Dzień szakala Frederick Forsyth Książka

Wydana w 1971 roku bodajże, stała się debiutancką powieścią Fredericka Forsytha. A akcja rozgrywa się w 1963. Wtedy dochodzi do próby zamachu na prezydenta, ale jest to nieudana próba. Tajna organizacja jednak nie daje za wygraną i postanawia wynająć płatnego mordercę, by raz na zawsze rozprawić się z głową państwa. Jeżeli chodzi o fabułę, mamy Szakala, który jest doskonałym zabójcą, oraz komisarza. Ciekawą postacią jest prezydent, przedstawiony jako silna osobowość pozbawiona jakiegokolwiek lęku. Fabuła jest z lekka przewidywalna. Mamy dobrego policjanta goniącego złego zabójcy. Autor ugrał to jednak w genialny sposób. Książka nosi znamiona reportażu. Cała książka podzielona jest na trzy etapy. „Anatomia spisku"„Anatomia pościgu"„Anatomia mordu"Dobrze się czyta, liczyłem na lepsze zakończenie, aczkolwiek nie ujmuje to książce za bardzo.

Przeczytałem książkę, przede mną jeszcze film. Dzień Szakala - to od tej książki rozpoczęła się moja przygoda z Frederickiem. Ostatnio po raz kolejny zdecydowałem się na przeczytanie. Mimo, iż fabuła mi znana, to za każdym razem równie dobrze mi się czyta. Akcja napięta do granic możliwości, polecam.

Klaska, klasyka i jeszcze raz klasyka. Intryga, spiski i akcja. Postać Szakala, nie inaczej, jest najbardziej intrygującą postacią. Wynajęty zostaje do podjęcia się akcji zabicia prezydenta. Prawie nieuchwytny. Z pewnością fani thrillerów szpiegowskich zapałają sympatią i do tego autora. Ciary przy czytaniu gwarantowane.