Free Lunch Darmowy obiad Rex Ogle Książka
Wydawnictwo: | Mamania |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 208 |
Format: | 140x205mm |
Rok wydania: | 2020 |
Szczegółowe informacje na temat książki Free Lunch Darmowy obiad
Wydawnictwo: | Mamania |
EAN: | 9788366329522 |
Autor: | Rex Ogle |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 208 |
Format: | 140x205mm |
Rok wydania: | 2020 |
Data premiery: | 2020-11-17 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Grupa Wydawnicza Relacja Marszałkowska 4/5 00-590 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Free Lunch Darmowy obiad
Inne książki Rex Ogle
Inne książki z kategorii Literatura młodzieżowa
Oceny i recenzje książki Free Lunch Darmowy obiad
Gdy myślę o książce „Darmowy obiad", przed oczami staje mi matka, która ciągle krzyczy i której przyjemność zdaje się przynosić sprawianie swoim dzieciom bólu. Ojczym, który bije swoją partnerkę, gdy nie może już jej znieść. Dziecko, które niczego nie rozumie, a w jego oczach zbyt często są łzy. Chłopiec, który musi opiekować się młodszym braciszkiem i domem, który musi zmagać się z dyskryminacją oraz uprzedzeniami, który nie rozumie sytuacji finansowej, w jakiej znalazła się jego rodzina.Głód, przemoc i ciągłe napięcie. Właśnie w takich warunkach przyszło dorastać Rexowi. Chłopiec dopiero idzie do (odpowiednika naszego) gimnazjum, a już dużo dźwiga na swoich barkach. Zbyt dużo. Są chwile, gdy obraz przykrywa mu mgła, serce bije zbyt szybko, a oddech więźnie w gardle i chwile, gdy jedyne, co może zrobić to krzyczeć, krzyczeć i krzyczeć. W rodzinie Ogle nikt ze sobą nie rozmawia o uczuciach i lękach, co potęguje napięcie i destrukcyjną chęć wyładowania emocji. Paznokcie ranią skórę a słowa serce. A jednak wokół pełno jest szarości życia, nie jedynie czerni.„Bycie biednym w tym kraju jest jak... jak głodowanie na przyjęciu ze szwedzkim stołem."„Darmowy obiad" to autobiografia pisana prozą.Rex Ogle stworzył książkę, w której przybliżył nam lata swojego dzieciństwa, a zrobił to w taki sposób, że po tytuł ten mogą sięgnąć starsi i trochę mniej starsi czytelnicy. Jest w niej sporo przemocy i sporo lęku, a żadna cudowna zmiana nie następuje. Autor skupił się na swojej drodze do zrozumienia, że jego rodzinna sytuacja nie jest czymś, czego powinien się wstydzić. Że nie ma w tym jego winy. Że matka i ojczym wcale go nie nienawidzą. Że oni też się boją.Całość została na tyle dobrze napisana, że jako czytelnik nie miałam problemu wczuć się w rozgrywające się na kartach książki wydarzenia. Pomimo bólu, jaki odczuwałam, kolejne zdania czytało się... Łatwo. Nie lekko, choć Ogle pióro zdecydowanie ma lekkie, ale właśnie łatwo. Wszystkie rozdziały mogłabym pochłonąć na jeden raz, a wyrzucenie ich z głowy byłoby zbyt trudne, co zawsze jest oznaką wartej uwagi lektury.„Nie boję się potworów, wampirów i czarownic, nawet jeśli zabijają ludzi. Mam wrażenie, że rzeczywistość bywa znacznie bardziej przerażająca."Po skończeniu książki zaczęłam zastanawiać się, ile wokół mnie było dzieciaków takich jak Rex, a ja nie zauważyłam, nie zauważam lub nie będę zauważała ich niemego krzyku. Ile z nich znalazło kolory w otaczających ich szarościach. Ile przetrwało. Pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że takie tytuły otworzom ludziom oczy na uczucia drugiego człowieka.
Gdy myślę o książce „Darmowy obiad", przed oczami staje mi matka, która ciągle krzyczy i której przyjemność zdaje się przynosić sprawianie swoim dzieciom bólu. Ojczym, który bije swoją partnerkę, gdy nie może już jej znieść. Dziecko, które niczego nie rozumie, a w jego oczach zbyt często są łzy. Chłopiec, który musi opiekować się młodszym braciszkiem i domem, który musi zmagać się z dyskryminacją oraz uprzedzeniami, który nie rozumie sytuacji finansowej, w jakiej znalazła się jego rodzina.Głód, przemoc i ciągłe napięcie. Właśnie w takich warunkach przyszło dorastać Rexowi. Chłopiec dopiero idzie do (odpowiednika naszego) gimnazjum, a już dużo dźwiga na swoich barkach. Zbyt dużo. Są chwile, gdy obraz przykrywa mu mgła, serce bije zbyt szybko, a oddech więźnie w gardle i chwile, gdy jedyne, co może zrobić to krzyczeć, krzyczeć i krzyczeć. W rodzinie Ogle nikt ze sobą nie rozmawia o uczuciach i lękach, co potęguje napięcie i destrukcyjną chęć wyładowania emocji. Paznokcie ranią skórę a słowa serce. A jednak wokół pełno jest szarości życia, nie jedynie czerni.„Bycie biednym w tym kraju jest jak... jak głodowanie na przyjęciu ze szwedzkim stołem."„Darmowy obiad" to autobiografia pisana prozą.Rex Ogle stworzył książkę, w której przybliżył nam lata swojego dzieciństwa, a zrobił to w taki sposób, że po tytuł ten mogą sięgnąć starsi i trochę mniej starsi czytelnicy. Jest w niej sporo przemocy i sporo lęku, a żadna cudowna zmiana nie następuje. Autor skupił się na swojej drodze do zrozumienia, że jego rodzinna sytuacja nie jest czymś, czego powinien się wstydzić. Że nie ma w tym jego winy. Że matka i ojczym wcale go nie nienawidzą. Że oni też się boją.Całość została na tyle dobrze napisana, że jako czytelnik nie miałam problemu wczuć się w rozgrywające się na kartach książki wydarzenia. Pomimo bólu, jaki odczuwałam, kolejne zdania czytało się... Łatwo. Nie lekko, choć Ogle pióro zdecydowanie ma lekkie, ale właśnie łatwo. Wszystkie rozdziały mogłabym pochłonąć na jeden raz, a wyrzucenie ich z głowy byłoby zbyt trudne, co zawsze jest oznaką wartej uwagi lektury.„Nie boję się potworów, wampirów i czarownic, nawet jeśli zabijają ludzi. Mam wrażenie, że rzeczywistość bywa znacznie bardziej przerażająca."Po skończeniu książki zaczęłam zastanawiać się, ile wokół mnie było dzieciaków takich jak Rex, a ja nie zauważyłam, nie zauważam lub nie będę zauważała ich niemego krzyku. Ile z nich znalazło kolory w otaczających ich szarościach. Ile przetrwało. Pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że takie tytuły otworzom ludziom oczy na uczucia drugiego człowieka.