującą opowieść o awansie społecznym, porzuceniu własnych korzeni i miłości pełnej poświęceń. Jednak podczas gdy autorka Genialnej przyjaciółki potrzebowała do tego dwóch głównych bohaterek, duńskiej pisarce wystarczy tylko jedna – ona sama. „Opowieść o utracie kontroli nad własnym życiem. Czuję dreszcz zimnej rozkoszy. Pióro Tove Ditlevsen jest precyzyjne i zarazem nonszalanckie – tym mnie uwiodła.” Zyta Rudzka
Tove Ditlevsen jest zjawiskiem nie tylko w literaturze duńskiej, ale i światowej. Wychowana w rodzinie robotniczej, dzięki niespotykanemu talentowi przekroczyła granice swojego przeznaczenia, zdobyła – i porzuciła – literackie salony i osiągnęła w Danii status pisarki kultowej. W jej oszczędnej, intymnej prozie nie znajdziemy wielkiej historii ani przełomowych wydarzeń. Bohaterami są młode, zakochane dziewczyny i zgorzkniali uliczni sprzedawcy, fryzjerki i profesorowie, kobiety porzucone przez mężów i te, które dopiero planują rozstanie z mężczyzną. Życie rodzinne, miłosne, a nawet wewnętrzne to u Ditlevsen przestrzeń, w której nieustannie rozgrywamy strategiczne szachy, to przestrzeń walki i przemocy – nikt nie skrzywdzi cię tak jak własna matka (chyba że mąż lub żona), a dzieci zdane są same na siebie. Z zaledwie kilku słów Ditlevsen tworzy skomplikowany świat pełen zależności, trudnych decyzji i emocji buzujących pod powierzchnią. Świat, w którym to, co wypowiedziane na głos, jest dużo mniej istotne od tego, co przemilczane.
Kopenhaga, lata 40. XX wieku. Nastoletnia Ester mieszka w ubogiej, robotniczej dzielnicy, gdzie normą są chłodne poranki, kupowanie przecenionego pieczywa i drobne kradzieże. Bohaterka zaprasza nas do tego świata i snuje opowieść o sobie: od lat szkolnych, poprzez pierwsze miłości, aż po dorosłość. Poznajemy jej obawy, marzenia i największe sekrety. Czy Ester uda się uciec z Vesterbro i wieść życie inne od tego, w którym się wychowała? Autobiograficzna powieść o dojrzewaniu, byciu kobietą, przezwyciężaniu biedy i niełatwym podążaniu własną drogą.
Wybitna Trylogia kopenhaska duńskiej poetki i prozaiczki Tove Ditlevsen w końcu trafia w ręce polskiego czytelnika. W podzielonej na trzy części książce urodzona przed wojną autorka opisuje kolejne etapy swojego burzliwego życia – dzieciństwo spędzone w ubogiej rodzinie w kopenhaskiej dzielnicy robotniczej, młodość wypełnioną pierwszymi próbami literackimi i miłosnymi tęsknotami oraz dorosłość naznaczoną nieudanymi związkami i głębokim uzależnieniem od opiatów. W opisach różnorodności kobiecego doświadczenia Ditlevsen jest bezkompromisowo szczera, a jednocześnie nieuchwytna, jakby pomimo wielkiego talentu nie mogła uwierzyć, że kilka słów zapisanych na kartce wystarczy, by przekazać prawdę o własnym życiu. „Wiem, że to straszne nie być normalnym, i sama muszę się męczyć z udawaniem, że jestem normalna” – pisze nastoletnia Tove. A w jej życiu szczęście nieustannie miesza się ze smutkiem, pragnienie zmian ze stagnacją, a trzeźwość myśli z narastającym szaleństwem. Ditlevsen na wiele lat przed Eleną Ferrante stworzyła przejmującą opowieść o awansie społecznym, porzuceniu własnych korzeni i miłości pełnej poświęceń. Jednak podczas gdy autorka Genialnej przyjaciółki potrzebowała do tego dwóch głównych bohaterek, duńskiej pisarce wystarczy tylko jedna – ona sama.