Menu

Zbigniew Chojnowski

Zbyszku, przeczytałem z pożytkiem; od tych minidystychów zrobiło się mnie więcej, posługujesz się słowem, pod- i zasłowem, wokółsłowem, międzysłowem, podszewką znaczenia, słowem wielomownym i wieloznacznym, skromnym, prostym, a jakże bogatym, spoza zapętleń słowa, pytań elementarnych, zaciekawień, oczy- i nieoczywistości otwierają się perspektywy zgoła niepoetyckie, jakie? filozoficzne, bywa, że socjologiczne, zbiorowe i prywatne, my wobec nich, oni (one) wobec nas; emocjonalne, praktyczne, służące poznaniu; czyli – jak to w poezji bywa – jakbyś zdrapywał z garnuszka emalię – obijasz go? chcesz się, zdrapując emalię, dostać do metalu? bo pod emalią siedzi istota? czytam to z pocałowaniem ręki, to jest akuratne; multum in parvo – tak bym scharakteryzował ten zbiór. Piotr Szewc
Zbigniew Chojnowski w Tyle razy nie wiem odsłania doświadczenia związane z sytuacją stawania wobec tego co ukryte, bezwzględne, niewiadome. Poeta, przyznając się w wierszach do niewiedzy, zbliża się do postawy Sokratesa, który mawiał: „Wiem, że nic nie wiem”. Uprawianie poezji Chojnowski rozumie jako poszukiwanie mądrości i ćwiczenie się w pokorze. Tom Tyle razy nie wiem jest również świadectwem etycznego sprzeciwu wobec buntu pozornego, bo opartego na kalkulacjach polityczno-merkantylnych i fałszywie pojętym dobru człowieka. Autor dąży do odnawiania powagi pytań o egzystencję, transcendencję, eschatologię i ludzkie powinności. Wiersze te, to z jednej strony liryczno-filozoficzne równania z wieloma niewiadomymi, a z drugiej – miniatury, z których wygląda zarówno groza współczesnego świata, jak też tęsknota za Wiarą, Nadzieją i Miłością. Zbigniew Chojnowski - (ur. w 1962 r. w Orzyszu) – poeta, krytyk literacki, profesor nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Mieszka w Purdzie. Laureat nagrody dla „wybitnych talentów liryki polskiej” (1998, podczas Niemiecko-Polskich Dni Literatury w Dreźnie) oraz Nagrody Stowarzyszenia Literackiego w Suwałkach (2002). Tłumaczony na angielski, bułgarski, czeski, francuski, litewski, macedoński, niemiecki i rosyjski. Wydał tomy poetyckie: Śniardwy (1993), Cztery strony domu (1996), Mam pytanie. Wiersze dla Witka i innych dzieci (2002), Prześwit (2002), Ląd gordyjski (2006), Rozwidlenia (2008), Kamienna kładka. Wiersze wybrane z lat 1980-2011 (2012), Bliźniego, swego (2012), Widny kres (2017), Zawsze gdzieś jest noc (FLiHB/FORMA 2018). W przekładzie Libora Martinka na język czeski ukazały się tomy: Mazurské odjezdy. Vybor poezie z let 1980-2011 (2012) i Mazurské dědictví (2013). Jego wiersze publikowano w wielu krajowych i zagranicznych antologiach.
Zbiór Chojnowskiego nawiązuje do najlepszych tradycji polskich sentencji. Ponieważ ostatnio mamy do czynienia z wyraźnym osłabieniem rodzimej aforystyki, trudno przecenić wartość tej książki. Wojciech Kudyba Jakkolwiek Tarcze z pajęczyny mają coś z podręcznika sztuki poetyckiej, to w większym stopniu chodzi w nich o siłę inspiracji. Zdania są tak formułowane, aby (...) wywoływały potrzebę twórczego odniesienia się do kwestii fundamentalnych. Anna Legeżyńska Aforystyczne zapiski (...) cechuje paradoksalność, dowcip, rozmaite odmiany komizmu. Razem czytane (...) służą przede wszystkim obronie literatury jako enklawy smaku, wolności, duchowości w czasach takim wartościom niesprzyjających. Maciej Urbanowski W drobinach sensu mieszka mowa kompletna, która pozostawia czas i miejsce na odpowiedź, rodzącą się w czytelniku. (...) Wśród wielu pól aktywności artystycznej i naukowej Zbigniewa Chojnowskiego warto zauważyć kunszt artystyczno-filozoficznego skrótu. Katarzyna Wądolny-Tatar
Poeta szuka samookreślenia w migotliwych relacjach ze światem, z bliźnim, z transcendencją. W poszczególnych iluminacjach i epifaniach odnajduje argumenty na choćby cząstkową afirmację życia. Naprzemienne akty wiary i zwątpienia, nadziei i rozczarowań, złudzeń i rezygnacji destabilizują system wartości, a więc chwiejność filozoficznych diagnoz oddala pokusy moralistyki, a tym samym sprzyja liryce. Dlatego książka poetycka Zbigniewa Chojnowskiego jest kalejdoskopem wielotematycznych refleksji a dynamika przelewającego się przez nią soliloquium podlega rytmowi kalendarza i następstwu poszczególnych aktów bycia, tworząc układ niemal diarystyczny, którym rządzi przypadek odpowiadający przebiegowi meandrycznej linii życia. A życie nie chce się złożyć w spójny poemat. z posłowia Piotra Michałowskiego