Oficjalna księgarnia portali ciekawostkihistoryczne.pl oraz twojahistoria.pl

Ekonomia wolności Traktat o naturze ludzkiego działania i dążeniu do szczęścia

Grzegorz Hoppe

Ekonomia wolności Traktat o naturze ludzkiego działania i dążeniu do szczęścia

7.7

(3 oceny) wspólnie z

39,00

 

"Książka jest mi bardzo bliska ideowo i uważam, że tego typu publikacji powinno być jak najwięcej, choćby po to, by kształtować myślenie Polaków (zwłaszcza młodego pokolenia) i przygotować ich do niechybnych zmian, które muszą nastąpić w przyszłości." – prof. dr hab. inż. Witold Kwaśnicki

Dziś doszło do sytuacji, kiedy państwo w przeszło 50% decyduje za swoich obywateli, co jest dla nich dobre i czego potrzebują. Ludzie stali się dla polityków stadem głupców, niepotrafiących umiejętnie dysponować swoją pracą, dochodem, własnością oraz samymi sobą. Urzędnikami państwowymi (włączając w to polityków) zostają najczęściej ci, którzy nie potrafią odnaleźć się w gospodarce rynkowej, oraz ci, dla których najważniejsze są stabilność zatrudnienia i posada z „polecenia”, czyli w dużej mierze życiowi nieudacznicy lub cwaniacy. Są to ci, którzy nie widzą nic złego w pasożytniczym życiu na koszt pozostałej części społeczeństwa, która swoje dochody uzyskuje, wytwarzając dobra wolnorynkowe, a także ci, którzy kierują się w swoich działaniach negatywnym hedonizmem i czynią to z pełną premedytacją. Państwo opodatkowuje naszą pracę, a także wiele innych działań mających na celu realizację naszych potrzeb i pragnień, a w zamian daje nam to, czym chce nas od siebie uzależnić. Jesteśmy jak niewolnicy, którzy połowę czasu pracują za darmo, tylko po to, by opłacić podatki. Zarabiamy więc na usługi państwa, których nie chcemy i które na siłę mają nas uszczęśliwiać i dawać nam pozorne uczucie bezpieczeństwa.
Rządzący wiedzą doskonale, że panowanie nad programami nauczania jest ich wielkim orężem w staraniach, by ogłupić i zniewolić społeczeństwo. Obywatele, którzy nie rozumieją podstawowych teorii ekonomicznych, są podatni na manipulację rządzących.
W ramach współczesnego systemu edukacji wmawia się nam, że nie możemy żyć bez podatków, przymusowych ubezpieczeń, interwencjonizmu państwa, mądrego rządu, dziesiątek tysięcy przepisów prawa, setek urzędów i milionów urzędników, a przede wszystkim, że obecny stan jest najlepszy z możliwych i prowadzi do dobrobytu wszystkich obywateli.
Dajmy ludziom prawo wyboru i niech sami zadecydują, czy chcą usług państwa, czy też sami, poprzez rozwiązania rynkowe, zadbają o te wszystkie rzeczy, które dostają od państwa. Zobaczmy, ilu jest zwolenników pierwszej opcji, chcących korzystać z dobrodziejstwa obecnych demokracji.

Grzegorz Hoppe jest doktorem nauk ekonomicznych, a w swoich badaniach zajmuje się takimi obszarami jak społeczna odpowiedzialność biznesu i konsumentów, zrównoważony rozwój, natura ludzkiego działania oraz filozofia ekonomii. Jest zarówno praktykiem gospodarczym, od dwudziestu lat zarządzającym przedsiębiorstwem, jak i osobą związaną z nauką.

Poligraf
Oprawa miękka

ISBN: 978-83-785-6336-5

Liczba stron: 218

Format: 14.5x20.5cm

Cena detaliczna: 39,00 zł

Nie wiesz co przeczytać?
Polecamy nasze najciekawsze artykuły

Zobacz wszystkie
10.04.2021

Nusret – sam przeciwko wszystkim

Sformułowana na początku XX wieku przez brytyjski Komitet Obrony Imperialnej opinia głosiła, że nawet wspólna akcja okrętów i wojsk lądowych przeciwko umocnieniom na półwyspie Gallipoli niesie za sobą „wielkie ryzyko i nie powinna być podejmowana dopóty, dopóki istnieją inne sposoby wywarcia wpływu na Turcję”. W styczniu 1915 roku tych innych powodów nawet nie szukano.
Czytaj dalej...
05.03.2019

5 najgorszych władców średniowiecznej Polski

Jeden był kastratem, pozbawionym korony i porzuconym przez żonę. Inny dał się zadźgać już w kilka miesięcy po objęciu władzy, a i tak na zawsze zmienił dzieje kraju. Był też największy z rozpustników i najgłupszy z dowódców…
Czytaj dalej...
06.03.2019

Karl Dönitz – ostatni Führer. Kim był człowiek, którego Hitler wyznaczył na swego następcę?

Nigdy nie poczuł się do winy i protestował, gdy nazywano go zbrodniarzem wojennym. Podczas procesu w Norymberdze bronił się: „Gdy zaczyna się wojna, oficer nie ma innego wyboru, jak wykonywanie swoich obowiązków”. Ale czy faktycznie Karl Dönitz tylko biernie realizował polecenia?
Czytaj dalej...
05.03.2019

Dlaczego władców Rosji nazywano carami?

Od XV wieku książęta moskiewscy konsekwentnie budowali swoją pozycję władców Wszechrusi. Powiększali obszar swojego państwa i szukali sposobu, by dodać sobie splendoru. Tytuł cesarski z pewnością im go przydał – ale jak uzasadnili ten awans?
Czytaj dalej...