Menu

Woynarowski Jakub

November autorstwa Jakuba Woynarowskiego to eksperymentalna książka, zmierzająca do rekonstrukcji w formie fabularyzowanego graficznego eseju mało znanych wydarzeń, poprzedzających upadek I Rzeczypospolitej u schyłku XVIII wieku. Z kolażu oryginalnych dokumentów i materiałów ikonograficznych stopniowo wyłania się apokryficzna, alternatywna opowieść o nigdy niezaistniałej polskiej „rewolucji francuskiej”.„November" wciąga czytelnika w świat rewolucji i języka wizualnego historycznej ryciny, przekraczając granice gatunków artystycznych. Jakub Woynarowski od lat funkcjonuje na styku komiksu, ilustracji, projektowania graficznego i obiegu galeryjnego. Należy trochę do każdego z tych obszarów, a zarazem na dobre nie należy do żadnego. Taka postawa jest ryzykowna dla twórcy, a jednocześnie fascynująca dla odbiorcy jego twórczości. SEBASTIAN FRĄCKIEWICZJakub Woynarowski próbuje na nowo wyobrazić sobie naszą historię. Bada źródła polskiej nowoczesności, śledzi jej niejednoznaczne związki z europejskim oświeceniem, podąża jej alternatywnymi ścieżkami rozwoju. Pozostaje jedynie pytanie, czy „November” jest tylko zabawą po końcu polskiej historii, czy może raczej próbą jej nowego rozpoczęcia. PAWEŁ ROJEKJakub Woynarowski – interdyscyplinarny artysta, autor książek z pogranicza teorii i praktyki wizualnej. Absolwent oraz wykładowca ASP w Krakowie. Laureat Paszportu Polityki (2015) w kategorii sztuk wizualnych.
Martwy sezon to powieść graficzna oparta na motywach utworów Brunona Schulza – zarówno opowiadań ze zbiorów Sklepy cynamonowe oraz Sanatorium pod klepsydrą, jak i rozproszonych esejów, a także fragmentów prozy. Miejscem akcji jest opuszczone przez mieszkańców miasto, opanowane przez rojowiska owadów, które występują tu „w zastępstwie” ludzkich bohaterów. Inspiracją dla tego pomysłu jest opowiadanie Karakony, w którym ojciec narratora – niczym postać w kafkowskiej Przemianie – ulega powolnej metamorfozie, przeistaczając się w karalucha. Punkt widzenia owada stanowi ponadto fabularne uzasadnienie specyficznego rodzaju percepcji rzeczywistości, obecnego w prozie Schulza, który – jak pisała Zofia Nałkowska – „naświetla i przegląda rzeczywistość jakby na wylot, ukazuje ją zdeformowaną i prawdziwą, jak tkankę pod mikroskopem – prawdziwością spotęgowaną i groźną”. Z warstwą narracyjną koresponduje forma opowieści – literackie, barokowe w swej formie cytaty skonfrontowane zostają z tu serią wyrazistych obrazów, nieraz balansujących na granicy abstrakcji, a dodatkowych znaczeń nadaje całości ograniczona kolorystyka rysunków, zawężona do czerni, bieli i oranżu. Wszechobecny na początku „jesienny” kolor pomarańczowy ustępuje czerni, którą ostatecznie przykrywa biel śniegu.